22.10.2011(sobota) Kęczanin II Kęty-Hutnik godz 16:00
Jak to w przypadku gry z rezerwami, wynik ciężko przewidzieć. Jednak w tym samym dniu gra pierwsza ekipa Kęt(ów), występująca w II lidze śląskiej.
Wg mnie jest duża szansa na kolejną wygraną.
Hala OSiR Kęty, ul Nad Sołą 29
22.10.2011(sobota) Kęczanin II Kęty-Hutnik godz 16:00
Moderator: Piotrek
-
Dario GT'02
- Posty: 318
- Rejestracja: śr sie 25, 2004 11:46 am
- Lokalizacja: Nowa Huta
1 set dostaliśmy baty
2 set cały czas prowadziliśmy i wygrany
3 set było 10-17, 18-22 ale udało się wygrać
4,5 set byliśmy słabsi
W składzie brak 3-4 ludzi, Komenda na kadrze juniorów, reszta chora
Miejscowi kibice byli mocno zdziwieni co się dzieje, policja dziękuje za nadgodziny, doping tzw "siatkarski" to wymysł mediów - My jesteśmy Hutnik i jest doping hutniczy.
Może ktoś ze starszych kibiców pamięta taki podwójny wyjazd? A jeżeli to był pierwszy takowy to przeszliśmy do historii, będzie wnukom o czym opowiadać
2 set cały czas prowadziliśmy i wygrany
3 set było 10-17, 18-22 ale udało się wygrać
4,5 set byliśmy słabsi
W składzie brak 3-4 ludzi, Komenda na kadrze juniorów, reszta chora
Miejscowi kibice byli mocno zdziwieni co się dzieje, policja dziękuje za nadgodziny, doping tzw "siatkarski" to wymysł mediów - My jesteśmy Hutnik i jest doping hutniczy.
Może ktoś ze starszych kibiców pamięta taki podwójny wyjazd? A jeżeli to był pierwszy takowy to przeszliśmy do historii, będzie wnukom o czym opowiadać
Wyjazd bomba. 2 w 1 się udało. Dotarliśmy na końcówkę prawie przegranego seta i prowadzimy 2:1. Niestety potem lipa.
Chłopaki muszą się przyzwyczajać powoli, że doping na ich meczach będzie się stawał normą
Fajne zachowanie jednego z siatkarzy (sam mu pionę przybiłem), który wyszedł z hali jak my też wychodziliśmy. W sumie przy wyjściu się natknąłem na niego. Miło było zobaczyć uśmiechniętą gębę grajka, który tak się cieszył z naszej obecności.
BYŁ, BĘDZIE, JEST!!!!!
Chłopaki muszą się przyzwyczajać powoli, że doping na ich meczach będzie się stawał normą
Fajne zachowanie jednego z siatkarzy (sam mu pionę przybiłem), który wyszedł z hali jak my też wychodziliśmy. W sumie przy wyjściu się natknąłem na niego. Miło było zobaczyć uśmiechniętą gębę grajka, który tak się cieszył z naszej obecności.
BYŁ, BĘDZIE, JEST!!!!!
no chyba że śmiech przez łzy to był