Sezona ogórkowa w pełni - opowiedz kawała
Moderator: dUfio
Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył
"Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić" - Ronald Wilson Reagan
http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/
http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/
-
- Posty: 2726
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
Raj. Przychodzi Ewa do Adama i mówi;
-Adam, Adam! chodź się ruchać!
-Ale,Ewa, Ty nie masz dziury!
Ewa poszła do bociana, i teraz bociany mają czerwone dzioby a kobiety dziurkę.
Ucieszona Ewa przybiega znów do Adama;
-Adam, już!? chodźmy teraz.
-Ale, Ewa, ty nie masz owłosienia!
Ewa poszła do pawiana, i od teraz pawiany mają gołe tyłki a kobiety owłosienie.
-Adam Adam! gotowe!, chodźmy!
-Ale ewa, Ty nie masz poślizgu!
...Ewa poszła do śledzia, i teraz nie wiadomo czy pizda jebie śledziem czy śledź pizdą.
Żona wielokrotnie namawia męża żeby skończył popijawy z kolegami,
były już groźby, prosby, ale mąż cały czas dzień w dzień wychodzi z
kolegami do baru i wraca po nocach pijany.
W końcu przestała mu mamrotać nad uchem.
Pewnego dnia mąż wrócił, po wizycie w barze, prawie że na czworaka.
Żona położyła męża na kanapie, rozebrała go, wzięła prezerwatywę,
napluła w nią i włożyła mu w tyłek.
Rano uradowana żona wstaje idzie do kuchni i widzi że jej mąż pali
nerwowo papierosy. Żona zapytała
- Kochanie jak ci minął wczorajszy wieczór z kolegami?
Na co mąż nerwowo wrzasnął
- Ja nie mam kolegów!
-Adam, Adam! chodź się ruchać!
-Ale,Ewa, Ty nie masz dziury!
Ewa poszła do bociana, i teraz bociany mają czerwone dzioby a kobiety dziurkę.
Ucieszona Ewa przybiega znów do Adama;
-Adam, już!? chodźmy teraz.
-Ale, Ewa, ty nie masz owłosienia!
Ewa poszła do pawiana, i od teraz pawiany mają gołe tyłki a kobiety owłosienie.
-Adam Adam! gotowe!, chodźmy!
-Ale ewa, Ty nie masz poślizgu!
...Ewa poszła do śledzia, i teraz nie wiadomo czy pizda jebie śledziem czy śledź pizdą.
Żona wielokrotnie namawia męża żeby skończył popijawy z kolegami,
były już groźby, prosby, ale mąż cały czas dzień w dzień wychodzi z
kolegami do baru i wraca po nocach pijany.
W końcu przestała mu mamrotać nad uchem.
Pewnego dnia mąż wrócił, po wizycie w barze, prawie że na czworaka.
Żona położyła męża na kanapie, rozebrała go, wzięła prezerwatywę,
napluła w nią i włożyła mu w tyłek.
Rano uradowana żona wstaje idzie do kuchni i widzi że jej mąż pali
nerwowo papierosy. Żona zapytała
- Kochanie jak ci minął wczorajszy wieczór z kolegami?
Na co mąż nerwowo wrzasnął
- Ja nie mam kolegów!
Quam dulce et decorum est pro patria mori
Para z Rosji przyjeżdża na Kanary do hotelu. Wchodzą na pokoje, rozpakowują się. Nagle mąż słyszy krzyki żony:
- Tu jest mysz!!!! Aaaaa!!!! Dzwoń natychmiast do recepcji i powiedz co tu jest grane!!! Tyle pieniędzy zapłaciliśmy a tu myszy biegają w pokoju. Znasz przecież trochę angielski, a ja angielskiego ni w ząb.
Zrezygnowany mąż dzwoni do recepcji:
- Heloł!
- Hello.
- Du ju noł "Tom end Dżery"?
- Yes.
- Dżery is hir...
- Tu jest mysz!!!! Aaaaa!!!! Dzwoń natychmiast do recepcji i powiedz co tu jest grane!!! Tyle pieniędzy zapłaciliśmy a tu myszy biegają w pokoju. Znasz przecież trochę angielski, a ja angielskiego ni w ząb.
Zrezygnowany mąż dzwoni do recepcji:
- Heloł!
- Hello.
- Du ju noł "Tom end Dżery"?
- Yes.
- Dżery is hir...
stazyja69 pisze:Od razu widać że Piotrek przez dłuższy czas nie miałeś dostępu do neta - i nie tylko do neta
jak to też stare i netowe to ja się wypisuję z tego tematu
mąż wyszedł ledwo do pracy, już kochanek w drzwiach się zjawia
-połż się do łóżeczka mój kochany, a ja szybki prysznic i damy czadu
gdy kobieta pod prysznicem, wraca mąż do domu- zapomniał dokumentów i widzi nagiego kochasia w łóżku
-co pan tu robi?
-czekam na pańską żonę, właśnie bierze prysznic
-aha, to ja poczekam na nią w szafie
kobieta wychodzi z łazienki
-ach kochany,ale jestem napalona, zerżnij mnie tak żebym aż się posikała!!!
-otwórz se szafę to się nawet zesrasz
Rok 2025 Dyrektor w berlińskiej szkole wybrał się na wizytację. Wziął dziennik i wyczytuje.
- Mustafa El Ekhazir
- Obecny!
- Ahmed El Kabul
- Obecny!
- Kadir Sel Ohlmi
- Obecny!
- Mohammed Endharh
- Obecny!
- Mi Cha El Mai Er!
Cisza...
- Mi Cha El Mai Er! - powtarza nadal nikt sie nie odzywa
- Mi Cha El Mai Er!
Z ostatniego rzędu podnosi się chłopaczek
- To chyba ja, ale nazywam sie Michael Maier...
- Mustafa El Ekhazir
- Obecny!
- Ahmed El Kabul
- Obecny!
- Kadir Sel Ohlmi
- Obecny!
- Mohammed Endharh
- Obecny!
- Mi Cha El Mai Er!
Cisza...
- Mi Cha El Mai Er! - powtarza nadal nikt sie nie odzywa
- Mi Cha El Mai Er!
Z ostatniego rzędu podnosi się chłopaczek
- To chyba ja, ale nazywam sie Michael Maier...
-
- Posty: 159
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 3:57 pm
- Lokalizacja: wolne miasto Nowa Huta
Na morzu spotykają się trzy rekiny.
Pierwszy mówi:
-Wczoraj jak zjadłem takiego jednego francuza to jego perfumy do dziś mi się odbijają
Na to drugi mówi:
-Ja jak ostatnio zjadłem jednego rosyjskiego generała to tak mi w brzuchu brzęczą te jego medale że wszystkie ryby na około płosze i teraz chodzę głodny.
Na to trzeci mówi:
-A ja jak ostatnio zjadłem takiego jednego polskiego polityka to miał taki łeb pusty że już dwa tygodnie nie mogę się zanurzyć..
Pierwszy mówi:
-Wczoraj jak zjadłem takiego jednego francuza to jego perfumy do dziś mi się odbijają
Na to drugi mówi:
-Ja jak ostatnio zjadłem jednego rosyjskiego generała to tak mi w brzuchu brzęczą te jego medale że wszystkie ryby na około płosze i teraz chodzę głodny.
Na to trzeci mówi:
-A ja jak ostatnio zjadłem takiego jednego polskiego polityka to miał taki łeb pusty że już dwa tygodnie nie mogę się zanurzyć..
kto kocha ten wierzy
-
- Posty: 159
- Rejestracja: ndz lis 16, 2008 3:57 pm
- Lokalizacja: wolne miasto Nowa Huta
Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo:
- PPPPPPP
W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika:
- DUPA
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik...
- To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?
- Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem
- PPPPPPP
W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika:
- DUPA
Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik...
- To ja pisze elegancko Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pociągiem Pospiesznym, a Pan mi tu wulgaryzmy?
- Ja? Ależ jak? Ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem
kto kocha ten wierzy
Z cyklu czarnego humoru
Wczorajsze słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że nie rozpoznał ciała swojego brata Lecha Kaczyńskiego, po przewiezieniu go do Polski, wywołały burzę. - Jarosław Kaczyński chce, żeby Polską rządziła trzecia trumna, trumna Lecha Kaczyńskiego. (...). Nie zdziwię się, jak za chwilę usłyszymy, że brata nie ma w trumnie, bo zmartwychwstał w ramach zasług dla Polski i cywilizacji europejskiej – tak wczorajsze słowa prezesa PiS skomentował były premier Leszek Miller w programie "Tak Jest" w TVN 24.
Wczorajsze słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że nie rozpoznał ciała swojego brata Lecha Kaczyńskiego, po przewiezieniu go do Polski, wywołały burzę. - Jarosław Kaczyński chce, żeby Polską rządziła trzecia trumna, trumna Lecha Kaczyńskiego. (...). Nie zdziwię się, jak za chwilę usłyszymy, że brata nie ma w trumnie, bo zmartwychwstał w ramach zasług dla Polski i cywilizacji europejskiej – tak wczorajsze słowa prezesa PiS skomentował były premier Leszek Miller w programie "Tak Jest" w TVN 24.
Przychodzi baba do ginekologa:
- Panie doktorze, od pewnego czasu moja pochwa wydaje jakieś dziwne dźwięki...
- Dobrze, zbadam to.
Lekarz przykłada głowę do pochwy i słyszy: WISŁA TO JEST POTĘGA! WISŁA NAJLEPSZA JEST... (odsuwa się)
Kobieta więc pyta:
...- Panie doktorze, czy to coś poważnego?
- Nie... każda ***** tak śpiewa!
- Panie doktorze, od pewnego czasu moja pochwa wydaje jakieś dziwne dźwięki...
- Dobrze, zbadam to.
Lekarz przykłada głowę do pochwy i słyszy: WISŁA TO JEST POTĘGA! WISŁA NAJLEPSZA JEST... (odsuwa się)
Kobieta więc pyta:
...- Panie doktorze, czy to coś poważnego?
- Nie... każda ***** tak śpiewa!
Mówię to co myślę, robię to co mówię
Egzaminy wstępne na kierunek nauk politycznych. Profesor rozmawia z kandydatką:
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Waldemara Pawlaka?
Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce zagranicznej rządu Donalda Tuska?
Dziewczyna milczy.
- A wie Pani kto to jest Donald Tusk?
Dziewczyna milczy. Profesor myśli, że jest niemową:
- A skąd Pani pochodzi?
- Z Bieszczad Panie Profesorze.
Profesor podszedł do okna, wygląda na ulicę, chwilę się zastanawia i mówi do siebie:
- K.... może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady!
- Co Pani wiadomo na temat programu ekonomicznego dla Polski realizowanego przez ministra Waldemara Pawlaka?
Dziewczyna milczy.
- No to co Pani wie o polityce zagranicznej rządu Donalda Tuska?
Dziewczyna milczy.
- A wie Pani kto to jest Donald Tusk?
Dziewczyna milczy. Profesor myśli, że jest niemową:
- A skąd Pani pochodzi?
- Z Bieszczad Panie Profesorze.
Profesor podszedł do okna, wygląda na ulicę, chwilę się zastanawia i mówi do siebie:
- K.... może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady!
Mówię to co myślę, robię to co mówię
-
- Posty: 716
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 9:24 am
- Lokalizacja: Wolne miasto Nowa Huta
Staruszka znalazła sposób na bank
98-letnia kobieta nie chciała uratować świata, ani nawet przejąć nad nim kontroli, ale i tak jest warta uwagi - napisała list, w którym skrytykowała to czego naprawdę nie lubimy w bankach. Dyrektor placówki, nie mogąc uwierzyć w treść wiadomości, opublikował ją w The Times.
Szanowni Państwo,
Piszę aby podziękować za niezrealizowanie mojego czeku, którym zamierzałam zapłacić mojemu hydraulikowi w zeszłym miesiącu.
Z moich kalkulacji wynika, że 3 nanosekundy musiały dzielić moment otrzymania przez was mojego czeku do momentu wpłynięcia pieniędzy na moje konto, które miały go pokryć. Odwołuję się tutaj do zlecenia automatycznego przelewu, który otrzymuję - przyznam szczerze - od 38 lat.
Jestem pełna uznania dla was, za stworzenie debetu na moim koncie w wysokości 30 funtów jako kary za kłopoty spowodowane przez wasz bank.
Moja wdzięczność sprawiła, że jeszcze raz przemyślałam sobie sposób zarządzania moimi finansami. Zauważyłam, że muszę osobiście odbierać wszystkie listy i telefony od was, ale ilekroć ja próbuję się skontaktować z wami, czeka mnie żmudna konfrontacja z bezosobową, automatyczną, pozbawioną emocji jednostką, którą stał się wasz bank. Od teraz to ja, podobnie jak wy, chcę współpracować wyłącznie z osobami z krwi i kości. Raty za moją hipotekę i pożyczki nie będą już dłużej płacone z automatycznego przelewu - będę przynosić je do waszego banku w formie czeku, zaadresowane imiennie z zachowaniem poufności do pracownika banku, którego wy wybierzecie. Musicie to zrobić, gdyż zgodnie z prawem pocztowym otworzenie koperty przez osobę nieautoryzowaną jest przestępstwem.
Do niniejszej wiadomości załączam aplikację do kontaktu ze mną, którą musi wypełnić wasz pracownik chcący do mnie zadzwonić.
Przykro mi, że zawiera ona aż 8 stron, ale muszę wiedzieć o nim przynajmniej tyle, ile bank wie o mnie. Koniecznie zwróćcie uwagę, że wszystkie kopie jego historii medycznej muszą być podpisane przez adwokata. Tak samo informacje o jego sytuacji finansowej muszą być (przychody, wydatki, aktywa, pasywa) odpowiednio udokumentowane. Wasz pracownik będzie zobligowany do posiadania numeru PIN, który będzie musiał podawać podczas rozmów ze mną. Naprawdę żałuję, że nie może mieć mniej niż 28 cyfr, ale, ponownie, wzoruję się tutaj na liczbie naciśnięć przycisków wymaganej do dostępu do moich usług bankowych przez telefon. Jak mówią, naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa.
Pozwólcie mi jednak wyrównać szanse jeszcze bardziej. Kiedy będziecie do mnie dzwonić, musicie wybrać odpowiedni numer:
1. Umówienie się na spotkanie
2. Zaległe płatności
3. Przekierowanie połączenia do mojego salonu, jeżeli akurat tam będę
4. Przekierowanie połączenia do mojej sypialni, jeżeli akurat będę spała
5. Przekierowanie połączenia do WC, gdybym akurat oddawała się naturze
6. Przekierowanie połączenia na mój telefon komórkowy, gdyby nie było mnie w domu
7. Pozostawienie wiadomości na moim komputerze (wymaga hasła dostępu, które przekażę podczas autoryzacji kontaktu)
8. Powrót do menu głównego i ponowne odsłuchanie opcji 1-8
9. Ogólne skargi i pytania, które zostaną nagrane na pocztę głosową.
Przy okazji możecie sobie posłuchać relaksującej muzyki, która będzie grała podczas trwania połączenia.
Niestety, ale - ponownie was naśladując - muszę pobierać od was opłaty, związane z pokryciem nowej funkcjonalności zintegrowanej w moim telefonie.
Życzę Szczęśliwego, nawet jeżeli z mniejszymi zyskami, Nowego Roku.
98-letnia kobieta nie chciała uratować świata, ani nawet przejąć nad nim kontroli, ale i tak jest warta uwagi - napisała list, w którym skrytykowała to czego naprawdę nie lubimy w bankach. Dyrektor placówki, nie mogąc uwierzyć w treść wiadomości, opublikował ją w The Times.
Szanowni Państwo,
Piszę aby podziękować za niezrealizowanie mojego czeku, którym zamierzałam zapłacić mojemu hydraulikowi w zeszłym miesiącu.
Z moich kalkulacji wynika, że 3 nanosekundy musiały dzielić moment otrzymania przez was mojego czeku do momentu wpłynięcia pieniędzy na moje konto, które miały go pokryć. Odwołuję się tutaj do zlecenia automatycznego przelewu, który otrzymuję - przyznam szczerze - od 38 lat.
Jestem pełna uznania dla was, za stworzenie debetu na moim koncie w wysokości 30 funtów jako kary za kłopoty spowodowane przez wasz bank.
Moja wdzięczność sprawiła, że jeszcze raz przemyślałam sobie sposób zarządzania moimi finansami. Zauważyłam, że muszę osobiście odbierać wszystkie listy i telefony od was, ale ilekroć ja próbuję się skontaktować z wami, czeka mnie żmudna konfrontacja z bezosobową, automatyczną, pozbawioną emocji jednostką, którą stał się wasz bank. Od teraz to ja, podobnie jak wy, chcę współpracować wyłącznie z osobami z krwi i kości. Raty za moją hipotekę i pożyczki nie będą już dłużej płacone z automatycznego przelewu - będę przynosić je do waszego banku w formie czeku, zaadresowane imiennie z zachowaniem poufności do pracownika banku, którego wy wybierzecie. Musicie to zrobić, gdyż zgodnie z prawem pocztowym otworzenie koperty przez osobę nieautoryzowaną jest przestępstwem.
Do niniejszej wiadomości załączam aplikację do kontaktu ze mną, którą musi wypełnić wasz pracownik chcący do mnie zadzwonić.
Przykro mi, że zawiera ona aż 8 stron, ale muszę wiedzieć o nim przynajmniej tyle, ile bank wie o mnie. Koniecznie zwróćcie uwagę, że wszystkie kopie jego historii medycznej muszą być podpisane przez adwokata. Tak samo informacje o jego sytuacji finansowej muszą być (przychody, wydatki, aktywa, pasywa) odpowiednio udokumentowane. Wasz pracownik będzie zobligowany do posiadania numeru PIN, który będzie musiał podawać podczas rozmów ze mną. Naprawdę żałuję, że nie może mieć mniej niż 28 cyfr, ale, ponownie, wzoruję się tutaj na liczbie naciśnięć przycisków wymaganej do dostępu do moich usług bankowych przez telefon. Jak mówią, naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa.
Pozwólcie mi jednak wyrównać szanse jeszcze bardziej. Kiedy będziecie do mnie dzwonić, musicie wybrać odpowiedni numer:
1. Umówienie się na spotkanie
2. Zaległe płatności
3. Przekierowanie połączenia do mojego salonu, jeżeli akurat tam będę
4. Przekierowanie połączenia do mojej sypialni, jeżeli akurat będę spała
5. Przekierowanie połączenia do WC, gdybym akurat oddawała się naturze
6. Przekierowanie połączenia na mój telefon komórkowy, gdyby nie było mnie w domu
7. Pozostawienie wiadomości na moim komputerze (wymaga hasła dostępu, które przekażę podczas autoryzacji kontaktu)
8. Powrót do menu głównego i ponowne odsłuchanie opcji 1-8
9. Ogólne skargi i pytania, które zostaną nagrane na pocztę głosową.
Przy okazji możecie sobie posłuchać relaksującej muzyki, która będzie grała podczas trwania połączenia.
Niestety, ale - ponownie was naśladując - muszę pobierać od was opłaty, związane z pokryciem nowej funkcjonalności zintegrowanej w moim telefonie.
Życzę Szczęśliwego, nawet jeżeli z mniejszymi zyskami, Nowego Roku.
My Hutnika fani po świecie rozsypani za Hutnik za HKS pójdziemy aż po życia kres.