POLITYKA
Moderator: dUfio
No, ale to co twoim zdaniem państwo powinno zabrać wolność komuś, bo jest "mało zaradny"? Poza tym oczywistym jest, że za te 1,5 tysiąca z 4 opłaciło by się wszystko to co z podatków i jeszcze by zostało.Bo gdy ktoś pobiera Ci przypuśćmy 1000 zł podatku na służbę zdrowia to 200 dostaje urzędnik odbierający ten podatek, 200 wydający go,200 polityk, a jeszcze zawsze coś się ukradnie po drodze.
Niestety komunizm oduczył ludzi w tym kraju odpowiedzialności i samodzielnego myślenia.
Niestety komunizm oduczył ludzi w tym kraju odpowiedzialności i samodzielnego myślenia.
-
stefan batory
- Posty: 787
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 2:25 am
Z tej całej Solidarnej Polski to taka prawica jak z Marksa kapitalista.
Gadanina o niezaradności ludzkiej, solidarności społecznie itp... to jest śpiewka lewicy i Kościoła Katolickiego.
I o ile Kościół w większości przekuwa słowo w czyn i bezinteresownie udziela pomocy, o tyle lewacy martwią się głównie o to żeby to oni mogli tej pomocy udzielać siedząc na dobrze płatnych etatach...
A dobry chrześcijanin czy po prostu dobry człowiek daje innym wolność, wymusza przy pomocy prawa odpowiedzialność za tą wolność i podaję rękę słabszemu i tyle.
Gadanina o niezaradności ludzkiej, solidarności społecznie itp... to jest śpiewka lewicy i Kościoła Katolickiego.
I o ile Kościół w większości przekuwa słowo w czyn i bezinteresownie udziela pomocy, o tyle lewacy martwią się głównie o to żeby to oni mogli tej pomocy udzielać siedząc na dobrze płatnych etatach...
A dobry chrześcijanin czy po prostu dobry człowiek daje innym wolność, wymusza przy pomocy prawa odpowiedzialność za tą wolność i podaję rękę słabszemu i tyle.
Gdyby intencją Cymańskiego i jemu podobnie bredzących była faktycznie pomoc niezaradnym, a nie okradanie społeczeństwa, to zabiegaliby o to, aby ubezpieczenia emerytalne odkładane były na indywidualne konta, najlepiej bankowe (oprocentowane!!!) z klauzulą, że ze środków zgromadzonych na tych kontach można korzystać dopiero po osiągnięciu wieku emerytalnego, w wymiarze nie większym niż jakaś tam kwota miesięcznie. A co najważniejsze, w razie śmierci przed przejściem na emeryturę, albo niewykorzystania wszystkich środków zgromadzonych na takim koncie emerytalnym, kwota z konta jest dziedziczona przez rodzinę. Taki system emerytalny byłby oczywiście kagańcem i znacznym ograniczeniem wolności do dysponowania własnymi pieniędzmi, ale w porównaniu z obecnym bandyckim złodziejstwiem uprawianym na narodzie pod płaszczykiem ubezpieczeń społecznych byłby o wiele uczciwszy. A parlamentarzyści (ci brukselscy również, a może przede wszystkim) dziwnym trafem potrafią jedynie pierdolić frazesy dla debili w obronie skurwiałego zusu i podnosić co roku haracz zwany żartobliwie składkami na ubezpieczenie społeczne. Dlatego od lewa do tzw prawa pies im wszystkim mordę lizał. Co do SP to chyba jedyne co ich różni od PiSu, to skład osobowy oraz to, że zarzucają Kaczorowi kulawą kampanię, która przekłada się na kolejne porażki w wyborach (czyli marny piar a nie program).
Hinduskie ścierwo won z Nowej Huty!!
Tak koncepcja jest jeszcze do przyjęcia pod warunkiem że w dużej mierze środki zostaną oparte o inwestycje z złoto, a nie w finansowanie budżetu na zasadzie bank kupuje obligacje państwowe itp...
Choć osobiście uważam że jestem w stanie lepiej zainwestować swoje środki niż zrobi to za mnie państwo...
Ludzie a w zasadzie motłoch nie widzą tego ile im państwo zabiera na każdym kroku ale jak im rzuci ochłap na przeżycie czy wegetacje to tych ochłapów będą bronić jak niepodległości.
A tym którzy wierzą że motłoch można edukować odpowiadam nie można, parę procent wie jak się świat kręci, kilkanaście procent nie wie ale jest na tyle otwarte na pojmowanie że jak wysłucha to zrozumie a większość nic z tego nie skuma choćby im młotem do łba wbijano.
A jak powszechnie wiadomo żyjemy w motłochokracji
Choć osobiście uważam że jestem w stanie lepiej zainwestować swoje środki niż zrobi to za mnie państwo...
Ludzie a w zasadzie motłoch nie widzą tego ile im państwo zabiera na każdym kroku ale jak im rzuci ochłap na przeżycie czy wegetacje to tych ochłapów będą bronić jak niepodległości.
A tym którzy wierzą że motłoch można edukować odpowiadam nie można, parę procent wie jak się świat kręci, kilkanaście procent nie wie ale jest na tyle otwarte na pojmowanie że jak wysłucha to zrozumie a większość nic z tego nie skuma choćby im młotem do łba wbijano.
A jak powszechnie wiadomo żyjemy w motłochokracji
-
pawel_nh_zw
- Posty: 182
- Rejestracja: pn maja 30, 2011 6:43 am
- Lokalizacja: Złotego Wieku
W kwestii haraczu państwowego pieszczotliwie nazywanego "ubezpieczeniem" to czekam tylko, aż PO zlikwiduje te "umowy śmieciowe", czyli zlecenia i dzieło. To dopiero będzie jazda. Przedsiębiorca za tydzień utrzymywania umowy o pracę płaci więcej, niż cały miesiąc na zlecenie, o dziele nie wspomnę, więc większość po prostu upadnie. Jeśli to naprawdę zrobią to będziemy mogli jeździć za chlebem na Ukrainę.
Mistrzejowice Hutnika kibice!
Na poprawę humoru
http://www.youtube.com/watch?v=b9vs1IeG7Co
http://www.youtube.com/watch?v=b9vs1IeG7Co
OŻÓG 1950 pisze:Lucas, rozpisz to proszę tak jak jest - bez sloganów, a i weź pod uwagę również leki refundowane, czy inne bonusy, które przecież powinny zniknąć.
PS: Idę spać, więc nie odpiszę. Dobranoc
Prosty schemat.Jeśli w podatkach oddajesz 100 zł np na szkolnictwo to:
-20 zł bierze urzędnik pobierający podatek
-20 zł bierze urzędnik wydający go np danej szkole
-20 zł polityk
-20 zł znika w niewyjaśnionych okolicznościach czytaj kradną politycy.
A co do tych leków to wydaje Ci się, że na tym oszczędzasz? Bynajmniej.Sytuacja wygląda tak, że firma ma lek, która na wolnym rynku wypuściłaby za 30 zł.Natomiast w głowie prezesa tej firmy jak i polityka pojawia się pomysł, a zaróbmy też sobie coś na boku.Minister podpisuje z producentem leku kontrakt gdzie hurtowo sprzedaje ten lek państwu Polskiemu za jedyne 60 zł (wszem i wobec głosząc, że normalnie kosztuje 80).I tak polityk i producent mają po 15 zł w kieszeni od leku.
Lucas[NH] pisze:[
A co do tych leków to wydaje Ci się, że na tym oszczędzasz? Bynajmniej.Sytuacja wygląda tak, że firma ma lek...
Przykład z życia
Boli Cię łeb bo popiłeś
Idziesz do apteki i masz kilkanaście leków na ból głowy które różnią się nazwą, kolorem opakowania i ceną (bo w zasadzie każdy z nich to paracetamol) i który wybierasz?
Zapewne najtańszy chyba że Goździkowa poleciła inny
Nie są refundowane więc walczą o klienta, reklamami ceną - normalne prawa rynku.
I tak samo było by w przypadku wszystkich leków - bo koncern medyczny chce zarobić a nie leczyć.
Nie produkowali by leków po 50 000 zł bo nikt by ich nie kupił - owszem zaraz powiesz że sa pewne bardzo rzadkie choroby itp, ale pewnie wtedy byś się leczył za darmo bo koncern sam by Ci złożył propozycję że mamy lek na chorobę który testujemy...
Jak myślisz że to wszytko co Ci lekarz przepisze jest takie bezpieczne to poczytaj ulotkę!
Lekarz ma w dupie to czy jesteś w grupie ryzyka 1/10000 bo po pierwsze nie ma tego jak sprawdzić a po drugie nawet jak będziesz to i tak go nie oskarżysz bo sprawy nie wygrasz.
A koncern co innego sam Ci podsunie polisę ubezpieczeniową że lek jest w fazie testu i jest szansa że Ci pomoże ale też ryzyko (za pewne bardzo małe) iż może zaszkodzić.
Leki są dla tego tak drogie bo państwo do nich dopłaca (niszczy to wolny rynek) a do tego urzędasy kasują z twoich podatków dobry szmal.
BINGONH pisze:Lucas[NH] pisze:[
A co do tych leków to wydaje Ci się, że na tym oszczędzasz? Bynajmniej.Sytuacja wygląda tak, że firma ma lek...
Przykład z życia
Boli Cię łeb bo popiłeś
Idziesz do apteki i masz kilkanaście leków na ból głowy które różnią się nazwą, kolorem opakowania i ceną (bo w zasadzie każdy z nich to paracetamol) i który wybierasz?
Zapewne najtańszy chyba że Goździkowa poleciła inny
Nie są refundowane więc walczą o klienta, reklamami ceną - normalne prawa rynku.
I tak samo było by w przypadku wszystkich leków - bo koncern medyczny chce zarobić a nie leczyć.
Tak koncern medyczny chce zarobić i:
a). jest oligopolem;
b). dobra jakie produkuje mają praktycznie zerową elastyczność cenową popytu.
BINGONH pisze:I tak samo było by w przypadku wszystkich leków - bo koncern medyczny chce zarobić a nie leczyć.
Tak to skomentuję =>
Akurat rola Państwa jest w tym wypadku rolą obronną.
Idę spać.
OŻÓG 1950 pisze:BINGONH pisze:Lucas[NH] pisze:[
A co do tych leków to wydaje Ci się, że na tym oszczędzasz? Bynajmniej.Sytuacja wygląda tak, że firma ma lek...
Przykład z życia
Boli Cię łeb bo popiłeś
Idziesz do apteki i masz kilkanaście leków na ból głowy które różnią się nazwą, kolorem opakowania i ceną (bo w zasadzie każdy z nich to paracetamol) i który wybierasz?
Zapewne najtańszy chyba że Goździkowa poleciła inny
Nie są refundowane więc walczą o klienta, reklamami ceną - normalne prawa rynku.
I tak samo było by w przypadku wszystkich leków - bo koncern medyczny chce zarobić a nie leczyć.
Tak koncern medyczny chce zarobić i:
a). jest oligopolem;
b). dobra jakie produkuje mają praktycznie zerową elastyczność cenową popytu.BINGONH pisze:I tak samo było by w przypadku wszystkich leków - bo koncern medyczny chce zarobić a nie leczyć.
Tak to skomentuję =>
Akurat rola Państwa jest w tym wypadku rolą obronną.
Idę spać.
Oligopolem koncern staje się TYLKO I WYŁĄCZNIE poprzez ingerencje państwa.Gdyby państwo nie ingerowało było by 10 rodzajów leków na daną przypadłość i każdy mógłby wybrać czy chce kupić lek za 5,10 czy 50 zł.Bo nie oszukujmy się, żaden polityk nie kieruje się dobrem pacjenta/obywatela, a jedynie tym, który koncern więcej do koperty wsadzi.