Śmieszne avatary, zdjęcia, filmiki, prezentacje

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Troublemaker
Posty: 2726
Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm

Postautor: Troublemaker » czw mar 22, 2007 10:52 pm

MAX_HKS pisze:http://www.looknij.pl/video/546

:shock:

jebnięty


"Skarwynsyn"...

Czego to idioci nie zrobią dla "popularności".
Quam dulce et decorum est pro patria mori

Awatar użytkownika
NH Power
Posty: 715
Rejestracja: wt sie 23, 2005 9:08 pm
Lokalizacja: z gumiorskiej dzielnicy

Postautor: NH Power » pt mar 23, 2007 1:06 pm

Power =
n U 1. (authority, control)władza; in ~ u władzy: the party in ~ partia rządząca; balance of ~ równowaga sił. 2. (vigour, strength)moc, potęga, siła. 3. (ability, capacity) zdolność;

czyli mówiąc po prostu "NH Power" = Hutnik

Awatar użytkownika
*hutnikanin*
Posty: 73
Rejestracja: sob mar 12, 2005 2:17 pm

Postautor: *hutnikanin* » pt mar 23, 2007 3:58 pm


vitoss
Posty: 1224
Rejestracja: sob paź 28, 2006 4:34 pm

Postautor: vitoss » sob mar 24, 2007 12:01 pm

Przegladajac forum Sandecji Nowy Sacz znalazlem cos takiego przykrego i zalosnego

pantera


specjala nie polecam, lepiej zaopatrzcie się w carrefurze w donnery - maczne to i niedrogie (1,24złota, parę tygodni temu podrożało bo kosztowało ponizej zyla).


aha, może wam to zburzy całą koncepcję wyjazdu, ale mnie nie będzie bo jadę w ten dzień na kadrę :)


pozdro łotry :D

_________________
H U T N I K K R A K Ó W



prezes



Wysłany: 2007-03-13, 00:20
o ku*** co za kibic hutnika hahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Wezcie sie ludzie nie kompromitujcie WSTYD !! Po co wogole cos piszecie na temat HUTNIKA na forum Sandecji !! Piszcie cos madrego a nie ze was na meczu nie bedzie a jestescie kibicami !! pozniej mamy opinie ze nas malo na meczu i niby ze jestesmy fanatyczni !!


http://sandecja.pl/forum/viewtopic.php? ... 9a44b4d115

albo to nie jest kibic hutnika albo ja czegos nie rozumiem ??

Wandyta
Posty: 408
Rejestracja: sob sie 28, 2004 10:50 pm
Lokalizacja: Borek Fałęcki

Postautor: Wandyta » sob mar 24, 2007 1:49 pm

Tak sie w Rosji auta wyciąga ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

charcerzyk

Postautor: charcerzyk » wt mar 27, 2007 4:19 pm


mr.Vitaminka
Posty: 1958
Rejestracja: pn sie 29, 2005 3:19 pm

Postautor: mr.Vitaminka » wt mar 27, 2007 4:30 pm

vitoss pisze:Przegladajac forum Sandecji Nowy Sacz znalazlem cos takiego przykrego i zalosnego

pantera


specjala nie polecam, lepiej zaopatrzcie się w carrefurze w donnery - maczne to i niedrogie (1,24złota, parę tygodni temu podrożało bo kosztowało ponizej zyla).


aha, może wam to zburzy całą koncepcję wyjazdu, ale mnie nie będzie bo jadę w ten dzień na kadrę :)


pozdro łotry :D

_________________
H U T N I K K R A K Ó W



prezes



Wysłany: 2007-03-13, 00:20
o ku*** co za kibic hutnika hahahahahahahahaha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Wezcie sie ludzie nie kompromitujcie WSTYD !! Po co wogole cos piszecie na temat HUTNIKA na forum Sandecji !! Piszcie cos madrego a nie ze was na meczu nie bedzie a jestescie kibicami !! pozniej mamy opinie ze nas malo na meczu i niby ze jestesmy fanatyczni !!


http://sandecja.pl/forum/viewtopic.php? ... 9a44b4d115

albo to nie jest kibic hutnika albo ja czegos nie rozumiem ??



człowieku, nie wiesz o co chodzi. to jestem ja, znam wielu kibiców Sandecji stąd kręcenie beki u nich na forum, co w tym niby kompromitujacego?
następnego lata Hutnik będzie mistrzem świata

BarteKSH
Posty: 831
Rejestracja: czw lis 25, 2004 2:51 pm

Postautor: BarteKSH » wt mar 27, 2007 7:04 pm

weźcie lepiej wogóle się nie rejestrujcie na ich forum :? Co kurwa Swojego nie macie :? A jak śpiewacie na meczu to podnoście ręce do góry bo kurwa jak chór w kościele wyglądacie...

vitoss
Posty: 1224
Rejestracja: sob paź 28, 2006 4:34 pm

Postautor: vitoss » wt mar 27, 2007 9:20 pm

a co ja moze rak nie podnosze ??

Jaracz
Site Admin
Posty: 239
Rejestracja: śr sie 25, 2004 11:42 pm
Lokalizacja: Kraków / Giessen
Kontakt:

Postautor: Jaracz » wt mar 27, 2007 11:04 pm

Wandyta pisze:Tak sie w Rosji auta wyciąga ;)

Ostatnie zdjecie to fotomontaz, widac od razu :D

MAX
Posty: 905
Rejestracja: śr lut 09, 2005 12:04 pm
Lokalizacja: spoza Nowej Huty

Postautor: MAX » sob mar 31, 2007 4:59 pm

Obrazek


masz dobrą wyobraźnię??

to wyobraź sobie właścicielkę tych stringów :D

Awatar użytkownika
BOBASBK
Posty: 923
Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:26 pm

Postautor: BOBASBK » ndz kwie 01, 2007 9:18 am

Hutnik Kraków

Wandyta
Posty: 408
Rejestracja: sob sie 28, 2004 10:50 pm
Lokalizacja: Borek Fałęcki

Postautor: Wandyta » ndz kwie 01, 2007 11:39 am

Ludzie robią naprawdę dziwne rzeczy. Tu jest tylko namiastka możliwości naszego gatunku:


Najmocniejszy alkohol wyprodukował w okresie międzywojennym Estoński Monopol Alkoholowy. Destylowany z ziemniaków alkohol miał moc 98 procent.

Piwo "Baz Super Brew" warzone przez Barrie Parish w browarze w
miejscowości Somerby (hrabstwo Leics, Wielka Brytania) zawiera 23 procent alkoholu. Jest to najmocniejsze piwo na świecie.

Rekordowa cenę za lampkę wina zapłacono w 1993 roku. 100 gramów wina "Beaujolais Nouveau" w pubie "Pickwick" w Beaune (Wielka Brytania) kosztowało 1453 dolary.

Najdroższym alkoholem dostępnym na rynku jest "Springbank 1919 Malt Whisky", którego butelka kosztuje 10 800 dolarów, czyli ponad 43 000 złotych.


Pub "Mathaser" w Monachium jest w stanie pomieścić 5500 osób i sprzedaje dziennie 48 tys. litrów piwa.

26 lutego 1999 r. o godzinie 23.00 zebrały się jednocześnie w pubach, restauracjach i barach amerykańskich 197 843 osoby, żeby wznieść Wielki Toast Guinnessa.

22 listopada 1986 r. w San Francisco (Kalifornia, USA) odbyła się
największa degustacja wina. Podczas degustacji sponsorowanej przez stacje telewizyjna KOED 4 tysiące osób wypiło 9 360 butelek wina.

W grudniu 1985 roku na aukcji w domu aukcyjnym "Christie" w Londynie za butelkę wina "Chateau Lafite", rocznik 1787, zapłacono 157 000 dolarów. Była to najcenniejsza butelka wina. W 1986 r. korek wpadł do środka butelki, psując wino.

14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, ze powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.

Sąd w Manchesterze zabronił Georgowi Bestowi wstępowania do pubów na terenie Wielkiej Brytanii. Słynny były piłkarz Manchester United nie podjął kuracji przeciwalkoholowej, na która skierował go sąd.

Jolanta M., lat 40, w roku 1995 ustanowiła rekord świata kobiet. Badanie krwi przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie wykazało, ze ma 8,2 promila alkoholu.

Kazimierz M., góral z Nowego Targu, 38 razy ślubował czasową abstynencje w klasztorze księży jezuitów Na Górce w Zakopanem. Żadnej przysięgi nie dotrzymał...

W latach siedemdziesiątych na etykiecie duńskiej wódki pojawił się
następujący napis: "Dawka śmiertelna - 4,5 promila alkoholu we krwi! Nie dotyczy Polaków i Rosjan".

Rekordzista przebywał w warszawskiej izbie wytrzeźwień 152 razy w 1999 roku. I nie zapłacił ani grosza. W sumie jest winien izbie 70 tys. zł.

Kierowca autobusu miejskiego w Raciborzu wiózł pasażerów, mając we krwi 4 promile alkoholu.

W 1977 r. w 57 polskich izbach wytrzeźwień zatrzymano 500 tys. osób.

Najstarszym klientem w Izbie Wytrzeźwień w Warszawie przy ulicy Kolskiej był 86 - letni mężczyzna. Najstarsza kobieta miała 61 lat.

Lekarze pracujący w warszawskim "żłobku" wspominają mężczyznę, który upił się wraz ze swoim psem wilczurem. Obaj nie mogli utrzymać się na nogach. Pan dochodził do siebie w izbie, a psa odwieziono do schroniska na Paluchu.

Pijany kierowca przywieziony do poznańskiej izby wytrzeźwień zjadł wszystkie pieniądze, które miął przy sobie (około 500 zł). Bał się, ze zostanie okradziony przez sanitariuszy.


Pewna 17 - letnia dziewczyna z Warszawy była w izbie wytrzeźwień 20 razy w ciągu jednego rok.

Niemiecki pisarz Ernst Junger uważał czerwone wino za eliksir
długowieczności. Codziennie wypijał 3 litry trunku. Zmarł w wieku 103 lat.

Statystyczny mieszkaniec Rosji wypija rocznie 14,1 litra czystego
spirytusu. Najwięcej na świecie.

W Polsce na jednego mieszkańca przypada rocznie 11 litrów czystego spirytusu.

Prawie 2,5 promila alkoholu we krwi miał Paweł S., 43-letni maszynista pociągu relacji Braniewo - Elbląg. Pomocnik maszynisty Zbigniew R. miał 3 promile.

W Suchedniowie (koło Koszali*na) w 1995 roku dwóch trzydziestolatków stanęło do konkurencji. Każdy z nich wypił w ciągu 10 minut *10 setek wódki. Wygrać miał ten, który szybciej dobiegłby do baru. Pierwszy padł za progiem baru i zmarł. Drugi ze zwycięstwa cieszył się w szpitalu.

Agencja Reutera 24 marca 1992 r. jako wiadomość dnia rozpowszechniła na całym świecie informacje, ze potracony przez samochód mężczyzna idący środkiem drogi do Nowogardu Bobrzańskiego miał we krwi 7,2 promila alkoholu.

W Warszawie codziennie policja łapie 50 - 150 kierowców jadących na popularnej bańce.

Nad lotniskiem w Krepsku (koło Piły) pilot samolotu Zlin-124 pokazywał swoje umiejętności pasażerowi. Popisowa akrobacje wykonał na niskim pułapie. Samolot pionowo wbił się w ziemie. W zwłokach pilota ustalono 3,7 promile.

Jan S. z Warszawy esperal miał wszywany 44 razy.

Winston Churchill, będąc szefem brytyjskiego rządu, codziennie wypijał butelkę szampana, butelkę wina, butelkę koniaku i butelkę whisky. Podobno nikt nie widział Churchilla pijanego. Dożył 90 lat.

Spośród ośmiu Amerykanów * laureatów literackiej Nagrody Nobla - pięciu było nałogowymi alkoholikami: William Faulkner, Ernest Hemingway, Eugene O’Neill, Sinclair Lewis i John Steinbeck.

W listopadzie 1994 roku Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga, zapił się na śmierć - 15,9 promila alkoholu we krwi. Rekord Polski.

Podczas spektaklu "Don Ki*chota" w Teatrze Polskim w Poznaniu pijany aktor grający Sancho Panse nie mógł wypowiedzieć słowa oraz potykał się o własna kopie. Po pierwszym akcie przerwano spektakl - jak oświadczono publiczności - przyczyn technicznych".

Pijana 35 - letnia Jolanta G. podczas mszy świętej w kościele w Ostrowie Wlkp. Podeszła do ołtarza, zjadła hostie i próbowała wypić przygotowane do liturgii mszalne wino.

Pijani polscy kierowcy odbywają w ciągu roku ok. 120 mln kursów,
pozbawiając w tym czasie życia prawie 2 tys. osób.

W 1995 roku pewien woźnica ze Szczecina całkiem dobrze radził sobie z wozem i końmi mimo 7 promili alkoholu w organizmie. Po dwóch dniach odtruwania miał we krwi ciągle 2,8 promile.

Tadeusz K. z Kudowy Zdroju przeniósł przez polsko - czeska granice w ciągu jednego miesiąca 3011 butelek alkoholu.

Na mocy ustawy z 1959 roku pędzenie bimbru w Polsce było zagrożone kara pozbawienia wolności od 2 do 5 lat.

Polacy pija wszystko, co zawiera alkohol, z wyjątkiem asfaltu i smoły

Rocznie z powodu zatruć alkoholem przebywa w szpitalach w Polsce ok. 2300 osób. Spośród nich średnio 500 umiera z powodu zatrucia glikolem etylenowym (płyn borygo i tym podobne wynalazki).

Grzegorz R., mieszkaniec Sandomierza, zmarł w 1992 roku po popisowym wypiciu duszkiem butelki wódki. "Patrzcie, jak się pije do dna" - krzyczał do swoich kolegów. Po wypiciu "z gwinta" padł na ziemie i zmarł.

Paweł B., osiemnastolatek z Wrocławia, wypił litr piwa w 4,5 sekundy, poprawiając o 0,1 sekundy dotychczasowy rekord świata.

10 lipca 1999 r. w Wiśle pobito rekord świata w ilości wypitego piwa przez 5 osób w ciągu 15 minut. Drużyna z Wisły wypiła 18 litrów piwa.

Władysław Siekowski z Gołdapi w ciągu 18,07 sekundy wypił 3 półlitrowe piwa. Rekord został ustanowiony 21 maja 2000 r.

Zbigniew M. z Wrocławia odsypiał pod domem wielkie picie, gdy nagle spadla na niego kobieta. Dla 30-letniej Zofii S. upadek z trzeciego pietra zakończył się śmiercią. Zbigniew M. od tego czasu nie pije alkoholu.

W Lodzi dwaj bezrobotni produkowali "armeński koniak", w mieszaninie alkoholu i wody rozpuszczając karmel i brązowa pastę do butów.

W Polsce 78 procent zabójstw popełnianych jest po alkoholu.

Jan G. z Siemianowic od 10 lat pije borygo, bo jak powtarza: "Po borygo sie nie rzygo".


Style muzyczne-zobacz co słuchasz :)

--------------------------------------------------------------------------------

Techno
Co słychać głównie: "bum klap bum klap" w tempie około 150 razy na minutę, jakieś warkoty, brzęknięcia, zmechanizowany głos, pokręcony syntezator.
Jak wygląda fan: dziwadło w plastikowo-foliowych łachach, ze słuchawkami w uszach i miną zdziwionego wielbłąda.
Metal
Co słychać głównie: gitarowy łomot i ryki jakiegoś wytatuowanego, długowłosego oszołoma ("Grblfgh...Grroagh...Brglgrrh...SATAN!").
Jak wygląda fan: ponure, długowłose indywiduum noszące żałobę, w skórzanej kurtce i glanach.
Informacje dodatkowe: Metal dzieli się na kilka gatunków, w zależności od tego, jak łatwo można zrozumieć tekst: a. Heavy metal - ciężko zrozumieć. b. Speed metal - za szybkie, żeby coś rozumieć. c. Thrash metal - zanim zrozumiesz, twoje bębenki będą rozwalone (thrashed). d. Death metal - prędzej umrzesz, niż zrozumiesz cokolwiek. e. Black metal - czarno widzę twoje szanse na zrozumienie tekstu...
Punk-rock
Co słychać: gitarowy łomot, zrozumiałe wrzaski jakiegoś oszołoma z włosami postawionymi na sztorc ("Fuck the government! YEEEAH!").
Jak wygląda fan: zakolczykowane "cóś" z kolorową, stojącą fryzurą, odziane we fleka i glanisze sznurowane kolorowymi kablami. Zwierz ten zwany jest punkiem.

Hip-hop i rap Co słychać: "bum klap bum klap", przekleństwa skandowane przez gnojka w czapeczce tył na przód ("Słuchaj ty, k*.* ty, k*.* k*.* twoja mać, posłuchaj ch*.* jeden, co mówi nasza brać!"), odgłosy szurania płytą do przodu i do tyłu.
Jak wygląda fan: żujący gumę pacjent w czapeczce (pełny cap, jak oni to nazywają, czytać z angielska), workowatych spodniach z krokiem w kolanach, za długiej bluzie z kapturem i z deskorolką pod pachą (takiego cosia nazywa się fachowo skejtem).
Pop
Co słychać: brzdąkanie na gitarze, melodyjki na klawiaturce CASIO za 300 złotych (klawiatura dynamiczna 61 klawiszy, 100 rytmów z wariacjami, głośniki 3-watowe wbudowane w obudowę), jednostajne stukanie na perkusji, śpiew z playbacku ("Oh baby, baby..." albo "Let yourself go...Fuck me in the ass... Let yourself go.") opcjonalnie jeszcze parę innych instrumentów.
Jak wygląda fan: ubrany modnie - ciuchy z Jackson & Cottonfield, adidasy w kolorze białym, szarym lub czarnym (ewentualnie trampki Diverse, Perverse lub Converse, w każdym bądź razie najdroższe). Dziewczyny bardzo umalowane, stylizujące się na gwiazdy. Ubranie droższe niż właściciel.
Dance
Co słychać: trochę z techno, trochę z hip-hopu, trochę z popu.
Jak wygląda fan: trochę z fana techno, trochę ze skejta, trochę z fanatyka popu.
Grunge Co słychać: melancholijne ballady w stylu "Jak ja siebie nienawidzę, zaraz palnę sobie w łeb" (i jeden z grungowców tak już zrobił. Ale spoko - Frances Bean zemści się na Seattle!), plus jeszcze to, co w punk-rocku.
Jak wygląda fan: ponure, długowłose (niedomyte!) indywiduum w powyciąganym swetrze, podartych dżinsach i glanach. Często jara szlugi lub coś mocniejszego.

OrlO
Posty: 395
Rejestracja: pn lis 06, 2006 8:21 am

Postautor: OrlO » pn kwie 02, 2007 3:23 pm

wpiszcie sobie w wyszukiwarce google slowo:
-kutas
-debil
-pedał
-sukinsyn
-idiota
... i zobaczcie co si pojawia na pierwszych pozycjach

Awatar użytkownika
Aldaris
Posty: 1837
Rejestracja: czw gru 14, 2006 9:49 pm
Lokalizacja: République du Niger

Postautor: Aldaris » śr kwie 04, 2007 1:05 pm