DOBRE ŻARCIE - czyli co i gdzie warto jeść
Moderator: dUfio
Będąc często na rynku wpadałem na kebaba do Akropolis na początku grodzkiej. Po jakimś czasie i obserwacji doszedłem do wniosku, że przyrządzenie kababa w dużej mierze zależy od osoby, która go robi. Do wspomnianego Akropolis zatrudnili jakąś dziewczynę i jakość posiłku zdecydowanie spadła. Chodziłem tam często, a teraz omijam ten lokal.
Zmieniłem go na inny, koło Prozaka. Róg grodzkiej i dominikańskiej, imprezowicze wiedzą gdzie. Dobrych parę lat temu na pytanie czy zrobią mi mieszany kazali mi dopłacić, to ich olałem. Zapomniałem jednak o dawnych zaszłościach i odwiedziłem ten lokal ostatnio dwa razy. Kebab bardzo dobry.
Zmieniłem go na inny, koło Prozaka. Róg grodzkiej i dominikańskiej, imprezowicze wiedzą gdzie. Dobrych parę lat temu na pytanie czy zrobią mi mieszany kazali mi dopłacić, to ich olałem. Zapomniałem jednak o dawnych zaszłościach i odwiedziłem ten lokal ostatnio dwa razy. Kebab bardzo dobry.
"Mnie sprawy tych dzikusów nie obchodzą. Ja jestem chrześcijaninem" - Zakari Lambo
Aldaris pisze:Będąc często na rynku wpadałem na kebaba do Akropolis na początku grodzkiej. Po jakimś czasie i obserwacji doszedłem do wniosku, że przyrządzenie kababa w dużej mierze zależy od osoby, która go robi. Do wspomnianego Akropolis zatrudnili jakąś dziewczynę i jakość posiłku zdecydowanie spadła. Chodziłem tam często, a teraz omijam ten lokal.
Zmieniłem go na inny, koło Prozaka. Róg grodzkiej i dominikańskiej, imprezowicze wiedzą gdzie. Dobrych parę lat temu na pytanie czy zrobią mi mieszany kazali mi dopłacić, to ich olałem. Zapomniałem jednak o dawnych zaszłościach i odwiedziłem ten lokal ostatnio dwa razy. Kebab bardzo dobry.
Kebab dobry - fakt. Natomiast odradzam każde inne danie z menu plus cena piwa - szok
Moja noga nigdy tam nie postanie.
W Akropolis przestałem jeść ze względu na chyba najbardziej hardcore`ową politykę właściciela co do zatrudnionych ludzi.
Co do stwierdzenia, że zależy kto robi kebab - zgadzam się w 100%. Jakoś składników ok, ale umiejętność ich nałożenia to pełnia sukcesu.
Aldaris pisze:JOK_NH pisze:W Akropolis przestałem jeść ze względu na chyba najbardziej hardcore`ową politykę właściciela co do zatrudnionych ludzi.
tzn ?
Co tu tłumaczyć? Bez umów, poganiacz, etc. Kilku moich znajomych tam pracowało. Tą budę powinno się zamknąć, ale gość sporo ładuje w łapkę, więc wszystko się zgadza.
- metal
- Site Admin
- Posty: 3362
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
człowiek chce zejsc z wagi a tutaj 200 metrow od domu stawiaja mu kebaba z Baraniną :/ za 11 zl kebab z nowej budy kolo Biedronki na Oswiecenia, ogromny, duzo baraninki (dobra) i sałatki 9/10 (minus jeden za ilosc salatki ktora troche tlumi smak baraniny i oliwki- o ktore sam prosilem:/ )
pzdr Osiek
Sprawdziłem wczoraj tą jadłodajnie w Tesco.
Generalnie nastawiałem się na niską jakość za niewielkie pieniądze.
Jakość faktycznie niska, za to cenowo się to w ogóle nie opłaca.
Kawałek mięsa (żaden z zaproponowanych do wyboru nie wyglądał apetycznie) - 6zł. Zdecydowałem się na golonkę. Tragedia.
Dodatki typu ziemniaki, frytki itp. za 6zł ilość dowolna. W sumie się nie kalkuluje no bo ile tych frytek zjeść można?
Jedyny plus to bar sałatkowy, za 6zł jemy ile chcemy. Sałatki świeże, dobrze zrobione. Warto tam jedynie wpaść na samą sałatkę.
Ogólnie nie polecam. Za 18zł, czyli cenę tego zestawu zjemy normalny obiad na mieście.
Napoje "polski standard" czyli 0,2 za wysssoką cenę.
Generalnie nastawiałem się na niską jakość za niewielkie pieniądze.
Jakość faktycznie niska, za to cenowo się to w ogóle nie opłaca.
Kawałek mięsa (żaden z zaproponowanych do wyboru nie wyglądał apetycznie) - 6zł. Zdecydowałem się na golonkę. Tragedia.
Dodatki typu ziemniaki, frytki itp. za 6zł ilość dowolna. W sumie się nie kalkuluje no bo ile tych frytek zjeść można?
Jedyny plus to bar sałatkowy, za 6zł jemy ile chcemy. Sałatki świeże, dobrze zrobione. Warto tam jedynie wpaść na samą sałatkę.
Ogólnie nie polecam. Za 18zł, czyli cenę tego zestawu zjemy normalny obiad na mieście.
Napoje "polski standard" czyli 0,2 za wysssoką cenę.