Na tej ofercie wódki czyste w naszym rozumieniu oscylują w granicach 5-6 złotych za "połóweczkę". Nie zmienia to faktu, że te ceny przebijały bezsprzecznie pozostałe trunki dostępne w niniejszym czasie na rynku, których ceny wahały się oczywiście, ale kwota 2 złotych (cukier dla przykładu oscylował wokół kwoty 1-1,5 zł) nie będzie nadużyciem. Pomijam oczywiście czas hiperinflacji sprzed reformy Grabskiego, czy okres po "czarnym czwartku" z 1929 roku.
Marketingowo-kaloryczne porównanie z przymrużeniem oka.
JOK_NH pisze:Nie rozpijali tak społeczeństwa
Ta... Nie było takiej potrzeby, nasz naród o to juz sam zadbał.
Wystarczy zerknąć do statystyk XIX-wiecznych, kiedy konsekwencją pańskiego monopolu propinacyjnego i masowego pojawienia się ziemniaków, był olbrzmi wzrost spożycia mocnego alko.
Dla chłopów wizyty w karczmach i szynkach (prowadzonych w większości przez przodków fanów z Kałuży), które np. na terenie Galicji od połowy XIX wieku rosły niczym grzyby po deszczu, były niemal jedyną odskocznią od ciężkiej, codziennej pracy, co nie dziwi, a szlachcie przynosiły one spore zyski.