Postautor: Aldaris » sob gru 04, 2010 2:22 pm
A ja napiszę parę słów o moim stosunku do Warszawy.
Już od początku mojej przygody z kibicowaniem, niechęć do klubów warszawskich była ogromna, w szczególności do Legii. O kibicowaniu jej w lidze mistrzów, gdy rywalizowała z Rosenborgiem, Spartakiem i Blackburn nie było mowy. Wstyd mi było, gdy nasz Hutniczek dostawał lanie przy łazienkowskiej 5-0 i 6-1. Gdy Polonia zbliżyła się poziomem sportowym do Legionistów polubiłem nieco Polonię. Fajny skład, początki kariery Olisadebe, bardzo dobry Ekwueme, na obronie nasz Arek Kaliszan. W mistrzowskim sezonie 1999/00 dla Polonii odbył się mecz, którego nie zapomnę. Czarne koszule ogrywają Legię na ich stadionie 0-3, co na tamte czasy było nie lada wyczynem. Mecz na żywo w TV, radość była całkiem spora, biorąc pod uwagę, że nie byłem kibicem żadnego z klubów. Jeszcze 5 lat temu, w rywalizacji Wisła-Legia, po cichu kibicowałem tym pierwszym. A dziś? Mój stosunek diametralnie się zmienił. Od momentu konfliktu z ITI kibice Legii wzrośli w moich oczach, czego nie można powiedzieć o sąsiadach zza miedzy, którzy bez najmniejszej refleksji przejęli Groclin z Grodziska. I tak od niecałych dwóch lat w derbach warszawy kibicuję Legii. Gdy dochodzi do pojedynku z każdym meczem bardziej kibicuję właśnie Legii. W ogóle jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo, chciałbym by wywalczyła go Legia. Miałbym komu kibicować w europejskich pucharach. Bo ani Lech, ani Jagiellonia, ani Wisła rzecz jasna. Legię chętnie bym tam widział.
"Mnie sprawy tych dzikusów nie obchodzą. Ja jestem chrześcijaninem" - Zakari Lambo