Hutnik Kraków - Glinik Gorlice 19 września, 11:00
Piłkarzem kolejki naszej ligi według Gazety Krakowskiej został Rafał Gil. Oprócz niego w jedenastce kolejki tejże gazety znaleźli się jeszcze: Pyciak, Dziadzio i Czajka.
W Dzienniku Polskim oprócz relacji z meczu, jest jeszcze artykuł o Hutniku zatytułowany "Brakuje pieniędzy, nadziei i kibiców". Artykuł w większości przypomina resztę tego typu publikacji na temat kiepskiej sytuacji materialnej Hutnika, które pojawiły się w mediach w ciągu ostatnich dni. Na uwagę zasługuje końcówka artykułu. Pozwolę sobie zacytować (niestety aktualnie nie mam dostępu do skanera):
"(...) Szkoda że ich postawy nie docenili kibice. Było ich bardzo mało (ok. 300). A przecież piłkarze Hutnika zasługują na słowa uznania. I to z kilku powodów. Mimo dużych ubytków kadrowych (przed sezonem odeszło 7 zawodników) są liderami tabeli, strzelili najwięcej (35 bramek) w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, odnieśli komplet (5) zwycięstw na własnym boisku, grają widowiskowo i skutecznie. Czegoż chcieć więcej? Tymczasem efektowne wygrane krakowian oglądała garstka widzów: z Naprzodem Jędrzejów (5:1) ok. 300, z Lubrzanką Kajetanów (9:0) ok. 200, z Nidą Pińczów (3:1) ok. 400, z Górnikiem Wieliczka (8:2) ok. 400 i Glinikiem Gorlice (4:2) ok. 300 widzów. Mecze Hutnika, nawet gdy grał on w ekstraklasie (gdzie te czasy?) z reguły nie gromadziły tłumów, ale obecna frekwencja budzi wyjątkowe zdziwienie. Fanów nie przyciąga na trybuny ani dobra gra ulubieńców (?), ani ładna pogoda, anie brak w tym samym czasie innych meczów."
W Dzienniku Polskim oprócz relacji z meczu, jest jeszcze artykuł o Hutniku zatytułowany "Brakuje pieniędzy, nadziei i kibiców". Artykuł w większości przypomina resztę tego typu publikacji na temat kiepskiej sytuacji materialnej Hutnika, które pojawiły się w mediach w ciągu ostatnich dni. Na uwagę zasługuje końcówka artykułu. Pozwolę sobie zacytować (niestety aktualnie nie mam dostępu do skanera):
"(...) Szkoda że ich postawy nie docenili kibice. Było ich bardzo mało (ok. 300). A przecież piłkarze Hutnika zasługują na słowa uznania. I to z kilku powodów. Mimo dużych ubytków kadrowych (przed sezonem odeszło 7 zawodników) są liderami tabeli, strzelili najwięcej (35 bramek) w grupie małopolsko-świętokrzyskiej, odnieśli komplet (5) zwycięstw na własnym boisku, grają widowiskowo i skutecznie. Czegoż chcieć więcej? Tymczasem efektowne wygrane krakowian oglądała garstka widzów: z Naprzodem Jędrzejów (5:1) ok. 300, z Lubrzanką Kajetanów (9:0) ok. 200, z Nidą Pińczów (3:1) ok. 400, z Górnikiem Wieliczka (8:2) ok. 400 i Glinikiem Gorlice (4:2) ok. 300 widzów. Mecze Hutnika, nawet gdy grał on w ekstraklasie (gdzie te czasy?) z reguły nie gromadziły tłumów, ale obecna frekwencja budzi wyjątkowe zdziwienie. Fanów nie przyciąga na trybuny ani dobra gra ulubieńców (?), ani ładna pogoda, anie brak w tym samym czasie innych meczów."
-
- Posty: 533
- Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am
Niestety, taka jest brutalna prawda. Cały czas wszyscy narzekają, że Zarząd jest do dupy, tymczasem do dupy są również kibice Hutnika, jeśli potraktować ich jako całość (bo nie mówię oczywiście o tych jednostkach, które cały czas, na różne sposoby robią wiele, by jakoś klubowi pomóc - niestety "na zewnątrz" widać sytuację całościową).
- stefan batory
- Posty: 787
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 2:25 am
Frekwencje to oni z dupy chyba biora bo 200 osob to ja na Hutniku widzialem nieraz, ale na sparringach. Zreszta nie o to chodzi, pilkarze wygrywaja, graja ladnie, efektownie itd, ale co z tego skoro to jest IV liga, a na dodatek przed sezonem oficjalnie ogloszono ze gramy o utrzymanie, a zeby tego bylo malo to kazdego dnia slychac o rychlej upadlosci, to kto ma kurwa chodzic na mecze, masochisci ? Ta garstka ludzi przychodzi z przyzwyczajenia, z nudow, zeby spotkac sie ze znajomymi, poogladac jakby nie bylo fajna pilke itp. Ale nie mozna z jednej strony mowic ' jestesmy w dupie, pilkarze moga sobie grac ale i tak nic to nie zmieni bo jest bida i chuj, pewnie zaraz upadniemy' a jednoczesnie dziwic sie czemu malo ludzi przychodzi.
Marcin_SuchaBeskidzka pisze:Niestety, taka jest brutalna prawda. Cały czas wszyscy narzekają, że Zarząd jest do dupy, tymczasem do dupy są również kibice Hutnika, jeśli potraktować ich jako całość (bo nie mówię oczywiście o tych jednostkach, które cały czas, na różne sposoby robią wiele, by jakoś klubowi pomóc - niestety "na zewnątrz" widać sytuację całościową).
Marcin dam Ci przykład mojego ojca: "Ja na Hutnika pójdę, jak będą grali w 1 lidze."
I tyle. Nie pogadasz, nie przekonasz.
Nie ma polityki klubu zachęcającej kibiców do przyjścia na mecz - są efekty.
Hutnik jest tak mega zapomnianym klubem, że dla samej słuszności tłumy tutaj się nie pojawią.
A potencjał duży na sporą widownię jest.
Ale najpierw musi być wynik (wyższa liga) i działania prokibicowskie. (no, ale takiej polityki w tym klubie nigdy nie było)
Pozdrawiam
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...
Ożóg- jest polityka zniechęcajaca do przyjścia na mecz.
pół rundy za nami a prezes Oraczewski (ps.Don Chichot) dzielnie walczy z zamknieta brama.
Polityka informacyjna o meczach jest na żenującym poziomie.
Mecz z Jeziorakiem, który mógł zachęcić licznie wtedy przybyłych kibiców, został zorganizowany w zenujący sposób.
Jeśli do tego dodamy dwóch rywali z tradycjami i sukcesami grajacymi obecnie o 3 klasy rozgrywkowe wyżej.
Jak i to że znajdujemy sie w najniższej klasie rozgrywkowej w historii , mamy przeciw sobie media klubu to i tak nie jest tak żle.
Do tego wspaniałe godziny rozgrywania meczów (sobota 11) wymyslone przez tegie głowy w naszym klubie (przedtem powodem bylo rzekomo niezgoda policji, ktora w innym terminie zabezpieczala mecz WiC).
No i jeszcze brak perspektyw na przyszłosc.
Jeśli to wszystko weźmiemy pod uwagę to i tak nie jest tak tragicznie.
Zwłaszcza że media zawsze zaniżaja nam frekfencje (chyba tylko po to aby pózniej narzekac an nia).
Bo jezeli faktycznie na SS jest tak fatalna frekfencja (makymalnie 400 osób) to jesteśmy najlepiej jeżdżaca ekipa (w %) na wyjazdy w Polsce
Tarnów 550 czyli jakies 140% normy. Lepsi od socjalistycznych przodowników choć nie od Birkuta
P.S. i jakoś media nie chcą pamiętać ilu to kibiców chodziło na III-ligowe (wg obecnej nomenklatury to klasa wyżej niż my obecnie) Cracovii - nie licząc sezonu w którym awansowała. było to 300 do 600 osób
pół rundy za nami a prezes Oraczewski (ps.Don Chichot) dzielnie walczy z zamknieta brama.
Polityka informacyjna o meczach jest na żenującym poziomie.
Mecz z Jeziorakiem, który mógł zachęcić licznie wtedy przybyłych kibiców, został zorganizowany w zenujący sposób.
Jeśli do tego dodamy dwóch rywali z tradycjami i sukcesami grajacymi obecnie o 3 klasy rozgrywkowe wyżej.
Jak i to że znajdujemy sie w najniższej klasie rozgrywkowej w historii , mamy przeciw sobie media klubu to i tak nie jest tak żle.
Do tego wspaniałe godziny rozgrywania meczów (sobota 11) wymyslone przez tegie głowy w naszym klubie (przedtem powodem bylo rzekomo niezgoda policji, ktora w innym terminie zabezpieczala mecz WiC).
No i jeszcze brak perspektyw na przyszłosc.
Jeśli to wszystko weźmiemy pod uwagę to i tak nie jest tak tragicznie.
Zwłaszcza że media zawsze zaniżaja nam frekfencje (chyba tylko po to aby pózniej narzekac an nia).
Bo jezeli faktycznie na SS jest tak fatalna frekfencja (makymalnie 400 osób) to jesteśmy najlepiej jeżdżaca ekipa (w %) na wyjazdy w Polsce
Tarnów 550 czyli jakies 140% normy. Lepsi od socjalistycznych przodowników choć nie od Birkuta
P.S. i jakoś media nie chcą pamiętać ilu to kibiców chodziło na III-ligowe (wg obecnej nomenklatury to klasa wyżej niż my obecnie) Cracovii - nie licząc sezonu w którym awansowała. było to 300 do 600 osób
Ostatnio zmieniony wt wrz 22, 2009 8:29 pm przez birkut, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawsze się dopierdalasz Biurkut.... ale teraz niestety masz rację
WC u nas nie będzie grało na 100% a godziny rozgrywania meczy mamy praktycznie zawsze najwcześniejsze w całej lidze
Już nie mówiąc o tym że mimo że jest 300 osób na meczu to jest kolejka po bilety(na szczęście mam karnet) i jak jest powyżej 400 to jest kolejka do wyjścia
ehhh...
WC u nas nie będzie grało na 100% a godziny rozgrywania meczy mamy praktycznie zawsze najwcześniejsze w całej lidze
Już nie mówiąc o tym że mimo że jest 300 osób na meczu to jest kolejka po bilety(na szczęście mam karnet) i jak jest powyżej 400 to jest kolejka do wyjścia
ehhh...
- metal
- Site Admin
- Posty: 3362
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
Birkut - w ogólności się z Tobą zgadam, ale w szczegółach jesteś niedokładny:
- Nieludzka godzina 11 (wedle komunikatu SSA) została wyznaczona na prośbę Glinika.
- Podejrzewanie "mediów", że zgodnie i w porozumieniu, w jakimś celu zaniżają nam frekwencję wydaje się być raczej śmieszne - po prostu dziennikarzom ciężko ocenić czy widzów jest 368 czy 521. Zapewne inaczej byłoby, gdyby istniał młyn...
- Zamknięta brama raczej zachęca do pozostania na Suchych Stawach, niż do nieprzyjścia na nie. Oczywiście jest to niedogodność, ale... mnie bardziej przeszkadzają rzesze kibiców wychodzących z sektorów w 85 minucie.
Pozdrawiam.
- Nieludzka godzina 11 (wedle komunikatu SSA) została wyznaczona na prośbę Glinika.
- Podejrzewanie "mediów", że zgodnie i w porozumieniu, w jakimś celu zaniżają nam frekwencję wydaje się być raczej śmieszne - po prostu dziennikarzom ciężko ocenić czy widzów jest 368 czy 521. Zapewne inaczej byłoby, gdyby istniał młyn...
- Zamknięta brama raczej zachęca do pozostania na Suchych Stawach, niż do nieprzyjścia na nie. Oczywiście jest to niedogodność, ale... mnie bardziej przeszkadzają rzesze kibiców wychodzących z sektorów w 85 minucie.
Pozdrawiam.
Staram się pisać poprawnie po polsku!
metal pisze:mnie bardziej przeszkadzają rzesze kibiców wychodzących z sektorów w 85 minucie.
A pewna ich liczba specjalnie wychodzi wcześniej, aby uniknąć ścisku przy wychodzeniu (patrz zamknięta brama).
Poza tym przez tą bramę czuję się, jakbym był między jakimiś zasiekami. Nie stwarza to warunków do zbudowania wrażenia stadionu dostępnego i przyjaznego kibicom.
Pozdrawiam
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...
- metal
- Site Admin
- Posty: 3362
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
-
- Posty: 158
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 9:16 pm
Trzeba zamontować kołowrotki które na początku I ligi na SS mierzyły frekwencję (chyba,że są już dawno na złomie) i wtedy może niektórzy dacie sobie spokój przypierdalania się do gryzipiórków,że napisali 300 widzów zamiast 421.
Ożóg ja już sobie odpuściłem tą bramę,ale Tobie życzę dalszego zapału,jeżeli Ci się uda trza będzie wmurować tablicę pamiątkową na Twą cześć przy bramie.Pozdro
Ożóg ja już sobie odpuściłem tą bramę,ale Tobie życzę dalszego zapału,jeżeli Ci się uda trza będzie wmurować tablicę pamiątkową na Twą cześć przy bramie.Pozdro
Fanatycznie przywiązany>HKS
metal pisze:- Nieludzka godzina 11 (wedle komunikatu SSA) została wyznaczona na prośbę Glinika.]
podałem ostatni przykład, ale wiesz przeciez że mecze w sobote o godz 15 czy 13 to na Hutniku norma- niestety
metal pisze:- Podejrzewanie "mediów", że zgodnie i w porozumieniu, w jakimś celu zaniżają nam frekwencję wydaje się być raczej śmieszne - po prostu dziennikarzom ciężko ocenić czy widzów jest 368 czy 521. Zapewne inaczej byłoby, gdyby istniał młyn...]
nic nie napisałem o zmowie, chodzi o fakt zaniżania a temu nie zaprzeczysz
metal pisze:- Zamknięta brama raczej zachęca do pozostania na Suchych Stawach, niż do nieprzyjścia na nie. Oczywiście jest to niedogodność, ale... mnie bardziej przeszkadzają rzesze kibiców wychodzących z sektorów w 85 minucie.]
zawsze wychodzili , ale teraz jest ich więcej. sam bym nie czekał do końca meczu gdyby mi sie spieszyło. przyznasz że problem bramy jest trudny do rozwiazania
- metal
- Site Admin
- Posty: 3362
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
O 13? rzeczywiście kiepsko - Serio w tej rundzie graliśmy coś o 13?
15 jest dla mnie super - pozostaje czas na wieczorne party, a jednocześnie nie ma ryzyka, że zmrok uniemożliwi śledzenie piłki.
Nie zaprzeczę - po prostu wszyscy mają w dupie czy kibiców jest pińcet czy czysta. Nam też nie powinno to robić różnicy - możemy się kłócić jeśli ktoś napisze że był tysiąc, a były trzy...
Prawdziwy kibic stoi w sektorze do końca. Jak się mu spieszy, to po zakończeniu meczu znajdzie sposób, żeby wydostać się szybko ze stadionu.
15 jest dla mnie super - pozostaje czas na wieczorne party, a jednocześnie nie ma ryzyka, że zmrok uniemożliwi śledzenie piłki.
Nie zaprzeczę - po prostu wszyscy mają w dupie czy kibiców jest pińcet czy czysta. Nam też nie powinno to robić różnicy - możemy się kłócić jeśli ktoś napisze że był tysiąc, a były trzy...
Prawdziwy kibic stoi w sektorze do końca. Jak się mu spieszy, to po zakończeniu meczu znajdzie sposób, żeby wydostać się szybko ze stadionu.
Staram się pisać poprawnie po polsku!
metal pisze:O 13? rzeczywiście kiepsko - Serio w tej rundzie graliśmy coś o 13?
15 jest dla mnie super - pozostaje czas na wieczorne party, a jednocześnie nie ma ryzyka, że zmrok uniemożliwi śledzenie piłki.
Nie zaprzeczę - po prostu wszyscy mają w dupie czy kibiców jest pińcet czy czysta. Nam też nie powinno to robić różnicy - możemy się kłócić jeśli ktoś napisze że był tysiąc, a były trzy...
Prawdziwy kibic stoi w sektorze do końca. Jak się mu spieszy, to po zakończeniu meczu znajdzie sposób, żeby wydostać się szybko ze stadionu.
Zacznę od końca.
Hutnik Kraków - Orlicz Suchedniów 11 listopada, 11:00
Inni grają o 13(sporadycznie 12)
Hutnik Kraków - Puszcza Niepołomice 31 października, 11:00
Wszyscy inni 13
+ wcześniejsze mecze które mogliśmy grać później bo akurat dwa najbliższe wszyscy grają koło 15/16.
Można powiedzieć że ktoś się czepia ale moim zdaniem czepia się Hutnik i to kibiców Jesteśmy wyjątkowi i zawsze musimy grać o innej godzinie niż rywale?
1.
Napisałem: "pewna ich liczba" - a więc w domyśle, że:
* rzeczywiście taki proceder miał miejsce wcześniej
* ale teraz takich wcześniej wychodzących jest więcej (z wiadomego powodu)
2.
Np. jaki sposób?
Przeskoczy przez płot jak Lechu?
Pragnę zauważyć, że:
- nie wszyscy są wysportowani
- nie wszyscy są młodzi
- nie wszyscy są zdrowi
3.
Metal bronisz obecnej polityki klubu względem kibiców?
(a właściwie antypolityki) ???
Musimy sobie wszyscy uświadomić, że jeśli klub ma się rozwijać (rozwijać, a nie staczać w dół), to musi na mecze zapraszać i przyciągać nie tylko tzw. (jak to określiłeś) "Prawdziwych Kibiców", ale również takich zwyczajnych oglądaczy, którzy sobie przyjdą, bo jest fajnie.
Jak do tej pory FAJNIE NIE JEST.
Pozdrawiam
metal pisze:OŻÓG 1950 pisze:
A pewna ich liczba specjalnie wychodzi wcześniej, aby uniknąć ścisku przy wychodzeniu (patrz zamknięta brama).
Nie, odkąd sięgam pamięcią ten proceder był obecny na naszym stadionie.
Napisałem: "pewna ich liczba" - a więc w domyśle, że:
* rzeczywiście taki proceder miał miejsce wcześniej
* ale teraz takich wcześniej wychodzących jest więcej (z wiadomego powodu)
2.
metal pisze:Prawdziwy kibic stoi w sektorze do końca. Jak się mu spieszy, to po zakończeniu meczu znajdzie sposób, żeby wydostać się szybko ze stadionu.
Np. jaki sposób?
Przeskoczy przez płot jak Lechu?
Pragnę zauważyć, że:
- nie wszyscy są wysportowani
- nie wszyscy są młodzi
- nie wszyscy są zdrowi
3.
Metal bronisz obecnej polityki klubu względem kibiców?
(a właściwie antypolityki) ???
Musimy sobie wszyscy uświadomić, że jeśli klub ma się rozwijać (rozwijać, a nie staczać w dół), to musi na mecze zapraszać i przyciągać nie tylko tzw. (jak to określiłeś) "Prawdziwych Kibiców", ale również takich zwyczajnych oglądaczy, którzy sobie przyjdą, bo jest fajnie.
Jak do tej pory FAJNIE NIE JEST.
Pozdrawiam
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...