Hutnik - Sandecja (piłkarsko)
Hutnik - Sandecja (piłkarsko)
Hutnik Kraków - Sandecja Nowy Sącz
24 marca, 14:00
sezon 2000/01
Hutnik 1 (końcowe miejsce w tabeli)
Sandecja 12
PP:Sandecja - Hutnik 2-1
Sandecja - Hutnik 1-5
Hutnik - Sandecja 3-3
2002/03
Hutnik 4
Sandecja 5
Sandecja - Hutnik 2-1
Hutnik - Sandecja 2-3
2003/04
Hutnik 5
Sandecja 12
Hutnik - Sandecja 0-1
Sandecja - Hutnik 1-1
2004/05
Hutnik 6
Sandecja 11
Sandecja - Hutnik 2-1
Hutnik - Sandecja 1-1
2005/06
Hutnik 7
Sandecja 9
Sandecja - Hutnik 4-2
Hutnik - Sandecja 1-0
2006/07
Sandecja - Hutnik 0-1
Hutnik - Sandecja ???
Ogólna statystyka trzecioligowych potyczek: 3 zwycięstwa, 3 remisy, 6 porażak (wraz z PP)
Statystyka meczów u siebie: 1 zwycięstwo, 2 remisy, 2 porażki
W każdym z sezonów zajęliśmy wyższe miejsce w tabeli i jakby nie było jesteśmy piłkarsko lepsi. Mimo, to wypadamy bardzo blado na tle nowosądeckiej drużyny. Można powiedzieć, że Sandecja poprostu nam nie leży. Pocieszeniem, niech będzie to, że w dwóch ostatnich meczach, zwycięzyliśmy dwukrotnie. Niestety Sandecja w trakcie przerwy zimowej połączyła się z lokalnym rywalem Dunajcem Nowy Sącz i do rundy wiosennej przystępuję nieco wzmocniona. Osobiście boje się o korzystny wynik w tym meczu. Zapraszam do dyskusji.
Pozwole sobie robić podobną statystyke przy okazji każdej z kolejek.
Edit: Lekki błąd, już poprawiłem
24 marca, 14:00
sezon 2000/01
Hutnik 1 (końcowe miejsce w tabeli)
Sandecja 12
PP:Sandecja - Hutnik 2-1
Sandecja - Hutnik 1-5
Hutnik - Sandecja 3-3
2002/03
Hutnik 4
Sandecja 5
Sandecja - Hutnik 2-1
Hutnik - Sandecja 2-3
2003/04
Hutnik 5
Sandecja 12
Hutnik - Sandecja 0-1
Sandecja - Hutnik 1-1
2004/05
Hutnik 6
Sandecja 11
Sandecja - Hutnik 2-1
Hutnik - Sandecja 1-1
2005/06
Hutnik 7
Sandecja 9
Sandecja - Hutnik 4-2
Hutnik - Sandecja 1-0
2006/07
Sandecja - Hutnik 0-1
Hutnik - Sandecja ???
Ogólna statystyka trzecioligowych potyczek: 3 zwycięstwa, 3 remisy, 6 porażak (wraz z PP)
Statystyka meczów u siebie: 1 zwycięstwo, 2 remisy, 2 porażki
W każdym z sezonów zajęliśmy wyższe miejsce w tabeli i jakby nie było jesteśmy piłkarsko lepsi. Mimo, to wypadamy bardzo blado na tle nowosądeckiej drużyny. Można powiedzieć, że Sandecja poprostu nam nie leży. Pocieszeniem, niech będzie to, że w dwóch ostatnich meczach, zwycięzyliśmy dwukrotnie. Niestety Sandecja w trakcie przerwy zimowej połączyła się z lokalnym rywalem Dunajcem Nowy Sącz i do rundy wiosennej przystępuję nieco wzmocniona. Osobiście boje się o korzystny wynik w tym meczu. Zapraszam do dyskusji.
Pozwole sobie robić podobną statystyke przy okazji każdej z kolejek.
Edit: Lekki błąd, już poprawiłem
Ostatnio zmieniony śr mar 21, 2007 3:21 pm przez Aldaris, łącznie zmieniany 2 razy.
Bardzo fajna statystyka
Jeśli chodzi o mecz to myśle ze wygramy.
Pamiętam jak jeszcze we wcześniejszych sezonach ogrywaliśmy w sparingach nawet drugoligowców będąc w 3 lidze a później nie szło nam za dobrze w lidze.
Wniosek z tego taki że teraz będzie nam dobrze szło bo przegrywamy Marny pozytyw ale obysmy sobie z Sandecją poradzili.
Zobaczymy jak wypadnie ostani sparing. Oby wreszcie coś pozytywnego pokazali.
Jeśli chodzi o mecz to myśle ze wygramy.
Pamiętam jak jeszcze we wcześniejszych sezonach ogrywaliśmy w sparingach nawet drugoligowców będąc w 3 lidze a później nie szło nam za dobrze w lidze.
Wniosek z tego taki że teraz będzie nam dobrze szło bo przegrywamy Marny pozytyw ale obysmy sobie z Sandecją poradzili.
Zobaczymy jak wypadnie ostani sparing. Oby wreszcie coś pozytywnego pokazali.
Dokladnie tak bylo. Wszystko wygrywalismy a w lidze kiepsko.
2 sezony temu z kolei wszystkie sparingi przegrywalismy a w lidze bylo na poczatku ok.
Sandecja nam nie lezy - ale chlopaki bez walki nie oddadza metra boiska.
Przyzwyczaili nas do tego w rundzie jesiennej.
Trzeba z nimi byc na dobre i na zle. Niewazny awans - wazny Hutnik!!
2 sezony temu z kolei wszystkie sparingi przegrywalismy a w lidze bylo na poczatku ok.
Sandecja nam nie lezy - ale chlopaki bez walki nie oddadza metra boiska.
Przyzwyczaili nas do tego w rundzie jesiennej.
Trzeba z nimi byc na dobre i na zle. Niewazny awans - wazny Hutnik!!
KTO KOCHA TEN WIERZY - TYLKO Hutnik!!!
Re: Hutnik - Sandecja (piłkarsko)
Aldaris pisze:PP: Sandecja - Hutnik 1-5
to bylo na pewno w lidze
Re: Hutnik - Sandecja (piłkarsko)
dUfio pisze:Aldaris pisze:PP: Sandecja - Hutnik 1-5
to bylo na pewno w lidze
Racja, racja Za dużo tych sezonów. Pomieszało mi się trochu
- JKP-NH1950
- Posty: 45
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 9:03 pm
- Lokalizacja: Nowa - Huta ZGODY
Kurcza ja nie jestem optymistą. Sparingi mogą nie by wygrane ale w tych które ja widziałem to nie było ani trochę pomysłu. Wszystko jakieś takie na siłe do przodu a tam strata. Zero pomocy niestety. Czasami Piotrowicz coś tam próbował, ale Świerczyński nic. Mam obawy o ten mecz i o resztę rundy. Tylko ze względu na słabość do Hutnika stawiam na 0-0.
KTO KOCHA TEN WIERZY!!!
Trudno cokolwiek napisać o tym meczu. Więcej uwagi poświęciłem walce z chłodem i porywistym wiatrem. Sam mecz stał na bardzo przeciętnym poziomie, jeżeli nie napisać słabym. Być może pogoda miała jakiś wpływ na gre piłkarzy. Po raz kolejny w sezonie nie gramy pięknej piłki, a jednak wygrywamy. Myśle, że taki właśnie styl gry będziemy widzeć do końca sezonu, bo wydaje się, że to wcale Hutnik nie jest słaby, tylko taki jest poziom naszej III ligi. Sandecja zagrała tragicznie, oddając chyba jeden strzał w światło bramki, a jest to przecież ligowy średniak.
Jeśli miałbym wytróżnić któregoś z piłkarzy, to napewno na słowo uznania zasługuje Dziadzio, za zdobycie pięknej bramki. Próbowałem przyjrzeć się nowym nabytkom Hutnika. Na prawej obronie od początku meczu zagrał Dębski i przyznam, że zrobił na mnie całkiem pozytywne wrażenie. W drugiej połowie na boisko wszedł Kiwacki, ale spędził zbyt mało czasu na boisku by coś zdziałać. Napewno wyróżnił się ruchliwością.
Kończąc - nie ma w dzisiejszej III lidze drużyny, której nie można było by pokonać i takiej z którą można by było przegrać. Ambitna gra, gwarancją sukcesu.
Jeśli miałbym wytróżnić któregoś z piłkarzy, to napewno na słowo uznania zasługuje Dziadzio, za zdobycie pięknej bramki. Próbowałem przyjrzeć się nowym nabytkom Hutnika. Na prawej obronie od początku meczu zagrał Dębski i przyznam, że zrobił na mnie całkiem pozytywne wrażenie. W drugiej połowie na boisko wszedł Kiwacki, ale spędził zbyt mało czasu na boisku by coś zdziałać. Napewno wyróżnił się ruchliwością.
Kończąc - nie ma w dzisiejszej III lidze drużyny, której nie można było by pokonać i takiej z którą można by było przegrać. Ambitna gra, gwarancją sukcesu.
Ryszard Kruk (Hutnik) – „Pierwsze koty za ploty”. Jak na III ligę o tej porze, inauguracja wyszła nam pomyślnie. Mecz był ciekawy, emocjonujący, ze względu na to, iż obydwie drużyny dążyły do zwycięstwa. Myśmy oddali sześć strzałów, z tego trzy celne, no i oczywiście życiowy strzał Dziadzia. Pomógł tam mu trochę wiatr, który raz przeszkadzał, raz pomagał podczas całego meczu. Padła Jednak piękna bramka. Sandecja w pewnych momentach miała trochę przewagi, ale nic z tego nie wynikało, nie oddali za dużo strzałów na bramkę Sotnickiego. Stąd nasze zwycięstwo, inauguracyjne, otwierające rundę. Cieszymy się z niego. Chciałbym podziękować kibicom, że w tych ciężkich warunkach zjawili się, dopingowali nas. Walczymy dalej!
Dziś murawa była bardzo dobra. W porównaniu z tym co było wczoraj, czyli jedna wielka gąbka, dziś było bardzo dobrze. Wczoraj nie dało się w ogóle wejść na nie. Byliśmy pierwszy raz w tym roku na tej murawie, nie mieliśmy ani jednych zajęć na niej, ale dzięki temu to boisko wyglądało dziś bardzo dobrze. Dzięki wałowaniu murawy dwie godziny przed meczem i silnemu wiatrowi, który osuszał delikatnie boisko, mogliśmy rozegrać dobre, wyrównane spotkanie. Jeśli chodzi o Łukasza Dębskiego, jest to bardzo ambitny chłopak, jeszcze w pewnych momentach się gubi. Po bramkach jakie dostawaliśmy w sparingach należało trochę wstrząsnąć zespołem, stąd dziś taka jedenastka a nie inna, koncepcja zdała egzamin. Jeśli chodzi o Blacharza i Jarosza – nie chodzi tu o ich brak zaangażowania, bo rzeczywiście starają się na treningach, nie mam do nikogo zastrzeżeń na tą chwilę. Ci dwaj piłkarze, są teraz w trochę słabszej dyspozycji, a na boisko musi wyjść najsilniejszy skład, nie jest powiedziane, że w następnych meczach nie będą grali. Dziadzio który mniej trenował, wszedł na boisko od pierwszych minut, dałem mu szansę, trzeba mieć „piłkarskiego nosa” i trzeba dawać szansę każdemu. Mamy jeszcze kilka młodych asów, miejmy nadzieję, że nimi powalczymy, że będzie to nasza tajna broń. Ja cały czas powtarzam, że zespół to nie jest tych jedenastu co wybiega na pierwszy gwizdek, zespół to Ci wszyscy ludzie którzy tworzą drużynę, począwszy od zawodników którzy muszą być zawsze gotowi do gry, skończywszy na trenerach, lekarzu i masażyście.
Jeśli chodzi o napastników, to widać było, że Andrzej walczy, chce próbuje, jednak coś mu nie wychodziło, „dostał trochę w kość”, wykonywał to co do niego należało, nie strzelił jednak gola. Patrząc w perspektywie musimy mieć człowieka, który będzie wprowadzany do zespołu nie tylko w momentach, kiedy wygrywamy, ale też w trudnych chwilach, kiedy gramy pod stresem, kiedy wynik jest sprawą otwarta, stąd zmiana w linii ataku i dlatego w zespole mógł zadebiutować Szymon Kiwacki. Jest to perspektywistyczny zawodnik, o niezłych warunkach fizycznych. Mam nadzieję, że w jednym jak i w drugim przepadku, będzie umiał się odnaleźć. Rozumiem go. Był trochę zagubiony. Przeskoczył z czwartej ligi do trzeciej i od razu, w pierwszym meczu rundy zadebiutował. Sprawa pozyskania tego zawodnika ciągła się już od czerwca, jednak z racji tego iż kontuzji doznał Antas, musieliśmy mieć już teraz zawodnika, który został od razu rzucony na głęboką wodę. Miejmy nadzieję, że będzie przydatnym piłkarzem dla tego zespołu.
U Antasa podejrzenie jest uszkodzenia aparatu wiązadłowego, w tym tygodni będzie miał robione badania i rezonans wykaże co z jego kolanem jest. Odpadł nam również Obierak, który ma uszkodzoną łąkotkę
http://www.hutnik-krakow.pl/show.php?id ... =872&fpg=0
Cieszą 3 punkty... i czeka nas dużo pracy...
Dziś murawa była bardzo dobra. W porównaniu z tym co było wczoraj, czyli jedna wielka gąbka, dziś było bardzo dobrze. Wczoraj nie dało się w ogóle wejść na nie. Byliśmy pierwszy raz w tym roku na tej murawie, nie mieliśmy ani jednych zajęć na niej, ale dzięki temu to boisko wyglądało dziś bardzo dobrze. Dzięki wałowaniu murawy dwie godziny przed meczem i silnemu wiatrowi, który osuszał delikatnie boisko, mogliśmy rozegrać dobre, wyrównane spotkanie. Jeśli chodzi o Łukasza Dębskiego, jest to bardzo ambitny chłopak, jeszcze w pewnych momentach się gubi. Po bramkach jakie dostawaliśmy w sparingach należało trochę wstrząsnąć zespołem, stąd dziś taka jedenastka a nie inna, koncepcja zdała egzamin. Jeśli chodzi o Blacharza i Jarosza – nie chodzi tu o ich brak zaangażowania, bo rzeczywiście starają się na treningach, nie mam do nikogo zastrzeżeń na tą chwilę. Ci dwaj piłkarze, są teraz w trochę słabszej dyspozycji, a na boisko musi wyjść najsilniejszy skład, nie jest powiedziane, że w następnych meczach nie będą grali. Dziadzio który mniej trenował, wszedł na boisko od pierwszych minut, dałem mu szansę, trzeba mieć „piłkarskiego nosa” i trzeba dawać szansę każdemu. Mamy jeszcze kilka młodych asów, miejmy nadzieję, że nimi powalczymy, że będzie to nasza tajna broń. Ja cały czas powtarzam, że zespół to nie jest tych jedenastu co wybiega na pierwszy gwizdek, zespół to Ci wszyscy ludzie którzy tworzą drużynę, począwszy od zawodników którzy muszą być zawsze gotowi do gry, skończywszy na trenerach, lekarzu i masażyście.
Jeśli chodzi o napastników, to widać było, że Andrzej walczy, chce próbuje, jednak coś mu nie wychodziło, „dostał trochę w kość”, wykonywał to co do niego należało, nie strzelił jednak gola. Patrząc w perspektywie musimy mieć człowieka, który będzie wprowadzany do zespołu nie tylko w momentach, kiedy wygrywamy, ale też w trudnych chwilach, kiedy gramy pod stresem, kiedy wynik jest sprawą otwarta, stąd zmiana w linii ataku i dlatego w zespole mógł zadebiutować Szymon Kiwacki. Jest to perspektywistyczny zawodnik, o niezłych warunkach fizycznych. Mam nadzieję, że w jednym jak i w drugim przepadku, będzie umiał się odnaleźć. Rozumiem go. Był trochę zagubiony. Przeskoczył z czwartej ligi do trzeciej i od razu, w pierwszym meczu rundy zadebiutował. Sprawa pozyskania tego zawodnika ciągła się już od czerwca, jednak z racji tego iż kontuzji doznał Antas, musieliśmy mieć już teraz zawodnika, który został od razu rzucony na głęboką wodę. Miejmy nadzieję, że będzie przydatnym piłkarzem dla tego zespołu.
U Antasa podejrzenie jest uszkodzenia aparatu wiązadłowego, w tym tygodni będzie miał robione badania i rezonans wykaże co z jego kolanem jest. Odpadł nam również Obierak, który ma uszkodzoną łąkotkę
http://www.hutnik-krakow.pl/show.php?id ... =872&fpg=0
Cieszą 3 punkty... i czeka nas dużo pracy...
Hutnik Kraków