MISIEK72 pisze:http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/2010/02/27/fatum-suchych-stawow/ artykuł o żydach z jakże dla nas miłym historycznym akcentem
Pamiętam, że ostatnio mieliśmy tu schłodzone szampany. Wygrywaliśmy do przerwy 2:0. W 43. lub 44. minucie doznałem pęknięcia nosa i pojechałem do szpitala. Tam przyjechał odebrać mnie dziś grający w Legii Piotrek Giza. Pytam go ile było i w odpowiedzi na to, że 5:2, spytałem go o to, jak to się stało, że straciliśmy dwie bramki, a on powiedział, że przegraliśmy - wspominał po piątkowym meczu z Legią Arkadiusz Baran.
Chciałbym widzieć wtedy jego minę