dUfio pisze:Hutnik w 2 lidze to jak luj w obdartych sztruksach, który wykorzystał gapiostwo selelcjonerki i litość znajomego bramkarza i dostał się do przyzwoitego klubu. Z obsmarkanych spodni wyjął pomięta dyche, ale szybko zorientowal się, że najtańsze drinki są po 12 zeta. Przy fazie trzyma go przemycona setka żubrówki o temperaturze pokojowej, i zajebane ze stolika czyjes niedopite piwo. Tak można wytrzymać godzinę, ale co dalej? Zwłaszcza, że ochrona powoli zaczyna się orientować, że ktoś tu nie pasuje do schludnego towarzystwa. Jest jeszcze nadzieja, że do na imprezę wpadnie dziany znajomy i poratuje kolejką. Problem ze nie nie odbiera telefonu, a bateria jest na wyczerpaniu. Jak padnie to zapowiada się zjazd osiedlowej knajpy, gdzie zawsze jest się do kogo przysiąść...
---
W Chełmie 3 lata temu było nas 3 razy więcej niż w Kaliszu. Podobne proporcje są jeśli chodzi o frekwencję u siebie. Z czym do ludzi...
Jakie są przyczyny tej sytuacji?
Czy przypadkiem pewna formuła znowu się nie wyczerpuje? Hutnik powstawał jako stowarzyszenie kibiców. Po kilku latach z pierwotnego entuzjazmu lat 2010-2014 doszedł do ściany i pogrążył się w marazmie.
Wtedy pojawił się nowy zarząd, z niego powstał obecny. Pozbyto się, nie jakiś ogromnych, ale jednak długów. Naprawiono kilka rzeczy. Zbudowano solidne podstawy czwartoligowego klubu, zaowocowało to sukcesem, wcale nie oczywistym czyli awansem do 3 ligi. Pięknie...
Ale zaraz potem zespół awansował już do II ligi. Temu już organizacyjnie zupełnie nie podołano... Sportowo uratowano sytuację wiosną, ale jak widać teraz był to chyba jakiś niespotykany przypadek.
Dlaczego np. nie ma w klubie skautingu? Czy obserwowanie niższych lig, wyszukiwanie ciekawych zawodników to tylko bezsensowne marnowanie czasu? Czy obecny dyrektor sportowy ma do tej działki takie samo podejście jak do trenowania stałych fragmentów gry kilka lat temu? Nie ma nikogo (innego) kompetentnego w klubie w tym zakresie?
Akademia to świetny pomysł na biznes, ale co jest jej głównym zadaniem?
Nie oszukujemy się nigdy nie dostarczy jakościowych wychowanków do zespołu drugoligowego, a jak wszystko wskazuje rychłego trzecioligowca.
Lepsi adepci pójdą do klubów poważnych, ci co zostaną będą za słabi nawet na ten niski poziom. Taka Puszcza już nas dryluje, a co dopiero inne kluby.
Wystarczy spojrzeć na roczniki juniora poprzednie, obecne, przyszłe.
Dolne rejony w lidze małopolskiej. To ich poziom.
O CLJ zapomnijmy na lata. To szkolenie co mamy jest mizerne.
Lata mijają, składki lecą, a co z postępem zawodników? Pierwsze roczniki akademii grają już w juniorach starszych. Właściwie dotarło tam kilku zawodników. Poziom? Widać w tabeli. Opowiastki o złotych gwiazdkach to chyba tylko łykają naiwni. Było kiedyś na SS hasło: Mieć boisko to nie wszystko. Teraz nabiera ono nowego znaczenia
Puste trybuny. Niestety jest też druga strona medalu. Traktowanie kibiców jak zło konieczne. Momentami tak to wyglądało i wygląda nadal. Bilety nie w kasach stadionu (całe szczęście że to zmieniono, czyli poniekąd przyznano się, że było to niepotrzebne!) Wiosna za kratami i szykany milicji bez większego echa ze strony zarządu. Ta troska o klatki w Daleszycach, medialne szopki itp. A tu takie historie? Klub kibiców? Bez żartów.
To wszystko też ma wpływ na frekwencję.
Marketing? Mamy jakikolwiek? Czy ktoś odpłatnie świadczy takie usługi klubowi? Tak! I co? Jedyny pomysł marketingowy to zbiórki pieniędzy od kibiców i licytacje szmat jomy z naszym pięknym herbem? No to kiepsko...
Wiem, że niektóre priorytety jak sprzedaż sprzętu sportowego setkom adeptów, czy ciepłe posadki paru osób, ich rodzin etc to to dla ich beneficjentów priorytety.
Ale co nas to kibiców obchodzi?
Jakie to ma przełożenie na rozwój klubu? Takie jak wyżej możemy przeczytać w poście dUfio?
Jakieś bajki o Egipcie? Oprócz pieniędzy dla konkretnych ludzi co z tego będzie dla Hutnika? To ma być powodem do dumy! Że skąd inąd pozytywny trener Egipcjanin nagrał ten temat i jeszcze jeden trener poleciał tam do pracy. To taki wielki sukces? Chyba są poważniejsze problemy?
Czyli co, nie pasujemy tu? Kapitulacja?
Nie stać nas na drugą ligę?
Pogódzmy się ze spadkiem?
Grajmy o PJS, bo to tylko ma sens?
Myślę, że jednak nie.
I tu wracam do pierwszej myśli.
Formuła klubu jak widać wyczerpuje się po raz kolejny?
Nic nie trwa wiecznie.
Może potrzeba zmian?
Zmian koncepcji, polityki, pewnie też personalnych.
Świeżej krwi. Nowych ludzi.
Jest zabetonowanie i mowa że tak musi być?
Ale już ciężko dostrzec jakiś pomysł na przyszłość klubu.
Niedawno mówiono o spółce akcyjnej. Teraz o tym już cisza.
Była wlasciwie tylko mowa, że jedynym warunkiem inwestorów z Cognora i Madejskiego jest status quo na stołkach. Jakie to słabe, ale z drugiej strony charakterystyczne. Co to w ogóle jest za przekaz?
Ale by zrobić spółkę akcyjną to trzeba mieć o tym pojęcie, doświadczenie, plan!
Dbanie o stołki i stagnacja ma być rozwiązaniem dla klubu?
Zagląda jeszcze ktoś do Statutu Stowarzyszenia? Ze strony internetowej usunięty został już dawno, ale chyba kilka osób powinno sobie przeczytać zwłaszcza rozdział Cele. I uświadomić do czego zostało powołane Stowarzyszenie!
Pora na refleksje panowie Czy zamierzamy do punktu wyjścia? Hutnika ad 2016-2017? Serio?
Spokojne granie w trzeciej lidze ma nas interesować i satysfakcjonować? Bo Stal i Wisłoka z Unią. No faktycznie. Z sektorem gości na 20 osób. Wow.
Tak dalej, a przelecimy i trzecią ligę także. Nasz obecny poziom to dolne rejony 3 ligi grupy 4.
Oczekiwałbym konkretnych działań, pomysłu co zrobić by Hutnik jednak nie był tylko intruzem na salonach.
A kto ma go przedstawić jak nie zarząd!?
PS: Teraz czytam,, że zwolnili trenera?! Pewnie powiedział im prawdę...