ŻENUJĄCA FREKWENCJA-TO SIĘ MUSI ZMIENIĆ!

[viki]

Może tak:
pismo Prezesa NH2010 do Prezydenta Miasta Krakowa (on jest organem załozycielskim dla szkół), iż chcemy wystapić do dyrektorów wszystkich szkół na terenie "dużej" Nowej Huty i prosimy o jego zgode dla takiej akcji oraz patronat. Wystąpienie do dyrektorów szkół będzie zawierało prośbę o zgode na kolporowanie na terenie szkoły plakatów/ulotek/komunikatów informujących o meczach Hutnika.

Zobowiązuję się napisać projekt pisma przez weekend i przesłać na maila np. Metalowi. Zarząd czyta projekt, nanosi ew. poprawki, podpisuje, uzyskuje poparcie - nie powinno być problemów - Tomka Urynowicza, i przedkłada Majchrowskiemu.

Jeżeli Prezydemn podpisze, to dyrektorzy szkół się zgodzą na akcję (nie będą na 100% przeciwni inicjatywie, której patronuje PMK).

Trzeba sobie zdać sprawę, że po zgodzie Majchrowskiego będzie kupa roboty, aby przygotować indywidualne pisma do dyrektorów (również zgłaszam pomoc) i ustalić z każdym z osobna (zapewne konieczna wizyta osobista w szkole* - sposób dostarczenia materiałów celem prezentacji info o meczu na terenie jego szkoły. Platakty, ulotki, komunikat przez radiowęzeł, info na lekcjach wychowawczych etc. Materiały propagandowe trzeba będzie też dostarczać średnio co dwa tygodnie przed meczem u siebie (tutaj też trzeba to zabezpieczyć i ustalić kto konkretnie obsługuje, które szkoły*).

Twardym warunkiem przy takiej akcji jest to, że na trybunach KONIEC Z MELINĄ. Jezeli to zaczniemy, a ktoś wyciągnie nam, ze dyrektorzy posyłaja dzieci na trybuny, gdzie zajeba*i "kibice" słodko pierdzą "Śpiewać, kuuur*a, śpiewać!", to się skończy skandalem. Takim, po którym sie nie podniesiemy.

W pizdu pracy, ale duża i skoordynowana akcja, powinna się konkretnie przełozyć na frekfencję.

* Tutaj będzie mi trudniej pomóc, bo mieszkam na drugim krańcu miasta i mam sporo zobowiązań zawodowo-rodzinnych w dni robocze. Mogę popracować dla Hutnika przez sieć w nocy i efekty pracy elektronicznie przesyłać do Zarządu.

Proszę o opinie.

[JOK_NH]

No ja to widzę tak:

kiedyś młyn się zbierał dwa razy na rundę i było to wydarzenie. Teraz jak jest co mecz, to już wszystkim weszło w krew i jest nuda. Niestety, mało (bardzo mało) jest u nas ludzi, którzy mają korbę na zabawę i fanatyczne kibicowanie. Takich kibiców nam brakuje, a niestety jak patrzę po młynie, to na palcach jednej ręki mogę wyliczyć takich, co się nie oglądają na nikogo, tylko się bawią.
A co można na meczach wymyślić takiego? Co na innych stadionach jest, czego nie ma u nas?

viki - problem widzisz w "śpiewać kurwa"? To chyba na każdym stadionie są przekleństwa, co nie przeszkadza na Wisle robić sektora dla dziecie, etc.

[Piotrek]

Ulotki po blokach były już rozrzucane, jakoś nie przyniosło to większego efektu. Jak dla mnie tylko oficjalne plakatowanie, i to nie jednego meczu lecz wszystkich. Bo takie plakatowanie comeczowe to korzyści nie koniecznie przyniesie w pierwszym, drugim meczu, ale niech ludzie widzą że Hutnik jest cyklicznie w NH. To są spore koszta, ale reklama jest dźwignią handlu. Zamiast proponować darmowe bilety, lepiej może zrobić kolejną skłądkę na druk plakatów (około 500zł) i w momencie sprzedaży ponad 500? biletów kolejne plakatowanie finansuje klub. Teraz zostały 4 mecze domowe, lada moment zaczną grać siatkarze i będą grać ligę do marca, potem znowu piłkarze do maja, więc potraktujmy plakatowanie jako formę reklamy klubu, i dopiero po skończonym sezonie ocenimy efekty, ale na pewno Hutnik będzie widoczny w dzielnicy przez ten czas.

[viki]

JOK:
Wczoraj na spotkaniu była o tym mowa. Mamy do dyspozycji taki, a nie inny wycinek stadionu. Prawa strona śpiewa (czasami nawet "Wisła, to stara kur*a" - co mnie bardzo cieszy i chętnie do tej piosenki dołączam), a lewa jest typowo piknikowa. OCZYWISTE JEST, że chodzi mi o to, aby na stronie 'piknikowej" do takich sytuacji, że najebany "kibic" chucha na starego chłopa, aby śpiewał, nie dochodziło.

[Marchewa]

No ja to widzę tak:
A co można na meczach wymyślić takiego? Co na innych stadionach jest, czego nie ma u nas?

No to trzeba dla odmuły wybrać się do innego miasta na jakiś mecz żeby zobaczyć na własne oczy co jest na innych stadionach czego nie ma u nas.
Ci co od czasu do czasu mają okazję być na jakimś innym stadionie wiedzą o czym mówię. Nawet na takiej opierdzianej Wandzie gdzie nie ma ultras tylko same pikniki zawsze COŚ sie dzieje. Na kazdym meczu sa emocje i widac ze jest to wydarzenie a nie nuda.



Także popieram plakatowanie, plakaty wisły i pasów widać na każdym kroku, cały plac centralny jest nimi obwieszony, kiedyś też było widać hutnika, a teraz sam żeby dowiedziec sie kiedy jest mecz i o ktorej godzinie musze wejsc na forum

[JOK_NH]

No tak, na tej "piknikowej" to w ogóle nie wiem co się dzieje. Ludzie, którym w ogóle klimat wrzasków nie odpowiada powinni siadać po drugiej stronie. Szkoda, ze tego przejścia nie ma. No cóż, jak jest jakiś patent na to, to tylko przyklasnąć.

Odwiedzam sporo stadionów, byłem nawet na zagranicznych meczach.
Możesz podać konkretny przykład, co się dzieje takiego? Ja ze swoich obserwacji nic nie zauważyłem, może to klimat, ze nowy stadion, dlatego wydaje się, że coś się dzieje?

[Piotrek]

Ale nasz sektor piknikowy jest kumaty, i tu nie widzę problemu. Co innego w przypadku przyciągnięcia na stadion nowych kibiców, którzy nie są świadomi wyjątkowej hutniczej atmosfery.

[huteusz]

Obecnie młyn jest w miejscu gdzie jest najlepsza widoczność. W sumie wobec pikoli to nieco nieuczciwe

[viki]

Piotrek:
o tym właśnie mowa. Ja jestem zawsze na stronie piknikowej i dołączam do chóru, gdy jest taka akcja ze strony megafonisty. A na bieżąco stoję sobie grzecznie, oglądam mecz, zajadam kiełbaske, itd. Jak wrzeszczy do mnie jakiś nietrzeźwy ogr, to go ignoruję, a jak jest nachalny to mówie spierdal*j (tak było do tej pory jeden raz) i to skutkuje. Dla bywalców taka sytuacja nie stanowi problemu, ale dla świeżaków będzie to trauma - uchrońmy ich od tego

[dUfio]

każda nawet choćby nie wiem jak zajebista atrakcja się nudzi

kiedyś ludziom znudziły mecze w ekstraklasie mecze z dobrymi ekipami i przyjezdnymi dobrze ze sie puchary nie zdazyly znudzic ale mysle ze jakbysmy teraz weszli do fazy grupowej Ligi europejskiej to takie rozgrywki tez by sie pewnie przejadły

myslalem ze klub prowadzony przez kibiców bedzie bodzcem przyciagajacym ale pomylilem sie i to bardzo. wprowadzenie regularnego trwajacego 90 minut dopingu i bebna bylo przez chwile atrakcja ale teraz jest juz norma i niekoniecznie musi przyciagac nowe osoby

Oprawy i swiatlo beda bodzcem i atrakcja ale na 1-2 mecze - przypomnijcie sobie zeszla jesienna runde, oprawy w sumie na 6 meczach (Navarra, Balin, Borek, Wisla Jun, Podbeskidzie, Iskra) i 4 mecze z rzedu przy swiatlach z czego na ostatni przyszlo ... 600 osob



ciagle trzeba szukac nowych bodzców i rozwiazan jak te mecze uatrakcyjnic - jesli inne stadiony moga byc inspiracja - to jak najbardziej mozna sie wzorowac i wprowadzac u nas- mam nadzieje, ze Ci co odwiedzaja inne obiekty sie ta wiedza podziela

[JOK_NH]

Na forum jest kilka osób, które mają bogate doświadczenia z innych stadionów. Może faktycznie jest cos, co odmieni punkt widzenia z nudy, na coś się dzieje. Warto to sprawdzić.

[huteusz]

Post kurant123 z forum Hutnik.org:

Ja proponuje taką akcję jak ma wisła. Moja dziewczyna jest nauczycielką w szkole, której podlega wislackie osiedle. Przychodzi bezpośrednio do szkoły zapytanie, czy dzieci nie chcą przyjść na mecz, zasiąść wygodnie w sektorze wyznaczonym dla nich i kibicować razem z prowadzącymi doping. Sprawdza się to świetnie, dzieci dostają jakieś pamiątki, gorącą herbatę i najtańsze precle, a są szczęśliwe jak nigdy.
Viki zarzucił super temat. Naprawdę przynosi to efekty. Z każdym dzieckiem przychodzi rodzic, jak mu się spodoba to przyjdzie jeszcze raz. Zawsze może powiedzieć swojemu znajomemu z osiedla lub pracy. Pokazuje to także, że jest bezpiecznie (ale bezwzlgędnie trzeba wyeliminować menelnie) i akcją zawsze interesują się krakowskie media. Ma to same korzyści, a nic nie kosztuje. Dzieci z rodzicami wchodzą za free (jeden lub dwa mecze w sezonie), a jak się zakręcą to i rodzic kupi szalik i przyjdzie następnym razem i zapłaci. Takie zaproszenia powinny wyjść do szkół. Viki powiedział, że jest w stanie to ogaranąć. Ja mogę podesłać wzór takiego zaproszenia, lub nakreślić co powinno ono zawierać by dzieci mogły na taki mecz się udać.
Poniżej przesyłam link jak to wygląda na wiśle.

http://www.youtube.com/watch?v=gtLBIoFopIM

oczywiście dotyczyć to może klas 1-6 w szkol podstawowej jak i gimnazjum (choć tutaj już jest trochę za późno). Chodzi o szkoły w obrębie Huty (jest ich sporo)

[Michas]

To jest dobry pomysł. Trzeba uderzyć do szkół. Już dawno temu pisałem o tym ale kilkanaście lat temu bywały takie turnieje piłkarskie dla szkół organizowane na Hutniku. Może warto by było przedyskutować czy było by możliwe zorganizowanie czegoś takiego. Jeżeli tak to ja chętnie pomogę na tyle na ile będzie to możliwe.
W trudnej sytuacji jesteśmy bo w Hucie mało który małolat identyfikuje się z Hutnikiem. Jak widzę po osiedlu gówniarzy ze smyczami Wisły to mnie krew zalewa. No ale co mu zrobisz jak od małego go na osiedlu starsi szkolą. Trzeba zawalczyć o tych najmłodszych. Wkurza mnie też to że zawodnicy młodszych zespołów Hutnika też raczej się z klubem nie identyfikują. Dla wielu z nich to taki mały podrzędny klubik i wolą kibicować Wiśle bądź Cracovi.
To wszystko to błędne koło. Nie ma wyników (czyt. 3 liga) - nie ma kibiców - nie ma sponsorów - nie ma pieniędzy.

[Fan Hutnika]

mowcie co chcecie nt mojego postu ,ale nadal uwazam ze bardzo dobrym pomyslem jest to zeby kazdy zabral minimum 1 osobe na mecz, i jezeli ta osoba nie dysponuje srodkami to chociaz w czesci wspolfinansowac takiego kolege.
Jezeli chodzi te przewaznie 700 osob to niech 500 osob zabierze po tej jednej osobie.
To takie latwe ,tylko zeby kazdy chcial kogos zabrac

[metal]

Słuchajcie, każdy pomysł jest cenny, a najcenniejsze te, które móią co każdy z nas może zrobić WE WŁASNYM ZAKRESIE.

Jeśli chodzi o inicjatywę Vikiego, to będę mocno lobbował by ją wdrożyc, jednak musi znaleźć się osoba/osoby, która zaoferuje się przekazywać materiały przed każdym meczem (a w przyadku urlopu, choroby sama znajdzie zastępstwo).