Hutnik - MKS Trzebinia/Siersza (31.08.14, niedziela, g: 17)

Wszystko o nowym, NASZYM Hutniku.

Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero

Rybak
Posty: 469
Rejestracja: czw gru 09, 2004 1:11 pm
Lokalizacja: OŚWIECENIA PŁD.

Postautor: Rybak » pn wrz 01, 2014 11:05 am

Troublemaker pisze:
Fan Hutnika pisze:Nie ma co sie dziwic ze nie ma sukcesow nie ma kibicow


Idąc tym tropem dedukcji od 1997 roku nie powinno nas być...


Tylko ze w 1997 roku nie był to ten poziom rozgrywkowy, większość kibiców żyła jeszcze wspomnieniami pucharowymi. Tak to wygląda tez teraz. Był rok 2010, ludzie byli "zajarani" nowymi planami i wizją przyszłości. Niestety od 3 lat stoimy w miejscu, a ludzi niż w 1997 roku jest co najmniej 6 razy mniej interesującymi sie na bieżąco losem Hutnika. Nie ma wyników ze słabeuszami, nie ma ekipy która by przyciągnęla ludzi na SS poza Unia i ewentualnie Wisłą Sandomierz. Nie są to marki porównywalne nawet w połowie z ligi wyżej np. Zagłębie Sosnowiec czy Stalówka. Potencjalnego małolata nie skusisz biletem za 10 zł na żenującą grę z mało znanymi ekipami. Dlatego twarze od 1995, od kiedy chodze regularnie na Hute, znacząco się nie zmieniają, a wręcz jest ich coraz mniej z racji spadającej zajawki ( GDF, Łukasz - Szacunek ! )
Ogólnie rzecz biorąc nie idzie to w dobrą stronę, ani piłkarsko, ani z perspektywy frekwencji..
Obrazek

patryk
Posty: 696
Rejestracja: sob sie 28, 2004 11:01 am

Postautor: patryk » pn wrz 01, 2014 12:03 pm

W obecnej sytuacji przy braku możnych sponsorów, ciekawych rywali, zakazach, nakazach, państwie policyjnym w stosunku do kibiców JEDYNYM magnesem może być efektowna i widowiskowa gra, zwycięstwa i marsz w górę tabeli. Nawet jeżeli organizacyjnie nie jesteśmy w stanie pomarzyć o awansie, to boisko powinno być magnesem dla trybun. Wyniki i dobra gra mogą pozwolić nam przeczekać brak wyraźnego bodźca do pobudzenia kapryśnych kibiców Hutnika.
W sytuacji gdy:
- liga jest nieatrakcyjna
- zakazy/nakazy brak kibiców przyjezdnych/brak możliwości wyjazdów na zamknięte sektory na zazwyczaj smutnych wioskach
- nie ma kasy na szaleństwo
- nadal konkurencja jest spora i to x2 w ekstraklasie
- gramy słabo i nie wygrywamy

... ciężko spodziewać się równej/wysokiej frekwencji. Z punktów powyżej na ten moment tylko ostatni jest od nas w jakiś sposób zależny. Także Piłkarze - wszystko w Waszych póki co nogach!
dzuhas pisze:Porazony piorunem miazdzy :) z drugiej strony powinno byc "trener pogryziony przez dziki i zgwalcony przez przejezdzajacego nieopodal na rowerze bialego misia"

Sagram
Posty: 438
Rejestracja: czw lis 25, 2004 9:46 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Sagram » pn wrz 01, 2014 12:15 pm

Generalnie wszystko wedug mnie zmierza jednak to tego, iz projekt NH2010 upadnie przy takim zainteresowaniu.



Nic tylko podpisać się pod tymi `słowy`. Zainteresowanie pomimo zapału i zaangażowaniu kilku zapaleńców, spadło do poziomu w którym istnienie NH2010 nie ma generalnie sensu...

pzdr
Hutnik 1950 KRAKÓW

ONLYHKS
Posty: 274
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 1:01 am

Postautor: ONLYHKS » pn wrz 01, 2014 1:28 pm

niestety
malo atrakcyjni przeciwnicy
wiekszosc wie ze o awans nie gramy bo nie ma za co ewentualnie potem grac
cholernie smutne to ze jest zle i bedzie coraz gorzej.
Na sponsora juz nie licze od dawien dawna , nikt nie chce wspomoc tego klubu
jedyny ratunek to (czego kazdemu zycze) zeby ktorys zapaleniec wygral w totka 5,10 baniek .Sam gdybym 10 baniek wygral to 2 banki zostawil a reszte zainwestowal w ukochany klub
takze jakas nadzieja jest ;)

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » pn wrz 01, 2014 1:51 pm

Problem jest taki że nawet inwestycja takiej kasy wcale nic nie gwarantuje..

ONLYHKS
Posty: 274
Rejestracja: ndz sty 02, 2005 1:01 am

Postautor: ONLYHKS » pn wrz 01, 2014 2:24 pm

Huteuszu oczywiscie najpierw niech ktos wygra
A gdybym wygral to jak nic nie gwarantuje ? ile pierwszoligowych zespolow ma budzety ok 5 mln ?

Emigrantt
Posty: 74
Rejestracja: sob gru 06, 2008 12:43 pm
Lokalizacja: Przy Arce

Postautor: Emigrantt » pn wrz 01, 2014 3:13 pm

Mieliśmy nie raz podobną sytuację tj. Narzekanie na grę Naszych grajków, narzekanie na frekwencję. Ludzie pisaniem, gadaniem nic nie zmienimy, ba sami dążymy do tego, żeby było jeszcze gorzej. Powinniśmy zacząć już na osiedlach od młodych utożsamiać im, że Hutnik istnieje i ma się dobrze. Kto wejdzie na forum i czyta to co piszecie to ręce opadają. Jak mają przyjść nowi, niedzielni kibice, skoro coś takiego wyczyta. Nie jest Nas dużo i nigdy nie będzie. Taki Nasz urok niestety, ale jak widzę na stronach tzw. kibicowskich teksty, grafy, gadżety psiarni Stara Huta to mnie krew zalewa.

stazyja69
Posty: 4495
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pn wrz 01, 2014 3:19 pm

W temacie boiska - http://www.nh2010.pl/czytaj/newsroom/18 ... awach.html

W temacie trybun - może powrót alko ewentualnie nas uratuje .

A już na poważnie , jakieś pomysły ?

Wczoraj na trybunach utyskiwano na krawca .
Tak krawiec kraje, jak mu materii staje .

Porter_HKS
Posty: 553
Rejestracja: ndz kwie 10, 2005 10:15 am

Postautor: Porter_HKS » pn wrz 01, 2014 5:18 pm

Nie da się też ukryć - choć ten fakt jest pomijany - że frekwencja nam spadła po zaostrzeniu przez klub "polityki antymonopolowej" :wink:
Jak się można przekonać stosunek kibiców którym ten proceder przeszkadzał do tych którzy uznawali go za "+" wychodzi na korzyść tych drugich niestety.
Tych najbardziej korzystających z tego przywileju obecnie na meczach nie widać.

Nie żebym był za piciem na stadionie ale fakty są takie jakie są.

bn
Posty: 3018
Rejestracja: pt maja 06, 2005 10:17 pm
Lokalizacja: 100% KRK

Postautor: bn » pn wrz 01, 2014 6:38 pm

Aldaris pisze:naszego byłego piłkarza Nwachukwu


Swoją drogą szkoda, że nie został w Hutniku. Nie była to rzecz jasna żadna gwiazda na miarę wyższych lig, ale w naszej wystarczał by chciało się te mecze oglądać. A i chyba innym grajkom z naszej drużyny zaczynało się wtedy też chcieć grać, by pokazać, że nie są gorsi.

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » pn wrz 01, 2014 6:57 pm

ONLYHKS pisze:Huteuszu oczywiscie najpierw niech ktos wygra
A gdybym wygral to jak nic nie gwarantuje ? ile pierwszoligowych zespolow ma budzety ok 5 mln ?


Stomil z tego co wiem akurat miał właśnie 5 mln na 1 ligę i utrzymał się tylko dzięki wycofaniu jakiejś tam wioski

lucero
Posty: 1293
Rejestracja: sob sie 28, 2004 7:16 pm

Postautor: lucero » pn wrz 01, 2014 7:31 pm

Musialbys tak co roku wygrywac a stawiam ze na mecze chodziloby niewiele wiecej ludzi no przeciez chuja graja

pomysl z alko dobry ;) te reklamy. U nas pijesz ile chcesz

Poziom sportowy jest wszedzie podobny. Zydki to niby cos graja ? Piach. Nie ma lokalnego patriotyzmu w NH aby na te mecze przychodzilo po 600-700 niezaleznie od formy pogody itd

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3915
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » pn wrz 01, 2014 9:01 pm

Czas powiedzieć sobie jasno kilka słów. Kraków jest wielkim miastem, które się rozwija, przyciąga nowych mieszkańców, tętni życiem. Nikt o zdrowych zmysłach nie wyda 10zł, żeby pojechać na koniec Huty i obejrzeć nudny jak flaki z olejem mecz. W Krakowie na prawdę jest co robić! Co zresztą widać po tzw. "alkofanach", którzy najwyraźniej doszli do wniosku, że lepiej posiedzieć pod parasolką, czy w parku, przy jakimś piwku i pogadać ze znajomymi o "dupie Maryny", niż kolejny raz oglądać tę samą padakę. Dlatego nie uważam, żeby kibice Hutnika byli kapryśni. Jako wadę wymieniłbym raczej wewnętrzne podziały i niesnaski (jakby i bez tego było nas "dużo"...).

Od pewnego czasu zaczynam uważać, iż niestety postawa "zastaw się a postaw się", "my wam jeszcze pokażemy" wyczerpała się i jedyną drogą wyjścia staje się kluczenie, kombinowanie, wchodzenie w konszachty, a nawet bycie kompromisowym w stosunku do dawnych wrogów. Po prostu czysty realizm, bez emocji i bez unoszenia się honorem. Nie uważam, żeby idea NH2010 wyczerpała się, ale idea Hutnik Nowa Huta - już tak. Spoglądam powoli - zwłaszcza po wypowiedzi posła Rasia - na naszą siatkówkę. Jeżeli dalej będzie to szło w tym samym kierunku, może zrealizować się scenariusz, że marka Hutnik przetrwa właśnie dzięki silnej siatkówce - która przyciągnie nowych fanów. Wtedy piłkarski Hutnik będzie mógł szukać swojej szansy w oparciu o tę samą nazwę i wspólne korzenie. Tylko, że to musiało by być spójne i zbieżne z interesami miasta - a więc Hutnik KRAKÓW. I mówię to ja - osoba, która tak bardzo optowała za nazwą "Nowa Huta".

Na pewno jest to temat do dyskusji, choć na prawdę wydaje mi się, że jakieś nowe spojrzenie i nowa krew bardzo by się przydały. Zauważam zmęczenie materiału, co widać po braku wielu pojedynczych elementów składowych - począwszy od muzyki, przez plakaty, brak wywiadów w HTV, a skończywszy na nowych biletach zaprojektowanych na cały sezon. Doba ma za mało godzin, żeby to wszystko ogarnąć, a każdy z działaczy ma swoje sprawy, swoje rodziny i swoje życie. Ludzi nowych brak. Po części też właśnie przez tę postawę - "my wam pokażemy', "swoje udowodnimy", "nie macie racji". Co będzie dalej? Nie wiem. Na mecz pewnie jak zwykle przyjdę, choć nie wiem po co - boisko mnie nie ekscytuje, daleko, szaro, buro i ponuro. Ale będę. Tak jakoś, jak zwykle :/

dUfio
Posty: 9109
Rejestracja: pn sie 30, 2004 2:08 pm
Lokalizacja: ja to znam

Postautor: dUfio » pn wrz 01, 2014 9:32 pm

OŻÓG 1950 pisze:Czas powiedzieć sobie jasno kilka słów. Kraków jest wielkim miastem, które się rozwija, przyciąga nowych mieszkańców, tętni życiem. Nikt o zdrowych zmysłach nie wyda 10zł, żeby pojechać na koniec Huty i obejrzeć nudny jak flaki z olejem mecz. W Krakowie na prawdę jest co robić! Co zresztą widać po tzw. "alkofanach", którzy najwyraźniej doszli do wniosku, że lepiej posiedzieć pod parasolką, czy w parku, przy jakimś piwku i pogadać ze znajomymi o "dupie Maryny", niż kolejny raz oglądać tę samą padakę. Dlatego nie uważam, żeby kibice Hutnika byli kapryśni. Jako wadę wymieniłbym raczej wewnętrzne podziały i niesnaski (jakby i bez tego było nas "dużo"...).



co tu gadać o ludziach z drugiego końca krakowa skoro ci co maja 5 minut na stadion w czasie jego trwania wola siedziec na osiedlu lub spacerowac z druga polowka (lub 0,7) po dzielnicy. nie każdy zdazyl w niedziele opierdolic rosol w domu i liczył ze zje kielbe na meczu - a tu szok, nie ma ani grilla ani napojow (co wg mnie jest skandalem, nie, nie bede zajmowal sie grillem na nastepnym meczu, ale skjoro nie ma ludzi to moze pasowalo napisac na forum ze potrzeba pomocy?) co sklonilo kilku znajomych do wczesniejszego opuszczania meczu przez co stwierdzili zawsze wiernych i oddanych hakaesów jakby nigdy nic spacerujacych spobie po placu centralnym popijajacych piwko w banoli czy jezdzacych na rowerze. mecze Hutnika przestaly byc atrakcyjne dla nas samych!!!

nie bylo dopingu bo zywcem nie bylo z czego skleic mlyna - ludzie ktorzy w nim stali przez 3 lata albo przestali chodzic na mecze, albo wchodzac na stadion ida byle dalej od zasiegu naszego wzroku. prosic sie nikogo nie bedziemy, kazdy wie gdzie ma stac jak chce spiewac, a ze w tym miejscu stoi ostatnio po 10 osob (w tym 8 z GT) to nie ma dopingu i jesli sie to nie zmieni to go nie bedzie (jestem w szoku ze to piszę)


z osiedli z ktorych chodzilo po 40 czy 70 osob widac grupki 3-4 osobowe a czasami z niektorych wydawaloby sie moznych nie ma NIKOGO.

kwestia ktora zawsze pomijalem przy dyskusjach o frekwencji ale chyba sobie uswiadamiam ze bez tego ani rusz - futbol. kurwa tego sie nie da ogladac! nikt nie wymaga od grajku awansu ale do huja wafla, mecze u siebie to powinna byc 90% wygrane a przy remisach szturm na bramke i zyciowa forma bramkarza gosci. na calym swiecie tak jest ze sie u siebie wygrywa, kiedys na Hutniku to bylo NORMĄ a teraz? szkoda gadac

gadania "jaki doping taka gra" mnie nie przekonuje bo, trzeba to sobie w koncu powiedziec - grajki sa na zupelnie innych zasadach zwiazani z Hutnikiem niz my. to jest ich PRACA a nasza ZAJAWKA, w niektorych dyskusjach niektorzy zupelnie o tym zapominaja.


ps. z tym 200 nie przesadzajacie, bo z nudów bylo liczone i wyszło coś 350, wiadomo, ze hujnia ale no jednak 350 to nie 200
Ostatnio zmieniony pn wrz 01, 2014 9:50 pm przez dUfio, łącznie zmieniany 1 raz.

lucero
Posty: 1293
Rejestracja: sob sie 28, 2004 7:16 pm

Postautor: lucero » pn wrz 01, 2014 9:34 pm

O tak miasto Krakow tak nam pomaga ze zdecydowanie trzeba na nich stawiac.....