forum.hutnik.krakow.pl

ultor pisze:Prawda jest brutalna i oczywista. Otrzymaliśmy miejsce w lidze niejako bonusem i dzięki walce do końca o każdy punkt. To zaprocentowało i dzięki temu jesteśmy dzisiaj tam, gdzie jesteśmy. Po początkowym hurra optymizmie i wynikach nieco na wyrost nastąpiło tąpnięcie i twarde lądowanie na dupach. Ale to jeszcze nie czas na biadolenie i narzekanie. Jest potencjał w kibicach, a takiej frekwencji i dopingu pomimo obrazu gry nie widziałem od lat. Walczymy o utrzymanie i o nic więcej!!! Im szybciej schłodzimy rozgrzane głowy tym lepiej będziemy znosić ewentualne niepowodzenia i walkę do ostatniej kolejki o utrzymanie. Zaufajmy Zarządowi i dajmy szansę sztabowi trenerskiemu.
Nie jesteśmy kibicami sukcesu i sezonami dlatego cały czas trwamy pomimo niesprzyjających okoliczności.
Był, będzie, jest....!!!!

+1

Cytując klasyka: Dzisiejszy mecz to było spotkanie Gołej Dupy z Batem. Albo inaczej: Chłopcy vs Mężczyżni. Kotwica zmiażdżyła Hutnika fizycznie. Nasi przegrywali wszystkie pojedynki siłowe. Jednym z najmocniejszych siłaczy był u nich ten stoper z brodą. Mark Assinor nie mogł go nijak pokonać.

Poza tym nasza obrona zagrała tragicznie. Kotwica wjeżdżała w nich jak w masło. Przykładowo Głogowski był obecny przy każdym strzelcu bramki w momencie oddawania strzału. Niestety nie potrafił ich powstrzymać.

W Kotwicy są duże pieniądze i parcie miasta na awans. W dodatku mają zwariowanego prezesa Adama Dzika, który po awansie zwolnił cały sztab szkoleniowy. Nowym trenerem został Adam Płuska, który przyszedł z Olimpii Grudziądz razem z 5 zawodnikami. Kotwica wywalczyła awans jednym punktem, wyprzedzając własnie Olipmię, która przegrała swój ostatni mecz. Poza tym Kotwica oskarżana była o finansowe motywowanie rywali Olimpii. W dodatku terminarz w tamtej grupie tak sie ułożył, że najpierw Olimpia grała z Bałtykiem, by tydzień póżniej to Kotwica grała z Bałtykiem. I tak ze wszystkimi drużynami. Zatem przy awansie drużyny z Kołobrzegu było sporo kontrowersji i na pewno o nich i prezesie Dziku jeszcze sporo usłyszymy.

Myślę, że kiedyś po skończeniu kariery Grzegorz Goncerz przy piwku sporo nam opowie.

https://weszlo.com/2022/06/21/olimpia-g ... e-praktyki

https://weszlo.com/2022/07/14/kotwica-k ... -historia/

Tutaj artykuł z 07.01.2020. Już wtedy były cyrki w Kotwicy.
https://weszlo.com/2020/01/07/czy-pilka ... ziki-kraj/

Ja na mecz przyprowadziłem kilka osób. Jeden kolega po raz pierwszy w życiu był w ogóle na meczu, a siostra po raz ostatni 10 lat temu. Ale pomimo fatalnego wyniku, atmosfera im sie podobała i powiedzieli, że będą chodzić.

Mój ośmioletni syn zauważył, że ostatnio graliśmy z Tarnobrzegiem, teraz z Kołobrzegiem, i zapytał ile jeszcze tych brzegów będzie .

Nie wyszedł na ten mecz , nie wiem nie jestem trenerem
Czy nasi wczoraj bez formy czy jakaś inna przyczyna bo przecież na Lechu się kotwica męczyła którego pokonaliśmy.
Dobrze ktoś napisał gdyby przetrwac początek mogłoby roznie
Coś się nie zgralo wczoraj ,przecież też w Stężycy kilku odpoczywalo

Nie wiem jaki był początek(bo wszedłem w 10 minucie),ale do straty bramki,wcale źle to nie wyglądało.Kotwicy wychodziło wszystko(jak nam z Siarką).Taka ciekawostka,bramki strzeliło nam trio ze Stali Rzeszów:Chromiński
na 1:0,Kostkowski(stoper z brodą)na 3:1,i Goncerz na 4:1.Są tam pieniądze(budżet ponad 5 milionów),jest ekipa....i są niejasne sprawy w kwestii awansu.Olimpia Grudziądz(w której się nie przelewa) praktycznie cały sezon lideruje,przegrywa awans w ostatniej kolejce,a trener i 5 zawodników z podstawowego składu przechodzi do największego rywala,który ma przed ostatnią kolejką 1 punkt straty,czyli...Kotwicy Kołobrzeg.

Ochłońmy......
Dobry początek sezonu odrobinę zaciemnił miejsce w jakim jesteśmy...

Utrzymanie za pięć 12, sklecanie składu, skrócony okres przygotowawczy...

Każde spotkanie w następnych tygodniach to będzie jedna wielka niewiadoma. Ale na tym etapie skupmy się na pozytywach. Mamy kilka punktów, jakiś potencjał w drużynie jest, jak trafimy w dzień to i 6:0 wpadnie.

Jeszcze nieco ponad miesiąc temu byliśmy niepewni co przyniesie III liga. Mamy II ligę i nie jesteśmy ogonem tabeli.
Któryś z przedmówców wspomniał o latach 2014 i 2015 i palpitacji serca, którą ja też miałem patrząc na rozgrywanie od bramki - to ja biorę na minus. Barceloną nie jesteśmy stąd sami prowokujemy zagrożenia, ale generalnie dajmy trenerowi popracować nad całością. Dopiero co zaczął - błędy i porażki będą, nie oszukujmy się. Oby w międzyczasie były także zwycięstwa i remisy.

Czeka nas ciężki bój o utrzymanie. Proponuję o tym nie zapominać.

I walczymy dalej o jak najlepszy wynik punktowy na jesieni!!!! Damy radę!

Był, Będzie, JEST!!!!

Chyba trochę przeszarzowalismy z odmłodzeniem i wymianą kadry
W podstawowej 11 tylko 3 zawodników z doświadczeniem na szczeblu centralnym.
W pierwszym sezonie II ligi za Janiczaka był podobny problem.
Brak ogrania skutkował prostymi błędami, kartkami i karnymi przeciwko nam (jeśli dobrze pamiętam najwięcej z całej ligi).
Szydełko ściągnął doświadczonych i lepiej poszło.

Trener dostał pytanie na konferencji ws młodej i niedoświadczonej defensywy i odpowiedział, że nie stać nas na zatrudnianie za 10-15 tys zawodników.
Może trzeba było zostawić dużo tańszego i ogranego w II lidze Jaklika?
Gdyby w formie byli Kielis, Drag, Zawadzki i zdrowy Jurkowski byłoby nieźle pod względem II ligowego doświadczenia.


Punktowo na razie jest nieźle, a czas powinien działać na naszą korzyść o ile nie będziemy dostawać takich dzwonów, które mogą młodych podłamać

ksh72 pisze:Punktowo na razie jest nieźle, a czas powinien działać na naszą korzyść o ile nie będziemy dostawać takich dzwonów, które mogą młodych podłamać

Dlatego przydadzą się ciepłe słowa po każdym meczu, jeśli tylko będą walczyć. I wsparcie z trybun jak na ostatnim meczu. Żeby się drużyna nie podłamała.

Ani nie byliśmy tak dobrzy jak wyglądał wynik z Siarą ani tak słabi jak z Kotwicą. Tak jak w skokach, skrajne trzeba odciąć i obraz realnej postawy drużyny wyłania się z meczow z Jastrzębiem, Lechem czy Radunią. A są to mecze na styku, gdzie walka toczy się do ostatnich sekund, nawet gdy któraś drużyna prawiadzila dwoma czy trzeba golami.

To co niepokoi to że, zwłaszcza w pierwszych połowach mamy przestoje gdy przeciwnik siada na nas i jest w stanie zdobyć kilka goli w krótkim czasie.

W odróżnieniu od poprzedniego sezonu w tym lepsze się wydają drugie połowy, tak było w Puławach i Radunii, choc akurat punktów to nie dalo

Cieszy niezła jak na nas frekwencja i młyn na każdym meczu powyżej 100, a na Jastrzębiu i Siarce powyżej 200, oby to utrzymać niezależnie od wyników bo czeka nas seria ważnych meczów

To był mecz jak zagrany dwa lata temu. Krakowska piłka od bramki co oczywiście rywale wiedzieli od razu i napotkali nas pięć bramek mimo posiadania piłki. W meczu z Siarką Paszkiewicz mówił że.z.tego zrezygnowano. I dało to wtedy do re rezultaty. Teraz znów każda piątka dla nas to śmiertelne zagrożenie golem. Druga rzecz to duży błąd że po Siarce była zmiana składu. W tamtym meczu wygranym 6:0 piłkarze wywalczyli wynik walką do końca o każdą piłkę. Dla piłkarzy mogło to być doemotywujace. Skoro to i mega wynik nie sprawia że gra się w następnym meczu to co o tym decyduje? Mam nadzieję że nie humor trenera.

Na marginesie kilka osób napisało że punktując w tym tempie powinno być utrzymanie. Osobiście nie wydaje mi się. Z proporcji wynika że na koniec byłoby ok. 39,5 pkt. Rok temu do utrzymania trzeba było mieć dokładnie 39 (piętnaste miejsce) ale teraz poziom jest bardziej wyrównany.poza tym drużyny które teraz są w ogonie jak Motor, Lech II, Polonia W. z pewnością zostaną wzmocnione.

bn pisze:To był mecz jak zagrany dwa lata temu. Krakowska piłka od bramki co oczywiście rywale wiedzieli od razu i napotkali nas pięć bramek mimo posiadania piłki. W meczu z Siarką Paszkiewicz mówił że.z.tego zrezygnowano. I dało to wtedy do re rezultaty. Teraz znów każda piątka dla nas to śmiertelne zagrożenie golem. Druga rzecz to duży błąd że po Siarce była zmiana składu. W tamtym meczu wygranym 6:0 piłkarze wywalczyli wynik walką do końca o każdą piłkę. Dla piłkarzy mogło to być doemotywujace. Skoro to i mega wynik nie sprawia że gra się w następnym meczu to co o tym decyduje? Mam nadzieję że nie humor trenera.

Na marginesie kilka osób napisało że punktując w tym tempie powinno być utrzymanie. Osobiście nie wydaje mi się. Z proporcji wynika że na koniec byłoby ok. 39,5 pkt. Rok temu do utrzymania trzeba było mieć dokładnie 39 (piętnaste miejsce) ale teraz poziom jest bardziej wyrównany.poza tym drużyny które teraz są w ogonie jak Motor, Lech II, Polonia W. z pewnością zostaną wzmocnione.

Tempo punktowania z początku sezonu nie musi odzwierciedlać tego jak będzie wyglądać cała rudna czy sezon. Szykuje się seria trzech porażek z rzędu i to może być dopiero początek.

dUfio pisze:Ani nie byliśmy tak dobrzy jak wyglądał wynik z Siarą ani tak słabi jak z Kotwicą. Tak jak w skokach, skrajne trzeba odciąć i obraz realnej postawy drużyny wyłania się z meczow z Jastrzębiem, Lechem czy Radunią. A są to mecze na styku, gdzie walka toczy się do ostatnich sekund, nawet gdy któraś drużyna prawiadzila dwoma czy trzeba golami.

To co niepokoi to że, zwłaszcza w pierwszych połowach mamy przestoje gdy przeciwnik siada na nas i jest w stanie zdobyć kilka goli w krótkim czasie.

W odróżnieniu od poprzedniego sezonu w tym lepsze się wydają drugie połowy, tak było w Puławach i Radunii, choc akurat punktów to nie dalo

Cieszy niezła jak na nas frekwencja i młyn na każdym meczu powyżej 100, a na Jastrzębiu i Siarce powyżej 200, oby to utrzymać niezależnie od wyników bo czeka nas seria ważnych meczów

Amen!