tomabon pisze:Motor jest dobrym przykładem, bo przełom był dokładnie w momencie zmiany trenera
u nas też widać gołym okiem, i to nie tylko w aspektach piłkarskich ale bardziej zaangażowania i woli walki, że potencjał trenera Bobli się wyczerpał
dziwne sytuacje gonią dziwne sytuacje: dentysta Marcinkowskiego, podpisywanie kontraktu Świątka, wypuszczenie Zięby, fochy Assinora, afera Kubowicza - same przypadki? wina zarządu? wina Dyrektora? po prostu nie ma wspólnoty celu (bo i celu nie ma), nie ma drużyny, nie ma ducha walki, nikt nie chce za ten projekt umierać
co do reszty zgoda: naskakiwanie na jednego członka zarządu który staje się kozłem ofiarnym akurat wtedy jak nie idzie, czy na dwóch piłkarzy kibicujących innemu klubowi - to droga donikąd
inwestora się nie zmieni - bo dopiero przyszedł po dwuletnich negocjacjach, zarządu też nie - bo załatwił jednego z najbogatszych ludzi w Polsce, bocznych obrońców z dnia na dzień też nikt nie zakupi, wywalenie z zespołu Marcinkowskiego i Hoyo - będzie płacz że może by się przydali bo przecież jeden zacentrował w Stężycy, a drugi strzelił gola w Siedlcach ...
jedyne wyjście to wykorzystanie istniejącego potencjału - a obecny trener raczej go marnuje, i nic nie wskazuje że ma jakikolwiek pomysł na drużynę, można czekać do Kalisza? można - ale ten błąd już dwukrotnie został popełniony (Szydełko, Paszkiewicz)
zgadzam się, że zmienianie trenera co rundę nie jest pomysłem na budowanie drużyny na lata, ale co zrobić jak każdy kolejny jest niewypałem, nie chodzi wyłączenie o wiedzę trenerską, ale bardziej o upór i brak elastyczności, a Bobla ma jeszcze jedna wadę - nie czuje hutniczych klimatów
I to jest merytoryczna dyskusja.
Teraz znaleźć tylko takiego Feio...
Może nasz inwestor da się przekonać, Marek Papszun jest bez etatu