POLITYKA

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » pt paź 15, 2010 7:17 pm

OŻÓG 1950 pisze:
Kurwa zniszczmy wszystko, co ma dla Polaka wielkie znaczenie.
Porzućmy polskie symbole.
Wyzbądźmy się naszej tożsamości.
Pozostańmy miałkim zlepkiem ludzi zamieszkujących środkową Europę.

Bez tożsamości będzie nami łatwiej manipulować.


Już to zrobiliśmy 1 maja 2005 roku.
Za tym właśnie głosowaliście na TAK
Ciekaw jestem tylko kiedy to dotrze do wszystkich, pewnie nigdy bo część głosowała w pełni świadomie

stazyja69
Posty: 4491
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pt paź 15, 2010 9:20 pm

OŻÓG 1950 pisze:Sorry za niepoważne źródło, ale wywiad był w "Polityce".
http://www.pudelek.pl/artykul/27836/kon ... obrazliwy/


i mój komentarz:

Kurwa zniszczmy wszystko, co ma dla Polaka wielkie znaczenie.
Porzućmy polskie symbole.
Wyzbądźmy się naszej tożsamości.
Pozostańmy miałkim zlepkiem ludzi zamieszkujących środkową Europę.

Bez tożsamości będzie nami łatwiej manipulować.


Ożóg , nie wiem czym tak się zbulwersowałeś - przecież jest to prywatny pogląd jednego z wielu obywateli Naszego kraju .
Rozumiem że się z nim nie zgadzasz , ale żeby od razu kurwować !
Przeczytaj może wywiad w Polityce , albo nie - oglądnij "Zaklęte rewiry " może się uspokoisz :wink:

Awatar użytkownika
fubu
Posty: 601
Rejestracja: czw sie 26, 2004 8:15 pm
Lokalizacja: suche stawy i Szkolne

Postautor: fubu » pt paź 15, 2010 9:21 pm

Hutnik Kraków
Obrazek

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » pt paź 15, 2010 10:01 pm

stazyja69 pisze:przecież jest to prywatny pogląd jednego z wielu obywateli Naszego kraju .


Znanego, opiniotwórczego obywatela.


BINGONH pisze:Już to zrobiliśmy 1 maja 2005 roku.
Za tym właśnie głosowaliście na TAK
Ciekaw jestem tylko kiedy to dotrze do wszystkich, pewnie nigdy bo część głosowała w pełni świadomie


Nie zgadzam się.

To, że dostosowujemy swoje prawo do unijnego, to, że unijne prawo ma pierwszeństwo przed polskim... OK, może się to komuś nie podobać, ale dzięki temu zmierza się do sytuacji, w której przedsiębiorca w każdym kraju UE będzie podmiotem takiego samego prawa, a co za tym idzie będzie łatwiej - nie będzie musiał za każdym razem zaznajamiać się z odmiennymi przepisami.

Unia, póki co, nie nakazuje odrzucania swoich, ojczyźnianych, symboli narodowych. To, jaką mamy świadomość o naszej Ojczyźnie, zależy przede wszystkim od nas samych - od naszych władz i elit.


fubu pisze:http://wyborcza.pl/1,75248,8519124,Misja_Wildsteina_i_Gargas_w_TVP_dobiegla_konca.html


Nasuwa mi się tylko jeden cytat, który to skomentuje: "Ja wiedziałem, że tak będzie."
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
birkut
Posty: 938
Rejestracja: sob lut 09, 2008 3:10 pm

Postautor: birkut » sob paź 16, 2010 1:00 am

i coś od mistrza teorii spiskowych:

Wojna na górze – ale o co?
Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 13 października 2010

Wygląda na to, że mamy wojnę na górze. Nie chodzi mi oczywiście o przekomarzania między prezesem Jarosławem Kaczyńskim, a prezydentem Bronisławem Komorowskim i towarzyszące im improwizowane liturgie żałobnej obrzędowości świeckiej, tylko o konflikt między Siłami Wyższymi, które Polską rządzą naprawdę. Na wojnę na górze wskazują nie tylko połamane okulary prof. Balcerowicza po burzliwej rozmowie z ministrem Rostowskim, nie tylko uruchomienie przezeń wkrótce potem zegara długu publicznego na rogu Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich w Warszawie, nie tylko gwałtowna wojna z dopalaczami, w której niemrawe organy naszego demokratycznego państwa prawnego wykazały determinację, niczym za Stalina, nie tylko pogróżki pani red. Moniki Olejnik, że będzie skarżyła ABW z powodu podsłuchiwania jej rozmów telefonicznych, ale również – a może przede wszystkim – że CBA zapowiedziało walkę z korupcją wśród polityków. Autorytety walczą z autorytetami, tajniacy powstają przeciwko tajniakom – jak gdyby układ okrągłego stołu z roku 1989 dobiegał końca. Najwyraźniej mamy wojnę na górze, w której obok potężnych szermierzy potykają się również giermkowie drobniejszego płazu. No dobrze – ale o co? Takiej wojny na górze nie prowadzi się o jakieś drobiazgi, tylko o sprawy naprawdę ważne, których rozstrzygnięcie zdeterminuje sytuację przynajmniej na najbliższe dziesięciolecie. A cóż to mogą być za sprawy? Ano – musi to być coś, co zwycięskim Siłom Wyższym zapewni nie tylko kontynuację, ale również wzmocnienie kontroli nad kluczowymi segmentami zarówno tubylczej gospodarki, z sektorem finansowym na czele oraz poprzez to – nad całym tubylczym życiem publicznym, słowem – pozwoli razwiedce kontynuować spokojną i korzystną okupację kraju. Przykładem takiego przedsięwzięcia może być zawarta 29 września br. umowa zawarta przez Polska Grupę Energetyczną S.A. (79,29 % udziałów Skarbu Państwa) na zakup 84,19 % udziałów spółki Energa S.A (większościowy udział Skarbu Państwa) w ramach - he, he, hi, hi! - „prywatyzacji”. A przecież nie jest to jedyna tego rodzaju transakcja, więc również towarzyszące im emocje – aż do wojny na górze – są całkowicie zrozumiałe. Tu idzie o życie – z przygotowaniem alternatywy politycznej nie tylko na przyszłoroczne wybory, ale i na następne dziesięcio lub nawet dwudziestolecie.

Stanisław Michalkiewicz
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1794

oj panie Stanisławie jaki Pan naiwny.
Gdyby było coś na rzeczy z tego co Pan pisze to przecież Lis z Olejnik lub jakaś inna Paradowska by to opisała :lol: :lol:
"Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić" - Ronald Wilson Reagan
http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/

Awatar użytkownika
dziadekrk
Posty: 570
Rejestracja: pt cze 24, 2005 4:39 pm

Postautor: dziadekrk » sob paź 16, 2010 12:45 pm

OŻÓG 1950 pisze:(...)To, że dostosowujemy swoje prawo do unijnego, to, że unijne prawo ma pierwszeństwo przed polskim... OK, może się to komuś nie podobać (...)


:shock:
Mnie się to bardzo nie podoba, od razu przychodzą mi na myśl wynalazki zainstalowane na naszych ziemiach po Kongresie Wiedeńskim.

OŻÓG 1950 pisze:(...) ale dzięki temu zmierza się do sytuacji, w której przedsiębiorca w każdym kraju UE będzie podmiotem takiego samego prawa, a co za tym idzie będzie łatwiej - nie będzie musiał za każdym razem zaznajamiać się z odmiennymi przepisami. (...)

Nie podoba mi się wcale takie sztuczne kasowanie konkurencji pomiędzy gospodarkami poszczególnych krajów, nie wiem jak Tobie, ale mi śmierdzi to komuną na milę. A to, że nie będzie się trzeba zaznajamiać z odmiennymi przepisami w innych krajach też nie jest dla mnie żadnym argumentem, z dwóch powodów:
1) Zdecydowana większość przedsiębiorstw działa na terenie jednego państwa, więc wystarczy im w zupełności zaznajomić się z przepisami tego jednego państwa. Jeśli mamy do czynienia z korporacją międzynarodową to wiesz przecież, że jest to pikuś w całokształcie działań podejmowanych przez taką firmę.
2) Za komuny też nie trzeba się było zastanawiać w którym sklepie kupisz taniej np. kostkę masła, bo kosztowała dokładnie tyle samo w Policach co w Ustrzykach. Jakoś mi dzisiaj nie tęskno do takich regulacji.

OŻÓG 1950 pisze:(...)Unia, póki co, nie nakazuje odrzucania swoich, ojczyźnianych, symboli narodowych. To, jaką mamy świadomość o naszej Ojczyźnie, zależy przede wszystkim od nas samych - od naszych władz i elit.

A co będzie jeśli się unii odwidzi?
Obrazek
Hinduskie ścierwo won z Nowej Huty!!

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob paź 16, 2010 1:53 pm

dziadekrk pisze:Zdecydowana większość przedsiębiorstw działa na terenie jednego państwa, więc wystarczy im w zupełności zaznajomić się z przepisami tego jednego państwa. Jeśli mamy do czynienia z korporacją międzynarodową to wiesz przecież, że jest to pikuś w całokształcie działań podejmowanych przez taką firmę.


Jak chcesz ściągnąć do Polski zagraniczny kapitał? Chyba w naszym wspólnym interesie jest, żeby to właśnie u nas powstawały fabryki (np. Opla w Gliwicach).
Inwestora trzeba przyciągać, zachęcać. Nie można zadowolić się jedynie stwierdzeniem, że "rozeznanie się w przepisać to dla niego pikuś".
Ujednolicone prawo jest wielkim magnesem dla inwestorów.

A z drugiej strony - jeśli jakaś polska firma będzie chciała wejść na zagraniczny, unijny, rynek to też będzie miała łatwiej (np. Comarch w Niemczech).


dziadekrk pisze:
OŻÓG 1950 pisze:(...)Unia, póki co, nie nakazuje odrzucania swoich, ojczyźnianych, symboli narodowych. To, jaką mamy świadomość o naszej Ojczyźnie, zależy przede wszystkim od nas samych - od naszych władz i elit.

A co będzie jeśli się unii odwidzi?


A to już, z takim pytaniem, należy udać się do Wróżbity Macieja :)




Pozdrawiam :)
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
birkut
Posty: 938
Rejestracja: sob lut 09, 2008 3:10 pm

Postautor: birkut » sob paź 16, 2010 4:00 pm

prawda w oczy kole to trzeba przeciwdziałać:

"MISJA SPECJALNA" ZDJĘTA Z ANTENY

Z anteny TVP znikną programy "Misja specjalna" Anity Gargas i "Bronisław Wildstein przedstawia" - dowiedział się portal Niezależna.pl. Decyzji tej nie przekazano twórcom programu osobiście, tylko za pośrednictwem producentów.

"Misja specjalna" to magazyn śledczy pod redakcją Anity Gargas. Ostatnio w programie ukazały się m.in. szokujące zdjęcia ze Smoleńska, pokazujące, jak Rosjanie dzień po katastrofie niszczyli wrak Tu-154, który jest jednym z najważniejszym dowodów w śledztwie ws. katastrofy 10 kwietnia 2010 r.



Dziś twórcy "Misji" dowiedzieli się od producenta, że dalsze odcinki nie powstaną. W przyszłym tygodniu, prawdopodobnie w pół do pierwszej w nocy, zostanie wyświetlony ostatni odcinek, nakręcony i zrealizowany jeszcze przed przekazaniem autorom "Misji" decyzji o likwidacji programu.



Z anteny zniknie też autorski program Bronisława Wildsteina. Ostatni odcinek wyemitowany zostanie w przyszłym tygodniu.



Skontaktowaliśmy się z biurem rzecznika TVP. - Nie mogę potwierdzić tych informacji w tej sprawie - usłyszeliśmy.



(wg, Niezależna.pl)

http://niezalezna.pl/artykul/_misja_spe ... ny/40212/1

Jeśli do tego dodać że z publicznych mediów Lichocką, Reszczyńskiego, Sakiewicza i Wolskiego to pluralizm w mediach pełna gęba.

Jak wiadomo sa równiez zakusy by to samo zrobic z Pospieszalskim i Ziemkiewczem.
ponoć "Rz" rowniez zagrozona.

KRRiT odwołała prezesa poznańskiego Radia Merkury
guu 15-10-2010, ostatnia aktualizacja 15-10-2010 17:06
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odwołała prezesa poznańskiej rozgłośni Polskiego Radia - Radia Merkury - Filipa Rdesińskiego. Wnioskował o to minister skarbu

"KRRiT stwierdziła, że Pan Filip Rdesiński nie posiada kwalifikacji zarządczych do kierowania spółką mediów publicznych" - napisano w oficjalnym komunikacie Rady. Zdaniem KRRiT w trzy miesiące po wyborze Rdesińskiego "w spółce zaistniało szereg konfliktów i napięć, dzielących Radę Nadzorczą, Zarząd i pracowników - uniemożliwiających prawidłowe funkcjonowanie spółki".

Według Rady pozostawienie Rdesińskiego na stanowisku powodowałoby "dalsze obniżanie wiarygodności spółki jako nadawcy publicznego oraz destabilizację jej pozycji rynkowej". Ponadto KRRiT podzieliła zdanie MSP, że dotychczasowe poczynania Rdesińskiego noszą znamiona działania na szkodę spółki.

Wniosek o odwołanie prezesa Radia Merkury wpłynął do KRRiT w poniedziałek. Minister skarbu skierował go, wykorzystując po raz pierwszy nowe uprawnienia, jakie daje mu znowelizowana Ustawa o radiofonii i telewizji. KRRiT dyskutowała o wniosku już we wtorek. - Ponieważ KRRiT po raz pierwszy, w oparciu o znowelizowane przepisy, przeprowadza tego rodzaju procedurę, decyzja w tej sprawie wymaga wnikliwej analizy. Krajowa Rada podejmie uchwałę po zapoznaniu się z wszystkimi aspektami sprawy - mówiła wówczas rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska.

Zanim nowela weszła w życie, członków zarządów w TVP i Polskim Radiu powoływała i odwoływała rada nadzorcza. Obecnie członków zarządów powołuje Krajowa Rada na wniosek rady nadzorczej. KRRiT ma też prawo (na wniosek rady nadzorczej lub ministra skarbu, działającego jako walne zgromadzenie akcjonariuszy) odwołania członków zarządów.

Jak pisał "Presserwis", powołując się na resort skarbu, ministerstwo zarzuciło Rdesińskiemu działanie na szkodę spółki, miał on niezgodnie z regulaminem organizacyjnym stacji zatrudnić kilka osób na nieistniejących wcześniej stanowiskach. Miał też naruszyć przepisy Ustawy o radiofonii i telewizji dotyczące obiektywizmu przekazywanych informacji, a także sprzeniewierzyć się etyce dziennikarskiej.

Sam Rdesiński mówił, że jego odwołanie "może być bardzo niebezpieczne dla normalnego funkcjonowania" Radia Merkury, ponieważ spółka nie posiada prokurenta, a drugi członek zarządu nie może samodzielnie podejmować decyzji w imieniu spółki. Według Rdesińskiego nie zachodzą też żadne wymienione w Ustawie o rtv przesłanki, które pozwalałyby go odwołać: nie jest skazany prawomocnym wyrokiem, nie istnieją okoliczności trwale uniemożliwiające mu sprawowanie funkcji, nie działał też - jak zapewnia - na szkodę Radia Merkury.

We wtorek Rdesiński złożył doniesienie do prokuratury ws. możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzedni zarząd spółki. Zdaniem Rdesińskiego poprzedni zarząd dopuścił się szeregu nieprawidłowości i pozwolił na marnotrawienie pieniędzy.

W środę przed poznańskim sądem rozpoczął się proces, jaki Rdesiński wytoczył własnemu pracodawcy. W pozwie domagał się dwukrotnie wyższej pensji, twierdząc, że jest dyskryminowany finansowo, gdyż prezesi innych lokalnych rozgłośni Polskiego Radia otrzymują wyższe wynagrodzenie. Rdesiński przed sądem domaga się wyrównania pensji do poziomu sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (wynosi ono ponad 3,4 tys. zł).

Z kolei w czwartek Rdesiński złożył w poznańskiej prokuraturze doniesienie ws. złamania przez ministra skarbu zapisów ustawy o radiofonii i telewizji. Jego zdaniem minister dopuścił się ingerencji w ramówkę stacji. Jak powiedział wówczas Rdesiński, w uzasadnieniu wniosku o jego odwołanie, jaki minister złożył w KRRiT, znalazły się zapisy, które łamią ustawę.

PAP
http://www.rp.pl/artykul/118849,549907.html
"Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić" - Ronald Wilson Reagan

http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/

Awatar użytkownika
Raven
Posty: 462
Rejestracja: czw sie 26, 2004 10:52 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: Raven » sob paź 16, 2010 4:31 pm

OŻÓG 1950 pisze:Ujednolicone prawo jest wielkim magnesem dla inwestorów.


To jakiś absurd. Magnesem dla inwestorów jest prawo dla nich sprzyjające a nie ujednolicone. Stąd też tak wielki rozwój tygrysów azjatyckich czy Chin , które przecież nie dostosowywały swojego prawa do obowiązującego w krajach potencjalnych zagranicznych inwestorów ale stworzyły prawo o wiele dogodniejsze dla nich. Ujednolicenie prawa oznacza stagnację i odpływ inwestorów tam , gdzie będą mieli lepsze warunki do lokowania kapitału.
To rynek pokazuje które prawo sprzyja inwestycjom a nie urzędnik !

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob paź 16, 2010 4:56 pm

W Chinach to chyba raczej decydująca jest tania siła robocza.
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
Raven
Posty: 462
Rejestracja: czw sie 26, 2004 10:52 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: Raven » sob paź 16, 2010 5:33 pm

OŻÓG 1950 pisze:W Chinach to chyba raczej decydująca jest tania siła robocza.


Między innymi , ale tania siła robocza nie bierze się z niczego. My na przykład mamy drogą siłę roboczą (koszty pracy , bynajmniej nie zarobki) i jaki tego rezultat ?

Natomiast stawiam diamenty przeciw orzechom , że jakość życia chińskiego robotnika obecnie w stosunku do jego sytuacji sprzed 15 lat wzrosła o wiele bardziej niż jakość życia polskiego robola do jego jakości 15 lat temu. A przecież cały czas nie robimy nic innego tylko walczymy o prawa pracownicze.

Awatar użytkownika
dziadekrk
Posty: 570
Rejestracja: pt cze 24, 2005 4:39 pm

Postautor: dziadekrk » sob paź 16, 2010 6:14 pm

OŻÓG 1950 pisze:
Jak chcesz ściągnąć do Polski zagraniczny kapitał? Chyba w naszym wspólnym interesie jest, żeby to właśnie u nas powstawały fabryki (np. Opla w Gliwicach).


Jakoś się Opel z powodzeniem w Gliwicach zainstalował i to jeszcze zanim Polska przystąpiła do WE. (Na marginesie dodam, że Opel bardzo chciał nową fabrykę ulokować w Krakowie, ale cymbały z magistratu skutecznie go zniechęciły, podobnie zresztą jak innych inwestorów, ale to nie na ten wątek).

OŻÓG 1950 pisze:Inwestora trzeba przyciągać, zachęcać. Nie można zadowolić się jedynie stwierdzeniem, że "rozeznanie się w przepisać to dla niego pikuś".
Ujednolicone prawo jest wielkim magnesem dla inwestorów.


Dwa pytania z mojej strony:
1) W jaki sposób Polska miałaby przyciągać tych inwestorów, skoro w każdym z państw członkowskich obowiązywałyby identyczne przepisy?

2) Napisałeś, że do Chin inwestorów przyciągnęła tania siła robocza. Masz rację, jest to jeden z istotnych elementów przyciągających nowe inwestycje, ale w takim razie gdzie według Ciebie potencjalny inwestor przy tych samych przepisach znajdzie tańszą siłę roboczą: w Polsce czy w Bułgarii, Rumunii, w krajach nadbałtyckich, na Słowacji, a może wkrótce w Turcji?

OŻÓG 1950 pisze:A z drugiej strony - jeśli jakaś polska firma będzie chciała wejść na zagraniczny, unijny, rynek to też będzie miała łatwiej (np. Comarch w Niemczech).


A ja dalej twierdzę, że to pikuś. Jeśli przeciętny Hans jest w stanie oswoić niemieckie przepisy na tyle, żeby otworzyć małą, nawet jednoosobową firmę np. kiosk warzywny, to chyba nie twierdzisz, że dla Comarchu wynająć prawnika, który im wszystkie warunki wyłoży jak na dłoni, to jest zbyt wiele?

Raven ma całkowitą rację, że jednolite przepisy nie są żadnym magnesem.

OŻÓG 1950 pisze:A to już, z takim pytaniem, należy udać się do Wróżbity Macieja :)


Radośnie odsyłasz mnie do Wróżbity Macieja, ale ja to pytanie zadałem dlatego, że parę zdań wcześniej nie widziałeś problemu w tym, że unijne prawo jest nadrzędne w stosunku do krajowego.

Pozdrawiam również.
Obrazek

Hinduskie ścierwo won z Nowej Huty!!

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » sob paź 16, 2010 8:19 pm

OŻÓG 1950 pisze:[

Nie zgadzam się.



A Ja nie zgadzam się z tym co Ty piszesz.
Z to zgadzam się w prawie całej rozciągłości z tym co napisał Raven, tak że nie będę się powtarzał.

Od siebie dodam tylko że osoba która godzi się na to by prawo unijne było nadrzędne w stosunku do prawa polskiego nie może nazywać się patriotą.
Gdyż jest to zgoda na częściową utratę suwerenności i to jeszcze w stosunku do organizacji która póki co nie straszy nas interwencją zbrojną

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob paź 16, 2010 9:08 pm

BINGONH pisze:osoba która godzi się na to by prawo unijne było nadrzędne w stosunku do prawa polskiego nie może nazywać się patriotą.


Wiesz dlaczego w pytaniach ankietowych są odpowiedzi:
- Nie
- Raczej nie
- Nie mam zdania
- Raczej tak
- Tak ?

Otóż dlatego, że życie nie jest czarno-białe.

Na resztę, niestety, nie mam teraz czasu odpowiedzieć. Postaram się zrobić to jak najszybciej.
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
Raven
Posty: 462
Rejestracja: czw sie 26, 2004 10:52 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: Raven » sob paź 16, 2010 9:47 pm

BINGONH pisze:
Od siebie dodam tylko że osoba która godzi się na to by prawo unijne było nadrzędne w stosunku do prawa polskiego nie może nazywać się patriotą.
Gdyż jest to zgoda na częściową utratę suwerenności i to jeszcze w stosunku do organizacji która póki co nie straszy nas interwencją zbrojną


Zgadza się. Naprawdę nie mogę zrozumieć czemu rząd , prezydent , premier zgadzają się na umniejszanie wartości swoich stanowisk na rzecz innych podmiotów. Przecież to sytuacja bez precedensu. Aparat władzy(niezależnie od tego czy to dyktatura , demokracja czy jakaś forma rządów uprzywilejowanej grupy społeczeństwa np. duchowieństwa lub szlachty) zawsze dążył do tego żeby utrzymać swój status , często poświęcając nawet swoich obywateli i rzucając ich w wir wojen.

Albo więc są niepoczytalni albo zostali przekupieni , albo zostali zastraszeni ,a może po prostu boją się , że ludzie prędzej czy później przejrzą na oczy i zobaczą że byli robieni w balona a to może się to dla nich skończyć fatalnie. Szukają więc różnych "kryjówek" w przepastnych urzędach i organizacjach Unii Europejskiej licząc że ta zapewni im spokojną możliwość skonsumowania swoich trzydziestu srebrników.
A jak by miało wyglądać takie przejrzenie na oczy ? No cóż w końcu jakiś emeryt dostanie zamiast co miesięcznej emerytury od ZUS-u czy OFE po prostu obligację skarbu państwa z informacją , że państwo już nie ma za co jej wykupić i musi z tym sam sobie jakoś poradzić.

Dochodzi naprawdę do tak kuriozalnej sytuacji że władze państwowe dobrowolnie rezygnują ze swojej pozycji ,a część obywateli i to w większości szeroko pojętych wolnościowców którzy do tej pory toczyli wojnę z aparatem władzy właśnie za to ich krytykuje. :shock: :?