Wybory Samorządowe - CZAS PRZEJĄĆ WŁADZĘ

[spikerspw]

Patrzę na sprawę zupełnie z zewnątrz, głosowałem oczywiście gdzie indziej, jednak ogólnie w znacznej mierze zgadzam się z tomzh, zwłaszcza w kwestii upolitycznienia stowarzyszenia, a dokładnie mowiąc - tego, że odtąd Hutnik będzie postrzegany przez luzi z zewnątrz jako upolityczniony. Przy czym zaznaczam, że akurat dla mnie żadnym problemem nie jest ani polityczna przeszłość Majchrowskiego, ani jego osoba sama w sobie, jednak dla wielu ludzi o odmiennych poglądach politycznych niż moje może to problem stanowić.
Z drugiej strony lucero także ma wiele racji pisząc, że generalnie "gorzej być nie może", a - w razie powowdzenia akcji - mozna było coś zyskać.

Chciałbym jednak zwrócic uwagę na jedną sprawę, która tu jest moim zdaniem dość istotna. Wg mnie zasadniczym błędem jest taki pogląd na sprawę, ze np. skoro w Młodych Talentach trenuje 300 dzieci, to ich rodzice stanowią 500-600 potencjalnych oczywistych wyborców kandydata Hutnika itp. Wiem, że dla części osób tutaj, które dla Hutnika wypruwają sobie żyły, będzie do smutna konstatacja, ale dla bardzo wielu kibiców świat nie kończy się na ich klubie... Na podobnej zasadzie rodzice tych dzieci mogliby zagłosować na nauczyciela muzyki swoich pociech, przedstawiciela PTTK - bo lubią wycieczki, albo szefa klubu filmowego, na seanse którego lubią chodzić. A w ogóle większość z tych osób idąc do wyborów wybiera ugrupowania i osoby, z którymi jest im po drodze w kwestii światopoglądu, poglądów politycznych, poglądów na gospodarkę, ogólny, całościowy rozwój - w tym przypadku - miasta, a nie skupia sie tylko na jednym, może waznym, ale jednak jednym z wielu wycinkiem ich życia, jakim jest Hutnik... Dlatego ja spojrzałbym na sprawe z innego punktu widzenia - trzymając sie tego przykładu z Młodymi Talentami, uważam, że jesli z tych potencjalnych 500 wyborców na kandydata popieranego przez Hutnik zagłosowało - powiedzmy - 50, a więc 10%, to jest juz spory sukces...

Nie do końca się z Tobą zgadzam, bo w interesie rodziców jest by ich dzieci miały gdzie trenować i miały być może jakąś przyszłość piłkarską.Gdyby od głosowania na nauczyciela muzyki zależał los szkoły to rodzice też by się wypieli?

[patryk]

Patrzę na sprawę zupełnie z zewnątrz, głosowałem oczywiście gdzie indziej, jednak ogólnie w znacznej mierze zgadzam się z tomzh, zwłaszcza w kwestii upolitycznienia stowarzyszenia, a dokładnie mowiąc - tego, że odtąd Hutnik będzie postrzegany przez luzi z zewnątrz jako upolityczniony. Przy czym zaznaczam, że akurat dla mnie żadnym problemem nie jest ani polityczna przeszłość Majchrowskiego, ani jego osoba sama w sobie, jednak dla wielu ludzi o odmiennych poglądach politycznych niż moje może to problem stanowić.
Z drugiej strony lucero także ma wiele racji pisząc, że generalnie "gorzej być nie może", a - w razie powowdzenia akcji - mozna było coś zyskać.

Chciałbym jednak zwrócic uwagę na jedną sprawę, która tu jest moim zdaniem dość istotna. Wg mnie zasadniczym błędem jest taki pogląd na sprawę, ze np. skoro w Młodych Talentach trenuje 300 dzieci, to ich rodzice stanowią 500-600 potencjalnych oczywistych wyborców kandydata Hutnika itp. Wiem, że dla części osób tutaj, które dla Hutnika wypruwają sobie żyły, będzie do smutna konstatacja, ale dla bardzo wielu kibiców świat nie kończy się na ich klubie... Na podobnej zasadzie rodzice tych dzieci mogliby zagłosować na nauczyciela muzyki swoich pociech, przedstawiciela PTTK - bo lubią wycieczki, albo szefa klubu filmowego, na seanse którego lubią chodzić. A w ogóle większość z tych osób idąc do wyborów wybiera ugrupowania i osoby, z którymi jest im po drodze w kwestii światopoglądu, poglądów politycznych, poglądów na gospodarkę, ogólny, całościowy rozwój - w tym przypadku - miasta, a nie skupia sie tylko na jednym, może waznym, ale jednak jednym z wielu wycinkiem ich życia, jakim jest Hutnik... Dlatego ja spojrzałbym na sprawe z innego punktu widzenia - trzymając sie tego przykładu z Młodymi Talentami, uważam, że jesli z tych potencjalnych 500 wyborców na kandydata popieranego przez Hutnik zagłosowało - powiedzmy - 50, a więc 10%, to jest juz spory sukces...

Nie do końca się z Tobą zgadzam, bo w interesie rodziców jest by ich dzieci miały gdzie trenować i miały być może jakąś przyszłość piłkarską.Gdyby od głosowania na nauczyciela muzyki zależał los szkoły to rodzice też by się wypieli?

Ja jednak z Marcinem się zgodzę. To, że trenują w SPMT nie oznacza również, że marzeniem ich rodziców jest gra dziecka w IV (de facto 5) lidze. Nie wiemy także, co o wątku politycznym NH sądzą sami rodzice młodych talentów, a więc zakładanie, że wszyscy pobiegną do urn jest błędne. Dla wielu z nich ważniejsza może być obietnica Pana X (z ich dzielnicy), że powstanie parking przed blokiem... Pretensje powinniśmy mieć tylko i wyłącznie do siebie...

[Marcin_SuchaBeskidzka]

Nie obraź się, ale znów mam wrażenie, że Twoja miłość do Hutnika trochę zaburza obraz realiów... Być może marzeniem kilku procent tych rodziców jest to, by ich dzieci stały się świetnymi piłkarzami i do tego jeszcze kibicami Hutnika. Oni mi pewnie by zagłosowali, ale podejrzewam, że oni są od początku aktywnymi działaczami Stowarzyszenia i ich do tego w ogóle namawiać nie trzeba. A inni? Jak będzie trzeba, to znajdą dzieciom inne, równie ciekawe zajęcie...
Naprawdę Hutnik nie dla każdego jest centrum ich życia. Ja na 100% nie zagłosowałbym na nauczyciela muzyki mojego syna, będącego na liście PiSu, tylko dlatego, że jeśli zostanie radnym, to pomoże mu to w prowadzeniu jego szkoły, bo nie po to chodzę do głosowania...

[Marcin_SuchaBeskidzka]

Dla wielu z nich ważniejsza może być obietnica Pana X (z ich dzielnicy), że powstanie parking przed blokiem...

Tak, dokładnie to miałem na myśli...


I żeby było jasne - jeśli natomiast na P. Derlatkę nie zagłosowały takie osoby, które twierdzą, że "za Hutnikiem aż po życia kres", że "Hutnik to moja jedyna miłość", na dodatek nie obchodzi ich za bardzo polityka sama w sobie i poglądy polityczne kandydatów, a mimo to do wyborów nie poszły, bo im sie nie chciało, albo zagłosowały na kogo innego, to to rzeczywiście jest powód do wstydu.

[OŻÓG 1950]

a lista z której Paweł startował była lewicowa co w szeroko pojętym prawicowym środowisku kibiców nie wszystkim się musiało spodobać (choć powinni przełamać niechęć )

Ja bym Pawła lewakiem nie nazwał, więc chyba każdy, kto go choć trochę zna, powinien nie patrzeć na listę, bo w przypadku, gdyby się dostał, nie miałoby to jakiegokolwiek znaczenia. Znaczenie by miało to, że on tam jest.

Szkoda.

A co do reszty tutejszych wypowiedzi - zgadzam się z Marcinem.

[tomznh]

To, że niektórzy na wybory nie pójdą, albo zagłosują inaczej to jest fakt.
I właśnie chodzi mi o to, że ten fakt należało uwzględnić wcześniej a nie przeszacowywać, nakręcać się a teraz mieć żal...

Ja nie pisałem Lucero, że wiadomo było, że z listy JM wejdzie kandydat z największą liczbą głosów. Napisałem, że wiadomo było że wejdzie "jedynka", bo ludzi, ich przyzwyczajeń nie zmienisz...

Ale nie ma co debatować nad rozlanym mlekiem. W styczniu są wybory do rad dzielnic, które zwłaszcza w Hucie są zgredziałe. Dzielnice też mają coś do powiedzenia i łatwiej się do nich dostać. Może warto stworzyć nasz własny komitet wyborczy?

[BINGONH]

Może warto stworzyć nasz własny komitet wyborczy?

Można spróbować tym bardziej że frekwencja w styczniu wyniesie z 15%.
Ja mam żal tylko do tych którzy nie potrafili się wznieść ponad podział i zagłosować za HUTNIKIEM - a nie Majchrowski czy lewicą - ale trudno jak stwierdził Metal

Rozumiem, że każdy kto w tym wątku agitował do głosowania PRZECIW Pawłowi przez najbliższe 4 lata będzie CZYNNIE zabiegał o interesu Hutnika u swoich pupili.

[Marcin_SuchaBeskidzka]

OŻÓG, co do tego, o czym piszesz, nie ma żadnej wątpliwości - ale wśród znajomych. Natomiast do szerokiej opinii publicznej wędruje przekaz: kandydat X idzie do wyborów z listy Y. Niestety na tym polegają wybory proporcjonalne, że głosuje się w pierwszej kolejności na listę, a dopiero potem na konkretnego człowieka w obrębie tej listy. Zupełnie odwrotnie wygląda sytuacja w wyborach większościowych.
Dlatego - by znów trzymać się konkretnych przykładów - o ile w większościowych wyborach do mojej Rady Miejskiej w Suchej Beskidzkiej bez zmrużenia oka mógłbym oddać na mojego sąsiada, o którym - dajmy na to - wiem, że należy do PiS, ale jest równocześnie fajnym, kompetentnym gościem i może zrobić w Radzie wiele dobrego dla mojego osiedla czy miasta, o tyle w proporcjonalnych wyborach do Rady Powiatu krzyżyka przy jego nazwiska nie postawiłbym w życiu, bo miałbym świadomość, że w ten sposób nabijam głosy liście PiSu i być może pomagam w zdobyciu mandatu lokalnemu liderowi tej partii, którego za parę miesięcy mogę zobaczyć np. u boku Kaczyńskiego w trakcie jakiejś kolejnej "jazdy" tego ostatniego.

Nawiasem mówiąc, jeśli wybory do rad dzielnic w Krakowie są większościowe (chyba ktoś o tym wcześniej wspomniał), to tu rzeczywiście warto wystartować z hutniczym szyldem i i poparcie może być większe.

[JOK_NH]

Pietrzyk Sławomir Jan - 1697

Derlatka Paweł - 754

Strata spora wielka szkoda. W takim wypadku dogrywkę prezydencką odpuszczam

Gloria victis

Ja też. Mam takie samo zdanie.

[bn]

Bn Twoje wyliczenie jest błędne bo 2 miejsce na liście to też pewien zysk i akurat kogo by tam Majchrowski nie wsadził to miały to jedno miejsce w radzie. Chyba że wychodzisz z założenia że nie zdobył by nawet 200 głosów.

Konrad, założyłem że te głosy na Pawła nie były przypadkowe, czyli był to bonus od NH2010 dla KW Majchra. Wtedy wyliczenie jest prawidłowe. Przypadkiem to ludzie głosują raczej na pierwsze lub ostatnie miejsce z listy.

mam żal tylko do tych którzy nie potrafili się wznieść ponad podział i zagłosować za HUTNIKIEM - a nie Majchrowski czy lewicą

No właśnie - gdyby to było możliwe to może by tak było, niestety ordynacja jest jasna i nie dało się nie zagłosować za Majchrem i lewicą, oddając głos na PD. Będzie się dało w styczniu do rad dzielnic.

[BINGONH]

mam żal tylko do tych którzy nie potrafili się wznieść ponad podział i zagłosować za HUTNIKIEM - a nie Majchrowski czy lewicą

No właśnie - gdyby to było możliwe to może by tak było, niestety ordynacja jest jasna i nie dało się nie zagłosować za Majchrem i lewicą, oddając głos na PD. Będzie się dało w styczniu do rad dzielnic.

Chyba nie do końca zrozumiałeś o co mi chodziło.
Wiadomo było że głosujemy na Pawła dla dobra Hutnika, a nie żeby się Majchrowskiemu lepiej rządziło - to po pierwsze.
A po drugie to - Majchrowski nie jest jakimś skrajnym politykiem typu Senyszyn, Biedroń czy Bubel - by można mieć aż tak duże opory aby nie zagłosować.

W styczniu wybory szykujemy Hutniczą ofensywę zapraszam do udziału w niej - jak jesteś zainteresowany pisze na priv

[PITROL]

Postanowiłem wtrącić coś od siebie na temat wyniku otrzymanego przez Pawła.Oczywiście liczyłem na lepszy, ale jednocześnie myślę, że nienależny od razu popadać w drugą skrajność i twierdzić, że jest to wynik tragiczny.
Niejaki Roman Zieliński jest zachwycony liczbą głosów, jaką otrzymał KWW Śląsk Wrocław wyborach do sejmiku wojewódzkiego. Dodam, że wystawili nie jednego kandydata a kilkunastu i to na obszarze nie jednej dzielnicy a całego województwa. O tym, że jest to klub bez konkurencji pod względem kibicowskim w swoim w końcu dużym mieście, jak i małej w rejonie nie trzeba chyba nikomu przypominać. Jak i o poziomie piłkarskim ich drużyny

Jeszcze nie wszystko wiadomo, ale już teraz w imieniu ludzi zaangażowanych w KWW Śląsk Wrocław składamy serdeczne podziękowania tym, którzy oddali swój głos na Śląsk.
Według wstępnych wyników wyborów (za stroną PKW) KWW Śląsk Wrocław otrzymał 5684 głosy. O ile dobrze odczytaliśmy tabele uplasowaliśmy się na 6 miejscu tuż za komitetem K. Mikke. Gdyby wziąć pod uwagę tylko okręgi w których wystawiliśmy kandydatów, to wylądowaliśmy tuż za plecami “wielkich” (PO, PIS, Komitet Dutkiewicza i PSL). W sumie wynik wyborczy można uznać za więcej niż zadowalający. Po sportowemu, czołówka II ligi.
W okręgu nr 1 nasi kandydaci otrzymali 3025 głosów (“nieco” przed nami wylądował PSL z 3740 głosami, mając o 6 kandydatów więcej!)
Naszymi liderami byli Krzysiek Działa (1741 głosów) oraz Marcin Folmer (994 głosy). Dorobek wszystkich jest naszą siłą.

No i jeszcze jedno. 5684 głosy dostaliśmy przy obiekcie na który chodzi po osiem tysięcy widzów. Podczas następnych wyborów stadion będzie mieścił 43 tysiące ludzi.

http://www.fanslask.pl/2010/11/22/slask ... iej-lidze/

Ilu kibiców było na PP, ilu z nich mieszka w Starej Hucie?
Myślę że powinno być lepiej, ale niebyło katastrofalnie.

[birkut]

Rozumiem, że każdy kto w tym wątku agitował do głosowania PRZECIW Pawłowi przez najbliższe 4 lata będzie CZYNNIE zabiegał o interesu Hutnika u swoich pupili.

pytam ponowie kto taki?
bo ja nie zauważyłe nikogo

[BINGONH]

Rozumiem, że każdy kto w tym wątku agitował do głosowania PRZECIW Pawłowi przez najbliższe 4 lata będzie CZYNNIE zabiegał o interesu Hutnika u swoich pupili.

pytam ponowie kto taki?
bo ja nie zauważyłe nikogo

Zanim coś jeszcze napiszesz na tym forum - a mam nadzieję że już nie napiszesz przeczytaj swoje własne posty.

KAŻDY KTO AGITOWAŁ NA INNY KOMITET NIŻ KOMITET JACKA MAJCHROWSKIEGO AGITOWAŁ PRZECIWKO PAWŁOWI!!!
Nie mówiąc już o głosowaniu.

to stadion jest przebudowany i zmodernizowany

faktycznie wg Majchrowskiego:
w czasie ostatniej kadencji:
"Rozwiązano kwestię modernizacji stadionu Hutnika..."
czerwony sku.wiel

nad czym się zastanawiasz w pierwszej turze??
olej sondaze, zastrzeżenia - głosuj na swojego kandydata.
to nie wybory parlamentarne, że głos na partię nie przekraczajacą 5% to głos stracony. bedzie druga tura w której (ewentualnie) się wybiera "mniejsze zło"
co znaczy że ten nie ma szans, a tamten za młody. to głupie pieprzenie mediów.
nie daj się manipulować i nie patrz na sondaże.

może być młody, Źółtek
byle nie czerwony

im się nie uda
tylko DUDA

[OŻÓG 1950]

KAŻDY KTO AGITOWAŁ NA INNY KOMITET NIŻ KOMITET JACKA MAJCHROWSKIEGO AGITOWAŁ PRZECIWKO PAWŁOWI!!!
Nie mówiąc już o głosowaniu.

Bez przesady.

Ja głosowałem tak:

prezydent - Duda
radny - Paweł
sejmik - ojciec mojego kolegi

Nie widzę w moim głosowaniu niczego złego.

A teraz zagłosuję na Majchrowskiego, bo doszedłem do wniosku, że nie warto wierzyć w kolejne obiecanki.