POLITYKA

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » pn lis 22, 2010 8:30 pm

A ja mam taką jedną, ogólną uwagę, niestety smutną... Od bardzo dawna zastanawia mnie fakt, co takiego jest w nas, Polakach (a może po prostu - w nas, ludziach, bo niewykluczone, że w innych krajach dyskusje wyglądają podobnie), że tak bardzo trudno jest zaakceptować fakt, że ktoś, kto myśli inaczej, niekoniecznie jkest idiotą, ale tylko... ma inne zdanie. I to nie tylko w środowiskach ludzi nie znających się anonimowych, ale także - jak widać - wśród znajomych. I nie chodzi tu tylko o "hardcore'owców" typu birkut, dla których każdy kto ma inne zdanie, to idiota, zdrajca, sługus Wybiórczej, Michnika i w-ogóle-całe-zło, ale także o osoby zasadniczo bardzo umiarkowane stonowane. Przecież jesteście w sumie z jednego hutniczego środowiska, znanego wszystkim, akcpetowanego, a jak dochodzi to polityki, to nawet jeśli słownictwo jest umiarkowane, to i tak prędzej czy później wypływa na wierzch, że inaczej myślący to "pożyteczni idioci", "zmanipulowani" itp. I dotyczy to absolutnie [b[wszystkich[/b] stron barykady - zwolenników PiSu, PO, SLD, UPR, dokładnie wszystkich. Ba, nie czarujmy się, sam widzę to po sobie. Staram się zawsze podkreśllać, że każdy może mieć swoje zdanie, ma swoje racje, staram się nikomu nie ubliżać w żaden sposób, a nieraz łapię się na myśli typu: "rany boskie, jak można być tak ślepym, by głosowac na Kaczyńskiego??? przecież to jest niepojęte, czy ci ludzie nic nie widzą, w ogóle nie myślą?..."
Naprawdę szkoda, że tacy jesteśmy, my Polacy... A może po prostu - my, ludzie...

stazyja69
Posty: 4491
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pn lis 22, 2010 8:40 pm

Marcin_SuchaBeskidzka :wink:

A tak przy okazji
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... ystko.html

I jeszcze artykuł dnia :
70 % głosów - triumf PiS
Jarosław Kaczyński, oceniając wyniki wyborów samorządowych, trafnie i przenikliwie zauważył, że gdyby nie działania grupa dysydentów z PiS, partia ta wygrałaby wybory: Gdyby nie ta zaplanowana, perfidna, przeprowadzona z pełną premedytacją akcja my byśmy te wybory wygrali. Ona była po to, żebyśmy ich nie wygrali. Już w tych wyborach, gdyby nie ta czarna groteska, w której ci sami powoływali się na spuściznę Lecha Kaczyńskiego, przyznawali się do rozmów z Palikotem, trudno o czarniejszą groteskę, gdyby nie ci ludzie, mielibyśmy zwycięstwo.

Twierdzenie to nie wymaga dowodzenia, i zresztą dowiedzione być nie może: to aksjomat, inaczej: oczywista oczywistość. Przez perifdną, zaplanowaną z premedytacją akcję grupy spiskowców, PiS stracił około 5-6 % głosów. Tyle bowiem potrzebne mu było do zniwelowania różnicy między PiS a PO w wynikach wyborów do sejmików, wynoszącej (według rezultatów z ponad 80 % obwodów) ponad 8 %, przy założeniu, że część głosów należnych PiS należy odjąć PO.

Prezes Kaczyński i liczni zwolennicy jego partii, również na tym portalu, nie mylą się w tej diagnozie; ale popadają w minimalizm, i zatrzymują się w ćwierć kroku. Jeśli prawdą jest, że PiS stracił tyle a tyle głosów wskutek działalności wspomnianej grupy dysydentów, to prawdą jest też, że kolejną porcję głosów stracił wskutek perfidnej akcji innych rozłamowców, jak Marek Jurek, Antoni Mężydło, Radosław Sikorski, Ludwik Dorn, Paweł Zalewski. Ze względu na wagę tych osób, zwłaszcza Ludwika Dorna, skutki ich perfidii są chyba nawet większe, niż w przypadku obecnej secesji, i możemy uznać, że ich działalność kosztowała PiS utratę kolejnych 8-10 % głosów. Zatem po odliczeniu głosów ukradzionych PiS przez akcję wszystkich łącznie dysydentów i renegatów wychodzi nam, że partia ta otrzymać powinna prawie 40 % głosów.

Nie ma jednak powodu, by przy obliczaniu rzeczywistych wyników wyborów nie uwzględnić innych zewnętrznych, akcydentalnych czynników, wypaczających obraz prawdziwego poparcia społecznego dla PiS. Odwołajmy się do Jarosława Kaczyńskiego, który po wyborach parlamentarnych w 2007 celnie zauważył, że gdyby odliczyć wyniki głosowania w największych miastach, PiS zwyciężyłby. Ten sam czynnik zadziałał i w obecnych wyborach. Doliczmy zatem do wyniku wyborczego PiS również głosy utracone wskutek wykorzenienia, bezmyślności i moralnej pustki mieszkańców największych miast: PiS otrzymuje już ponad połowę głosów. Dalej, jak to wielokrotnie podkreślał Jarosław Kaczyński, i liczni politycy i zwolennicy PiS, faktyczna skala poparcia społecznego dla tej partii jest dewastowana przez wściekły i brutalny atak na nią, prowadzony przez większość mediów i establishmentu polityczno-biznesowego, atak połączony z manipulacją i dezinformacją. Odliczenie głosów przynależnych PiS, a utraconych wskutek tego przemysłu nienawiści, da nam, ostrożnie licząc, prawie 20 %.

Zatem suma głosów oddanych na PiS i głosów, które PiS powinien był otrzymać, gdyby nie różne zewnętrzne i akcydentalne czynniki, wynosi około 70 %. Partii gratulujemy tak wspaniałego wyniku, nie mającego chyba precedensu w elekcjach w systemach demokratycznych.

Czy obliczenie realnej skali poparcia społecznego dla PiS, która znalazłaby wyraz w wyborcznym wyniku, gdyby nie kilka wspomnianych wyżej czynników, powinno mieć praktyczne skutki? Odwołajmy się znów do trafnych i słusznych spostrzeżeń Jarosława Kaczyńskiego, wypowiedzianych przy okazji dyskusji podczas negocjowania Traktatu Lizbońskiego. Ówczesny premier zauważył, że gdyby nie II wojna światowa, Polska miałaby około 66 mln mieszkańców, zatem niesprawiedliwe jest przyznawanie Polsce w Radzie UE głosów ważonych w liczbie o połowę mniejszej niż Niemcom, tylko dlatego, że kraj nasz ma dwukrotnie od zachodniego sąsiada mniejszą populację. Zaaplikujmy tę argumentację do wyborów samorządowych: niesprawiedliwe jest, by ilość mandatów przyznanych PiS była w proporcji do ilości głosów na tę partię oddanych, bo przecież gdyby nie kilka czynników (zewnętrznych i akcydentalnych, przypomnijmy), wynik byłby zupełnie inny.
lubczasopismo.salon24pl

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » pn lis 22, 2010 9:41 pm

Do tego co napisał Marcin

Nas łączy to że jesteśmy kibicami Hutnika - i w sumie nic więcej.
Owszem każdy ma jakąś grupę kolegów na stadionie i często też utrzymuje kontakt z nim poz nim, potrafimy się wznieść ponad podziały w imię wyższych wartości i razem pracować dla dobra naszego klubu.
Choć jak czytam forum to widzę że nie wszyscy potrafią.
Ale to że jesteśmy grupa ludzi która coś łączy nie zmienia faktu że poza Hutnikiem też mamy swoje życie i poglądy na nie.
To że się spieram jest normalne - to że kłócimy też - a to że robimy to w sposób jaki robimy jest moim zdaniem wynikiem tego właśnie że jesteśmy kibicami.
Kibice bez względu na barwy to ludzie z poczuciem dumy i honoru (której niestety brakuje reszcie społeczeństwa) to też na wszelkie ataki na nasze poglądy czy wyznawane przez nas wartości odpowiadamy ostro.
A dalej to już idzie ktoś komuś pocisnął ten skontrował i tworzy się lawina.

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » wt lis 23, 2010 9:38 am

Marcin_SuchaBeskidzka pisze:A ja mam taką jedną, ogólną uwagę, niestety smutną... Od bardzo dawna zastanawia mnie fakt, co takiego jest w nas, Polakach (a może po prostu - w nas, ludziach, bo niewykluczone, że w innych krajach dyskusje wyglądają podobnie), że tak bardzo trudno jest zaakceptować fakt, że ktoś, kto myśli inaczej, niekoniecznie jkest idiotą, ale tylko... ma inne zdanie.


Chyba niektórzy mnie nie zrozumieli.

W latach 1923-24 powstały pierwsze towarzystwa przyjaciół Rosji Radzieckiej. Wielu spośród ich członków oraz sympatyków to postaci popularne, w swoich dziedzinach znaczące: Herbert Wells, Henri Barbusse, Rabindranath Tagore, Romain Rolland, Tomasz Mann, Albert Einstein, George Bernard Shaw.[9] Podobne podejście do ZSRR mieli Sidney i Beatrice Webb, Harold Laski, Jean-Paul Sartre oraz wielu innych lewicujących zachodnich intelektualistów.[10]


Źródło: http://www.cato.org/pub_display.php?pub_id=5902,
cyt. za: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pożyteczni_idioci

Einsteina nigdy w życiu nie posądziłbym o bycie głupcem. Chodziło mi o coś zupełnie innego...


stazyja69 pisze:Jeżeli uważasz że stwierdzenie "pożyteczni idioci" to merytoryczny głos , to życzę powodzenia :roll:

Sam domagasz się na każdym niemal kroku merytorycznego podejścia do tematu . A stosujesz się do tego kiedy Ci pasuje .
I nie pisz co mam wpisywać do wyszukiwarki bo to jest poniekąd nowoczesna EUROPA (świat), którą(y) tak często wyśmiewasz :wink:


Jeżeli miałbyś choć trochę woli w tym kierunku, to zamiast tak naskakiwać, spróbowałbyś się dowiedzieć o co mi chodziło.

A o Europę i mój stosunek do niej się nie martw, wszak kilka stron temu pisałem, że jestem zadowolony z Unii...

Nie w tym rzecz i nie o to mi chodziło.
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

JOK_NH
Posty: 4594
Rejestracja: czw kwie 28, 2005 7:21 pm
Lokalizacja: Wschodnia Strona Miasta

Postautor: JOK_NH » wt lis 23, 2010 1:58 pm

OŻÓG 1950 pisze:
JOK_NH pisze:ale wschodnie poparcie też o czymś świadczy.
Hitler też został wybrany w wolnych wyborach.


ad. 1. O czym świadczy wschodnie poparcie? Oświecisz nas?

ad. 2. No i?


PennyWise pisze:w Polsce panuje ślopota popularność Po o tym świadczy.


Nasuwa mi się tylko jeden termin - "pożyteczni idioci"...


jak "no i?" to raczej nie ma o czym gadać.
Wschód dlatego, bo spędzając tam jakiś czas swojego życia zapamiętałem, ze to ludzie bez jakichkolwiek konkretnych celów, poglądów. Nie winię za to nikogo, po prostu moja obserwacja. Stąd nie dziwi mnie tak mocne poparcie dla PiS-u. I OŻÓG nie atakuj, bo prawda jest zawsze naga - sprawiedliwość bywa różna...

Awatar użytkownika
PITROL
Posty: 1871
Rejestracja: wt mar 24, 2009 11:56 am
Lokalizacja: Z pod kopca

Postautor: PITROL » wt lis 23, 2010 6:05 pm

Obrazek

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » wt lis 23, 2010 8:22 pm

Wreszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Myślałem że już nie doczekam się zmian zabetonowanej polskiej scenie polityczniej. A jednak, co do miejsca pęknięcia sprawdza się stara prawda że łańcuch pęka tam gdzie jego najsłabsze ogniwo.

Powstanie nowego klub mnie bardzo cieszy - bo widać że czas "bandy czworga" dobiegł końca, choć sam klub jest mi odległy ideowo.

Teraz czas na stworzenie szerokiego frontu prawicy, a coś czuję że się Korwin z narodowcami dogada, zabrać Jurka na pokład i będzie dobrze...

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » wt lis 23, 2010 8:42 pm

JOK_NH pisze:jak "no i?" to raczej nie ma o czym gadać.
Wschód dlatego, bo spędzając tam jakiś czas swojego życia zapamiętałem, ze to ludzie bez jakichkolwiek konkretnych celów, poglądów. Nie winię za to nikogo, po prostu moja obserwacja. Stąd nie dziwi mnie tak mocne poparcie dla PiS-u. I OŻÓG nie atakuj, bo prawda jest zawsze naga - sprawiedliwość bywa różna...


Po prostu odebrałem Twoją wypowiedź, jako stwierdzenie, że ludzie ze wschodniej Polski są gorsi. Ja tak nie uważam.

Na pewno są biedniejsi, a ja już jakoś tak mam, że wolę stać za takimi właśnie.


Abstrahując od powyższej dyskusji, przedstawiam okładkę Tygodnika Solidarność:

Obrazek
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

derexnh
Posty: 356
Rejestracja: pt lis 28, 2008 11:38 am

Postautor: derexnh » wt lis 23, 2010 8:55 pm

BINGONH pisze:Wreszcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz czas na stworzenie szerokiego frontu prawicy, a coś czuję że się Korwin z narodowcami dogada, zabrać Jurka na pokład i będzie dobrze...


Tez na to czekam z wytesknieniem, natomiast zamienilbym role - Korwin sie zle kojarzy dla gawiedzi - Marek Jurek to inna klasa jednak.
Jego widze na czele polskiej prawicy.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » wt lis 23, 2010 9:39 pm

derexnh pisze:Tez na to czekam z wytesknieniem, natomiast zamienilbym role - Korwin sie zle kojarzy dla gawiedzi - Marek Jurek to inna klasa jednak.
Jego widze na czele polskiej prawicy.


Mi się Korwin dobrze kojarzy troszkę gorsze zdanie mam o UPR jako o partii może nie tyle gorsze co po prostu z Korwinem się zgadam bardziej niż z UPR-em. UPR jest dla mnie za bardzo kapitalistyczny za to Korwin jest dla mnie niedościgniony jeżeli idzie o obnażanie absurdów demokracji i ma odwagę pisania o prawdy o naszej historii nie boi się walczyć z utartymi przez lata mitami (Piłsudski) , i nazywać pewnych rzeczy po imieniu(Kukliński)

derexnh
Posty: 356
Rejestracja: pt lis 28, 2008 11:38 am

Postautor: derexnh » wt lis 23, 2010 10:38 pm

BINGONH pisze:
derexnh pisze:Tez na to czekam z wytesknieniem, natomiast zamienilbym role - Korwin sie zle kojarzy dla gawiedzi - Marek Jurek to inna klasa jednak.
Jego widze na czele polskiej prawicy.


Mi się Korwin dobrze kojarzy troszkę gorsze zdanie mam o UPR jako o partii może nie tyle gorsze co po prostu z Korwinem się zgadam bardziej niż z UPR-em. UPR jest dla mnie za bardzo kapitalistyczny za to Korwin jest dla mnie niedościgniony jeżeli idzie o obnażanie absurdów demokracji i ma odwagę pisania o prawdy o naszej historii nie boi się walczyć z utartymi przez lata mitami (Piłsudski) , i nazywać pewnych rzeczy po imieniu(Kukliński)


Mi tez się Korwin dobrze kojarzy, pisałem o gawiedzi :)
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Raven
Posty: 462
Rejestracja: czw sie 26, 2004 10:52 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: Raven » wt lis 23, 2010 11:15 pm

Panowie chciałbym przypomnieć , że taka próba "jednoczenia prawicy" miała już miejsce przed wyborami do parlamentu w 2007r. Ówczesna Liga Prawicy Rzeczpospolitej (LPR+PR+UPR) uzyskała wynik wręcz żenujący. :roll:

Awatar użytkownika
KonradHKS
Posty: 2805
Rejestracja: czw lut 02, 2006 9:51 am
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: KonradHKS » wt lis 23, 2010 11:32 pm

Zapomniałeś dodać że dzięki temu http://www.prawica.net/node/8703?page=2

Sondaże dawały spore szanse na dobry wynik ale po tej aferze wszystko się wyjaśniło :wink:

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » śr lis 24, 2010 12:19 am

Panowie my tu gadu gadu, a tymczasem Jaruzelski wraca do łask..

JARUZELSKI ZADBA O NASZE BEZPIECZEŃSTWO

Grzegorz Wierzchołowski, Niezależna.pl, 23-11-2010 21:32

Na dziesięć osób, zaproszonych przez Bronisława Komorowskiego na jutrzejsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, aż siedem miało związki z komunistycznymi specsłużbami lub było w PZPR. Wśród nich jest gen. Wojciech Jaruzelski.

Towarzystwo rozprawiające o narodowym bezpieczeństwie jest rzeczywiście doborowe, zwłaszcza że tematem rozmów mają być stosunki Polski z Rosją.

Najważniejszym gościem prezydenta – i chyba najlepszym specem w kwestiach bezpieczeństwa narodowego – jest oczywiście gen. Wojciech Jaruzelski. W latach 1946-1954 generał współpracował z Informacją Wojskową pod pseudonimem "Wolski". Jednym z ówczesnych szefów tej instytucji był płk Dmitrij Wozniesienski – długoletni oficer NKWD. Gen. Jaruzelski w latach 1967-1968 wsławił się usuwaniem Żydów z armii PRL. Kilkanaście lat później wprowadził stan wojenny, w wyniku czego śmierć poniosło ok. 100 osób, a państwo doprowadzone zostało do ruiny gospodarczej.

Spotkanie zaszczyci także Aleksander Kwaśniewski – komunistyczny aparatczyk, członek PZPR, minister ds. młodzieży w latach 1985-1987. W latach 1983–1989 Kwaśniewski był zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o pseudonimie "Alek".

Będzie też Lech Wałęsa – w latach 70. zarejestrowany przez SB jak TW „Bolek”. Według oficera SB Janusza Stachowiaka, Wałęsa był też wcześniej współpracownikiem wojskowych specsłużb PRL.

O Rosjanach porozmawia także Włodzimierz Cimoszewicz – długoletni działacz PZPR. Według dokumentów znajdujących się w IPN – Cimoszewicz był kontaktem operacyjnym SB o pseudonimie „Carex”.

Prezydent Komorowski zaprosił również Józefa Oleksego, który wstąpił do PZPR w roku 1968 – partia pokazała wtedy, jak załatwia się Żydów – i pozostał w niej aż do roku 1990. Był nawet I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Białej Podlaskiej. W latach 1970–1978 Oleksy przysłużył się Ojczyźnie jako tajny współpracownik wojskowego Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego.

Oleksego i Cimoszewicza wspomoże Leszek Miller – I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Skierniewicach, w partii komunistycznej od 1969 r.

Na zebraniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego pojawi się także Adam Rotfeld – według akt znajdujących się w IPN: kontakt operacyjny SB o pseudonimie „Rauf”.

Oprócz wyżej wymienionych „siedmiu wspaniałych” jako spece od bezpieczeństwa wystąpią Tadeusz Mazowiecki, Jan Krzysztof Bielecki i Kazimierz Marcinkiewicz. Ponieważ żaden z tych polityków nie ma większego doświadczenia
we wprowadzaniu stanu wojennego, robieniu antysemickich czystek, zamykaniu do więzienia opozycji czy donoszeniu i służeniu w prosowieckiej monopartii – Niezależna.pl proponuje zastąpienie przynajmniej jednego z nich kimś innym. Kim?

Na samym dole strony głównej portalu
(pod banerem Encyklopedii Solidarności) umieściliśmy sondę z propozycjami. Nazwisko wybranego przez Państwo kandydata wyślemy do Kancelarii Prezydenta. Zachęcamy do głosowania!

Grzegorz Wierzchołowski

Źródło: http://www.niezalezna.pl/artykul/jaruze ... wo/41676/1




Jakby ktoś zaczął tutaj opowiadać bajeczki, jak to nas uratował przed sowieckim natarciem, to odsyłam do tych cytatów:


5 XII

* Obraduje Biuro Polityczne KC PZPR, na którym jednomyślnie zostaje podjęta decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego. Biuro Polityczne upoważnia gen. Wojciecha Jaruzelskiego do samodzielnego zdecydowania o jego terminie.


10 XII

* W Moskwie obraduje BP KC KPZR.

Jurij Andropow: […] Nie możemy ryzykować. Nie zamierzamy wprowadzać wojsk do Polski. Nie wiem, jak rozstrzygnie się sprawa, ale nawet jeśli Polska dostanie się pod władzę „Solidarności”, to będzie to tylko tyle. […] Jeśli zaś przeciw ZSRR zwrócą się kraje kapitalistyczne, które już zawarły między sobą w tej sprawie porozumienie, opatrzone rozmaitymi ekonomicznymi i politycznymi sankcjami, będzie to dla nas bardzo niebezpieczne. Musimy troszczyć się o nasz kraj, o wzmocnienie Związku Radzieckiego. To dla nas sprawa najważniejsza. […]

* Godz. 16.30 – marsz. Wiktor Kulikow notuje w swoim „dzienniku czynności”, że ambasador [ZSRS w Polsce] Boris Aristow poinformował: Na polecenie Jaruzelskiego dzwonił Milewski i postawił pytania: 1) Prosimy, aby przyjechał do nas ktoś z przywództwa partii. Kto i kiedy? 2) Wydać oświadczenie popierające nas. […] 3) czy możemy liczyć na pomoc ZSRR po linii wojskowej (uzupełniające wprowadzenie wojsk)? 4) Jakie kroki w sprawie okazania pomocy gospodarczej? Odpowiedzi przekazał Aristowi Rusakow: 1) Nikt nie przyjedzie. 2) działania zostaną podjęte. 3) Wojsk nie wprowadzimy. 4) Odpowiedź przygotowuje Bajbakow.


11 XII


* Z tajnych dokumentów MSW:

Godz. 9.40 – Szyfrogram do zastępców komendantów wojewódzkich MO o podjęciu aktywnej kontroli najważniejszych figurantów objętych akcją „Jodła”.


12 XII


* W gabinecie premiera na porannej naradzie zbiera się grono najbliższych współpracowników gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Wszyscy obecni uznają, że stan wojenny jest konieczny i trzeba go wprowadzić bezzwłocznie.

* Godz. 14.00 – gen. Wojciecha Jaruzelski podejmuje decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego.

* Godz. 16.00 – sztab MSW przekazuje Komendom Wojewódzkim MO szyfrogram zaczynający się od słów: „Ogłaszam hasło «Synchronizacja»”, co oznacza rozkaz rozpoczęcia działań resortu.


13 XII

* Ok. godz. 1.00 zebrana na nadzwyczajnym posiedzeniu Rada Państwa formalnie zatwierdza przygotowane przez wojskowych dekrety, w tym o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego (1 głos przeciw oddaje Ryszard Reiff)

Źródło: http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl ... TL-1981/12
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
Cato
Posty: 721
Rejestracja: śr cze 29, 2005 9:19 am

Postautor: Cato » śr lis 24, 2010 12:52 am

powiedz,że z tym spotkaniem u prezydenta to jakiś żart albo...błąd felietonisty ?????
być HUTNIKIEM to być najgorętszym
ten kawałek męczy niekumatych