Trener Hutnika - taktyka, skład i inne opinie
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
- centrum nh
- Posty: 1905
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side
Aldaris- nikt sie nie zachwyca trzecioligowym grajkiem. Po prostu jak sie zapierdala kolejny rok po wioskach i metropoliach jak Skarzysko to sie trudno nie wkurwic ze jeden czy drugi przechodzi obok meczu niezaleznie jaka jest sytuacja w klubie. Tymczasem Gamrot zapierdala w kazdym meczu i za to szacunek, zwlaszcza ze dla mnie to fajny gosc pomimo przekonan klubowych
Bomba to piesek ? Nie wiedzialem mam nadzieje ze Jasowicz bedzie wygrywal rywalizacje
Bomba to piesek ? Nie wiedzialem mam nadzieje ze Jasowicz bedzie wygrywal rywalizacje
- centrum nh
- Posty: 1905
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side
Aldaris pisze: Niepisane zasady niestety w hutniczym środowisku się rozmywają.
niekoniecznie, kult Hutnika w Hutniku jest wpisany w granie w tym klubie. juz nie mowie o braku noszenia przyczajoncyh smyczy obcych klubow na ss bo to kilka lepcy wybilo z glowy niektorym dobrych pare lat temu. ale stosunek wobec Hutnika jest jasno okreslony, kazdy grajek podpisuje regulamin ktory jasno okresla podejscie do klubu, kibicow i ze inny klub jesli ktos mu kibicuje ma ow grajek zostawic w domu. i tu tez nie ma pelnej swobody, bo rok temu przed derbami przycieli ktoregos juniora ze udostepnia na fejsiku zapowiedz Wisly na nas to mu powiedziano ze jeszcze raz i wypierdala z Hutnika.
wydaje mi sie ze o ten temat mozna byc spokojnym.
Zimny, Urbaniec, Kukla.. Gumiory z krwi i kości - nikt temu nie przeczy, ale skoro trener podjał taka decyzje ze nie pasuja do druzyny to trzeba to uszanowac. futbol to futbol jednak w doborze grajkow do jedenastki powinno sie kierowac przede wszystkim umiejetnosciami a nie przynaleznoscia klubową
centrum nh pisze:Bomba jest żydkiem i nawet miał swojego czasu problem bo w Krakusie mu groziło jakies odsunięcie od pracy z dziećmi za jakąś tam sytuację kibicowską.
Wczoraj zadebiutował w roli trenera Hutnika. Takie jaja...
Ponieważ temat dotyczy nie tylko trenera, ale też zawodników.
To wypowiem się jeszcze o naszych nowych nabytkach. Ani Czarnecki ani Majcherczyk nie wnieśli absolutnie nic do tej drużyny. Coś jak niejaki Cygnarowicz rok temu. Też wolałbym widzieć w składzie Zimnego, Urbańca, Kuklę, Noska i paru innych.
Aldaris pisze:Doceniam to, że grupa osób angażuje się w projekt NH2010 kosztem swoich prywatnych obowiązków i nigdy nie podważałem działań zarządu. Nie mniej jednak praca w Hutniku to nie własna fucha, a służba. Pisząc o kibicach, którzy nie często odwiedzają SS dajesz do zrozumienia, że istnieje podział na my i oni. Chyba nie taka była idea powstania Nowego Hutnika.
Ideą Nowego Hutnika była taka, że każdy kto czuje się kibicem Hutnika pomaga ile może, a najmniejszym wkładem jaki można sobie wyobrazić (a zarazem obowiązkiem kogoś kto mieni się być kibicem) jest chodzenie na mecze.
Więc podziału nie ma. Niepraktykujący na SS jakby zawieszają swoje kibicowanie.
Inną zaletą tej formy działalności jaką przyjął Nowy Hutnik jest t o że KAŻDY przy zaangażowaniu w sprawy klubu i odrobinie szczęścia może zostać nawet prezesem - a już całkiem swobodnie (w obecnej rzeczywistości) członkiem zarządu.
I wtedy może również rozliczać trenera, zwalniać go i zatrudniać nowego.
Chciałbym aby Ci wszyscy (anonimowi i nie) pojawili się na walnym w grudniu i mieli tak samo dużo do powiedzenia co tutaj na forum i byli tak samo aktywni, rzucali pomysłami na lewo i prawo jak postawić Hutnik na nogi.
Chciałbym... Ale znając realia znowu nikogo nie będzie a później na forum każdy będzie roztrzasal czemu jest źle i nic się z tym nie robi.
Chciałbym... Ale znając realia znowu nikogo nie będzie a później na forum każdy będzie roztrzasal czemu jest źle i nic się z tym nie robi.
BUTCHERS '98 - 20 LAT WALKI
-
- Posty: 1522
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2004 1:24 pm
Marchewa pisze:Chciałbym aby Ci wszyscy (anonimowi i nie) pojawili się na walnym w grudniu i mieli tak samo dużo do powiedzenia co tutaj na forum i byli tak samo aktywni, rzucali pomysłami na lewo i prawo jak postawić Hutnik na nogi.
Chciałbym... Ale znając realia znowu nikogo nie będzie a później na forum każdy będzie roztrzasal czemu jest źle i nic się z tym nie robi.
Dodajmy jeszcze, że później te pomysły wprowadzali w życie, a nie zostawili ich z cyklu "warto zrobić jeszcze to i to, zarząd musi się tym zająć".
Akcja "dycha na Hutnika" pokazała, że może ktoś spoza zarządu zorganizować super akcję i ogarnąć ją od a do z, zatrudniając do tego swoich znajomych oraz angażując własną osobę.
Chciałbym wrócić do tematu trenera Paszkiewicza i na spokojnie przeanalizować sytuację.
Jeśli chodzi o grę, to naprawdę ciężko to oglądać i pod tym względem tak źle nie było od dawna. Jesienią ubiegłego roku było jeszcze w miarę ok, gdyż decydowały indywidualności, jak Guja, Nwachukwu i Świątek. Wydaje mi się, że każdy z tej trójki był na tyle doświadczony i odważny by zapomnieć na moment o taktyce trenera i indywidualną akcją rozpocząć frontalny atak. Po odejściu Tony'ego i potem Gui, jakoś tego zabrakło a sam Świątek nic nie zrobi. Już wiosną zresztą styl się pogorszył i dostaliśmy łomot od wszystkich chyba drużyn z czołówki (Soła, Sandomierz, Granat).
Wydaje się też, że jeśli chodzi o taktykę, to historia zatoczyła koło. O ile za późnego Przytuły wymienialiśmy bezproduktywnie podania między obrońcami w okolicach połowy boiska, to teraz jedynie chcemy tak robić, ale tracimy piłki już pod własnym polem karnym.
O ile trzy lata temu Paszkiewicz to był powiew świeżości, o tyle wydaje mi się, że w tym momencie zmiana wyszła by na dobre zarówno Hutnikowi, jak i trenerowi. Wiedzą o tym dobrze ci, którzy w jednym miejscu pracują kilka lat, że nie jest łatwo zmotywować się do wyjścia ponad codzienną rutynę i jak widać dotknęło do również trenera. Problemem nie jest bowiem tylko fatalna gra, ale luźne podejście drużyny do swoich obowiązków.
Paradoksalnie trener mógłby się sprawdzić, na ile poradzi sobie z całkowicie obcą sobie drużyną, a nowy trener w Hutniku powinien zwiększyć motywację zespołu i nieco odmienić grę - wiele zepsuć się nie da.
Jeśli chodzi o grę, to naprawdę ciężko to oglądać i pod tym względem tak źle nie było od dawna. Jesienią ubiegłego roku było jeszcze w miarę ok, gdyż decydowały indywidualności, jak Guja, Nwachukwu i Świątek. Wydaje mi się, że każdy z tej trójki był na tyle doświadczony i odważny by zapomnieć na moment o taktyce trenera i indywidualną akcją rozpocząć frontalny atak. Po odejściu Tony'ego i potem Gui, jakoś tego zabrakło a sam Świątek nic nie zrobi. Już wiosną zresztą styl się pogorszył i dostaliśmy łomot od wszystkich chyba drużyn z czołówki (Soła, Sandomierz, Granat).
Wydaje się też, że jeśli chodzi o taktykę, to historia zatoczyła koło. O ile za późnego Przytuły wymienialiśmy bezproduktywnie podania między obrońcami w okolicach połowy boiska, to teraz jedynie chcemy tak robić, ale tracimy piłki już pod własnym polem karnym.
O ile trzy lata temu Paszkiewicz to był powiew świeżości, o tyle wydaje mi się, że w tym momencie zmiana wyszła by na dobre zarówno Hutnikowi, jak i trenerowi. Wiedzą o tym dobrze ci, którzy w jednym miejscu pracują kilka lat, że nie jest łatwo zmotywować się do wyjścia ponad codzienną rutynę i jak widać dotknęło do również trenera. Problemem nie jest bowiem tylko fatalna gra, ale luźne podejście drużyny do swoich obowiązków.
Paradoksalnie trener mógłby się sprawdzić, na ile poradzi sobie z całkowicie obcą sobie drużyną, a nowy trener w Hutniku powinien zwiększyć motywację zespołu i nieco odmienić grę - wiele zepsuć się nie da.
bn pisze:Chciałbym wrócić do tematu trenera Paszkiewicza i na spokojnie przeanalizować sytuację.
Paradoksalnie trener mógłby się sprawdzić, na ile poradzi sobie z całkowicie obcą sobie drużyną, a nowy trener w Hutniku powinien zwiększyć motywację zespołu i nieco odmienić grę - wiele zepsuć się nie da.
Popieram. Nie ryzykujemy "praktycznie nic", gorzej już chyba grać nie mogą...
bn pisze:
O ile trzy lata temu Paszkiewicz to był powiew świeżości, o tyle wydaje mi się, że w tym momencie zmiana wyszła by na dobre zarówno Hutnikowi, jak i trenerowi. Wiedzą o tym dobrze ci, którzy w jednym miejscu pracują kilka lat, że nie jest łatwo zmotywować się do wyjścia ponad codzienną rutynę i jak widać dotknęło to również trenera.
Pełna zgoda. Pytanie brzmi: czy choć parę osób zarządu podzieli to zdanie?
Bo pewne jest, że dla co po niektórych domaganie się zmiany trenera = zamach na Nowego Hutnika!
Co do ewentualnej działalności, do której niektórzy zachęcają to ja widzę to tak. Kibiców Hutnika podzielił bym na kilka grup:
1. ścisły zarząd
2. osoby płacące regularne składki
3. zwykli wierni kibice chodzący na mecze
4. kibice zaglądający na SS od czasu do czasu, ze wzgl. sportowych
5. "chuligani" czekający na "mobilizacje" na unie, zwisły i takie tam
6. "sympatycy" klubu od lat "czekający na lepsze czasy"
Niestety nie każdy piszący na forum ma aspiracje tudzież możliwości sięgające grup nr 1 i 2. Fajnie by było jakby wówczas byli w grupie 3.
Choć i nawet ci nieszczęśnicy z grupy 6 mają prawo wypowiedzi na forum.
W rundzie wiosennej to już nic nie wymyślimy, jakby nie spoglądać to będzie chyba najtrudniejsza runda do przetrwania, nie widzę jak kogokolwiek można teraz zachecic do przychodzenia na SS, wyjazdy tez pewnie będą na zenujacym poziomie
pozostaje czekac na przyszly rok i wtedy trzeba dac sobie ostatnia okazje na mobilziacje
pozostaje czekac na przyszly rok i wtedy trzeba dac sobie ostatnia okazje na mobilziacje
-
- Posty: 463
- Rejestracja: wt sie 31, 2004 9:24 pm
- Lokalizacja: Nowa Huta