Puchar Polski na szczeblu regionalnym
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
Prawda jest taka ze nic nie stoi na przeszkodzie aby kolejny mecz rozegrać 21-22 listopada czyli tydzień po zakończeniu ligi. Jakby spadł śnieg są boiska ze sztuczną nawierzchnia i tych meczy na wiosnę byłoby mniej. A tak jeszcze aż 6 meczy. Patrząc ze zima może być długa znowu wszystko będzie pchane kwiecień maj i gra co 3 dni na siłę. A tak teraz pykamy giebultow i w marcu finał a potem tylko 4 mecze i w maju koniec pucharu a nie grane czerwiec gdy każdy myśli o wakacjach. W Olkuszu 11 listopada juz finał i zwycięzca będzie czekać do maja na kolejny turniej
Oto moje subiektywne wrażenia z wczorajszego "kukurydzianego" Pucharu:
Pucharowe spotkanie w Węgrzcach nie było zbyt porywającym widowiskiem, ale w końcówce dostarczyło nielicznym widzom sporej dawki emocji. Lider okręgówki naszpikowany byłymi hutnikami (Kusak, Antas, Lipowiecki, T.Pacyga, M.Tyrka, Ł.Białkowski, Butkiewicz) postawił faworytowi wysokie wymagania. W pierwszej połowie najlepszą okazję do zdobycia gola miał Michał Guja, który po faulu na nim samym egzekwował rzut karny. Półgórny strzał Gujowego padł jednak łupem Sebastiana Kusaka, który zdołał odbić piłkę. Po przerwie, gdy na boisku pojawili się Krzysztof Świątek i Mateusz Gamrot, gra hutników zaczęła wyglądać lepiej. Wreszcie w 70 minucie zasłużone prowadzenie uzyskał kolejny rezerwowy Jakub Ochman. Co ciekawe popularny Ocho po wejściu na murawę zajął nietypową dla siebie pozycję środkowego napastnika. W końcówce ambitni gospodarze, po ładnym strzale zza pola karnego Piotra Antasa, doprowadzili do wyrównania. W zapadających ciemnościach ostatnie słowo należało jednak do hutników. Już chwilę później Świątek, po indywidualnej akcji wywalczył drugą jedenastkę, którą tym razem pewnie na gola zamienił Ochman. W doliczonym czasie gry podopieczni Michała Wiącka po raz drugi znaleźli drogę do bramki Norberta Jasowicza, lecz na szczęście dla Hutnika strzelec znajdował się na pozycji spalonej. Hutnik nie zachwycił, ale zasłużenie awansował do półfinału Pucharu Polski na szczeblu podokręgu, gdzie za tydzień pozna lepszego z duetu Grębałowianka – Jutrzenka Giebułtów.
03.11.2015 PUCHAR POLSKI TS WĘGRZCE – Hutnik 1-2 (0-0) Antas 84 – Ochman 70, 86 (k). Widzów 100.
WĘGRZCE: Kusak - Górski, Brzeski (Butkiewicz), Białkowski (Pacyga), Lipowiecki – Zasadni (Śniaz), Antas, Kok, Witko - Kubiak, Tyrka
Hutnik: Jasowicz – Guzik, M.Dudek, Kołodziej, Niechciał – Jacak (46.Gamrot), K.Filipek, T.Dudek (46.Murzyn), Guja, Kołakowski (46.Świątek) – Sierakowski (66.Ochman)
Pucharowe spotkanie w Węgrzcach nie było zbyt porywającym widowiskiem, ale w końcówce dostarczyło nielicznym widzom sporej dawki emocji. Lider okręgówki naszpikowany byłymi hutnikami (Kusak, Antas, Lipowiecki, T.Pacyga, M.Tyrka, Ł.Białkowski, Butkiewicz) postawił faworytowi wysokie wymagania. W pierwszej połowie najlepszą okazję do zdobycia gola miał Michał Guja, który po faulu na nim samym egzekwował rzut karny. Półgórny strzał Gujowego padł jednak łupem Sebastiana Kusaka, który zdołał odbić piłkę. Po przerwie, gdy na boisku pojawili się Krzysztof Świątek i Mateusz Gamrot, gra hutników zaczęła wyglądać lepiej. Wreszcie w 70 minucie zasłużone prowadzenie uzyskał kolejny rezerwowy Jakub Ochman. Co ciekawe popularny Ocho po wejściu na murawę zajął nietypową dla siebie pozycję środkowego napastnika. W końcówce ambitni gospodarze, po ładnym strzale zza pola karnego Piotra Antasa, doprowadzili do wyrównania. W zapadających ciemnościach ostatnie słowo należało jednak do hutników. Już chwilę później Świątek, po indywidualnej akcji wywalczył drugą jedenastkę, którą tym razem pewnie na gola zamienił Ochman. W doliczonym czasie gry podopieczni Michała Wiącka po raz drugi znaleźli drogę do bramki Norberta Jasowicza, lecz na szczęście dla Hutnika strzelec znajdował się na pozycji spalonej. Hutnik nie zachwycił, ale zasłużenie awansował do półfinału Pucharu Polski na szczeblu podokręgu, gdzie za tydzień pozna lepszego z duetu Grębałowianka – Jutrzenka Giebułtów.
03.11.2015 PUCHAR POLSKI TS WĘGRZCE – Hutnik 1-2 (0-0) Antas 84 – Ochman 70, 86 (k). Widzów 100.
WĘGRZCE: Kusak - Górski, Brzeski (Butkiewicz), Białkowski (Pacyga), Lipowiecki – Zasadni (Śniaz), Antas, Kok, Witko - Kubiak, Tyrka
Hutnik: Jasowicz – Guzik, M.Dudek, Kołodziej, Niechciał – Jacak (46.Gamrot), K.Filipek, T.Dudek (46.Murzyn), Guja, Kołakowski (46.Świątek) – Sierakowski (66.Ochman)
dUfio pisze:Sagram pisze:dUfio pisze:czy to prawda, że są przymiarki do przełożenia 2 wiosennych kolejek na jesień?
Tak.
Pomysł - Mzpnu.
Wyłącznie co oczywiste, zależny od pogody...
pzdr
To tym bardziej w któraś środę można byłby półfinał zagrać. Do końca jeszcze 6 rund wiec sporo. A zakładając wariant optymistyczny baraże to może braknie terminów.