Niech grają dalej i tyle, początek drugiej połowy niestety spartolili i to potwierdze, no ale co tu mówić, do narzekania każdy pierwszy a robić ni ma komu
chociaż oczywiście mam nadzieje że się w tym wypadku mylę.
Strata 2 punktow to jeszcze nie dramat, czasu coraz mniej, ale nic nie jest przesądzone, skoro wygraliśmy niedawno z KSZO, a raz zremisowaliśmy z jakimś zadupiem to nie znaczy że się role nie odwrócą i tyle. Straszna jest dla mnie ta huśtawka nastrojów.
Pewne jest ze tą drużynę stać na więcej, i przydałoby się coś zmienić żeby te punkty były, ale nie można popadać ze skrajności w skrajność. Oby jednak faktycznie się udało utrzymać, bo nie ma co ukrywać że spadek byłby totalna klapą na każdej linii....