Fan Hutnika pisze:A na face piszą że bramkarz olimpii mecz życia i
,. Fakt że kilka piłek wyjął, ale nasz też z dwa razy nas uratował.
https://gazetakrakowska.pl/hutnik-olimp ... 2-15198464
Hutnik Kraków - Olimpia Grudziądz piątek 25.09 / g. 15:30
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
-
Fan Club Kościuszkowskie
- Posty: 338
- Rejestracja: czw paź 25, 2007 10:47 am
Nie zgodzę się, że jedna 100% sytuacja. Było ich kilka ale albo bronił albo minimalnie niecelnie (lub słabo)strzelalismy. Od 65 min. wyraźny brak animuszu (sił ?) u naszych. Na szczęście udana końcówka w przeciwieństwie do Siedlec. Plusy: stwarzane sytuacje, minusy brak skuteczności i dość wczesny opad sil...co dziwi. Zmiany zrobiłbym właśnie wtedy a nie 5 min. przed końcem. Mimo wszystko wydaję się, ze gramy lepiej.
"Stadion" Garbarni i to co dookoła bez komentarza...widać mają dobre plecy w PZPN.
"Stadion" Garbarni i to co dookoła bez komentarza...widać mają dobre plecy w PZPN.
Ostatnio zmieniony pt wrz 25, 2020 10:34 pm przez Fan Club Kościuszkowskie, łącznie zmieniany 1 raz.
Brawa dla zespołu za walkę do końca. Szkoda niewykorzystanych sytuacji.
Dziś dobra zmiana Matysa. Wszedł na kilka minut i zanotował kluczowe podanie. Widać brak kogoś w środku pola kto odciąży Świętego, przytrzyma piłkę, rozegra, weźmie ciężar na siebie. Kieliś chyba najbliżej tego, ale wciąż jeszcze trochę daleko.
Dziś dobra zmiana Matysa. Wszedł na kilka minut i zanotował kluczowe podanie. Widać brak kogoś w środku pola kto odciąży Świętego, przytrzyma piłkę, rozegra, weźmie ciężar na siebie. Kieliś chyba najbliżej tego, ale wciąż jeszcze trochę daleko.
HKS1978 pisze:Brawa dla zespołu za walkę do końca. Szkoda niewykorzystanych sytuacji.
Widać brak kogoś w środku pola kto odciąży Świętego, przytrzyma piłkę, rozegra, weźmie ciężar na siebie. Kieliś chyba najbliżej tego, ale wciąż jeszcze trochę daleko.
Jak dla mnie, to właśnie Hafez jest takim kreatorem gry. Dużo szuka, potrafi przytrzymać piłkę i ściągnąć na siebie dwóch zawodników, ładnie grał z klepki ze Świątkiem i jeszcze jednym zawodnikiem na lewym skrzydle w pierwszej połowie. Ta kluczowa sytuacja właśnie rozpoczęła się od Hafeza przypomnę.
Hutnik Kraków
1950_NH pisze:HKS1978 pisze:Brawa dla zespołu za walkę do końca. Szkoda niewykorzystanych sytuacji.
Widać brak kogoś w środku pola kto odciąży Świętego, przytrzyma piłkę, rozegra, weźmie ciężar na siebie. Kieliś chyba najbliżej tego, ale wciąż jeszcze trochę daleko.
Jak dla mnie, to właśnie Hafez jest takim kreatorem gry. Dużo szuka, potrafi przytrzymać piłkę i ściągnąć na siebie dwóch zawodników, ładnie grał z klepki ze Świątkiem i jeszcze jednym zawodnikiem na lewym skrzydle w pierwszej połowie. Ta kluczowa sytuacja właśnie rozpoczęła się od Hafeza przypomnę.
To wszystko prawda. Ale Hafez ma taki minus, ze za latwo pada w polu karnym, a sedziowie nie zawsze dadza rzut karny.
W 3 z 5 naszych meczów gole padały po 90 minucie, w tym 2 decydujące o punktach. Taka jest ta liga. Wyrównana i trzeba grać do końca. Mogło być 3:0 przerwy i rownie dobrze 1:3. Spadają tylko 3 drużyny z 19, to nasza nadzieja ale trzeba szarpać punkciki gdzie się da. Teraz trzy mega ważne mecze wyjazdowe z sąsiadami z tabeli, pasuje przywieźc z 5-6 punktów
Ostatnio zmieniony sob wrz 26, 2020 2:29 pm przez dUfio, łącznie zmieniany 1 raz.
Faktycznie Smug pierwsza klasa.
Ogólnie mecz według schematu, że atakujemy od początku i strzelamy gola a potem gramy na luzie i czekamy na kolejne bramy ale bez zbytniego ryzyka, niestety zabrakło wykończenia, bo gdyby coś jeszcze wpadło to mogłoby i się skończyć na pogromie. Po przerwie coś nie tak z koncentracją ewidentnie. Zadecydował spryt i doświadczenie Olimpii i indywidualne akcje. Wydawało się że kolejny raz z tego powodu przegramy, więc ten gol na koniec był bardzo potrzebny dla nastrojów. Oczywiście aby się utrzymać należałoby mecze z sąsiadami z tabeli u siebie raczej wygrywać. Mam nadzieję, że remis zadziała jak te z Avią czy Sandomierzem z ubiegłego sezonu. My gramy o wiele ładniej ale nie umiemy dokończyć. Współpraca Świątka z Hafezem przyjemna dla oka, niemniej brakuje kogoś jeszcze kto byłby w stanie pociągnąć grę.
Ogólnie mecz według schematu, że atakujemy od początku i strzelamy gola a potem gramy na luzie i czekamy na kolejne bramy ale bez zbytniego ryzyka, niestety zabrakło wykończenia, bo gdyby coś jeszcze wpadło to mogłoby i się skończyć na pogromie. Po przerwie coś nie tak z koncentracją ewidentnie. Zadecydował spryt i doświadczenie Olimpii i indywidualne akcje. Wydawało się że kolejny raz z tego powodu przegramy, więc ten gol na koniec był bardzo potrzebny dla nastrojów. Oczywiście aby się utrzymać należałoby mecze z sąsiadami z tabeli u siebie raczej wygrywać. Mam nadzieję, że remis zadziała jak te z Avią czy Sandomierzem z ubiegłego sezonu. My gramy o wiele ładniej ale nie umiemy dokończyć. Współpraca Świątka z Hafezem przyjemna dla oka, niemniej brakuje kogoś jeszcze kto byłby w stanie pociągnąć grę.