Hutnik Kraków-KKS Kalisz 1.05.2021 r. g. 17:00
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
-
- Posty: 354
- Rejestracja: czw paź 25, 2007 10:47 am
Mecz przegrany w środku pola, choć paradoksalnie mimo wielu dobrych akcji Kalisza, tracimy akurat po stałym fragmencie i zabawie naszego bohatera na bramce. Zastanawiałem się kiedy coś wymyśli bo to było by za piękne. Grunt, że bez wpływu na losy meczu. Słabo to wyglądało taktycznie, jak nie masz środka pola i jednego skrzydła trudno ugrać coś z tak dobrym rywalem. Wszystkie obawy się potwierdziły, ale mimo to przy sprzyjających wiatrach remis był w zasięgu (pchnięty Hafez w polu karnym, Święty z przypalem czy strzały w środek bramki w polu karnym zamiast gdziekolwiek indziej).
Szkoda tego wszystkiego bo sił zostawionych sporo, a w tabeli bez punktu...Trudno, rywale nie nadrobili specjalnie, gramy w Suwałkach i kto wie co tam się może wydarzyć, nasi są swirusami w końcu
A potem Motor
Szkoda tego wszystkiego bo sił zostawionych sporo, a w tabeli bez punktu...Trudno, rywale nie nadrobili specjalnie, gramy w Suwałkach i kto wie co tam się może wydarzyć, nasi są swirusami w końcu
A potem Motor
-
- Posty: 340
- Rejestracja: wt sie 31, 2004 11:18 am
na murawie sporo emocji, nogi nasi nie odstawiali, do tego dwie żółte kartki dla naszego sztabu.
szczytem dla mnie zachowanie w drugiej połowie jednego cwaniaka z kalisza- trafiony piłką (możliwe że w torbe) zwijał się niby z bólu na murawie, aż sie zorientował że leży za linią boczną- wtedy sprawny skok w dal na plac gry i dalsza część przedstawienia. wszystko pod nosem technicznego, który sam go zaczął zbierać z powrotem za linię. dobiegł główny i tylko palcem pogroził, a takie zachowanie powinno być moim zdaniem surowiej traktowane.
dla kontrastu- Stawar przyjął pod koniec na klate petarde taką że głowa mała, a jak tylko odzyskał oddech to wyprowadzaliśmy przez niego piłkę
szczytem dla mnie zachowanie w drugiej połowie jednego cwaniaka z kalisza- trafiony piłką (możliwe że w torbe) zwijał się niby z bólu na murawie, aż sie zorientował że leży za linią boczną- wtedy sprawny skok w dal na plac gry i dalsza część przedstawienia. wszystko pod nosem technicznego, który sam go zaczął zbierać z powrotem za linię. dobiegł główny i tylko palcem pogroził, a takie zachowanie powinno być moim zdaniem surowiej traktowane.
dla kontrastu- Stawar przyjął pod koniec na klate petarde taką że głowa mała, a jak tylko odzyskał oddech to wyprowadzaliśmy przez niego piłkę
Zacytuję mojego skromnego twita ;
Ja dzisiaj podjechałem na rowerze pod zegar .
Zobaczyłem ormowców w sile kilku radiowozów i odpuściłem . Żenada .
Łatwiej pojechać na wyjazd .
Ja dzisiaj podjechałem na rowerze pod zegar .
Zobaczyłem ormowców w sile kilku radiowozów i odpuściłem . Żenada .
Łatwiej pojechać na wyjazd .
Ostatnio zmieniony sob maja 01, 2021 11:28 pm przez stazyja69, łącznie zmieniany 1 raz.
Sędzia dziś nam przeszkadzał. Wykartkowal Wojcina i Olszewskiego na wigry. Do tego nie odgwizdał faulu w pierwszej połowie chyba w polu karnym na hafezie i zatrzymał naszą akcję gdy Sobala szedł sam, wrócił faul. Chujowe sędziowanie. Kolejne kartki dla sztabu pomijam. Jest prikaz by nas ujebac. Ewident.
HKS1978 pisze:Sędzia dziś nam przeszkadzał. Wykartkowal Wojcina i Olszewskiego na wigry. Do tego nie odgwizdał faulu w pierwszej połowie chyba w polu karnym na hafezie i zatrzymał naszą akcję gdy Sobala szedł sam, wrócił faul. Chujowe sędziowanie. Kolejne kartki dla sztabu pomijam. Jest prikaz by nas ujebac. Ewident.
Generalnie sędzia słaby, karny moim zdaniem był na Hafezie, ale kolejne kartki dla sztabu... Uważam że słuszne i mnie już nie dziwią, bardziej irytują. Co więcej, uważam że to naprawdę głupie i żadnego pożytku to nie przynosi. Co mecz Trener dostaje kartkę, Co mecz, przy prawie każdym gwizdku przeciwko nam, są wrzaski i wielkie larum z ławki. I jak dla mnie to nie wywiera presji na sędziach. Wręcz przeciwnie, jeżeli przy każdej pierdole jest takie piłowanie ryja, to wydaje mi się (choć może to zależeć od człowieka), że takiego sędziego to bardziej denerwuje i będzie robił na złość, niż zastanawiał "ooo, może następnym razem nie gwizdnę, bo się będą sapać". Poza tym wydaje mi się że już są na to odporni na naszych meczach - bo jeśli przy każdym meczu, przy każdym gwizdku jest wielka awantura, to nigdy się nie zastanowi "może faktycznie to zła decyzja", tylko "a ten znowu się drze..." Ja rozumiem emocje, fajnie że ławka przeżywa razem z chłopakami na boisku, no ale bez przesady.
Aha - i na ławce kartkę dostał Szydełko i Dul
-
- Posty: 1106
- Rejestracja: czw maja 19, 2005 8:49 pm
- Lokalizacja: Kraków.
-
- Posty: 2088
- Rejestracja: pn sie 29, 2005 3:19 pm