Covid-19
Moderator: dUfio
Czy w końcu ktoś się otrząsnie?
https://amp.rp.pl/Publicystyka/30823996 ... ssion=true
Czy znów na jesieni pozamykane np stadiony, stanie pod plotem i użeranie się psami o dystans i maseczki które CHUJA POMAGAJĄ?
https://amp.rp.pl/Publicystyka/30823996 ... ssion=true
Czy znów na jesieni pozamykane np stadiony, stanie pod plotem i użeranie się psami o dystans i maseczki które CHUJA POMAGAJĄ?
JOK_NH pisze:Jak nie wyjdziemy na ulicę, to będą naciągać granice ile się da. Protesty w Australii, Francji, etc. Ciekawe co u nas się musi stać.
Póki co u nas nie ma takich restrykcji, noszenie maseczek w sklepach to chyba tylko w dużych miastach jest stosowane. W małych miasteczkach czy wsiach ciężko kogoś spotkać w maseczce, nawet w marketach włącznie z ich obsługą.
Tu się zgadzam, przejechałem rowerem w wakacje całe wybrzeże Świnoujście - Hel - Gdańsk, to w tych małych wiochach po prostu nie widać, żeby jakaś "srandemia" była. Turyści, miejscowi - wszyscy bez maseczek, ludzi masa jeden na drugim. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że to jest ściema i to szyta grubymi nićmi. Jak teraz wejdzie "nowy wał" i ta ustawa o covid i nie wyjdziemy na ulicę, to nic nam nie pomoże niestety. To po prostu znaczy, że jako naród na wolność nie zasługujemy, skoro nie umiemy o nią walczyć.
-
- Posty: 1529
- Rejestracja: ndz lis 14, 2004 12:01 am
JOK_NH pisze:Tu się zgadzam, przejechałem rowerem w wakacje całe wybrzeże Świnoujście - Hel - Gdańsk, to w tych małych wiochach po prostu nie widać, żeby jakaś "srandemia" była. Turyści, miejscowi - wszyscy bez maseczek, ludzi masa jeden na drugim. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że to jest ściema i to szyta grubymi nićmi. Jak teraz wejdzie "nowy wał" i ta ustawa o covid i nie wyjdziemy na ulicę, to nic nam nie pomoże niestety. To po prostu znaczy, że jako naród na wolność nie zasługujemy, skoro nie umiemy o nią walczyć.
Przepraszam a np zmarli znajomi jak nigdy nie chorowali to zmarli na zwykła grype? I to w wieku 51lat
A ciężko przechodzony covid to też ściema? W życiu nie zachowowaem na grypę a rok temu pierwszy raz z ciężkim przebiegiem rozumiem symulowałem
http://www.youtube.com/watch?v=tnkA38Lh ... re=related to jeszcze nie tak dawno bylo tak pieknie ,tyle hutniczych braci
Fan Hutnika pisze:JOK_NH pisze:Tu się zgadzam, przejechałem rowerem w wakacje całe wybrzeże Świnoujście - Hel - Gdańsk, to w tych małych wiochach po prostu nie widać, żeby jakaś "srandemia" była. Turyści, miejscowi - wszyscy bez maseczek, ludzi masa jeden na drugim. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że to jest ściema i to szyta grubymi nićmi. Jak teraz wejdzie "nowy wał" i ta ustawa o covid i nie wyjdziemy na ulicę, to nic nam nie pomoże niestety. To po prostu znaczy, że jako naród na wolność nie zasługujemy, skoro nie umiemy o nią walczyć.
Przepraszam a np zmarli znajomi jak nigdy nie chorowali to zmarli na zwykła grype? I to w wieku 51lat
A ciężko przechodzony covid to też ściema? W życiu nie zachowowaem na grypę a rok temu pierwszy raz z ciężkim przebiegiem rozumiem symulowałem
pandemia = ściema, a nie to że ktoś tam na coś choruje i czasem ktoś niestety umrze.
Co roku na grypę ludzie umierali i nikt nie mówił że symulują, ale też nikt nie twierdzi że jest pandemia i trzeba kraj zamykać, a ludzi szprycować nieprzebadanymi preparatami (po których też częśc umiera i wtedy problemu - ani odszkodowań - nie ma)
Chyba jest coś innego niż tylko pandemia lub symulowanie.
360 tys. zachorowań tygodniowo to nie epidemia, ale kilkanaście pozytywnych testów tygodniowo to już pandemia
https://www.medexpress.pl/gis-ponad-360 ... emia/65997
ale to było w 2017 r. a teraz jest nowa normalność, którą część łykneła bez pytań
Ostatnio zmieniony czw sie 26, 2021 12:28 pm przez ksh72, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1529
- Rejestracja: ndz lis 14, 2004 12:01 am
Covid 19 jest i tu nie ma żadnych wątpliwoaci lub jak komuś nie pasuje to niech się zwie to inna odmiana grypy. Wg mnie stworzona dla czyjegos biznesu i tyle.
Gdybym nie zachorował a nigdy żadnej grypy nie mialem i żeby nie zmarl mi żaden znajomy wcześniej zdrówy owszem powiedziałbym że nie ma żadnego covida
Gdybym nie zachorował a nigdy żadnej grypy nie mialem i żeby nie zmarl mi żaden znajomy wcześniej zdrówy owszem powiedziałbym że nie ma żadnego covida
http://www.youtube.com/watch?v=tnkA38Lh ... re=related to jeszcze nie tak dawno bylo tak pieknie ,tyle hutniczych braci
Fan Hutnika pisze:JOK_NH pisze:Tu się zgadzam, przejechałem rowerem w wakacje całe wybrzeże Świnoujście - Hel - Gdańsk, to w tych małych wiochach po prostu nie widać, żeby jakaś "srandemia" była. Turyści, miejscowi - wszyscy bez maseczek, ludzi masa jeden na drugim. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że to jest ściema i to szyta grubymi nićmi. Jak teraz wejdzie "nowy wał" i ta ustawa o covid i nie wyjdziemy na ulicę, to nic nam nie pomoże niestety. To po prostu znaczy, że jako naród na wolność nie zasługujemy, skoro nie umiemy o nią walczyć.
Przepraszam a np zmarli znajomi jak nigdy nie chorowali to zmarli na zwykła grype? I to w wieku 51lat
A ciężko przechodzony covid to też ściema? W życiu nie zachowowaem na grypę a rok temu pierwszy raz z ciężkim przebiegiem rozumiem symulowałem
Pandemia to ściema, a nie choroba. Kilka lat temu było miesięcznie 380 tysięcy zachorowań na grypę miesięcznie. Były lockdowny? Były maseczki i te wszystkie idiotyzmy? Ja przeszedłem wtedy grypę tragicznie, dwa tygodnie nie mogłem dojść do siebie, mimo to nikt mi szprycy jakiejś gównianej na siłę nie kazał brać, jak to za chwilę będzie miało miejsce. Wtedy nie podawali Ci w Twoich ulubionych mediach, mówiących tylko prawdę, codziennego raportu zgonów z powodu grypy, więc dla Ciebie nie było tematu. Jeżeli nie rozumiesz, że teraz wyolbrzymiany jest wirus na masową skalę w celu osiągnięcia jakiejś korzyści, to trudno. Dalej się bój i siedź w domu i w masce, która przed niczym Cię nie chroni popierdalaj po mieście, Twoja sprawa. Wszyscy noszą maseczki zasłaniając usta, a nie nos i jeszcze pierdolą coś o śmiertelnym wirusie. Spektakl, w którym zbaraniali ludzie chętnie biorą udział, bo im się nie chce pomyśleć ponad to, co im TV pod ryj podsunie i tyle.
Nauczcie się rozróżniać, że nikt nie neguje istnienia choroby/wirusa. Tylko kurwa teraz jest 100 zachorowań dziennie i jest czwarta fala chuj wie czego, a w dobie grypy (której teraz dziwnym trafem już nie ma), w której było prawie 400 tysięcy zachorowań i podobne skutki, nie było nawet informacji o tym.
Poczytaj p[rojekt ustawy "covidovej", przed czym ona ma kurwa niby chronić? Kary za brak podpierdalania, etc. Nie widzisz do czego to zmierza? Co się jeszcze absurdalnego musi wydarzyc, żebyście w końcu zrozumieli, jakie ściemy codziennie są nam aplikowane?
Fan Hutnika pisze:Covid 19 jest i tu nie ma żadnych wątpliwoaci lub jak komuś nie pasuje to niech się zwie to inna odmiana grypy. Wg mnie stworzona dla czyjegos biznesu i tyle.
Gdybym nie zachorował a nigdy żadnej grypy nie mialem i żeby nie zmarl mi żaden znajomy wcześniej zdrówy owszem powiedziałbym że nie ma żadnego covida
A kto mówi że nie ma koronawirusów.
Są, były i będą.
Żadne szczepionki ich nie wyeliminują tak jak nie wyeliminowały grypy.
Piotrek pisze:Dziś akurat jestem w Koszalinie, poszedłem do Lidla na małe zakupy. Personel bez maseczek, klienci 50/50%. W małych sklepach nikt nawet nie pamięta o maseczkach.
Wracając z meczu w Lublinie miałem postój w Biedronce przed Radomiem.
Maseczke miała jedna osoba na ok. 20 osób, obsługa bez.
Ja z kolei odwiedziłem w tym roku Poznań i okolice. Miasto uchodzi za ułożone i poprawne, z resztą jak cała Wielkopolska. W komunikacji miejskiej w Poznaniu sporo osób bez maseczek. Nie jakieś gigantyczne ilości, ale sporo. To samo w Lidlach i Biedronkach.
Niestety Kraków na tle innych miast czy miasteczek plasuje się w górze, jeśli chodzi o maseczki. Przykro to pisać, ale mam wrażenie, że dodatkowo w Nowej Hucie maskowiczów jest najwięcej. Trudno się poniekąd dziwić, w końcu to dzielnica w dużej mierze emerytów.
Niestety Kraków na tle innych miast czy miasteczek plasuje się w górze, jeśli chodzi o maseczki. Przykro to pisać, ale mam wrażenie, że dodatkowo w Nowej Hucie maskowiczów jest najwięcej. Trudno się poniekąd dziwić, w końcu to dzielnica w dużej mierze emerytów.
"Mnie sprawy tych dzikusów nie obchodzą. Ja jestem chrześcijaninem" - Zakari Lambo