Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » pn sie 10, 2009 9:25 pm
W zasadzie moge się w pełni podpisac pod tym, co wyżej napisał PorterHKS. Mam wrażenie, że taki skład, jaki zagrał z Naprzodem, stać na wygraną z każdym w tej lidze. Oczywiście jest kilka zespołów o potencjale porównywalnym, natomiast zdecydowana większość jest znacznie słabsza. Jako że poprzedni sezon śledziłem wyłącznie "z oddali", więc moja opinia może nie być w pełni miarodajna, jednak wydaje mi się, że pisanie o strasznych osłabieniach ze względu na odejście siedmiu zawodników, to gruba przesada. Z tych siedmiu czterech na pewno nie było lepszych od naszych juniorów, tak naprawdę o faktycznym osłabieniu można mówić w przypadku trójki: Hajduk, Niechciał, Kępa. Z tym że Kępa i tak nie zawsze grywał, Hajduk powinien być w pełni zastąpiony po powrocie Suchana, a strata Niechciała to też - z całym szacunkiem - nie jest taki kataklizm, który miałby decydowac o wynikach całego zespołu w kontekście sezonu. Z drugiej strony - niemal cała drużyna, pomimo tego, że bardzo młoda, jest już ograna w tej klasie rozgrywkowej, a to - przynajmniej teoretycznie - powinno działać na "plus" w stosunku do poprzedniego sezonu. Tacy piłkarze jak: Pasionek (to oczywiste), ale też: Czajka, Garzeł, Pyciak, Tabak, Dziadzio, Świątek, Suchan to żadni nowicjusze. Chcą zarabiać kasę, to trzeba ich traktowac poważnie i skończyć z tym typowym dla całej polskiej piłki mitem, że piłkarz, mający 22 czy 23 lata dopiero się "rozwija", jest "młodziutki" i się "uczy". Przypomnę tylko jedną rzecz i to wcale nie nawiązując do Messiego czy innego Walcotta, ale do... naszego Hutnika. Gdy zaczynałem jeździć na Suche Stawy, to była akurat sezon awansu do I ligi. Pamiętam na zawsze tamtą "żelazną" jedenastkę": Tyrpa - Walankiewicz, Wesołowski, Węgrzyn, Koźmiński - Kowalik, Bukalski, Sermak, Kraczkiewicz - Waligóra, Popczyński. Ile oni wtedy mieli lat? Pisze z pamięci, więc może trochę się pomylę, ale chyba niewiele. Węgrzyn - 23, Koźmiński - 19, Bukalski - 20, Kraczkiewicz - 24, Waligóra - 20, Popczyński - 21. Ponad połowa tamtej drużyny to piłkarze w podobnym wieku to tych dzisiejszych! Najstarszy Walankiewicz miał chyba 31, więc był młodszy od Pasionka dzisiaj, jedynie Sermak, Kowalik i Wesołowski mieli jakieś 26-28 lat, więc byli w tym przedziale wiekowym, w którym dziś zawodników nie mamy. Ale - na miły Bóg! - tamci goście w cuglach awansowali do ekstraklasy i mieszali w czubie tabeli, a my dzisiaj gramy praktycznie w IV lidze! Więc o nie, ja nie kupuję opowieści o tym, że mamy "młody, niedoświadczony zespół, który musi się sporo uczyć". Potencjał piłkarski drużyny jest taki, że - gdyby wszystko zależało tylko od tego - powinna ona na pewno walczyć o I miejsce. Nie twierdzę, że jesteśmy stuprocentowym faworytem, bo tak oczywiście nie jest; jak wspomniałem kilka zespołów ma na pewno porównywalny potencjał - ale walkę podjąć z nimi powinniśmy na pewno, dlatego jedynym wytłumaczeniem takiego podejścia trenera jest dla mnie chęć nie wywierania od samego początku na zawodnikach presji, a może i pewne zamydlenie oczu przeciwnikom. Może to i dobrze... Tak naprawde mamy jeden faktycznie spory problem - pierwsza jedenastka jest silna, ale ławka już nie. I gdy zaczną się kontuzje i kartki, może rzeczywiście być nieciekawie. Ale dopóki można grać w miare pełnym, mocnym składem - to po prostu trzeba wygrywać wszystko, co się da. Tym bardziej, że wydaje się, że w tym sezonie mamy w lidze taką sytuację, że wreszcie nia ma w niej zespołu, który "musi" awansować, choćby po trupach. Nie ma żadnego "Huraganu Zadupie Wielkie", oczka w głowie wsiobiznesmena Zenka, któremu zamarzyła się ekstraklasa na gminnym klepisku. Wiele wskazuje na to, że awansuje pewnie drużyna po prostu zwyczajnie najlepsza piłkarsko. To nie musi być Hutnik, ale uważam, że MOŻE być.