Hutnicze wakacje.
Moderator: dUfio
Hutnicze wakacje.
Temat wzorem z kibice.net. Może ktos się wybiera gdzieś w ciekawe miejsca w tym roku? Ja mam urlop w drugiej połowie lipca i może warto by pisać, gdzie sie kto wybiera - może jakiś wspólny melanżyk na obczyźnie wypadnie?
Jak było - temat wyjebać.
Jak było - temat wyjebać.
Re: Hutnicze wakacje.
JOK_NH pisze:Może ktos się wybiera gdzieś w ciekawe miejsca w tym roku? Ja mam urlop w drugiej połowie lipca i może warto by pisać, gdzie sie kto wybiera - może jakiś wspólny melanżyk na obczyźnie wypadnie?
No powiedzmy że w "Ciekawe" miejsce... jak zwykle do mojej kochanej babci Przynajmniej jest moim generalnym sponsorem, także jakoś przeżyje ten miesiąc.
Ogolnie to strasznie tam nudno, nic, odcięcie od świata...
cóż...
KonradHKS pisze:Ale w co nie wierzysz??
Że ma rower wart tyle co fura czy że jeździ na nim do włoch?;]
No właśnie w co nie wierzysz? Gdy chodziłem jeszcze do szkoły średniej on akurat wybierał się na Węgry i kupował amortyzatory do roweru. Przedni 1700 zł, tylni 2500 zł. Więc policz sobie cały rower ile mógłby być wart, a jęzeli nie wierzysz w to, że jeździ tak daleko, to słaby z Ciebie zawodnik . A tak serio, to przecież nie jest jakies Bóg wie co. Nie zrobiłbyś przy dobrym treningu 100 kilosów dziennie?
Nie no uda sie jezeli w czasie podrozy nie bedie%. Mielismy zamiar jechac nad morze do Wladyslawowa rowerami, ale jeden z nas jest pantoflem i stanelo na Szczawnicy. A rowerek nie jakis kosmiczny ale w miare wiec ze sprzetem nie bedzie problemow jedynie blad czlowieka mozna wliczac lub %
"A tak serio, to przecież nie jest jakies Bóg wie co. Nie zrobiłbyś przy dobrym treningu 100 kilosów dziennie?"
Kumpel mowil ze co najmniej musimy w pierwszym dniu dojechac do Łowicza za Lodzia jakies 250 km
"A tak serio, to przecież nie jest jakies Bóg wie co. Nie zrobiłbyś przy dobrym treningu 100 kilosów dziennie?"
Kumpel mowil ze co najmniej musimy w pierwszym dniu dojechac do Łowicza za Lodzia jakies 250 km
Bohaterów Września- Zawsze Wierni
JOK_NH pisze:KonradHKS pisze:Ale w co nie wierzysz??
Że ma rower wart tyle co fura czy że jeździ na nim do włoch?;]
No właśnie w co nie wierzysz? Gdy chodziłem jeszcze do szkoły średniej on akurat wybierał się na Węgry i kupował amortyzatory do roweru. Przedni 1700 zł, tylni 2500 zł. Więc policz sobie cały rower ile mógłby być wart, a jęzeli nie wierzysz w to, że jeździ tak daleko, to słaby z Ciebie zawodnik . A tak serio, to przecież nie jest jakies Bóg wie co. Nie zrobiłbyś przy dobrym treningu 100 kilosów dziennie?
i co mu z tych amorow? zeby jechac taki kawal to musialby miec chyba jakas zajebista kolarzowke co zapierdala i sie na niej nie meczysz...
jakby jezdzil do niemiec czy do czech, to jeszcze jeszcze... ale do wloch?
-
- Posty: 1898
- Rejestracja: pn sie 29, 2005 3:19 pm
ja byłem, celem zrelaksowani przed obroną, w Sielpii niedaleko Kielc.
pogoda mega hujowa, stocznia all weekend long, darcie ryja o 11 na deptaku na pełnym nakurwingu, zataczanie się, disco polo, laski które na hasło: 'Kraków' robiły przysiad ... i wiele innych atrakcji
pogoda mega hujowa, stocznia all weekend long, darcie ryja o 11 na deptaku na pełnym nakurwingu, zataczanie się, disco polo, laski które na hasło: 'Kraków' robiły przysiad ... i wiele innych atrakcji
następnego lata Hutnik będzie mistrzem świata