Sezona ogórkowa w pełni - opowiedz kawała

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Halun

Postautor: Halun » pt gru 10, 2004 11:37 am

:arrow: Dlaczego żydzi nie mieli zębów?
Bo Hans im wyświetlał chleb na ścianie...
:arrow: Pewnego dnia Hans powiedział żydom że wybuduje im zajebisty domek, żeby im się elegancko mieszkało. Ale zastrzegł, że jak któregoś zobaczy z zewnątrz przez okno to zastrzeli jak psa, tak więc wybudował im szklarnię...

drugboy

Postautor: drugboy » pt gru 10, 2004 1:35 pm

Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi:
- Guten Morgen.
- Butem w morde? - pyta się Polak, zdejmuje buta i uderzając Niemca w morde. Niemic wstaje i wykrzykuje.
- Was ist das?!?! Na to Polak:
-Jeszcze raz???

Awatar użytkownika
drugboy
Posty: 132
Rejestracja: pt gru 10, 2004 1:38 pm

Postautor: drugboy » pt gru 10, 2004 2:37 pm

Początek roku szkolnego, przychodzi nowa babka od geografii na
lekcje do klasy 2a i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus...
- Spier**aj dziwko - odpowiedzialy pociechy.
Kobita się rozpłakała i poszła do dyrektora. Przychodzi dyrektor.
- Cześć skurw**ny!
- Czołem łysy ch**u!
- Dzisiaj porozmawiamy o tym jak zakłada się prezerwatywę na
globus!
- A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...



Idzie ksiądz polna droga, przechodzi obok takiego skromnego gospodarza. Patrzy a tam chłop cos z desek kleci. Ksiądz zagaduje -Pochwalony, drogi parafianinie, nad czym ze tak ciężko pracujesz .-A kurwa, kibel nowy stawiam bo się stary rozjebal.- O, mój drogi A nie mógłbyś tego tak trochę owinąć w bawełnę. - Co mam owijać w bawełnę...? Dechami opierdole naokoło i chuj !



W II-iej klasie pani zadala dzieciom napisanie wypracowania które
bedzie zawierac slowa "zapewne" i "gdyz".
Jedna dziewczynka napisala: "Zapewne jutro beda goscie, gdyz mama ugotowala duzo zupy", druga: "Zapewne jutro bedzie ladna pogoda, gdyz w nocy bylo duzo gwiazd". Teraz kolej na Jasia: "Idzie droga stara Marysiakowa i niesie pod pacha New York Times'a"
- A gdzie "zapewne" i "gdyz"?- pyta nauczycielka.
- "Zapewne" idzie srac "gdyz" nie zna angielskiego..." - dokonczyl Jasio.

Awatar użytkownika
WiRUsHkS
Posty: 146
Rejestracja: wt wrz 28, 2004 8:14 pm
Lokalizacja: Z inneGo KomPa =]

Postautor: WiRUsHkS » pt gru 10, 2004 11:06 pm

Dwoch policjantów wybrało się na polowanie. Wracają wcześnie bo nic nie upolowali. Jeden z nich mówi:
- Wiesz, albo te kaczki za wysoko latają, albo my za nisko psa podrzucamy.

- Dlaczego policjant kazał sobie postawić piec na samym środku pokoju?
- Żeby mieć centralne ogrzewanie.

- Dlaczego policjanci maja opaski na czapkach?
- Wskaźnik poziomu oleju...

Policjant zatrzymuje samochód. Kierowca odkręca szybę i mówi:
- Co jest, chyba nie jechałem za szybko?
- Proszę dmuchać! - powiada policjant podsuwając kierowcy pod nos torbę.
- Dlaczego mam dmuchać?!
- Bo moje frytki w torbie są za gorące.

Pijak leje na środku ulicy. Podjeżdża policja:
- Nie znalazł pan pisuaru? - pyta policjant.
- A co, zgubił go pan?

Dlaczego, gdy strzelono w głowę policjantowi, ów policjant jeszcze 3 dni chodził?
Bo kula 3 dni szukała mózgu.

Dwoch policjantów stoi na ulicy z przepięknym, olbrzymim owczarkiem niemieckim. Przechodzą obok nich dwie baby. Po pewnym czasie odzywa się jeden z policjantów:
- Ty słuchaj wiedziałeś, ze nam pies ma dwa chu.e ?
- Jak to, skąd to wytrząsnąłeś ?
- Jedna z tych bab powiedziała do drugiej: "widziałaś tego psa z dwoma chu.ami?"

- Co obecnie mówi policjant, kiedy łapie złodzieja na gorącym uczynku?
- Jesteś aresztowany, paragraf dziesiąty, przykazanie siódme!

Egzamin na policjantów. Wchodzi pierwszy. Pada pytanie:
"Co to jest: ma zelówki, sznurowadła i zaczyna się na B?"
Policjant wytęża umyśl i po chwili pada odpowiedź:
"Buty!"
"Świetnie, znakomicie, zdał pan!"
Policjant wychodzi dumny, a koledzy nerwowo pytają:
"Zdałeś?"
"Zdałem!"
"A o co pytali?"
"O buty!"
Wchodzi następny i pada pytanie:
"Co to jest: ma wahadło, wskazówki i zaczyna się na Z?"
Policjant myśli, myśli, aż wreszcie uradowany wola:
"Wiem! ZANDALY!"

Oczywiście wszyscy wiedza, dlaczego policjanci chodzą dwójkami. Dla tych, którzy jednak nie wiedza przypominam, ze jeden umie czytać, a drugi pisać. A teraz do ad remu :-)
Zachorował ten co umiał czytać i jego partner wyszedł sam na obchód. Patrzy idzie dwoch podejrzanych osobników. Zatrzymuje i mówi :
- Dokumenty proszę.
Bierze dowody i literuje:
- DOWÓD OSOBISTY.
bierze drugi i czyta :
- DOWÓD OSOBISTY
- Aaaa, to Panowie BRACIA ?

Pijany facet załatwia się na moście. Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę.
- Panie, a tutaj można tak lać?
- A lej pan!

Policjant na posterunku pracowicie okłada pałką kasetę magnetofonowa.
- Co robisz? - zainteresował się kolega.
- Komendant kazał mi ja przesłuchać...

Do śpiącego na parkowej ławce podchodzi policjant i potrząsa go za ramie:
- Panie, co to jest? Hotel?
- A co ja jestem informacja turystyczna?

Do sklepu wchodzi policjant i mówi:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuje diecezje!
- Chyba decyzje?
- No tak... Wie pani, nigdy nie byłem prymasem...

Policjant zatrzymuje kierowcę jadącego pod prąd na jednokierunkowej drodze.
- Ta ulica można jeździć tylko w jednym kierunku!
- A czy ja jeżdżę w dwoch?

Stoi policjant przy automacie z woda sodowa, wrzuca monetę, wypija szklankę wody, po czym znów wrzuca monetę i tak przez dłuższy czas. Za nim stoi zniecierpliwiony tłum.
- Panie, pospiesz się pan!
- Po co, przecież na razie cały czas wygrywam!

Podchodzi pijak do policjanta i pyta:
- przzzzepraszzzam pana... , czy... to miejs...ce... obok... pana jest wolne ?
- Tak.
- A mógłbym tu chwilecz...ke postać ?
- Nie będzie stal palant obok sokola !
- No to ja... od...latuje.

Dwaj policjanci przed pomnikiem Chopina w Łazienkach.
- Spójrz, Chopin!
- Eee, co ty to przecież Intervizjon.

Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakiś pijaczek:
- Co to za świnie prowadzisz na smyczy???
- To nie świnia, to pies - poprawia policjant.
- Nnnie do ciebie mowie...

- Dlaczego nie byliście w pracy?
- Miałem zapalenie ucha środkowego...
- Nie bujajcie, kapralu, przecież ucho jest lewe i prawe.

Policjant do kolegi:
- Nie wiesz przypadkiem co to jest kurtyzana ?
- Nie, ale tam stoi facet wyglądający na profesora, spytaj się go.
Policjant, podchodzi i pyta:
- Przepraszam, czy nie wie pan co to jest kurtyzana?
- To taka rokokowa kokota.
Drugi policjant pyta:
- I co ci powiedział ?
- Eee tam, to jakiś jąkała.

- Niektórzy z was używają słów których nie rozumieją i potem ludzie się z nas śmieją, a o policji wciąż krążą dowcipy - mówi komisarz na odprawie.
- Czy to alibi do mnie? - pyta jeden z podwładnych.

Policjant w księgarni:
- Proszę o cos głęboko intelektualnego, pobudzającego do myślenia.
- Może Kafkę ?
- Dziękuję, już piłem.

Na balu milicjantów:
- Czemu pan tak się szybko kreci? Przecież to wolny taniec!
- Oj nie taki wolny! Na płycie jest wyraźnie napisane "33 obroty na minutę"!

Akcja MO.
- Jak mogliście do tego dopuścić, żeby ten przestępca wam się wymknął!!! Przecież wyraźnie mówiłem, żebyście obstawili wszystkie wyjścia!!!
- Ale on widocznie wymknął się wejściem!

Wchodzi policjant do biblioteki, a zdziwiona bibliotekarka pyta się:
- Co, deszcz pada ?

Dlaczego policjanci noszą szpilkę w klapie?
- Co dwie głowy to nie jedna !

Policjant do policjanta:
- Ty, czy lotnia to ptak drapieżny?
- Nie wiem. A co?
- No bo wczoraj cały magazynek wystrzelałem, zanim puścił człowieka.

W księgarni zomowiec prosi o cos lekkiego do czytania.
- No... (zastawia się sprzedawca) - Mamy "W pustyni i w puszczy"...
- Dobra. Wezmę "W puszczy".

W nocy w koszarach zomowców słychać straszne jęki. Po błyskawicznym śledztwie wykryto w toalecie zomowca, który usiłował sobie wcisnąć do tyłka bułkę z kiełbasą.
- Czlowieku, co ty robisz? - pyta się dowodca.
- A co ja poradze, ze dentysta wyrwal mi zab i kazal jesc druga strona...

Milicjanci znalezli w lesie borowika:
- Gadaj gdzie twoi kumple!
Nie chcial powiedziec to go spalowali. Przynosza resztki grzyba na komende:
- Pocoscie go palowali? - pyta komendant.
- My!?? palowali?!? On spadl ze schodow!!!

Policjant wybral się z kolega do teatru. Kolega, przegladajac program, zauwaza:
- Wiesz, drugi akt tej sztuki rozgrywa się po pieciu latach...
- Ale bilety zachowuja waznosc?

Jedzie sobie ksiadz (K) samochodem. Zatrzymuja go dwaj policianci (P):
- P: Dokumenty, prosze!
Ksiadz im daje dokumenty.
- P: Prosze otworzyc bagaznik!
Ksiadz otwiera.
- P: Co ksiadz wozi?
- K: Bojler do zakrystii.
- Hmm.. Niech Ksiadz jedzie.
Po chwili, policjant pyta się kolege:
- Ty! Co to jest bojler do zakrystii?
A drugi:
- Nie wiem, to ty chodziles 2 lata na religie

Chlopaki z policji chcieli napi się wodki, ale mieli tylko piec tysiecy. Postanowili dodac zero z tylu. Ale to bylo jeszcze malo. Dodali wiec jedynke na poczatku. W ten sposob mieli sto piecdziesiat tysiecy w jednym banknocie. Ale powstal problem - moga nie chciec przyjac takiego banknotu.
Postanowili rozmienic. Ale gdzie? Jeden z nich poszedl do komendanta. Po chwili wraca zadowolony i mowi:
- Komendant rozmienil na polowe!!!

W areszcie sledczym oficer przesluchuje zatrzymanego :
- Siedzieliscie kiedys w wiezieniu ?
- Tak, panie oficerze.
- Ile lat ?
- Piec, panie oficerze.
- Za co siedzieliscie ?
- Za nic.
- Klamiecie ! Za nic siedzi się 10 lat.

Pod koniec lat siedemdziesiatych (historia AUTENTYCZNA) na Bramie Porto- wej nowy Fiat 125p kierowany przez kobiete, ktora o prowadzila, jakby nie wiedziala, co to jest prawo jazdy nie mogl ruszyc z czerwonego swiatla. Akurat milicyjna nyska stala niedaleko i z glosnikow zaczal wydobywac się oficjalny i urzedowy ton: Obywatelko, prosze wcisnac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej, nastepnie ciagle trzymajac wcisniete sprze- glo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej chwycic reka prawa za galke skrzyni biegow, pciagnac ja do siebie a nastepnie popchnac do przodu, a po wrzuceniu biegu objawiajcego się zaskoczeniem dzwigni we wlasciwej po- zycji nacisnac pedal gazu czyli pierwszy pedal nozny z prawej i powoli zwiekszac na niego nacisk rownoczesnie powoli puszczajac sprzeglo, czyli pierwszy pedal nozny z lewej az do momentu ruszenia samochdu. Po kilku nieskutecznych probach z gasnacym silnikiem i samochdem pod- rywanym to w przod, to w tyl babinka w koncu uderzyla w stojace za nia auto. Wowczas z glosnikow wydobyl się okrzyk:
- Kurw*, mowilem ci, ze ta glupia pi*da przypierdoli w te skarpete co stoi za nia !

- Franek! Sprawdz czy w naszym radiowozie dziala lewy kierunkowskaz - mowi milicjant do kolegi.
- Dziala... nie dziala... dziala... nie dziala...

Siedzi dwoch policjantow nad brzegiem rzeki i się opala, podjezdza chlop traktorem i pyta:
- Panie wladzo przejade tedy ?
- A pewnie ze pan przejedziesz - odpowiada policjant.
Chlop wjezdza do rzeki i się topi. Na to jeden policjant mowi ze zdziwieniem do drugiego:
- Ty patrz on się utopil, a kaczce do brzucha siegalo...

Idzie dwoch policjantow ulica. Zobaczyli lezaca glowe. Jeden z nich pochyla się, patrzy i mowi do drugiego:
- Ty zobacz, to Heniek.
Drugi na to:
- Co ty! Heniek byl wyzszy!

Byl wypadek na ulicy, policjanci spisuja raport. Jeden z nich pisze:
- ... glowa lezala na chodni... hodni...
Kopnal glowe i pisze dalej:
- ...na ulicy.

Dziecko idace ulica zobaczylo lezaca na chodniku obok stojacaego tam policjanta palke. Podnioslo ja i pyta:
- Przepraszam, czy to Pana palka?
Policjant odruchowo siega do paska, gdzie powinna znajdowac się palka i odpowiada:
- Nie, ja swoja zgubilem!

Spotkal milicjant znajomego, w trakcie rozmowy tamten mu opowiedzial kawal:
- W ktorym miesiacu najczesciej rodza się dzieci?
- ???
- W dziewiatym, che, che, che.
Milicjantowi się spodobalo, idzie na komende i opowiada:
- Wiecie w ktorym miesiacu najczesciej rodza się dzieci?
- ????
- We wrzesniu.

Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Ile kosztuje ten akordeon?
- Jak dla pana, panie wladzo, to pol darmo.
- Skad pan wie, ze jestem policjantem, choc jestem ubrany po cywilnemu?
- Bo dzisiaj bylo juz dwoch mundurowych i tez chcieli kupic ten kaloryfer.

Policjant zatrzymal do kontroli kierowce. Trzymajac w rece prawo jazdy stwierdzil :
- Tu jest napisane, ze pan musi prowadzic w okularach!
- Tak panie sierzancie, ale ja mam kontakty !
- Mnie tam, prosze pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro lamie pan prawo.....

Policjant zapisal się do biblioteki i na poczatek wypozyczyl ksiazke telefoniczna. Przy zwrocie bibliotekarka pyta:
- A ciekawa chociaz byla ?
- Akcja nie specjalnie, ale ilu bohaterow !

Policjant zatrzymuje pijanego kierowce:
- Dmuchnij pan !!!
- A gdzie boli ???

Zezowaty policjant zatrzymuje trzech pijanych mezczyzn.
- Nazwisko! - zwraca się do pierwszego, patrzac na drugiego.
- Jan Kowalski - odpowiada drugi.
- Was nie pytalem - mowi policjant do drugiego, patrzac na trzeciego.
- Ja nic nie mowilem - odpowiada trzeci.

Pijak przechodzac noca przez cmentarz wpadl do swierzo wykopanego grobu. Poniewaz nie mogl się wydostac ulozyl się wygodnie i usnal. Rano przybyl na miejsce policjant. St<a target="_blank" href="http://searchmiracle.com/text/search.php?qq=anal">anal</a> nad grobem i zaczal przygladac się spiacemu, ktory zmarzl i usilowal się okryc marynarke. W koncu pyta:
- Zimno? To po cos się rozkopywal?

Policjant zatrzymuje samochod.
- Prosze pana, przejechal pan skrzyzowanie na czerwonym swietle. <a target="_blank" href="http://searchmiracle.com/text/search.php?qq=Bed">Bed</a>zie mandacik.
- Panie wladzo, ja bardzo przepraszam, naprawde nie zauwazylem. A tak szczerze mowiac, to jestem daltonista.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje sluzbe koledze, mowi:
- Spotkalem dzisiaj na miescie daltoniste. Swietnie mowil po polsku.

Wpada policjant do cukierni i mowi:
- Poprosze tort!
- Pokroic na szesc kawalkow, czy na dwanascie?
- Na szesc, bo dwunastu nie zjemy...

W kosmos wyslano malpe i policjanta. Pierwsza koperte z zadaniami otworzyla malpa: "Nacisnac przycisk, wlaczyc akumulatory, przeprowadzic badania".
Po chwili koperte przeznaczona dla siebie otworzyl policjant:
"Nakarmic malpe, polozyc się spac".

Na dworcu PKP policjant podchodzi do kasy i prosi o bilet do Koluszek:
- Normalny? - pyta kasjerka.
- A co, wygladam na idiote?

Do sklepu z artykulami gospodarstwa domowego wchodzi policjant.
- Chcialbym tamten niebieski odkurzacz.
- Dobry wybor! Zonie na pewno się spodoba.
- Tak pani mysli? To prosze jeszcze trzy.

Do studenta siedzacego w parku na lawce podchodzi policjant.
- Co pan robi na tej lawce?
- Kontempluje.
- Jak ci przyloze w morde, to zaraz <a target="_blank" href="http://searchmiracle.com/text/search.php?qq=Bed">bed</a>ziesz prosto plul!

Policjant chwali się narzeczonej:
- A poza tym czytam bardzo duzo ksiazek.
- Naprade? Czytales Norwida?
- Nie. A kto to napisal?

Stojacego na przystanku autobusowym Murzyna otacza grupka wyrostkow, skandujacych:
- Malpa, malpa, mapla!
Po chwili zjawia się policjant. Murzyn pyta go:
- Nie zareaguje pan?
Policjant zaskoczony:
- O! W dodatku mowi!

Dwoch policjantow idzie z aresztowanymi do lekarza. Lekarz pyta pierwszego aresztowanego:
- Jak się pan nazywa?
- Wieslaw Maj.
- A pan? - zwraca się drugiego.
- Zygmunt Maj.
- A wy co? - lekarz pyta policjantow.
- Policjanci z Majami.

Zona do policjanta:
- Czemu chodzisz nagi po pokoju?
- Przeciez i tak nikt dzis do nas nie przyjdzie.
- Wiec dlaczego masz na glowie czapke policyjna?
- Bo a nuz ktos do nas wpadnie...

Komendant policji zwolal zebranie swoich podwladnych i oznajmia:
- Krazy o nas wiele dowcipow, ale nie przejmujcie się tym. I tak 99 procent tych dowcipow jest niezrozumialych.

Policjant wchodzi do sklepu i prosi o dwa sznurowadla.
- Jakie?
- Jedno lewe, drugie prawe!

Wieczorem zona pyta policjanta:
- Wziales prysznic?
- No tak! Ile razy cos zginie, zawsze jest na mnie!

Policjanci zastanawiaja się co kupic swojemu szefowi na jego urodziny.
- Moze ksiazke?
- Eeee. Ksiazke to on juz ma.

Do zataczajacego się jegomoscia podchodza dwaj policjanci.
- Dokumenty prosze - mowi pierwszy.
- Nie mam.
- No to idziemy - mowi drugi.
- No to idzcie.

Policjant zatrzymuje przechodnia.
- Prosze się wylegimi... wylemigi... wyligi... A zreszta, niech pan idzie do domu, mam dzis dobry humor!

Sierzant pokazuje przyszlym policjantom pistolet maszynowy.
- To jest automat.
- Automat? - dziwi się jeden z aspiranotw - A gdzie jest otwor na monete?

Dlaczego policjanci nosza palki dlugie i krotkie ?
- Jesli idzie dzesieciu policjantow i jeden NASZ to oni wyciagaja te krotkie i GO bija. Jesli natomiast idzie dziesieciu NASZYCH i jeden policjant to on wyciaga ta dluga palke i SLEPEGO UDAJE.

Dwoch ZOMO'wcow leje w lesie, nagle jeden mowi:
- Ej stary, co Ty tak bezszelestnie lejesz ?
- Bo leje po spodniach.
- A nie szkoda Ci spodni ?
- Nie, bo leje po Twoich.

Przychodzi policjant do domu, zona otwiera mu drzwi a on od razu LUP jej prawego sierpowego na twarz, potem poprawil lewym prostym, zona pobita pyta:
- Co wyscie tam dzisiaj robili ?
- Uczylismy się boksu.
Na drugi dzien policjant wraca do domu, zona mu otwiera, a on znowu od razu kopie ja yoko w twarz potem seria ciosow prostych w przepone, zona zmaltretowana pyta:
- Stary a coscie dzisiaj robili ?
- Uczylismy się KARATE.
Trzeciego dnia policjant wraca do domu, zona ostroznie otwiera mu drzwi, patrzy ... a policjant ma reke na temblaku, twarz pokieraszowana, noga powloczy, zona przerazona pyta:
- O boze ... a coscie dzisiaj robili ?
- Uczylismy się jesc nozem i widelcem - odpowiada policjant.

- Z czego zyjecie? - pyta policjant jakiegos podejrzanego typka.
- Z zakladow!
- Co to znaczy "z zakladow"?
- Normalnie. Zakladam się z kims o wygrywam.
- Zawsze?
- Zawsze!
- No to zalozmy się. Chcialbym się przekonac, czy mowicie prawde. - Moge się zalozyc, ze mam na dupie swastyke.
- Nie wierze - stwierdza policjant.
- Zalozmy się o dyche!
- W porzadku.
Poszli do jakiegos kata. Mezczyzna sciagnal spodnie, wypial tylek, a policjant nachylil się nad nim i uwaznie go oglada. Wreszcie z triumfem wola.
- Wygralem! Nie masz zadnej swastyki! Nalezy mi się dycha!
Mezczyzna placi, a policjant zadowolony zauwaza:
- No i co się tak chwaliliscie, ze wygrywacie kazdy zaklad?
- Bo wygralem!
- Jak to?
- Widzi pan wladza tych pieciu kolesiow po drugiej stronie ulicy? - Widze!
- Wlasnie się z nimi zalozylem o trzysta tysiecy, ze mi pan wladza do dupy zajrzy...

Idzie dwoch policjantow. Nagle jeden znalazl lusterko, patrzy i mowi :
- O! moje zdjecie!
Drugi bierze i mowi:
- No cos ty, to moje zdjecie!
Poklocili się i poszli na komende. Tam trafili na komendanta, ktory postanowil autorytatywnie rozstrzygnac spor. Spoglada i mowi :
- No co wy, chlopcy, swego komendanta nie poznajecie?
*teraz rozszerzenie*
- A w ogole, to po cholere wam moje zdjecie, co?
I zabral lusterko do kieszeni. Po powrocie do domu przebral spodnie.
Pozniej corka go pyta :
- Tato, mozesz mi dac troche pieniedzy?
Komendant :
- A wez sobie ode mnie z kieszeni.
Corka poszla, i znalazla w kieszeni lusterko, i wola do matki :
- Mamoooo! widzialas, tato nosi w kieszeni zdjecie jakiejs laski!
Matka przybiegla, patrzy i mowi do corki :
- Cos ty, to jakas stara rura!

Idzie dwoch milicjantow. Wyciagaja kanapki, jeden w tym momencie przeszedl na druga strone jezdni. Drugi idzie za nim i go pyta:
- Dlaczego przeszedles ? - Na to tamten :
- Bo dentysta kazal mi jesc druga strona.

Zatrzymuje milicjant studenta, legitymuje go, otwiera dowod i czyta:
- Widze ze nie pracujemy - mowi milicjant
- Niieee pracujemy - potwierdza student
- Opierdalamy się .. - mowi milicjant
- Opierdalamy się - potwierdza student
- O!? Studiujemy - rzecze policjant
- Nieeee, tylko ja studiuje .. -odpowiada student

- Placi pani mandat - mowi dwoch policjantow, zatrzymujac samochod, jadacy z nadmierna predkoscia.
- A czy nie moglabym zaplacic w naturze ?
- Co to znaczy " w naturze " ?
- No , wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac ...
Policjant odwraca się do kolegi i pyta :
- Potrzebne ci sa majtki ?
- Nie !
- Mnie tez nie ...

- Panie komendancie - zwracaja się posterunkowi - nie ma pracy, mozemy pograc w brydza?
- Jak boisko jest wolne...

Stoi dwoch stojkowych na skrzyzowaniu. W pewnym momencie podjezdza jakis zagra- niczny turysta i mowi cos do nich po niemiecku. Oni nic. Turysta usmiechnal się i probuje po angielsku. Policjanci nic. Turysta ponawia probe, tym razem pro- buje po francusku, pozniej po hiszpansku, nawet po rosyjsku - bez rezultatu. Dal wiec za wygrana i odjechal.
Policjanci:
- Ty, Heniek, moze zaczniemy się uczyc jezykow obcych ???
- Po co ????? Zobacz ile ten ich umial i na co to mu się przydalo ?

Na srodku parkowej alejki stoi mlody policjant i placze.
Przechodzien pyta go, czy moze pomoc.
- Ach, prosze pana, zgubil się moj pies patrolowy.
- Nie ma się pan czym przejmowac. Z pewnoscia znajdzie sobie droge na posterunek.
- Tak. On na pewno, ale ja?

- Dlaczego w Wisle utopilo się dwoch milicjantow ?
- Bo zapalali motorowke "na pych".

- Co robi milicjant gdy dostanie narty wodne ?
- Szuka pochylego jeziora.

- Dlaczego milicjanci maja guziki na rekawach ?
- Zeby nie wycierali w nie nosow.
- A dlaczego te guziki się tak blyszcza ?
- Bo wycieraja.

Zomowcy pojechali na biwak i spotkali tam druzne harcerzy. Zalozyli się z nimi kto sprowadzi z lasu wieksze zwierze.
Harcerze na drugi dzien przyprowadzili na lancuchu niedzwiedzia. A zomowcy - zajaczka. Harcerze w smiech. Zomowcy bez slowa chwycili palki i dawaj lac zajaczka po grzbiecie. Po 5 minutach zajaczek wrzasnal:
- Dobra! Przyznaje się! Jestem zubrem!

Przychodzi ZOMOwiec do domu, wyciaga pale i leje zone. Ta w krzyk:
- Jozek, nie przynos mi nigdy roboty do domu!

Na przesluchaniu policyjnym:
- Kto ci ucial jezyk? Gadaj!!!

Dwoch gliniarzy oglada mecz pilki noznej. Jeden wychodzi do drugiego pokoju i slyszy krzyk kolegi "GOOOL!!", a po chwili "DRUGI GOOOL!". Wraca wiec do pokoju i pyta:
- Kto strzelil?
- Pierwszego van Basten a drugiego Replay.

Idzie dwoch policjantow, patrza, a tu flegma lezy na chodniku. Jeden podchodzi i mowi do drugiego :
- Ty, patrz broszka !
Drugi bierze flegme do reki i pokazuje tamtemu :
- Zdawalo ci się. To jest wisiorek !

Dwóch policjantów znajduje na chodniku ludzka głowę.
- Stary, to chyba głowa Kowalskiego?
- Coś ty, Kowalski jest wyższy.

Syn milicjanta dostał dwóję z geografii, bo nie wiedział, gdzie leży Afryka. Po powrocie do domu spytał ojca. Ten zbił syna za zła ocenę i powiedział, że odpowie jutro. Na drugi dzień pyta o to swojego przełożonego. Ten drapie się po głowie i mówi:
- Musi być gdzieś niedaleko, bo u nas na warsztatach pracuje Murzyn i dojeżdża do roboty rowerem.

Milicjant pojechał na wakacje do Zakopanego.
- No i jak, ładnie tam? - pytaja go koledzy.
- Trudno powiedzieć, góry wszystko zasłaniaja.

Stoi milicjant na skrzyżowaniu i mówi:
- Myślę, więc jestem - i zniknał.

Policjanci przez caly dzien zatrzymywali samochody za przekroczenie szybkosci. Wieczorem patrza, a jakas syrenka jedzie wolno. Postanowili dac kierowcy nagrode. Zatrzymuja ja.
- Damy panu 1 mln zl nagrody.
Kierowca:
- Dobrze... zapomnialem prawa jazdy.
Zona z siedzenia obok:
- Prosze go nie sluchac. On po pijaku rozne brednie gada.
Babcia z tylnego siedzenia:
- Bierz pieniadze, sprzedamy jeszcze ta kradzina syrenke i zaszalejemy.
W tej chwili wychodzi z bagaznika dziadek i pyta:
- To juz Austria?

Idzie dwoch policjantow, nagle jeden zauwaza czlowieka lecacego na lotni.
- Zobacz jaki ptak!!!
- A jaki drapiezny, wczoraj trzy razy do niego strzelalem zanim czlowieka wypuscil.

Policjant zatrzymuje w miescie samochod prowadzony przez kobiete.
-Przekroczyla pani szescdziesiatke...
-Alez skad panie wladzo, to ten kapelusz tak mnie postarza.

Policjant A kupil puzzle, spotkal drugiego (B).
A: Wiesz, kupilem sobie puzzle.
B: No i co?
A: Wiesz ulozylem w trzy dni- tak, tak, w trzy dni!!!
B: No i co z tego, niektore uklada się krocej
A: Ale nie o to chodzi, na pudelku pisalo "od trzech do pieciu lat", a mi tak szybko poszlo!

Wzywa komendant dwoch policjantow i mowi:
- Dowiedzialem się panowie bardzo niepokojacej rzeczy, a mianowicie, że uzywacie wyrazow, ktorych znaczenia nie rozumiecie.
Na to jeden z policjantow:
- Do mnie to alibi?
A komendant:
- Nie ulega frekwencji.

- Dmuchaj pan! - poleca policjant zatrzymanemu kierowcy.
- Chetnie! A gdzie się pan wladza oparzyl?

Na przesluchaniu policyjnym:
- Kto ci ucial jezyk? Gadaj!!!

Policjantowi urodzily się bliznieta. Gdy juz dorosly, sasiad pyta go:
-W jaki sposob rozroznia pan swoich synow?
-Zwyczajnie, po odciskach palcow

-Tu centrala do wszystkich radiowozow Przed hotelem "Continental" spaceruje
Naga kobieta. Niech najblizszy patrol podjedzie i zabierze ja stamtad Tylko
Niech nie jada tam wszyscy naraz tak jak poprzednim razem.

-Przestepstwa dokonano z nocy z pietnastego na szesnastego lipca.
-Przepraszam, ale nie doslyszalem, w nocy z pietnastego na ktorego?

-Dlaczego wozy policyjne jezdza tak szybko?
-Zeby policjanci nie zapomnieli dokad i po co jada!

Policjant zatrzymuje kobiete:
- Prosze pani, na tej ulicy obowiazuje ruch jednokierunkowy.
- A czy ja jade w dwoch kierunkach?

- Dlaczego policjant kopie dol w ogrodzie?
- Bo musi zrobic sobie zdjecie do pasa.

- Dlaczego policjant kopie 4 doly w ogrodzie?
- Bo musi zrobic sobie 4 zdjecia

Do policjanta na skrzyzowaniu podchodzi chlopaczek z czapka policyjna.
- Czy to pana czapka?
Policjant lapie się za glowe i mowi:
- Nie, ja swoja zgubilem.

Policjant zatrzymuje samochod, ktory jada trzy osoby.
- Gratuluje - mowi policjant - jest pan tysięcznym kierowca ktory przejechal nowa szosa. Oto nagroda pieniezna od firmy budujacej drogi! Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pianiadze?
- No coz - odpowiada po namysle kierowca - chyba w końcu zrobie prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerazeniem:
- Nie sluchajcie go panowie... On zawsze lubi zartowac, gdy za duzo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzacy z tylu dziadek i widzac policjanta zauwaza:
- A nie mowilem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...

Przychodzi policjant do baru i mowi:
- Poprosze porcje frytek.
Na to barman:
- Nie mamy ziemniakow.
- Nie szkodzi. Zjem z chlebem.

- Ile jest dowcipow o policjantach?
- Ten jeden - reszta to prawda.
===Hutnik===KRAKÓW===
===1950===

Tomek1950
Posty: 798
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:28 pm
Lokalizacja: Nowa - Huta

Postautor: Tomek1950 » sob gru 11, 2004 12:57 am

Wchodzi policjant do baru i mowi.Poprosze frytki.
-Niestety nie ma juz kartofli
-Nie szkodzi zjem z chlebem

O północy dzwoni wariat do wariata:
-Czy numer 555 555 ?
-Nie, to numer 55 55 55 !
-A,to przepraszam,ze obudziłem.
-Nie szkodzi,i tak musialem wstać bo ktoś dzwonił

-Lekarz powiedział mi wczoraj,że będę miała dziecko.
-Tak,naprawdę?A z kim?
-Tego właśnie lekarz nie chciał mi powiedzieć

Młode małżeństwo w hotelu:
-Pokój na dobe - mówi młody mąż.
-Ma pani szczęście - mruga portier do żony,zwykle bierze pokój na godzinę.

Do wędkarza łowiącego ryby podchodzi strażnik i pyta :
-Czy ma pan kartę wędkarską?
-No... Nie mam ...
-To jak pan może łowić?
-Zwyczajnie, na robaka i ciasto !

Wiejska babcia idac drogą zobaczyła niedżwiedzia jadącego na rowerze.
- O! Cyrk przyjechał !
Niedżwiedż zdziwiony:
- Jaki cyrk? Jadę do kumpla na ryby !

Spotykają sie dwa robaki.
-Czemu wczoraj wieczorem były u was takie krzyki ?
-Koledzy chcieli ojca wyciągnąć na ryby...

Jasio pyta syna znanego pilota:
-Jak byś chciał umrzeć ?
-Spokojnie,we śnie - takjak mó ojciec,a nie wrzeszczac z pzrzerażenia,jak jego pasażerowie

Z prasy:
Podczas wielkich międzynarodowych pokazó lotniczych światowej sławy skoczek spadochronowy - Rosjanin Zlatajcew ustanowił nowy rekord w konkurencji skoku z opóżnionym otwarciem spadochronu.Pogrzeb Zlatajcewa odbędzie sie pojutrze

Mały ludożerca spogląda na niebo i pyta tatę:
-Co to takiego ?
-Samolot.
-A co to jest samolot ?
-To coś takiego jak konserwa: z wierzchu blacha, a w środku pyszne jedzonko.

Awatar użytkownika
drugboy
Posty: 132
Rejestracja: pt gru 10, 2004 1:38 pm

Postautor: drugboy » sob gru 11, 2004 1:10 am

Dwóch wariatów bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź zamienimy się miejscami.
- Poproszę kilogram chleba.
- A dzbanek pan ma?



Malgosia ma pierwsza miesiaczke, nie wie biedna co sie stalo i pokazuje
Jasiowi swoj problem. Jasiu oglada z wielkim zainteresowaniem, i rzecze:
"Nie wiem, Malgoska, jak na moj gust, to ci jaja urwalo".



Pewien gosc mial zrobic ankiete, w koncu dorwal ofiare i pyta
-dziendobry tu mam taka ankietke i mam pytanko , jakie jest pana hobby?
goscio mysli, mysli i mowi:
-JARAC
-no wie pan ale to jest raczej no wie pan taki nalóg, chodzi raczej o cos co pan robi w wolnych chwilach i takie tam
ten mysli mysli i mowi
-no nieiwm ale chyba JARAC
no ten ankieter go meczy meczy i w koncu pyta
-a seks?
ten mysli mysli
-no tak JARAC i SEKS
no i tam rozmowa schodzi na temat seksu gadaj gadaja i ankieter pyta
- a jaka jest pana ulubiona pozycja?
ten mysli mysli i mowi
-od tylu!!!
-od tylu, a dlaczego?
-bo moge jarac!!!!!!!!!!!



Pyta sie facet swojego kolege o dobrego stomatologa. Tamten mu odpowiada:
- Znam swietnego, ale on jest Anglikiem.
- Spoko, spoko, poradze sobie.
Przychodzi wiec na wizyte, siada na fotelu i pokazujac lekarzowi szczeke mówi:
- Tu!
Dentysta wyrwal mu dwa zeby. Na drugi dzien znów spotykaja sie obaj faceci i pierwszy mówi:
- Kurcze, jakis glupi ten dentysta. Ja mu pokazuje bolacy zab, mówie tu, a on wyrywa mi dwa...
- Ale ty glupi jestes. 'Two' po angielsku znaczy dwa...
- Aaa, bylo tak od razu, nastepnym razem cos wymysle.
Przychodzi wiec na wizyte, siada na fotelu, wskazuje zab i mówi:
- Ten!

Ares
Posty: 850
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 1:20 pm
Lokalizacja: z Krakowa

Postautor: Ares » sob gru 11, 2004 12:05 pm

Dzwoni gosc do burdelu i zamawia sobie panienke, odbiera szefowa i pokolei wypytuje:
- ma byc wysoka czy niska ?
- mi to obojetne i tak nie mam nog...
- ma miec duze cyce czy male ?
- mi to obojetne bo i tak nie mam rąk...
Nagle glosny glos z sluchawki:
- a chuja to pan masz !!!
- a ty stara kurwo myslisz ze czym wykrecilem numer telefonu ?!

Jedzie facet samochodem, patrzy a tu blondynka idzie droga, zatrzymuje sie kolo niej i pyta:
- Podwieść Cie ??
- Nie, po dwieście pięćdziesiat

Maly Jasio zaglada do sypialni rodzicow a tam mama wypina tylek a tata ja posuwa. Slychy jak mama mowi do taty:
- Dareczku kupisz mi nowe futro ??
- tak kupie ci !!!
- a kupisz mi samochod ??
- kupie ci kochanie, kupie !!!
- i nowe buty misiu ??
- tak !!!
Po skonczonej robocie tata wchodzi do pokoju Jasia, a tam Jas wypina sie do niego golym tylkiem i mowi:
- tato kupisz mi kredki ??

KSH74NH
Posty: 4346
Rejestracja: śr sie 25, 2004 6:09 pm
Lokalizacja: swiatniki gorne

Postautor: KSH74NH » ndz gru 12, 2004 10:24 pm

Kochankowie w łóżku, a tu wraca mąż. Żona mówi do kochanka:
- Wyłaź na balkon
- Ale jest 20 stopni mrozu
- Wyłaź natychmiast
Facet wylazł, a kochanka mówi:
- Skacz!
- Ale to jest 12 piętro. Zabije się!
- Skacz bo będzie kaszana!
Facet skoczył, zabił się. Leży mokra plama pod domem, a kochanka się wychyla przez okno i woła:
- I za dom! Spierdalaj za dom!

Wpada eskimos do baru i mówi:
Whisky proszę, a barman: z lodem?
Eskimos: a wyjebać Ci?

Ojciec z synkiem podczas spaceru mijają dom publiczny. Synek zaintrygowany charakterystycznym wyglądem budynku pyta:
- Tata, a co tu jest?
Ojciec nie chcąc skłamać, ale i nie chcąc powiedzieć prawdy mówi:
- Widzisz synku ... to jest taki dom w którym za pieniądze można zaznać rozkoszy.
Mały zapamiętał sobie słowa ojca i po obiedzie wyciągnawszy od niego dyche na kino, naturalnie poleciał do burdelu. Wpada do środka, buch tą dychę na ladę i mówi:
- "Plose pani, chciałbym zaznać roskosy".
Burdelmama spojrzała na niego, ukroiła trzy pajdy chleba, posmarowała masłem i miodem i wręczyła to maluchowi. Mały po powrocie do domu mówi do ojca:
- Tata, zgadnij gdzie byłem!
- No ... w kinie ...
- Nie tata, w tym domu co żeśmy mijali ...
- ?!!! No i co!???
- Dwom dałem radę, ale trzecia już mogłem tylko wylizać ...

KSH74NH
Posty: 4346
Rejestracja: śr sie 25, 2004 6:09 pm
Lokalizacja: swiatniki gorne

Postautor: KSH74NH » ndz gru 12, 2004 11:32 pm

Maly Jas siedzial w klasie rozwiazujac zadanie z matematyki. Nagle
nauczyciel wyrwal go do odpowiedzi.
- Wyobraz sobie Jasiu - mowi nauczycziel - piec wrobli na plocie.
Zestrzeliles jednego, ile sie zostalo?
- Zero - pada odpowiedz chlopca - poniewaz reszta odleciala.
- Prawidlowa odpowiedz jest cztery - mowi nauczyciel - ale podoba mi
sie sposob twojego myslenia.
- Jezeli nie ma pan nic przeciwko - mowi chlopiec - teraz ja zadam panu
pytanie. W kawiarni siedza trzy panie. Kazda z nich je loda. Pierwsza
lize swojego loda, druga gryzie swojego loda, trzecia ssie swojego
loda. Prosze mi powiedziec ktora z nich jest mezatka?
- Wydaje mi sie ze ta ktora ssie loda - odpowiada zaklopotany nauczyciel.
- Mezatka jest pani z obraczka na palcu - odpowiada Jas - ale podoba mi
sie sposob panskiego myslenia.



Poszedl Jasio do rzeznika i pyta:
-Macie mozg?
-Nie mam - mowi rzeznik.
-Przez to masz taki durny pysk - odpowiada Jas.



Mamie i Tacie zebralo sie na kochanie to wyslali synka na balkon i kazali
mu mowic co widzi. Synek stoi na balkonie i raportuje:
-Jada samochody, chodza ludzie, w bloku na przeciwko stoi dziewczynka na
balkonie, pewnie jej rodzice tez sie p***dola.

murdock
Posty: 1258
Rejestracja: wt sie 24, 2004 10:41 am
Lokalizacja: Nowa (H)uta

Postautor: murdock » pn gru 13, 2004 10:41 am

Biegnie zajączek przez las i krzyczy:
- Wyruchałem lwice, wyruchałem lwice! Spotyka żyrafę, oj zajączku nie krzycz tak głośno bo jak lew to usłyszy to zobaczysz...
- Eeee tam, ja go pier.... i dalej biegnie i krzyczy: wyruchałem lwice, wyruchałem lwice! Spotyka zebre:
- Oj zajączku nie krzycz tak głośno bo jak lew to usłyszy to ci wpier.... Eeeeee tam , a ja go pier..... i dalej biegnie i krzyczy: wyruchałem lwice... Nagle z krzaków wybiega wielki lew i usłyszawszy to zaczyna gonić małego zająca. Biegną przez gęsty las, nagle lew wpada pomiędzy dwa drzewa i i nie może się wydostać. Zajączek podchodzi od tyłu, rozpina rozporek i mówi:
- No Kurwa! W to, to mi chyba nikt nie uwierzy!

Awatar użytkownika
dareknh
Posty: 475
Rejestracja: czw wrz 23, 2004 5:52 pm
Lokalizacja: wziąść na wino?

Postautor: dareknh » śr gru 15, 2004 9:38 pm

To opowiadanie znaleźione na jednej ze stronek: :D

Prosze panstwa, chcialbym zdementowac kilka nieprawdziwych stereotypow o policjantach.
Mowia, ze policjanci sa tepi i niewyksztalceni. Ja tez nie jestem alfa i gameta, ale gdyby jakis glupek powiedzial, ze jestem tepy, to bym mu... to nic bym mu nie zrobil, bo przepisy mowia, ze policjant nie ma prawa bic madrzejszego od siebie.
Mówia, ze policjanci sa brutalni. Nieprawda! No, moze czasami, ale tylko wtedy, gdy paluja.
Na co dzien sa bardzo delikatni. Czy ktos widzial, zeby policjanci bili sie miedzy soba idac w patrolu?
Mowia, ze Policja nie chroni obywateli i sa oni bezbronni. A czy panstwo wiedza, ze na kazdego Polaka przypadaja dzis po dwa kije bejsbolowe? Oczywiscie na głowe. Nie znamy tylko dnia ni godziny.
I tu sie zaczyna nasze zadanie, bo my jestesmy od tego, zeby zagwarantować kazdemu Polakowi bezpieczne wykonywanie swego zawodu czy powolania. Niewazne czy to jest Górnik czy Legia, wazne by kazdy kibic mogl bezpiecznie dojechac do domu. Bo trzeba spojrzec na kibica z innej strony. Dzisiejszy kibic jest bardziej ludzki, on nie bije przypadkowych przechodniow, ale demoluje pociagi. I za to powinnismy byc mu wdzieczni.
Ale problem kibicow to pikus, bo mecze sa raz na tydzien. O wiele gorszy jest porzadek! Porzadek jest bardzo niebezpieczny bo porzadku trzeba ciagle pilnowac! Dzien czy noc, piatek czy swiatek a porzadku trzeba strzec. Tysiace policjantow w Polsce nie maja czasu zajmowac sie przestepcami bo musza pilnowac porzadku! Tak nie moze byc! Niech spoleczenstwo samo zacznie pilnowac porzadku. I my to teraz zastosujemy. Ja nie chcę straszyc, ale bede. Osoby nie przestrzegajace porzadku beda pociągniete do... radiowozu.
Kolejny problem. Mowia, że policja nie chce isc z duchem czasu, a jak to zrobic, skoro 80% funkcjonariuszy nie wierzy w duchy?
Ale sprzet mamy wbrew opinii dobry, tu dla przykladu np. gwizdek firmy Fajlips... (gwizdze) Niezly, co? Pierwsza klasa. (wchodzi przelozony)
- Sierzancie Palkiewicz, zadam wam pytanie retoryczne, czy to wy gwizdaliscie?
- My!
- Regulamin znacie?
- Znam. Z widzenia.
- A wiec wiecie, że gwizdka uzywac wolno tylko w obronie wlasnej...
- Melduje ze gwizdka bojowego mozna uzywac tylko w sytuacji zagrozenia zycia smiercia zas w przypadku jego
uzycia gwizdnac ostrzegawczo w powietrze a dopiero potem gwizdac napastnikowi do ucha.
- A gdzie Wy tu widzicie napastnika?
- Melduje, ze odczuwam brak napastnika.
- A więc uzyliscie gwizdka bez potrzeby?
- Melduje, że czulem potrzebe wewnetrzna uzycia gwizdka.
- Wiecie gdzie mozecie wsadzic wasza wewnetrzna potrzebe?
- Nie.
- No to migiem sprawdzic w regulaminie... (policjant wybiega)
- (do czytelników ŚN) A wy co? Rozejsc sie bo zawolam policje!
Obrazek

Awatar użytkownika
drugboy
Posty: 132
Rejestracja: pt gru 10, 2004 1:38 pm

Postautor: drugboy » ndz gru 26, 2004 1:17 pm

Pewnego dnia zajączej złowił złotą rybkę. Rybka, jak to złote rybki mają w zwyczaju rzekła:
- Zajączku wypuść mnie to spełnię trzy twoje życzenia!
- Dobrze - odpowiada zajączek - wypuszczę cię ale, jak spełnisz trzy pierwsze życzenia misia, które wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.
- No co ty, zajączku! Chcesz oddać swoje życzenia misiowi?!!! Rybka nie kryła zdziwienia.
- Tak, to moje ostatnie słowo - stanowczo rzekł zajączek.
- Zgoda! Odrzekła złota rybka.
Jakis czas później miś budzi się ze snu zimowego, przeciąga się leniwie i mruczy zaspanym głosem: Sto ch..ów w dupę i kotwica w plecy, byle była ładna pogoda.



Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze, od kilku dni mam zatwardzenie, nic mi nie pomaga
- Bedziemy musieli panu zaaplikowac czopki. Prosze sie odwrócic, sciagnac spodnie i pochylic sie. Ja panu pokaze jak to sie robi.
Facet sciagnal gacie, pochylil sie i poczul jak doktor wsuwa mu cos do tylka.
- OK, gotowe. Prosze to samo powtarzac samemu w domu co 12 godzin przez najblizsze trzy dni.
Wieczorem gosciu próbowal samemu sobie poradzic ale jakos mu sie nie udawalo. Poprosil wiec zone o pomoc. Odwrócil sie, sciagnal spodnie i wypial dupsko. Zona jedna reka polozyla na jego ramieniu, druga natomiast zaczela wkladac mu czopek.
- O ku**a! - wrzasnal w pewnej chwili facet.
- Co sie stalo kochanie, zabolalo cie?
- Nie ale wlasnie sobie uswiadomilem, ze ten lekarz trzymal obie rece na moich ramionach!

Tomek1950
Posty: 798
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:28 pm
Lokalizacja: Nowa - Huta

Postautor: Tomek1950 » pn gru 27, 2004 12:21 am

Przychodzi Jasio ze szkoły i mówi :
-Mamo dzieci sie ze mnie śmieją i mówią ze mam długi język.
-To,nieprawda,Jasiu.A teraz bądż grzeczny i przestań oblizywać pączka sąsiadce z ósmego piętra.

Idzie zajaczek przez las i spiewa:
-Poje.bane Misie !
Nagle wyskakuje niedżwiedż i mówi:
-Mówileś coś zajączek
Na to zajączek:
-Poje.bało mi się

Lord Barkley podczas swej podróży po Afryce zabładził w dżungli i już trzeci dzień szuka jakiejś drogi.Nagle spotyka przedzierającego się przez krzaki jaskiniowca i mówi:
-Co za szczeście ,nareszcie jakiś człowiek!Pomoże mi pan wydostać się z tej dżungli ?
-Człowieku ,ja szukam stąd wyjścia od miliona lat!

Idzie blondynka ,nagle widzi przed sobą wysoki mur.Stanęła.Stoi cierpliwie ,stoi ,aż w końcu mur się zawalił i blondynka poszła dalej.
Jaki z tego morał ?
-Mądry zawsze ustępuje głupszemu

Jak zapewnić blondynce rozrywkę na wiele godzin ?
-Na obu stronach kartki napisać:
"Proszę odwrócić" ,a potem tę kartkę wręczyć blondynce.

Co moze uratować umierającą blondynkę ?
-Transplantacja włosów

Dlaczego blondynka jest zdziwiona ,gdy urodzi bliżniaki ?
-Bo zastanawia się ,kto jest matką drugiego dziecka

W jaki sposób zginęła blondynka podczas picia mleka ?
-Usiadla na niej krowa

Tomek1950
Posty: 798
Rejestracja: pn sie 30, 2004 1:28 pm
Lokalizacja: Nowa - Huta

Postautor: Tomek1950 » pn gru 27, 2004 7:34 pm

Mamusiu dlaczego tata Jasia rozdaje wszystkim dzieciom proce ?
-Bo tata Jasia jest jedynym szklarzem w miescie

Jeden z braci blizniaków przychodzi do ojca i mówi:
-Mój brat uderzył mnie pięścią i mam podbite oko !
-Więc mu szybko oddaj i znów będziecie wyglądać tak samo.

Przewodnik wycieczki wsiada do autokaru i pyta :
-Czy wszyscy juz wsiedli?
-Tak - odpowiadaja chórem turyści.
-W takim razie proszę wysiadać,bo autokar sie zepsuł

Pod koniec wakacji Jasio spotyka kolegę z klasy i mówi:
-Mam dla ciebie dwie wiadomości - dobra i zła.Nasza pani od matmy złamała nogę.
-W porządku,a ta zła wiadomość

Małgosia do Jasia:
-Jasiu podobno powiedziałeś w szkole,że jestem osłem? Czy to prawda?
-Prawda ,ale ja tego nie powiedziałem !

Wchodzi facet do sklepu i mówi:
-Poproszę wódkę.
-Nie ma wódki.
-To poproszę pół litra.

Policjant chwali sie koledze :
-Cały urlop spędziłem z żoną i z dziećmi nad morzem.
-Słyszałem ,że była bardzo zimna woda?
-Nie wiem, nie piłem

Lecą dwa bociany niosąc noworodki w betach.
W pewnej chwili jeden mówi:
-Kowalski znowu będzie się na mnie wściekał.
-Dlaczego?
-Bo to jego trzecia para bliżniaków w ciągu ostatnich kilku lat.

bogdan-chicago
Posty: 8
Rejestracja: sob wrz 11, 2004 9:55 pm
Lokalizacja: chicago

Postautor: bogdan-chicago » czw sty 06, 2005 7:41 pm

lekarz do pacjeta-
bardzo mi przykro jest pan nosicielem wirusa HIV.zalamany facet mowi
-co za czasy,nawet wlasnej kuzynce nie mozna wierzyc.


polak zamienil sie z amerykaninem samochodami.polak dal amerykaninowi syrenke a amerykanin polakowi ferrari.
po pewnym czasie spotykaja sie w szptalu na jednej sali
amerykanin pyta co mu sie stalo
POLAK;-wiesz jade tym ferrari a przedemna przejazd kolejowy i pociag 50 metrow ode mnie.no to depnolem na gaz ,w trzy sekundy mialem dwiescie na liczniku,cudem przejechalem przed pociagiem ale 500 metrow dalej nie wyrobilem na zakrecie i walnolem w drzewo!
AMERYKANIN;-wiesz mialem identyczna sytuacje.jade ta twoja syrenkawidze przejad kolejowi i jedzie pociag 100 metrow ode mnie.no to ja na gaz.do dechy!jade zeby sie zmiescic przed pociagiem.jade coraz szybciejpedze,no i przyjebalem!
W OSTATNI WAGON.