Unia Tarnów - Hutnik Kraków (sobota 29.08 , godzina 17:00)

Tematy piłkarskie (do 2010 r.)

Moderatorzy: dUfio, majlech

lucero
Posty: 1292
Rejestracja: sob sie 28, 2004 7:16 pm

Postautor: lucero » pn sie 31, 2009 8:59 am

Na trybunach jak w naszej Polsce, co się nie zrobi to źle

Pasion jest bez formy to fakt, ale ta analzia jest bez sensu, byl nie w biegu, liczyl ze spokojnie pilke przejmie Turbasa a pozniej juz bylo mało czasu. Reszta biegła z pomocy na gazie (naturalny proces) i dlatego tez dobiegła prawie do bramki.

Co do samego meczu, to jak strzelali to zle, bo niecelnie i moze podanie bylo lepsze. jak nie strzelali to tez zle bo za duzo podan :)

Mecz jak mecz, troche apetyty wzrosly, ale takie beda sie zdarzac nawet zachowujac kwestie, iz pilkarsko jestesmy tutaj najlepsi

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » pn sie 31, 2009 3:35 pm

--------------------------------------------------------------------------------------

Marcin_SuchaBeskidzka pisze:W pełni popieram. Zawsze zaskakiwało mnie to, po co ludzie, dla których każdy niespodziewany wynik jest podejrzany, a liga "dziwna", w ogóle chodzą na mecze (pomijając aspekt pozasportowy oczywiście)? Rozumując w ten sposób nie ma na świecie żadnego "normalnego" zespołu i żadnej "normalnej" ligi, bo jedyną normalną byłaby taka, w której wszystkie wyniki od pierwszej do ostatniej kolejki dałoby się przewidzieć bez pudła. A już najlepsze są rozważania typu: "Drużyna A wygrała z B, B wygrała z C, to jak to k...a jest, że C była w stanie wygrać z A?" A no tak jest, bo piłka to nie matematyka :/


Marcin ciekawa jest Twoja opinia po meczu z Unią, zwłaszcza, że po Alwernii pisałeś zupełnie w innym tonie:


Marcin_SuchaBeskidzka pisze:Jedno trzeba przyznać - piłkarze doskonale realizują przedsezonowe taktyczne założenia trenera i szybko rozwiewają nasze naiwne złudzenia. Skoro zostało postanowione, że są słabi i nie mają szans na walkę o czołówkę, to trzeba pokazać, że tak jest rzeczywiście, nawet jeśliby mieli zagrać z jakąś drużyną z klasy C - to się nazywa profesjonalizm. Jestem z nich po prostu dumny.


Brak konsekwencji?

--------------------------------------------------------------------------------------

Lucero, jak Pasion nie był w biegu?

Filmik:
- czas 2:12 biegnie
- czas 2:14 zatrzymuje się (odpuszcza?)
i dalej już truchta w kierunku bramki

w tym samym czasie inny zawodnik zdążył z powolnego truchtu wystartować i biec na pełnej k***

Dla mnie w najlepszym razie Pasion po prostu odpuścił (a to = brak zaangażowania).

--------------------------------------------------------------------------------------

Zaznaczam, że jest to moja prywatna opinia.
Możecie się z nią zgadzać, albo nie.


Pozdrawiam
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » pn sie 31, 2009 4:30 pm

POMECZOWA PRASÓWKA:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


-----------------------------------------------------------------------------------------

I dowód na to, że kibice Unii nie grzeszą inteligencją:

- oprócz pisania na swoim forum, jacy to oni nie są wspaniali, a my jacy to nie jesteśmy do dupy, znaleźli sobie nową zabawę - nabijanie się z naszego kibica



Pozdrawiam
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » pn sie 31, 2009 8:32 pm

OŻÓG, jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie dostrzegłeś ironii, od lat mam o Tobie za wysokie mniemanie, więc choćbyś nawet próbował twierdzić, że jest inaczej, to w to nie uwierzę :) To, co napisałem po meczu z Alwernią odnosiły się do strasznie wkurzających słów trenera Sieklińskiego nie o tym, że nie chcemy, że ale praktycznie NIE JESTEŚMY W STANIE ZE WZGLĘDÓW CZYSTO SPORTOWYCH włączyc się do walki o awans, co mogło wpłynąć na piłkarzy demobilizująco, bo skoro niczego się od nas nie wymaga, to można powiedzieć, że nie trzeba się strasznie wysilać, bo nawet jak nie wygramy z taką Alwernią, to nie będzie dramatu, skoro i tak celem nie jest awans. I mecz z Alwernią właśnie taki był - piłkarze podeszli do niego na pół gwizdka, o czym potem mówił zresztą sam trener (choćby cytat zamieszczony w programie meczowym przed spotkaniem z Lubrzanką. Ale to wcale nie znaczy, że NIE CHCIELI WYGRAĆ że grali DZIWNIE. Ale jeśli nawet tak rozumieć tamte moje słowa (obiecuję, że na przyszłośc postaram się już żadnych metafor nie używać), to mecz z Unią był zupełnie inny, tak samo jak inna był pomeczowa wypowiedź trenera - po Alwerni zje...ał piłkarzy równo, a po Unii napisał wprost, że tarnowianie nie mieli żadnej okazji do zdobycia bramki, a Hutnik cały mecz atakował, robił wszystko, by wygrać, tyle że nic nie chciało "wpaść". Tak niestety czasami bywa, można oskarżać hutników w tym meczu o indolencję strzelecką, ale doszukiwać się od razu podtekstów i "nienormalności" w wyniku tego spotkanie wg mnie jest grubą przesadą.

A już poza wszystkim innym wydaje mi się, że jednak mimo wszystko Unia, nawet jeśli nie jest to ta Unia sprzed paru lat, to jednak nie Alwernia...

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » pn sie 31, 2009 8:45 pm

OK, spoko Marcin, dzięki za odpowiedź :)

Różnimy się w ocenie meczu z Unią, chociaż po dyskusji zaczynam zmieniać zdanie z: "odgórnych dyrektyw" na: "Pasion odpuścił, bo mu się nie chciało". (co i tak jest karygodne)

Na prawdę nie chce mi się wierzyć, że do biegania potrzebna jest forma.


A tak dyskutując dalej, to mówię Ci, że po rundzie jesiennej jak zwykle zajmiemy miejsce w czołówce (może nawet pierwsze miejsce). Jeśli będziemy liderem, to z małą przewagą. A dlaczego z małą? A dlatego, żeby w następnej rundzie roztrwonić ją bez podejrzeń...

Będę cały czas twierdził, że gdyby było przyzwolenie, to jesteśmy w stanie być bezkonkurencyjnym liderem. ALE OCZYWIŚCIE TAK NIE BĘDZIE.


Pozdrawiam ;)
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Awatar użytkownika
Michas
Posty: 940
Rejestracja: sob kwie 02, 2005 3:07 pm
Lokalizacja: ze pokoju

Postautor: Michas » wt wrz 01, 2009 7:22 am

Ja powiem tyle.

Hutnik jest w tej lidze drużyną o klasę lepszą od pozostałycvh. To, że przegrał w Tarnowie to wypadek przy pracy.

Tym razem tej ligi nie da się nie wygrać. Jeżeli w tym sezonie nie awansujemy i zaczniemy w głupi sposób przegrywać mecze to oznacza, że Ożóg ma racje.

Ale wydaje mi się, że do tego nie dojdzie. Jaki sens miałoby utrzymywanie drużyny skoro się nie chce awansu. To niech to rozwalą i tyle. Po co Spółce kula u nogi?
KTO KOCHA TEN WIERZY!!!

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » wt wrz 01, 2009 7:32 am

OŻÓG, wbrew pozorom tu wielkiej różnicy między nami nie ma. Na temat gry akurat konkretnie Pasionka nie wypowiadam się, bo nie widziałem wszystkich meczów w jego wykonaniu (choć akurat w omawianej sytuacji też raczej skłaniam się do opisu lucero - gdyby tak szczegółowo analizować krok po kroku zachowanie każdego piłkarza w różnych sytuacjach, to pewnie okazałoby się, że każdy zawsze coś ma na sumieniu; jak będę miał więcej czasu, to spróbuję to zrobić w stosunku do losowo wybranych meczów, z których skróty są dostępne w necie :) ); odnoszę się do gry drużyny jako całości. Ale co więcej - uważam za bardzo prawdopodobne, że na wiosnę będzie tak, jak piszesz. Gdyby cofnąć się wstecz i przeszukać forum, to może udałoby Ci się dotrzeć do jakiejś mojej wypowiedzi (bo - o ile pamiętam - pisałem o tym), wyjaśniającej to, dlaczego przestalem pisać na forum. Otoż stało się wtedy, gdy trenerem był znienawidzony przez wszystkich Ryszard Kruk, ale właśnie za czasó tego Kruka w rundzie jesiennej Hutnik wygrywał prawie wszystko co było do wygrania, zadyszki dostał dopiero pod koniec, ale i tak na przerwę zimową Hutnik udawał się, będąc w ścisłej czołówce tabeli (co z kolei za czasów uwielbianego trenera Kasperczyka nigdy nie miało miejsca, bo strata była już zawsze bardzo duża). I jaki był ciąg dalszy? Ano taki, że w przerwie zimowej Hutnik nie tylko, że się nie wzmocnił, choć wystarczyło uzupełnić skład jednym, może dwoma solidnymi zawodnikami, by stać się głównym faworytem do awansu, ale wręcz się osłabił. Wtedy doszedłem do wniosku, że władzom klubu po prostu na awansie nie zależy, a wszelkie słowne deklaracje to mydlenie oczu. A skoro mnie interesuje wyłącznie sfera sportowa, to po co miałem tracić czas na jakieś komentarze, skoro finał i tak był do przewidzenia. Później przyszedł czas, kiedy ze względu na pracę praktycznie w ogóle nie miałym wolnych w weekendów i nie mogłem przyjeżdżać na mecze, ale to było później. Natomiast długi czas na mecze jeszcze jeździłem, ale już nie pisałem, bo nie widziałem sensu.
Więc - reasumując - niestety uważam za rzecz całkiem prawdopodobną, że wiosna będzie wyglądała tak, jak piszesz (i jeśli jestem niekonsekwentny, to dlatego, że mimo tego jednak znowu piszę, sam nie wiem dlaczego :) trochę z tego powodu, że jakoś mi tego brakowało, a trochę z tego, że jakoś z nowym Zarządem wiązałem znacznie większe nadzieje niż poprzednimi i miałem nadzieję, że może tym razem będzie inaczej), ale to zobaczymy... na wiosnę. Natomiast to z czym się nie zgadzam i czego nie rozumiem, to taka sytuacja, w której "jest super", "idziemy na majstra", a potem nagle przychodzi jedna, zupełnie przypadkowa porażka i pojawiają się komentarze: "jaka ta liga dziwna", "co jest grane???" itp. (i to akurat nie odnosi się konkretnie do Ciebie, ale do ogólnego tonu komentarzy). Ludzie, poczekajcie chociaż ze trzy-cztery kolejki z takimi ocenami! tak samo jak pokonanie 9-0 Lubrzanki nie oznacza, że jesteśmy mistrzami świata i "wygramy ta ligę, nawet jak Zarząd nie będzie chciał, bo jesteśmy tacy mocni", tak samo porażka 0-1 z Unią przy totalnej przewadze przez 90 minut nie oznacza, że "dostali polecenie, by przegrać" i "jest w tym coś dziwnego, to niemożliwe, by bylo uczciwie".

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » wt wrz 01, 2009 8:42 am

Marcin_SuchaBeskidzka pisze:Gdyby cofnąć się wstecz i przeszukać forum, to może udałoby Ci się dotrzeć do jakiejś mojej wypowiedzi (bo - o ile pamiętam - pisałem o tym), wyjaśniającej to, dlaczego przestalem pisać na forum. Otoż stało się wtedy, gdy trenerem był znienawidzony przez wszystkich Ryszard Kruk, ale właśnie za czasó tego Kruka w rundzie jesiennej Hutnik wygrywał prawie wszystko co było do wygrania, zadyszki dostał dopiero pod koniec, ale i tak na przerwę zimową Hutnik udawał się, będąc w ścisłej czołówce tabeli (co z kolei za czasów uwielbianego trenera Kasperczyka nigdy nie miało miejsca, bo strata była już zawsze bardzo duża)



Prego, per favore ;)




Marcin_SuchaBeskidzka pisze:
majlech pisze: Mimo powszechnehj krytyki trener Kruk przy zmianach kadrowych i oslabieniach staral sie cos z tej druzyny wycisnac.
W mojej pamieci ten rok z Krukiem zapisze sie lepiej niz ostatnie dwa lata z Kasperczykiem.


Brawo. Gratuluję odwagi.


Marcin_SuchaBeskidzka pisze:
Oro pisze: Co nie zmienia faktu, ze przy Kruku, w poprzednim sezonie w pierwszej rundzie mialem chwile, kiedy czulem, ze ten zespol o cos walczy, ze na cos go stac. (...) Jeden swój nas trenował kilka lat, co najmniej o połowę tego czasu za długo, bo z takimi zawodnikami, jakich wtedy miał Kasper, to awans powinien być w cuglach.


No dokładnie o to i tylko o to mi chodzi, a nie o pozostawianie Kruka na stanowisku. I właśnie dlatego w pełni podpisuję się pod słowami:

"Mimo powszechnej krytyki trener Kruk przy zmianach kadrowych i oslabieniach staral sie cos z tej druzyny wycisnac.
W mojej pamieci ten rok z Krukiem zapisze sie lepiej niz ostatnie dwa lata z Kasperczykiem."


A co to "pisania z offu". Tak, masz rację - ja się już po prostu pozbyłem jakichkolwiek złudzeń. Pozbyłem się ich przed rundą wiosenną poprzedniego sezonu, kiedy to - wg mnie - w 70 % dzięku Krukowi i 30 % dzięki szczęściu mieliśmy tak dobrą pozycję wyjściową do rundy wiosennej jak nigdy wcześniej. Trener i piłkarze zrobili jesienią więcej niż można było realnie oczykiwać i teraz wszystko zależało od zarządu. Zarząd nie zrobił NIC. Skład nie tylko że nie został wzmocniony, ale przeciwnie - osłabiony i dla mnie od początku było jasne, jak to się wiosną skończy. Dlatego przestałem się wypowiadać, po doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu, po prostu szkoda czasu. Dopóki nie zajdą jakieś rewolucyjne zmiany w klubie (a nic nie wskazuje na to, by kiedykolwiek zaszły) sytuacja Hutnika na pewno zmianie na lepsze nie ulegnie.

Dlatego może nawet dobrze byłoby, żeby wrócił Kasperczyk. Sportowo w tym klubie nie będzie lepiej nawet gdyby przyszedł Mourinho, więc w sumie nie ma znaczenia, kto będzie Hutnika trenował, a jeśli będzie to ktoś, kto umie przypodobać się części kibiców i to tych kibiców uszczęśliwi, to czemu nie? Niech się cieszą - dobrze mieć trochę radości w życiu... A że gra Hutnika będzie prawdopodobnie bardzo kiepska? Tak czy siak dobra nie będzie, więc jakie to ma znaczenie...

To tyle z mojej strony.



PS: Zaczynamy schodzić na offtopic
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

Marcin_SuchaBeskidzka
Posty: 533
Rejestracja: śr lut 09, 2005 11:25 am

Postautor: Marcin_SuchaBeskidzka » wt wrz 01, 2009 8:49 am

Dzięki :)