Stadion Hutnika - zarządcy, remonty, perspektywy.

Wszystko o nowym, NASZYM Hutniku.

Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero

1950N-H
Posty: 1450
Rejestracja: sob lip 02, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: Nowa-Huta ZGODY

Postautor: 1950N-H » czw cze 04, 2020 10:32 am

Szerokość bieżni 8 torowej to niecałe 10 m. Jak się zrobi to z głową to pierwszy rząd siedzeń będzie oddalony od murawy o 12/13 m a nie jak do tej pory o 20/25 m.
Co z tego że inne stadiony w Krk mają bieżnie czy są typowo lekkoatletyczne, chodzi o to właśnie żeby stadion był konkurencyjny i zarabiał na siebie.

Wiadomo że każdy by chciał trybunę rodem z UK przy samej lini, tylko zobacz ile w takiej angli przychodzi ludzi na mecz 3 ligowej drużyny i jaki mają wpływ z dnia meczowego.
Blackpool - Bristol Rovers 11,359
Doncaster Rovers - Wycombe Wanderers 7,522 (swoją drogą Wycomby ma piękne barwy)
Coventry City - Sunderland 10,055.
CHWDP JEBANYM KATOM/"Przypomnij sobie jak kiedyś byłeś gumiorem, odłóż sprzęt walcz z honorem"

wojo77
Posty: 1076
Rejestracja: czw lis 25, 2004 8:44 am

Postautor: wojo77 » czw cze 04, 2020 12:51 pm

Cyfry widzów UK podobne do naszych tylko przecinek w innym miejscu :lol: Swoją drogą łatwiej przeforsować stadion z bieżnią w Krakowie niż nastepny bez

dUfio
Posty: 9070
Rejestracja: pn sie 30, 2004 2:08 pm
Lokalizacja: ja to znam

Postautor: dUfio » czw cze 04, 2020 1:17 pm

Jeśli moglibyśmy wybierać to pewnie że bez, ale wątpię, że możemy mieć ten komfort :) jakby ktoś teraz powiedział, że budują nam od 0 za jednym zamachem obiekt z bieżnia lekkoatletyczna myślę, że byśmy nie protestowali. Oczywiście nie wyobrażam sobie bieżni takiej jak teraz i trybun o podobnym nachyleniu i odległości od boiska

W Sandomierzu jest bieżnia (chociaż nie 8 mecz bodaj 5 torowa) I tragedii nie ma, nawet z sektora gości, A gospodarze mają do tego wysokie i strome trybuny

Awatar użytkownika
sudione
Posty: 689
Rejestracja: wt cze 21, 2005 4:59 pm
Lokalizacja: Kraków

Postautor: sudione » czw cze 04, 2020 1:18 pm

1950N-H pisze:Szerokość bieżni 8 torowej to niecałe 10 m. Jak się zrobi to z głową to pierwszy rząd siedzeń będzie oddalony od murawy o 12/13 m a nie jak do tej pory o 20/25 m.
Co z tego że inne stadiony w Krk mają bieżnie czy są typowo lekkoatletyczne, chodzi o to właśnie żeby stadion był konkurencyjny i zarabiał na siebie.

Nie, nie i jeszcze raz nie! Z kim mamy rywalizować na lekkoatletycznej arenie w Krakowie? ...i najważniejsze o co? O jedną małą imprezę w ciągu roku, która przyciągnie możeee 200-300 osób? Wolę wspomóc stadion Krakusa. Tak jak pisałem wcześniej: bliskie wysokie/strome trybuny to także koncerty, zjazdy (np. świadków Jehowy), pokazy, otwarcia (np. Olimpiad Młodzieży), sympozja, a nawet mecze reprezentacji Polski na MŚ/ME etc.
1950N-H pisze:Wiadomo że każdy by chciał trybunę rodem z UK przy samej lini, tylko zobacz ile w takiej Anglii przychodzi ludzi na mecz 3 ligowej drużyny i jaki mają wpływ z dnia meczowego.
Blackpool - Bristol Rovers 11,359
Doncaster Rovers - Wycombe Wanderers 7,522 (swoją drogą Wycomby ma piękne barwy)
Coventry City - Sunderland 10,055.

Dałeś idealny argument za budowaniem trybun przy samej murawie. Każdy by chciał, a nikt nie ma.:roll: My mamy mieć! 8) Właśnie dlatego nowy kibic będzie chciał przyjść do Nas. Napiszę jak jeden mieszkaniec dzielnicy XVII-tej do mnie przy próbie zmiany trasy autobusu 182 -> będziemy się kłaść pod koparkami.:lol: Bieżni mówimy stanowcze "NIE"! :wink:

Fan Hutnika
Posty: 1526
Rejestracja: ndz lis 14, 2004 12:01 am

Postautor: Fan Hutnika » czw cze 04, 2020 1:30 pm

jakby zaczeli nam stawiac to nie mamy nic do gadania
ale przez z biezniami, dramat
trybuny blisko murawy tak jak na tych stadionach na 6500 ludu sa wypasione
http://www.youtube.com/watch?v=tnkA38Lh ... re=related to jeszcze nie tak dawno bylo tak pieknie ,tyle hutniczych braci :(

MISIEK72
Posty: 1566
Rejestracja: pn paź 08, 2007 3:20 pm

Postautor: MISIEK72 » czw cze 04, 2020 1:37 pm

Każdy by chciał być milionerem. Chcieć a mieć to różnica.
Jeśli miałby powstać w miarę nowoczesny stadion z bieżnią lekkoatletyczną z wysokimi trybunami o odpowiednim nachyleniu to w ciemno brać. Stadion na Igrzyska Europejskie 2023. Myślę ,że gdyby się sprężyli to w dwa lata byłby gotowy. Lobbować za tym.
Myślę , że stadionu stricte piłkarskiego nie będzie na Suchych Stawach jeszcze przez długie lata. W razie jakiegoś awansu do 1 ligi pozostanie błąkanie się po Krakowie.
Chyba , że znajdzie się jakiś współinwestor i wybuduje stadion a pod trybunami hotel i od strony Ptaszyckiego galerie Suche Stawy 😎

bn
Posty: 2995
Rejestracja: pt maja 06, 2005 10:17 pm
Lokalizacja: 100% KRK

Postautor: bn » czw cze 04, 2020 3:30 pm

Z ciekawości, w jaki sposób się "zarabia"na bieżni? : )

1950N-H
Posty: 1450
Rejestracja: sob lip 02, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: Nowa-Huta ZGODY

Postautor: 1950N-H » czw cze 04, 2020 3:33 pm

myślę że tak samo jak na stadionie bez bieżni, po przez wynajęcie stadionu na imprezy
CHWDP JEBANYM KATOM/"Przypomnij sobie jak kiedyś byłeś gumiorem, odłóż sprzęt walcz z honorem"

Fan Club Kościuszkowskie
Posty: 330
Rejestracja: czw paź 25, 2007 10:47 am

Postautor: Fan Club Kościuszkowskie » pt cze 05, 2020 8:18 am

W razie wybudowania nowego stadionu o frekwencję jestem spokojny, jeśli utrzymamy się na poziomie centralnym tym bardziej. Huta będzie przychodzić, nowy stadion przyciąga i te 5-6 tysięcy przy dobrej koniunkturze (awanse) moglibyśmy mieć. Zresztą, na to może złożyć się jeszcze kilka innych czynników.
Podoba mi się pomysł tego stadionu modułowego, moglibyśmy stać się wizytówką/reklamą/propagatorem dla firmy, która weszła z tym na rynek. Może dałoby się na tej podstawie wynegocjować niższą cenę, do tego swoją część miasto i obiekt potrzebny na planowane igrzyska gotowy. Ze względu na specyfikę takiej budowy pewnie możliwe byłyby jakieś korekty po zakończeniu ew. imprezy... Lobbować, lobbować ! 8)

wojo77
Posty: 1076
Rejestracja: czw lis 25, 2004 8:44 am

Postautor: wojo77 » pt cze 05, 2020 10:33 am

Przy stadionie blisko murawy można by wykorzystać zdemontowane słupy oświetleniowe ponieważ była by mniejsza przestrzeń do oświetlenia, słupy można postawić blisko płyty przez co w znaczniej mierze mogłyby być skrócone/obciętę na wysokość którą zaakceptował by konserwator zabytków, to też w jakimś stopniu oszczędność. Fajnie się to wszystko pisze tylko realia po pandemii nie sprzyjają nam wcale :cry:

bn
Posty: 2995
Rejestracja: pt maja 06, 2005 10:17 pm
Lokalizacja: 100% KRK

Postautor: bn » pt cze 05, 2020 1:58 pm

Dziś w Wyborczej Leszek Janiczak mówi że opcja rezerwowa to tymczasowa trybuna na 3000 osób.

stazyja69
Posty: 4489
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pt cze 05, 2020 2:11 pm

bn pisze:Dziś w Wyborczej Leszek Janiczak mówi że opcja rezerwowa to tymczasowa trybuna na 3000 osób.


A co z licencją?
- We wtorek mieliśmy wizytę ludzi z komisji licencyjnej PZPN, którzy oglądali obiekt. Jest trochę rzeczy do poprawienia. Okazało się, że tylko 460 krzesełek spełnia wymogi niepalności i resztę trzeba wymienić. Są miejsca, w których beton pęka i się odrywa. To należy naprawić, by nie stwarzało zagrożenia i poprawić szlaki komunikacyjne. Podczas wizytacji PZPN byli też przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie i obiecali pomoc. Miasto ma szybko wycenić koszty i ogłosić przetarg. Jest jeszcze opcja zamontowania tymczasowej zadaszonej trybuny na trzy tysiące osób. Kiedy dostaniemy wycenę, zapadnie decyzja, która opcja jest korzystniejsza.

dUfio
Posty: 9070
Rejestracja: pn sie 30, 2004 2:08 pm
Lokalizacja: ja to znam

Postautor: dUfio » pt cze 05, 2020 2:35 pm

Wrzuci ktoś cały wywiad? Bo przez stronę chce logowania


Taka tymczasowa trybuna zadaszona to 10 razy lepsza opcja niż kucie betonu, pod każdym względem...

Marcin
Posty: 189
Rejestracja: sob sie 28, 2004 9:24 am

Postautor: Marcin » pt cze 05, 2020 2:48 pm

nie musisz kuć betonu tu masz systemy naprawcze bardzo dobre i tanie

http://icimb.pl/krakow/grs

stazyja69
Posty: 4489
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pt cze 05, 2020 3:14 pm

dUfio pisze:Wrzuci ktoś cały wywiad? Bo przez stronę chce logowania


piłka nożna
Hutnik Kraków wrócił z zaświatów. Trener: To nie my weszliśmy do II ligi kuchennymi drzwiami


- Od dwóch lat nie mamy nawet złotówki długu, szkolimy około 500 dzieci, odzyskaliśmy zaufanie miasta, obiekty są coraz lepsze i w końcu udało się wrócić na centralny poziom rozgrywek - cieszy się Leszek Janiczak, trener Hutnika Kraków, a także członek zarządu i dyrektor sportowy.



Hutnik Kraków jednak zagra w drugiej lidze. PZPN znalazł rozwiązanie i obie drużyny z grupy czwartej trzeciej ligi – wy i Motor Lublin - wywalczyły awans.
Leszek Janiczak: Od początku całej tej awantury czuliśmy się pokrzywdzeni. Sytuacja nie była dla nas komfortowa, zwłaszcza, gdy okazało się, że decyzję ma podjąć Lubelski Związek Piłki Nożnej, a jeszcze przed jej ogłoszeniem piłkarze Motoru mówili, że oni na pewno zagrają w drugiej lidze. PZPN rzeczywiście uratował sytuację, ale nie do końca nas to zadowala. Nie odkładamy tej sprawy, bo chcemy unieważnienia uchwały LZPN, że to Motor wygrał ligę. Według nas i wielu prawników to Hutnik był najlepszą drużyną czwartej grupy w momencie przerwania sezonu. Wygraliśmy z Motorem i mieliśmy tyle samo punktów. Nie jest naszą winą, że epidemia przerwała rozgrywki, a potem LZPN je zakończył. Dlatego chcemy, by uznano, że to nam należy się pierwsze miejsce i to nie my awansowaliśmy do drugiej ligi kuchennymi drzwiami.

Prawnicy pracujący na zlecenie Hutnika wam przyznawali rację, a na zlecenie Motoru drużynie z Lublina. Trochę to się w głowie nie mieści, że można interpretować tak przepisy, że wnioski są przeciwne.
- W naszym przypadku to nie było tak, że tylko wynajęte przez nas kancelarie prawnicze przyznawały nam rację. Mieliśmy sporo sygnałów od prawników współpracujących z klubami w całej Polsce, a więc znającymi się na niuansach prawa sportowego i związanych z nim przepisami, że to my powinniśmy awansować. Nie widziałem opinii po stronie Motoru. Jedynie na konferencji prasowej lubelskiego klubu pojawił się człowiek nazywany mecenasem, który twierdził, że prawo jest po stronie rywali. Poza tym w podobnych sytuacjach w innych polskich ligach zwykle podejmowano decyzję, że wyżej w tabeli jest drużyna lepsza w bezpośrednich spotkaniach, nawet jak rozegrano tylko jedno.

Nie miał pan jednak myśli, że zostaniecie w trzeciej lidze?
- Oczywiście, że miałem. LZPN robił wszystko, by nam utrudnić walkę o awans. Decyzję, że to Motor będzie w drugiej lidze, ogłoszono w sobotę i niby mieliśmy tylko trzy dni na odwołanie. Mało tego, LZPN twierdził nawet, że tej decyzji nie możemy podważać, bo jest najwyższą instancją. Miałem wątpliwości, czy zagramy w drugiej lidze. Gdyby nie decyzja PZPN, walczylibyśmy o to. Po wyczerpaniu związkowej drogi odwoławczej poszlibyśmy do sądu powszechnego, ale wiadomo, że to by wydłużyło drogę do sprawiedliwości. Musielibyśmy i tak grać w trzeciej lidze.

A czy Hutnik jest przygotowany finansowo na drugą ligę? W jednym z wywiadów prezes Artur Trębacz przyznał, że epidemia wpłynęła na budżet, bo nie ma na przykład pieniędzy z wynajmu obiektów.
- Jesteśmy już po tym najgłębszym kryzysie i sytuacja zaczyna normalnieć. Rzeczywiście nie było wpływów z wynajmu boisk czy hali, ale dotarła do nas pomoc z PZPN, związek wypłacił też pieniądze wynikające z występów w Centralnej Lidze Juniorów i dostaliśmy też wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej. Zawodnicy wykazali się zrozumieniem i na dwa miesiące zgodzili się na obniżenie wpłat. To pozwoliło w miarę na dopięcie budżetu. Jeśli chodzi o przyszły sezon, to udało się pozyskać dwóch sponsorów, a ci, którzy już z nami byli, podnoszą wartość pakietów. Nie ma zagrożenia, jeśli chodzi o występy w drugiej lidze.

Adam Topolski, trener Błękitnych Stargard, mówi, że budżet jego klubu wynosi 1,5 mln zł i jest jednym z najmniejszych w drugiej lidze.
- My podobny mieliśmy w trzeciej lidze, a po awansie powinien być większy.

A co z licencją?
- We wtorek mieliśmy wizytę ludzi z komisji licencyjnej PZPN, którzy oglądali obiekt. Jest trochę rzeczy do poprawienia. Okazało się, że tylko 460 krzesełek spełnia wymogi niepalności i resztę trzeba wymienić. Są miejsca, w których beton pęka i się odrywa. To należy naprawić, by nie stwarzało zagrożenia i poprawić szlaki komunikacyjne. Podczas wizytacji PZPN byli też przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie i obiecali pomoc. Miasto ma szybko wycenić koszty i ogłosić przetarg. Jest jeszcze opcja zamontowania tymczasowej zadaszonej trybuny na trzy tysiące osób. Kiedy dostaniemy wycenę, zapadnie decyzja, która opcja jest korzystniejsza.

Hutnik ostatni raz w drugiej lidze grał w 2002 roku, teraz wraca do rozgrywek centralnych. Potem były różne perypetie, a istnienie klubu wisiało nawet na włosku.
- Rzeczywiście były bardzo trudne czasy. Zasłużony klub próbowali ratować kibice. Po tym jak drużyna nie dokończyła sezonu w trzeciej lidze, w 2010 roku powstało stowarzyszenie Nowy Hutnik. Próbowało odbudowywać klub, ale bez wielkich sukcesów. Choć udało się powrócić do trzeciej ligi, to w 2016 roku okazało się, że Hutnik znów jest zadłużony. Niewiele brakowało, by klub przestał istnieć. Wtedy sprawy wziął w ręce obecny zarząd. W ciągu półtora roku udało się spłacić około 250 tys. zł długów, a część została umorzona.

Co udało się zrobić od 2016 roku?
- Wtedy mieliśmy jedno boisko i pawilon z szatniami, który był w tak opłakanym stanie, że zimą były w nim minusowe temperatury. Płytę główną musieliśmy wynajmować. Marzyliśmy wtedy, że na 70-lecie klubu będziemy w drugiej lidze, ale wielu stukało się w głowę. Przez ten czas wiele się zmieniło. Z miesiąca na miesiąc udawało nam się odzyskać zaufanie miasta. Od dwóch lat nie mamy nawet złotówki długu i na pewno nie będziemy działać na kredyt. Doskonale wiemy, że raz można wpaść w długi i już się z niech nie wygrzebać. Dostaliśmy w dzierżawę boisko główne, powstała też murawa ze sztuczną nawierzchnią z certyfikatem FIFA. W czerwcu 2019 roku miasto wyremontowało halę widowiskowo-sportową, w której są też sale treningowe. Do tego jest jeszcze jedno boisko pełnowymiarowe z naturalną trawą i kolejne mniejsze. Szkolimy około 500 dzieciaków, więc ma kto na nich trenować.

Co ze wzmocnieniami na drugą ligę? Jak w czasach epidemii wygląda pozyskiwanie zawodników?
- Jak przed chwilą wspomniałem, stawiamy mocno na szkolenie. Mam dwie drużyny w CLJ i liczymy na dopływ wychowanków. Kiedy Hutnik grał w pierwszej lidze w latach 90. XX wieku [obecnie ekstraklasa – przyp. red.], też korzystał ze swojej młodzieży. Wtedy w latach 1985-1994 trzy razy był mistrzem Polski juniorów. Właśnie rozgrywki wznowiły pierwsza i druga liga. Dzięki temu możemy przyjrzeć się kilku zawodnikom, których mamy na oku i jesteśmy z nimi w kontakcie. Piłkarze Hutnika trenują do 19 czerwca i ten czas wykorzystujemy na testowanie graczy z niższych lig. 6 lipca rozpoczniemy przygotowania do nowego sezonu. Myślę, że do drużyny dołączy czterech, pięciu nowych zawodników.

21 marca miała odbyć się gala 70-lecia Hutnika, ale plany pokrzyżował koronawirus. Będziecie jeszcze świętować jubileusz?
- Najważniejszy sukces osiągnęliśmy, jesteśmy w drugiej lidze. Nie wiem, czy uda się w tym roku jeszcze raz zorganizować galę. Wybraliśmy jedenastkę 70-lecia Hutnika i chcieliśmy zagrać z Sigmą Ołomuniec. To miało być wspomnienie meczów w Pucharze UEFA z 1996 roku. Może to się jeszcze uda, ale pod warunkiem, że nie będzie ograniczeń co do liczby publiczności na trybunach. Wstępnie planujemy, że mogłoby to być podczas przerwy na reprezentację na początku września.