Fuzja Stali Rzeszów i Resovii?
Moderator: dUfio
Fuzja Stali Rzeszów i Resovii?
http://www.futbol.org.pl/news.php?id=668
Stal i Resovia mogą się połączyć. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale prezesi obu klubów uważają, że to najlepszy sposób na uratowanie rzeszowskiego sportu
Piłkarze Resovii nie mają gdzie rozgrywać swoich meczów. Stadionowi Stali Rzeszów grozi zamknięcie, ponieważ wojewoda podkarpacki zażądał, by na stadionie zamontowano nowoczesny monitoring. Koszt takiego przedsięwzięcia to około 600 tys. zł. Stali na to nie stać.
Czy za kilka lat Rzeszów będzie białą plamą na piłkarskiej mapie Polski? Niekoniecznie. Zdaniem prezesów obu klubów trzeba skomunalizować stadion Stali oraz zrobić to, co jeszcze wielu rzeszowianom wydaje się niemożliwe - połączyć oba kluby.
Prezesi Bogdan Kidacki z Resovii i Władysław Prygoń ze Stali rozmawiali już o tym, a nawet o włączeniu do nowego klubu wszystkich małych jednosekcyjnych klubików w mieście. Jeżeli zamierzenia prezesów udałoby się zrealizować, to być może już w niedługim czasie Rzeszów doczekałby się wreszcie drużyny piłkarskiej co najmniej na poziomie II ligi.
Działacze Stali przygotowali również projekt uchwały o komunalizacji stadionu, który został przekazany do urzędu miasta.
Jeśli miasto przejęłoby stadion, dawałoby pieniądze na jego przebudowę, czego nie może robić teraz. Mogłoby starać się o unijne fundusze, a kluby skupiłyby się tylko na działalności sportowej.
Jaka przyszłość czeka rzeszowską piłkę, jeżeli stadion Stali nie zostanie zmodernizowany, a kluby połączone? Sekcja piłkarska Resovii jest w katastrofalnej sytuacji finansowej i zapewne w perspektywie 2-3 lat przestanie istnieć albo będzie występować w najniższych klasach rozgrywkowych.
W miarę stabilna sytuacja sekcji Stali Rzeszów pozwoli co najwyżej utrzymywać zespół na poziomie III ligi. Z pewnością spadnie zainteresowanie kibiców i sponsorów, a drużyna grająca w podrzędnej lidze tylko dla siebie będzie skazana na powolne umieranie.
Co na to kibice?
Kibic1905 (kibic Resovii)
- Stuletni klub, na mecze którego jeszcze przed wojną chodziło mnóstwo ludzi, miałby zniknąć? Nigdy! Nie dopuszczam nawet takiej myśli, że oba kluby mogłyby się połączyć. Może nie jesteśmy bogaci, ale wciąż mamy wiernych kibiców, a piłka nożna jest oczkiem w głowie Resovii. Jeśli taki sztuczny twór powstanie, to ja nie zamierzam iść na żaden mecz. Chyba że ta nowa drużyna nazywałaby się Resovia i miała biało-czerwone barwy. Wolę 100 lat tradycji Resovii nawet gdy gra w czwartej lidze niż jakiś sztuczny twór sięgający po Mistrzostwo Polski.
Jacek Lasota (kibic Stali)
- Jestem przeciwny łączeniu obu klubów. Według mnie byłoby to zaprzepaszczeniem wieloletniej tradycji, zarówno Stali, jak i Resovii. Faktem jest, że gdyby był jeden klub w Rzeszowie, łatwiej byłoby pozyskać większego sponsora. Jednak kibice nigdy nie zgodzą się na połączenie. Wiele osób przestałoby się utożsamiać z tą nową drużyną. Ja też nie byłbym jej fanem. Dla mnie to po prostu jedna wielka abstrakcja.
Władysław Prygoń, prezes Stali Rzeszów
Szukamy rozwiązania, by wreszcie w Rzeszowie był dobry futbol. Połączenie obu sekcji piłkarskich to oczywiście jedno z możliwych rozwiązań, ale na pewno jedno z najlepszych, by zbudować drużynę piłkarską na miarę aspiracji i oczekiwań kibiców.
Czy ktoś na tym straci? Widzę same korzyści. Zyskaliby wszyscy, przede wszystkim piłkarze i kibice. Na pewno lepsze byłoby szkolenie młodzieży i zdecydowanie łatwiej byłoby pozyskiwać środki także na pierwszą drużynę.
Bogdan Kidacki, prezes CWKS Resovia
Chcemy połączyć kluby po to, by ratować nie tylko piłkę, ale cały rzeszowski sport. Trwają rozmowy i mam nadzieję, że to się uda. Mielibyśmy wtedy większe możliwości pozyskania sponsorów. Obecnie żaden z klubów nie jest w stanie unieść choćby kosztów zapewnienia bezpieczeństwa na meczach. Jeśli będzie jeden klub, nie będzie bójek kibiców. A jeżeli uda nam się przekonać miasto i na bazie stadionu Stali powstałby nowoczesny obiekt na 30-40 tysięcy kibiców, to można by u nas rozgrywać mecze międzypaństwowe. To oznacza zyski nie tylko dla klubu, ale i lokalnego biznesu. Co więcej, gdybyśmy dysponowali pieniędzmi, które teraz płyną się do wszystkich rzeszowskich klubów i klubików, to śmiem twierdzić, że moglibyśmy mieć drużynę piłkarską w II lidze z perspektywami na ekstraklasę. Gdyby miasto przejęło stadion i skorzystało ze środków UE, Totalizatora, Polskiej Konfederacji Sportu, nie musiałoby wykładać ani złotówki z własnej kasy. To historyczna szansa. Jeżeli jej nie wykorzystamy, będziemy nieudacznikami.
Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa
Komunalizacja stadionu Stali? Jestem za. Trwają rozmowy i mam nadzieję, że do tego dojdzie. Miasto byłoby właścicielem i podnajmowało stadion klubowi. Jednak zdecydowanie przeciwny jestem łączeniu obu klubów. Dla mnie jest to nie do pojęcia. Wtedy na pewno zasięg naboru młodzieży do sportu będzie mniejszy. Nie wyobrażam sobie, by 100-letnia Resovia przestała istnieć i by została wcielona w nowy twór. Szanuję także tradycje 60-letniej Stali. Wolałbym, żeby powstawały nowe kluby.
Stal i Resovia mogą się połączyć. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale prezesi obu klubów uważają, że to najlepszy sposób na uratowanie rzeszowskiego sportu
Piłkarze Resovii nie mają gdzie rozgrywać swoich meczów. Stadionowi Stali Rzeszów grozi zamknięcie, ponieważ wojewoda podkarpacki zażądał, by na stadionie zamontowano nowoczesny monitoring. Koszt takiego przedsięwzięcia to około 600 tys. zł. Stali na to nie stać.
Czy za kilka lat Rzeszów będzie białą plamą na piłkarskiej mapie Polski? Niekoniecznie. Zdaniem prezesów obu klubów trzeba skomunalizować stadion Stali oraz zrobić to, co jeszcze wielu rzeszowianom wydaje się niemożliwe - połączyć oba kluby.
Prezesi Bogdan Kidacki z Resovii i Władysław Prygoń ze Stali rozmawiali już o tym, a nawet o włączeniu do nowego klubu wszystkich małych jednosekcyjnych klubików w mieście. Jeżeli zamierzenia prezesów udałoby się zrealizować, to być może już w niedługim czasie Rzeszów doczekałby się wreszcie drużyny piłkarskiej co najmniej na poziomie II ligi.
Działacze Stali przygotowali również projekt uchwały o komunalizacji stadionu, który został przekazany do urzędu miasta.
Jeśli miasto przejęłoby stadion, dawałoby pieniądze na jego przebudowę, czego nie może robić teraz. Mogłoby starać się o unijne fundusze, a kluby skupiłyby się tylko na działalności sportowej.
Jaka przyszłość czeka rzeszowską piłkę, jeżeli stadion Stali nie zostanie zmodernizowany, a kluby połączone? Sekcja piłkarska Resovii jest w katastrofalnej sytuacji finansowej i zapewne w perspektywie 2-3 lat przestanie istnieć albo będzie występować w najniższych klasach rozgrywkowych.
W miarę stabilna sytuacja sekcji Stali Rzeszów pozwoli co najwyżej utrzymywać zespół na poziomie III ligi. Z pewnością spadnie zainteresowanie kibiców i sponsorów, a drużyna grająca w podrzędnej lidze tylko dla siebie będzie skazana na powolne umieranie.
Co na to kibice?
Kibic1905 (kibic Resovii)
- Stuletni klub, na mecze którego jeszcze przed wojną chodziło mnóstwo ludzi, miałby zniknąć? Nigdy! Nie dopuszczam nawet takiej myśli, że oba kluby mogłyby się połączyć. Może nie jesteśmy bogaci, ale wciąż mamy wiernych kibiców, a piłka nożna jest oczkiem w głowie Resovii. Jeśli taki sztuczny twór powstanie, to ja nie zamierzam iść na żaden mecz. Chyba że ta nowa drużyna nazywałaby się Resovia i miała biało-czerwone barwy. Wolę 100 lat tradycji Resovii nawet gdy gra w czwartej lidze niż jakiś sztuczny twór sięgający po Mistrzostwo Polski.
Jacek Lasota (kibic Stali)
- Jestem przeciwny łączeniu obu klubów. Według mnie byłoby to zaprzepaszczeniem wieloletniej tradycji, zarówno Stali, jak i Resovii. Faktem jest, że gdyby był jeden klub w Rzeszowie, łatwiej byłoby pozyskać większego sponsora. Jednak kibice nigdy nie zgodzą się na połączenie. Wiele osób przestałoby się utożsamiać z tą nową drużyną. Ja też nie byłbym jej fanem. Dla mnie to po prostu jedna wielka abstrakcja.
Władysław Prygoń, prezes Stali Rzeszów
Szukamy rozwiązania, by wreszcie w Rzeszowie był dobry futbol. Połączenie obu sekcji piłkarskich to oczywiście jedno z możliwych rozwiązań, ale na pewno jedno z najlepszych, by zbudować drużynę piłkarską na miarę aspiracji i oczekiwań kibiców.
Czy ktoś na tym straci? Widzę same korzyści. Zyskaliby wszyscy, przede wszystkim piłkarze i kibice. Na pewno lepsze byłoby szkolenie młodzieży i zdecydowanie łatwiej byłoby pozyskiwać środki także na pierwszą drużynę.
Bogdan Kidacki, prezes CWKS Resovia
Chcemy połączyć kluby po to, by ratować nie tylko piłkę, ale cały rzeszowski sport. Trwają rozmowy i mam nadzieję, że to się uda. Mielibyśmy wtedy większe możliwości pozyskania sponsorów. Obecnie żaden z klubów nie jest w stanie unieść choćby kosztów zapewnienia bezpieczeństwa na meczach. Jeśli będzie jeden klub, nie będzie bójek kibiców. A jeżeli uda nam się przekonać miasto i na bazie stadionu Stali powstałby nowoczesny obiekt na 30-40 tysięcy kibiców, to można by u nas rozgrywać mecze międzypaństwowe. To oznacza zyski nie tylko dla klubu, ale i lokalnego biznesu. Co więcej, gdybyśmy dysponowali pieniędzmi, które teraz płyną się do wszystkich rzeszowskich klubów i klubików, to śmiem twierdzić, że moglibyśmy mieć drużynę piłkarską w II lidze z perspektywami na ekstraklasę. Gdyby miasto przejęło stadion i skorzystało ze środków UE, Totalizatora, Polskiej Konfederacji Sportu, nie musiałoby wykładać ani złotówki z własnej kasy. To historyczna szansa. Jeżeli jej nie wykorzystamy, będziemy nieudacznikami.
Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa
Komunalizacja stadionu Stali? Jestem za. Trwają rozmowy i mam nadzieję, że do tego dojdzie. Miasto byłoby właścicielem i podnajmowało stadion klubowi. Jednak zdecydowanie przeciwny jestem łączeniu obu klubów. Dla mnie jest to nie do pojęcia. Wtedy na pewno zasięg naboru młodzieży do sportu będzie mniejszy. Nie wyobrażam sobie, by 100-letnia Resovia przestała istnieć i by została wcielona w nowy twór. Szanuję także tradycje 60-letniej Stali. Wolałbym, żeby powstawały nowe kluby.
- marek centrum c
- Posty: 211
- Rejestracja: sob gru 04, 2004 7:37 pm
- Lokalizacja: NOWA HUTA
- Lukasz_HKS
- Posty: 1096
- Rejestracja: czw paź 07, 2004 10:32 am
- Lokalizacja: NH
- Lukasz_HKS
- Posty: 1096
- Rejestracja: czw paź 07, 2004 10:32 am
- Lokalizacja: NH
Jakiś idiota w latach 90-tych w Łodzi wspominał o połączeniu ŁKS i Widzewa. Co z tego wyszło każdy wie. (Analogii jest więcej - Resovia to aktualna zgoda ŁKS a Stal była zgodą Widzewa...)
Korzyści finansowe z połączenia i tak by zostały zjedzone przez koszty naprawiania strtat po rozróbach między kibicami obu części "Stalovii"...
Do rzeczy - ten, kto wpadł na taki pomysł to miał chyba zły dzień
Korzyści finansowe z połączenia i tak by zostały zjedzone przez koszty naprawiania strtat po rozróbach między kibicami obu części "Stalovii"...
Do rzeczy - ten, kto wpadł na taki pomysł to miał chyba zły dzień
- NoFaHuTaNeFeRdAJ I.C.
- Posty: 409
- Rejestracja: ndz sie 29, 2004 11:36 pm
Jak ci ludzie cos czasem wymysla to az sie plakac ze smiechu chce . Majac na celu dobro Rzeszowskiej pilki wykreca afere w ktorej pewnie nie jeden ucierpi . Watpie aby kibice dopuscili do tej fuzji .
Ostatnio zmieniony pt sty 21, 2005 8:36 am przez NoFaHuTaNeFeRdAJ I.C., łącznie zmieniany 1 raz.
Ci którzy wpadli na ten pomysł myślą tylko i wyłącznie z perspektywy $$ kibice nie mają dla nich żadnego znaczenia więc dla nich pomysł nie ma wad.
Nie wyperswaduje im sie tego w normalny sposób raczej.
a ten tekst to już miażdży zupełnie....
Nie wyperswaduje im sie tego w normalny sposób raczej.
Zyskaliby wszyscy, przede wszystkim piłkarze i kibice.
a ten tekst to już miażdży zupełnie....
"Hutniczy chłopie bądź na Topie"