Hutnik - MKS Trzebinia/Siersza (31.08.14, niedziela, g: 17)

Wszystko o nowym, NASZYM Hutniku.

Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero

Tomek83
Posty: 796
Rejestracja: śr lis 12, 2008 10:29 am
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: Tomek83 » śr wrz 03, 2014 4:13 pm

na pytanie z kim graja zawsze odpowiadam jeden chuj
Tomek83

fan
Posty: 970
Rejestracja: sob sie 28, 2004 11:25 pm
Lokalizacja: Śródmieście

Postautor: fan » śr wrz 03, 2014 4:33 pm

Od początku twierdziłem, że człon Kraków ma duże znaczenie i to nawet nie w kontekście pomocy miasta dla klubu a dla potencjalnych sponsorów. Wiadomo, że tego się nigdy nie dowiemy bo nikt z potencjalnych sponsorów prosto z mostu nie powie, że nie pomoże bo mu się człon Nowa Huta nie podoba.
Myślę, że pomysł z członem NH i co za tym idzie lokalnym patriotyzmem przedsiębiorców nie wypalił i warto powrócić do członu Kraków i gadanie, że w Londynie nikt nie chce się nazywać London do mnie nie przemawia.

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » śr wrz 03, 2014 5:48 pm

No widzisz Fanie... Ja twierdziłem dokładnie odwrotnie, niż Ty, ale tylko krowa nie zmienia zdania. Każdy projekt zostaje kiedyś poddany ocenie. To normalne. I dziś, po tylu latach, warto zadać pytanie: "Co dała, a co zabrała zmiana tego członu?".

lucero
Posty: 1292
Rejestracja: sob sie 28, 2004 7:16 pm

Postautor: lucero » śr wrz 03, 2014 7:20 pm

OŻÓG 1950 pisze:No widzisz Fanie... Ja twierdziłem dokładnie odwrotnie, niż Ty, ale tylko krowa nie zmienia zdania. Każdy projekt zostaje kiedyś poddany ocenie. To normalne. I dziś, po tylu latach, warto zadać pytanie: "Co dała, a co zabrała zmiana tego członu?".


mozna sobie rozkminiac nazwe ale jak sie jeszcze dwom osobom znudzi robienie wszystkiego w klubie to bedziemy mogli sie nazywacnawet Barcelona

A stawiam ze 3-4 miesiace i sie znudzi przy braku wsparcia

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3902
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » śr wrz 03, 2014 8:43 pm

Jeżeli pijesz do mnie to muszę Cię zmartwić. Dawno, dawno temu miałem wielką zajawkę na Hutnika. Łaziłem z ulotkami, jak jeden z nas kandydował w lokalnych wyborach. Przyłaziłem jak było sprzątanie stadionu. Przynosiłem wodę. Tłumaczyłem manifest na język włoski. Ślęczałem po kilka dni nad jakąś grafiką komputerową... I wiesz co? Nie znalazł się ani jeden starszy kolega, który zagospodarowałby zapał ówczesnego młodego Ożóga, który coś by podpowiedział, pokierował, poprowadził... Za to było tak - Kali zrobił swoje, Kali może spadać. Co mnie zresztą bardzo dziwi, bo przecież podobno brakuję rąk do pracy. Zajawka się skończyła.

Gorzej, że znam jeszcze dwie takie historie - dwóch osób.

Dlatego wybacz, ale Twoje słowa zupełnie do mnie nie trafiają.

lucero
Posty: 1292
Rejestracja: sob sie 28, 2004 7:16 pm

Postautor: lucero » czw wrz 04, 2014 9:17 am

Ale ja nie pije do Ciebie tylko mówie, że jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie pojsc w strone likwidacji

To o czym Ty piszesz to nasz hutnicze piekielko- ten nie podziekowal temu, ten nie zrobil tego i tamtego. Nie obieraj tego osobiscie, ale po co takie podziekowania, wszak kazdy z nas to robil dla idei a nie dlatego zeby Prezes/zarzad mu dziękowal

Problem glowny to jednak ilosc ludzi- trzeba ogarnac multum spraw, trzeba miec ludzi do opraw, dopingu, ogranizacji meczu, dodatkowo do H aby Huta byla naszym bastionem itd itd. Duzo zadan potencjal ludzki ograniczony

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » czw wrz 04, 2014 12:11 pm

lucero pisze:To o czym Ty piszesz to nasz hutnicze piekielko- ten nie podziekowal temu, ten nie zrobil tego i tamtego. Nie obieraj tego osobiscie, ale po co takie podziekowania, wszak kazdy z nas to robil dla idei a nie dlatego zeby Prezes/zarzad mu dziękowal


Ale jednak trzeba szanować tych którzy się przykładają ;) Wydaje mi się że Ożogowi o to głównie chodziło...

tomabon
Posty: 859
Rejestracja: czw sty 22, 2009 9:16 am

Postautor: tomabon » czw wrz 04, 2014 2:02 pm

huteusz pisze:
Ale jednak trzeba szanować tych którzy się przykładają ;) Wydaje mi się że Ożogowi o to głównie chodziło...


tyle tylko że ja osobiście (nie wiem jak obecni i poprzedni członkowie Zarządu NH2010) szanuję Ożoga i jego zaangażowanie (pamiętne malowanie kas) więc chyba trochę przesadzacie

JOK_NH
Posty: 4599
Rejestracja: czw kwie 28, 2005 7:21 pm
Lokalizacja: Wschodnia Strona Miasta

Postautor: JOK_NH » czw wrz 04, 2014 4:34 pm

Gadanie o "potencjalnym sponsorze" w kontekście zmiany nazwy śmieszy mnie, ale przede wszystkim już nudzi. Łeb mnie zaczyna boleć, jak słyszę frazę "potencjalny sponsor". To już hasło jeszcze rodem z SSA.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » czw wrz 04, 2014 5:10 pm

Trzeci dzień się zastanawiam czy wrzucić swoje skromne 3 grosze do dyskusji i wrzucę. Choć podejrzewam, że jak zwykle włożę kij w mrowisko :P

To czy się będziemy się nazywali Hutnik Nowa Huta czy Hutnik Kraków, jest bez większego znaczenia, bo i tak jesteśmy jednoznacznie kojarzeni z Nową Hutą.
Z NH wywodzi się większość kibiców, stadion jest w Hucie, przez lata byliśmy powiązani z kombinatem i od tego dziedzictwa, czy się to komuś podoba czy nie, nie odetniemy się zmianą nazwy.
Pisanie, że człon Kraków bardziej przyciągnie sponsorów niż człon Nowa Huta, może i miałby sens, gdyby nie fakt, że w Krakowie są 2 klub grające w Ekstraklasie.
Sponsor z dużą kasą pójdzie się reklamować do nich nie do nas.
Garbarnia nazywa się Kraków, stadion ma (w zasadzie będzie mieć w centrum miasta) a też nie przekłada się to jakieś wielkie zainteresowanie klubem wśród kibiców czy możnych sponsorów.
A jest to klub o znacznie bogatszej tradycji i historii niż my. Przedwojenny Mistrz Polski i do tego zespół, który jest szanowanych przez zdecydowaną większość mieszkańców Krakowa. Przynajmniej ja osobiście nie spotkałem się z tym by ktoś żywił do nich nienawiść czy nawet niechęć.

W naszej kochanej piłce porobiło się tak, że kasa (zwłaszcza w Małopolsce) jest na wioskach.
Zostawiając już sympatycznie, kameralne i bardzo bogate Niepołomice, mamy jeszcze Stróże i Nieciecze. Zwłaszcza w Niecieczy jest magnat, który ma ambicje wprowadzić tą wioskę do Ekstraklasy.
Jego pieniądze, jego sprawa. Choć zdaje mi się, że nawet On nie jest tak zakochany w swojej wiosce, by nie mieć poczucia realizmu.

Teraz pytanie.

Czy gdyby Bruk-Bet przyszedł do nas z propozycję, damy wam Ekstraklasę, ale w zamian dokładacie do nazwy Hutnik nazwę Bruk-Bet, nasze środowisko by to zaakceptowało? Czy skończyłoby się to bojkotem
?

Oczywiście to tylko gdybanie, bo nic mi nie wiadomo czy takie pomysły w ogóle są, ale teoretycznie być mogą.

Jak będzie dalej tak jak jest, to w efekcie pewnie nic nie będzie... Może to za mocno powiedziane. Hutnik raczej to przetrzyma, ale stoczy się do poziomu klubu III-IV ligowego z widownią rzędu 300 osób.

Zapętliliśmy się trochę w błędnym kole. Osoby z trybun chcą z jednej strony udowadniać, że Hutnik to klub KIBOLI z drugiej przyciągać na stadion pikników. No sorry, ale tak się nie da. Nigdzie w Polsce tak nie jest. Młyn jest młynem i żyje swoim życiem, pikniki swoim. Tak się tylko składa, że w zasadzie wszędzie, gdzie mówimy o masowej frekwencji większość stanowią pikniki.
Kibice " typu P" patrzą na to innymi okiem niż Ci "typu K".
Typ P chce za niewielkie pieniądze, obejrzeć dobry mecze w komfortowych warunkach.
A co ma na Hutniku?
Cena biletu jeszcze w miarę znośna. Za tą kasę nie pójdzie się z rodziną do kina. Poziom jest jaki jest. Za to komfort jest tragiczny. Nasz stadion po przebudowie, jest molochem na który jak przyjdzie 1000 osób to nie ma gdzie wygodnie tyłka posadzić i popatrzeć na mecz by coś nie zasłaniało. Do tego stan sanitariatów jest taki, że lepiej aby ich wcale nie było. Pewnie, że akcje typu wygraj (bilet, szalik, piłkę z podpisami) byłyby uatrakcyjnieniem widowiska (koszt w sumie żaden), ale to raczej ludzi nie przyciągnie. No jakby na każdym meczu do wygrania był telewizor to jeszcze. Ale na to nie ma sponsora...
W efekcie "typ P" na mecz chodzi coraz rzadziej i w coraz mniejszej ilości.

O "typie K" pisać za dużo nie będę. Raz, że znam się na tym tyle o ile, dwa, że nie chcę zaostrzać antagonizmów, trzy, że nie mam ochoty się nikomu narażać...

Ale niech mi ktoś odpowie na jedno proste pytanie, które męczy mnie prawie dwa miesiące.
Jaki był sens głośnego, wielokrotnego bluzgania na Wisłę i Cracovię podczas meczu z Dynamem Kijów?
Mecz derbowy czy ligowy zrozumieć można. Nawet nie popierając takich zachowań, każdy sobie zdaje sprawę, że stadion to nie teatr.
Na meczu z Dynamem, była cała masa VIP-ów, potencjalnych sponsorów, rodzin z dziećmi i możecie być pewnie, że nie było im miło tego słuchać.
Jak się komuś wydaje, że któraś matka co była pierwszy raz na meczu z dzieckiem po takim popisie wokalnym puści drugi raz dzieciaka na mecz, to mu się źle wydaje.
Z drugiej strony, gdzie jest ta cała rzesza ludzi z młyna???
Jak przyjedzie Unia, czy jakimś cudem Wisła z Cracovią to będzie potężna mobilizacji a jak nie to nie ma komu chodzić na mecze?

Miasto nie pomoże, bo ma dziurę w budżecie, stadion Wisły na utrzymaniu a wzrokiem sięga zwykle niewiele dalej niż Planty.
Rada Dzielnicy (z tego co mi wiadomo, może się mylę) ma do rozdysponowania jakieś śmieszne środki więc nawet gdyby chciał i pomogła to bardziej symbolicznie.

I tak, można by opisywać ten stan jeszcze długo i długo...

Ja szczerze mówiąc nie widzę, żadnego rozwiązania tej patowej sytuacji. Staczamy się powoli w niebyt i chyba tylko cud może nas uratować.
Obawiam się jedynie, że nawet jak cud nastąpi (przyjdzie np. wspomniany Bruk-Bet czy inny Zdzisiek Koparka) to część z nas się uniesie honorem i podziękuję za grę w Ekstraklasie...

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » czw wrz 04, 2014 6:23 pm

Na meczu z Dynamem, była cała masa VIP-ów, potencjalnych sponsorów, rodzin z dziećmi i możecie być pewnie, że nie było im miło tego słuchać.
Jak się komuś wydaje, że któraś matka co była pierwszy raz na meczu z dzieckiem po takim popisie wokalnym puści drugi raz dzieciaka na mecz, to mu się źle wydaje.


Chcę zobaczyć skrzywienie na twarzy VIPów i sponsorów rezygnujących z wsparcia finansowego po usłyszeniu tekstu nt. W i C.
Nie wiem, dla kogo jak dla kogo ale dla mnie to jest nieco śmieszne, było wałkowane o tym setki razy, w skrócie, moim zdaniem nieśpiewanie takich przyśpiewek nie wnosi żadnych realnych korzyści. Sponsor się od tego nie pojawi, ani nie zrezygnuje, bo chyba liczy się biznes...

dUfio
Posty: 9093
Rejestracja: pn sie 30, 2004 2:08 pm
Lokalizacja: ja to znam

Postautor: dUfio » czw wrz 04, 2014 6:43 pm

były bo to element naszego repertuaru, trwały może minute, max 2 więc nie wiecej niż 2% naszego "czasu antenowego"

a na tym meczu akurat jeśli ktoś bardziej zwrócił uwagę na sektor kibiców to prędzej na wypasioną oprawę a nie na owe bluzgi. chyba ze komuś przeszkadza oprawa na Hutniku to nie widze go u nas nawet jako przełomowego sponsora

Zapętliliśmy się trochę w błędnym kole. Osoby z trybun chcą z jednej strony udowadniać, że Hutnik to klub KIBOLI z drugiej przyciągać na stadion pikników. No sorry, ale tak się nie da. Nigdzie w Polsce tak nie jest. Młyn jest młynem i żyje swoim życiem, pikniki swoim. Tak się tylko składa, że w zasadzie wszędzie, gdzie mówimy o masowej frekwencji większość stanowią pikniki.



mimo wszystko uwazam, ze da sie obie rzeczy polaczyc i zyc w symbiozie, chocby przez wprowadzana na poczatku nh2010 selekcje trybun

ostatnio przestalo to funkcjonowac (jak kurwa prawie wszystko na Hutniku) i ostatnio z nudow przechadzajac sie po czesci pikolskiej zauwazylem mnostwo osob ktore kiedys staly w mlynie. zestarzeli sie? w wieku 23 lat???


dopelnieniem obrazu marazmu klimatu i frekwencji na Hutniku niech będzie niemal zniknięcie przedstawicielek plci pieknej z naszych trybun

o ile ze 3-4 lata temu w mlynie i okolicach przewijało się ich mnostwo (bez specjalnej przesady - na meczu z 1000 publicznoscia nawet i pod 100 (i nie zmienilo tego nawet wprowadzenie biletów), o tyle teraz ich liczba zmalała do raptem kilku fanatyczek, i moze kilku dziewczyn ktore przychodza z chlopakami (albo 2 w 1)


nie mowie ze ilosc kobiet to powinien byc jakis tam priorytet ale na pewno urozmajcenie widowiska i przede wszystkich wyznacznik atrakcyjnosci. ale czego tu oczekiwać skoro na stadionie nie mozna zalatwic podstawowych potrzeb fizjologicznych w cywilizowanych warunkach

bn
Posty: 3015
Rejestracja: pt maja 06, 2005 10:17 pm
Lokalizacja: 100% KRK

Postautor: bn » czw wrz 04, 2014 8:36 pm

dufio pisze:o ile ze 3-4 lata temu w mlynie i okolicach przewijało się ich mnostwo (bez specjalnej przesady - na meczu z 1000 publicznoscia nawet i pod 100 (i nie zmienilo tego nawet wprowadzenie biletów), o tyle teraz ich liczba zmalała do raptem kilku fanatyczek, i moze kilku dziewczyn ktore przychodza z chlopakami (albo 2 w 1)


No to jest akurat efekt tego, że ktoś trzy lata temu wymyślił że na paniach można po piątce zarobić, bo podobno to jest nic i każda kobieta która lubi Hutnika na pewno chętnie zapłaci. Efekt taki, że nie ma ani kobiet ani tych dla których obecność płci pięknej była argumentem aby jednak przyjść na mecz.

Biega
Posty: 280
Rejestracja: wt cze 26, 2012 1:50 pm
Lokalizacja: NOWA HUTA WOLNE MIASTO!

Postautor: Biega » czw wrz 04, 2014 9:13 pm

Wiele słyszy się na trybunach że przez cztery lata nieznaleźli żadnego sponsora i że nic w tym klubie się nie zmienia i niestety nie można się z tym niezgodzić,do tego dochodzi brak zaangażowania do gry piłkarzy przynajmiej u siebie i mamy to co mamy :( przecież odszedł tylko Guja i nagle wszyscy zapomnieli jak się gra w piłkę? ludziom potrzebny jest stopniowy widoczny rozwój klubu bo chcą widzieć jakieś efekty, ktoś powie ale nie ma kasy... i koło się zamyka.
NIEMA HUTNIKA BEZ NOWEJ HUTY! TAK JAK I NOWEJ HUTY BEZ HUTNIKA!
~DURA LEX SED LEX~

flagus
Posty: 1527
Rejestracja: pt maja 25, 2007 9:54 pm
Lokalizacja: Dzielnica XVI

Postautor: flagus » czw wrz 04, 2014 9:43 pm

BINGONH pisze:Jaki był sens głośnego, wielokrotnego bluzgania na Wisłę i Cracovię podczas meczu z Dynamem Kijów?
Mecz derbowy czy ligowy zrozumieć można. Nawet nie popierając takich zachowań, każdy sobie zdaje sprawę, że stadion to nie teatr.
Na meczu z Dynamem, była cała masa VIP-ów, potencjalnych sponsorów, rodzin z dziećmi i możecie być pewnie, że nie było im miło tego słuchać.
Jak się komuś wydaje, że któraś matka co była pierwszy raz na meczu z dzieckiem po takim popisie wokalnym puści drugi raz dzieciaka na mecz, to mu się źle wydaje.


Sorry ale wdam się w polemikę. Moim zdaniem trochę przesadzasz. Nie trzeba siedzieć w młynie, wystarczy usiąść właśnie wśród pikników aby usłyszeć piękne staropolskie słowo "kurwa". Na meczu z Trzebinią siedziałem właśnie nieopodal starszych jegomości i mogę z pamięci zacytować.

"Kurwa co oni grają"
"Ja pierdolę co za gra"

Bingo to nie teatr czy opera. Nie zaśpiewamy my dzieciak siedzący z mamą usłyszy to właśnie między dziadkami. Na trzy przekleństwa w piosence o W od dziadków nie usłyszałem tylko słowa jebany/a.
Więc akurat z tym bym nie przesadzał. A co jak dziecko z mamą usłyszy to na przystanku tramwajowym? Nie pojedzie więcej komunikacją?
Ostatnio zmieniony czw wrz 04, 2014 9:50 pm przez flagus, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.pajacyk.pl
http://www.pustamiska.pl
Jedno kliknięcie dziennie --- to chyba niewiele.