Największe kluby chcą rewelacyjnego 9-latka
Moderator: dUfio
Największe kluby chcą rewelacyjnego 9-latka
Jean Carlos Chera, 9-letni brazylijski piłkarz, jest w kręgu zainteresowań największych klubów europejskich. Zainteresowanie nim potwierdził Manchester United, a kilka innych potęg ma go na swojej liście życzeń
Mierzy zaledwie 137 cm wzrostu i waży 35 kg, gra w środku pola. Występuje w młodzieżowym składzie zespołu Associacao Desportiva Atletica, mającym swoją siedzibę w stanie Parana na południu Brazylii.
- Siedem albo osiem europejskich klubów kontaktowało się z nami, by zapytać o Jeana - powiedział prezydent klubu, Adilson Batista Prado. - Chcą wiedzieć o nim wszystko. Odpowiadam im, że to jest fenomen, najprawdopodobniej najlepszy piłkarz, jaki urodził się w Brazylii - dodał.
Prado nie zdradził, jakie kluby są zainteresowane 9-latkiem, ale uchylił rąbka tajemnicy - przedstawiciele Manchesteru United oglądali taśmy z zapisem meczów Chery. Nazwy innych klubów nie zostały ujawnione, ale miejscowe media dowiedziały się o zainteresowaniu FC Porto. "Młodemu Pele" przyglądają się ponadto zespoły z Francji i Niemiec.
Do brazylijskiego klubu nie wpłynęła na razie żadna oficjalna oferta, ale przedstawiciele kilku klubów zaprosili piłkarza i jego rodzinę do Europy.
zródło : www.onet.pl
Mierzy zaledwie 137 cm wzrostu i waży 35 kg, gra w środku pola. Występuje w młodzieżowym składzie zespołu Associacao Desportiva Atletica, mającym swoją siedzibę w stanie Parana na południu Brazylii.
- Siedem albo osiem europejskich klubów kontaktowało się z nami, by zapytać o Jeana - powiedział prezydent klubu, Adilson Batista Prado. - Chcą wiedzieć o nim wszystko. Odpowiadam im, że to jest fenomen, najprawdopodobniej najlepszy piłkarz, jaki urodził się w Brazylii - dodał.
Prado nie zdradził, jakie kluby są zainteresowane 9-latkiem, ale uchylił rąbka tajemnicy - przedstawiciele Manchesteru United oglądali taśmy z zapisem meczów Chery. Nazwy innych klubów nie zostały ujawnione, ale miejscowe media dowiedziały się o zainteresowaniu FC Porto. "Młodemu Pele" przyglądają się ponadto zespoły z Francji i Niemiec.
Do brazylijskiego klubu nie wpłynęła na razie żadna oficjalna oferta, ale przedstawiciele kilku klubów zaprosili piłkarza i jego rodzinę do Europy.
zródło : www.onet.pl
murdock pisze:Marchewa pisze:RSG - myslalem ze Ultas Hutnik Globe Trotters rzucaja serpentynami ewentualnie konfetti a nie ceglami jak na fotce.
On już wyjaśnił w innym poście, że nie rzuca tylko buduje...ultras na Hutniku
widać jak postać na zdjęciu trzyma cegłę a nie rzucą ją...poza tym to co w poście murdocka
Europejskie kluby piłkarskie zainteresowane... 9-latkiem z Brazylii
Fascynujący dzieciak
Co robiły przyszłe gwiazdy futbolu w tym wieku?
Kilka europejskich klubów, m.in. Manchester United i FC Porto, jest zainteresowanych... 9-letnim piłkarzem brazylijskim. Jean Carlos Cherao - trampkarz Associacao Desportiva Atletica Parana - uchodzi za wielki talent futbolowy.
- Ten dzieciak jest fascynujący. To, co wyczynia z piłką, jest wprost niemożliwe. To fenomen, największy talent, jakiego wydała na świat Brazylia. Każdy, kto widział jego grę, może potwierdzić, że jest to jeden z największych talentów w piłkarskim świecie. Gra co najmniej tak, jakby miał za sobą kilka lat doświadczenia w największych klubach świata. A to dopiero dziewięciolatek, wszystko przed nim - nawet jeśli opinia Adilsona Batisty Prado, prezesa klubu Parana, w którym występuje Anderson, jest nieco przesadzona, zainteresowanie tak młodym graczem ze strony takich potentatów jak MU i FC Porto świadczy, że mamy do czynienia z fenomenem. Oba wspomniane kluby wysłały już swoich skautów, by śledzili rozwój talentu Andersona, który na co dzień gra w lidze U-14.
Młodziutki Brazylijczyk jest wysoki (137 cm), duży (34 kg) i regularnie gra przeciw graczom o 4 lata starszym od niego. Będzie się szkolił w Brazylii do osiągnięcia odpowiedniego wieku, ale już teraz, jak widać, są na niego chętni.
- Siedem czy osiem europejskich klubów kontaktowało się z nami w sprawie Jeana Carlosa Cherao. Dopytywali się o wszelkie szczegóły związane z jego życiem, o rodzinę, o szkołę. Żadna oficjalna oferta do nas nie trafiła. Pojawiły się tylko zaproszenia dla niego i jego rodziny do odwiedzenia Europy. Niektórzy chcieliby też przysłać swoich reprezentantów, by mogli poznać zawodnika, porozmawiać z nim - stwierdził prezes.
Zainteresowanie brazylijskim chłopcem rozpoczęło się od chwili, gdy jego klub na swojej stronie internetowej zamieścił film z jego najlepszymi zagraniami, którymi ośmieszał kilka lat starszych juniorów. Zanim opuści on swą ojczyznę, minie kilka lat, bowiem przepisy zabraniają europejskim klubom posiadać w kadrze zawodników spoza Starego Kontynentu, którzy nie ukończyli 18. roku życia.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku kibice fascynowali się ogromnym talentem "aż" 14-letniego Amerykanina Freddy'ego Adu.
Ciekawe, co mając 9 lat robiły późniejsze gwiazdy boisk? Oto kilka przykładów, jakie wybraliśmy z grona zagranicznych i rodzimych futbolistów...
Pele (1949 rok) - był pucybutem, marzył o pracy lotnika i kopał piłkę na ulicach Bauru; rok później razem z kolegami założył własną drużynę pod nazwą Klub 7 Września.
Diego Maradona (1969 rok) - grał w młodzieżowej drużynie I-ligowego Argentinios Juniors i występował w popularnym programie rozrywkowym, pokazywanym "na żywo" w przerwach niedzielnych meczów Argentinios, popisując się cyrkową żonglerką piłką, pomarańczą czy butelką.
Ronaldo (1985 rok) - uciekał z lekcji, żeby zagrać w meczach ze starszymi kolegami, rok później zaczął występować w chłopięcej drużynie Valqueiro w swojej miejscowości Bento Ribeiro.
Włodzimierz Lubański (1956 rok) - zgłosił się do Górnika Sośnica, którego prezesem był jego ojciec, ale kierownik sekcji powiedział, że jest za młody i żeby przyszedł do klubu za rok; ambitny chłopiec... sfałszował legitymację szkolną, "postarzając się" o rok i został przyjęty do klubu.
Kazimierz Deyna (1956 rok) - grał w tym czasie w pingponga (we Włókniarzu doszedł nawet do III ligi), uprawiał piłkę ręczną i skok wzwyż, grał też w piłkę nożną, ale do trampkarzy Włókniarza trafił dopiero 3 lata później.
Grzegorz Lato (1959 rok) - biegał za piłką i chodził z ojcem na mecze Stali Mielec, ale ten w tym samym roku zmarł w krakowskim w szpitalu w wieku 37 lat; do Stali trafił 3 lata później.
Mirosław Okoński (1967 rok) - został królem strzelców, a jego drużyna była druga w turnieju dzikich drużyn; zapisał się do Gwardii Koszalin i przez półtora roku ukrywał to przed ojcem, który był piłkarzem i wiernym kibicem Bałtyku.
Wojciech Kowalczyk (1981 rok) - za sprawą nauczyciela wychowania fizycznego, który zbierał utalentowanych graczy z Poloneza Warszawa, przeniósł się do szkoły z minipiłkarską klasą; łącznie zaliczył aż cztery szkoły i tylko sześć klas.
Fascynujący dzieciak
Co robiły przyszłe gwiazdy futbolu w tym wieku?
Kilka europejskich klubów, m.in. Manchester United i FC Porto, jest zainteresowanych... 9-letnim piłkarzem brazylijskim. Jean Carlos Cherao - trampkarz Associacao Desportiva Atletica Parana - uchodzi za wielki talent futbolowy.
- Ten dzieciak jest fascynujący. To, co wyczynia z piłką, jest wprost niemożliwe. To fenomen, największy talent, jakiego wydała na świat Brazylia. Każdy, kto widział jego grę, może potwierdzić, że jest to jeden z największych talentów w piłkarskim świecie. Gra co najmniej tak, jakby miał za sobą kilka lat doświadczenia w największych klubach świata. A to dopiero dziewięciolatek, wszystko przed nim - nawet jeśli opinia Adilsona Batisty Prado, prezesa klubu Parana, w którym występuje Anderson, jest nieco przesadzona, zainteresowanie tak młodym graczem ze strony takich potentatów jak MU i FC Porto świadczy, że mamy do czynienia z fenomenem. Oba wspomniane kluby wysłały już swoich skautów, by śledzili rozwój talentu Andersona, który na co dzień gra w lidze U-14.
Młodziutki Brazylijczyk jest wysoki (137 cm), duży (34 kg) i regularnie gra przeciw graczom o 4 lata starszym od niego. Będzie się szkolił w Brazylii do osiągnięcia odpowiedniego wieku, ale już teraz, jak widać, są na niego chętni.
- Siedem czy osiem europejskich klubów kontaktowało się z nami w sprawie Jeana Carlosa Cherao. Dopytywali się o wszelkie szczegóły związane z jego życiem, o rodzinę, o szkołę. Żadna oficjalna oferta do nas nie trafiła. Pojawiły się tylko zaproszenia dla niego i jego rodziny do odwiedzenia Europy. Niektórzy chcieliby też przysłać swoich reprezentantów, by mogli poznać zawodnika, porozmawiać z nim - stwierdził prezes.
Zainteresowanie brazylijskim chłopcem rozpoczęło się od chwili, gdy jego klub na swojej stronie internetowej zamieścił film z jego najlepszymi zagraniami, którymi ośmieszał kilka lat starszych juniorów. Zanim opuści on swą ojczyznę, minie kilka lat, bowiem przepisy zabraniają europejskim klubom posiadać w kadrze zawodników spoza Starego Kontynentu, którzy nie ukończyli 18. roku życia.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku kibice fascynowali się ogromnym talentem "aż" 14-letniego Amerykanina Freddy'ego Adu.
Ciekawe, co mając 9 lat robiły późniejsze gwiazdy boisk? Oto kilka przykładów, jakie wybraliśmy z grona zagranicznych i rodzimych futbolistów...
Pele (1949 rok) - był pucybutem, marzył o pracy lotnika i kopał piłkę na ulicach Bauru; rok później razem z kolegami założył własną drużynę pod nazwą Klub 7 Września.
Diego Maradona (1969 rok) - grał w młodzieżowej drużynie I-ligowego Argentinios Juniors i występował w popularnym programie rozrywkowym, pokazywanym "na żywo" w przerwach niedzielnych meczów Argentinios, popisując się cyrkową żonglerką piłką, pomarańczą czy butelką.
Ronaldo (1985 rok) - uciekał z lekcji, żeby zagrać w meczach ze starszymi kolegami, rok później zaczął występować w chłopięcej drużynie Valqueiro w swojej miejscowości Bento Ribeiro.
Włodzimierz Lubański (1956 rok) - zgłosił się do Górnika Sośnica, którego prezesem był jego ojciec, ale kierownik sekcji powiedział, że jest za młody i żeby przyszedł do klubu za rok; ambitny chłopiec... sfałszował legitymację szkolną, "postarzając się" o rok i został przyjęty do klubu.
Kazimierz Deyna (1956 rok) - grał w tym czasie w pingponga (we Włókniarzu doszedł nawet do III ligi), uprawiał piłkę ręczną i skok wzwyż, grał też w piłkę nożną, ale do trampkarzy Włókniarza trafił dopiero 3 lata później.
Grzegorz Lato (1959 rok) - biegał za piłką i chodził z ojcem na mecze Stali Mielec, ale ten w tym samym roku zmarł w krakowskim w szpitalu w wieku 37 lat; do Stali trafił 3 lata później.
Mirosław Okoński (1967 rok) - został królem strzelców, a jego drużyna była druga w turnieju dzikich drużyn; zapisał się do Gwardii Koszalin i przez półtora roku ukrywał to przed ojcem, który był piłkarzem i wiernym kibicem Bałtyku.
Wojciech Kowalczyk (1981 rok) - za sprawą nauczyciela wychowania fizycznego, który zbierał utalentowanych graczy z Poloneza Warszawa, przeniósł się do szkoły z minipiłkarską klasą; łącznie zaliczył aż cztery szkoły i tylko sześć klas.
Włodzimierz Lubański (1956 rok) - zgłosił się do Górnika Sośnica, którego prezesem był jego ojciec, ale kierownik sekcji powiedział, że jest za młody i żeby przyszedł do klubu za rok; ambitny chłopiec... sfałszował legitymację szkolną, "postarzając się" o rok i został przyjęty do klubu
9 lat i już kombinowanie....
"Hutniczy chłopie bądź na Topie"
http://members.home.nl/nplompen/jean_carlos.wmv
.. ciekawe co kolo będzie potrafił za kilka lat. Troche są dziwne daty nagrań ale to chyba jakaś usterka.
Mały wymiata...
.. ciekawe co kolo będzie potrafił za kilka lat. Troche są dziwne daty nagrań ale to chyba jakaś usterka.
Mały wymiata...
"Hutniczy chłopie bądź na Topie"