Figo znowu w Barcelonie ?!
Moderator: dUfio
Figo znowu w Barcelonie ?!
Jak podał internetowy portal libredirecto.com nastąpił niejaki 'rozwód' między Luisem Figo a Florentino Pérezem. Obaj panowie ponoć mocno się pokłócili, a Portugalczyk wyraził nawet chęć powrotu do Barçy. Gotów by był na publiczne przeproszenie klubu, za zdradę, czyli przejście do odwiecznego rywala - Realu Madryt.
Luis ponoć nie widzi swej dalszej przyszłości w klubie ze stolicy Hiszpanii i już w przerwie letniej chce opuścić szeregi 'Blancos', mimo iż kontrakt obowiązuje go do końca sez. 2006-2007. Teraz wszystko w rękach agenta zawodnika - Luisa Douensa - który reprezentuje także Ronaldo.
Prezydent Barcelony - Laporta ma z nim bardzo dobre kontakty, co dodatkowo mogłoby ułatwić negocjacje. Figo o swoim odejściu zaczął głośno mówić już w połowie stycznia, także informacja o przejściu do Barçy nie jest bezpodstawna. W końcu chciałby on zrzucić z siebie brzemię Judasza, które od lata 2000 roku ciąży na nim nieustannie.
Wiele osób z otoczenia piłkarza starało się odwieść go od tej decyzji, jednak Figo pozostaje nieugięty i nie zamierza ustępować, mimo iż jego plan graniczy z absurdem. Powstaje jednak pytanie, "Co na to Laporta?". Dla prezydenta Barcelony rok 2000 zapewne także kojarzy się z zawodem i wielkim rozczarowaniem, jakie udzieliło się 'cules' kiedy po raz pierwszy ujrzeli Portugalczyka w brawach ich odwiecznego rywala.
Tymczasem sytuacja Figo na Santiago Bernabeu nie wygląda najlepiej. Zawodnik jest sfrustrowany czekaniem na nową ofertę kontraktu, kiedy inni 'galacticos' jak Zidane czy Roberto Carlos dawno złożyli podpisy na nowych umowach. Jest zdesperowany do tego stopnia, iż gotowy jest publicznie przeprosić katalońskich kibiców i za pomocą mediów poprawić, swój i tak już mocno nadszarpnięty, wizerunek.
Lecz tutaj rodzą się kolejne pytania. Być może jest to gra podobna do tej z 2000 roku, kiedy Portugalczyk chciał wymusić na ówczesnym prezydencie, Nunezie, wyższe apanaże, nie spodziewając się, iż Florentino Perez gotów jest wyłożyć sumę równą, zapisanej w kontakcie, klauzuli odejścia. Po buńczucznych zapowiedziach mówiących o zakończeniu kariery w Barcelonie, możemy być pewni jednego - kiedy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.
Sam Figo stwierdził ponoć: "Jeżeli ktoś z Barcelony skontaktuje się ze mną przed upłynięciem ważności mojego kontraktu z Realem, a mój obecny klub nadal nie będzie się kwapił by zaoferować mi nową umowę, to 2006 roku znów będę występował w trykocie Blaugrana". Ciekawe...
źródło [www.blaugrana.pl]
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ja osobiście bym podziękował temu panu - jako wierny kibic Blaugrany nie chce aby Juda$ grał w tym klubie znowu. Jak raz zdradził to następnym razem jak mu ktoś zaproponuje wyższe zarobki to odejdzie. A jakiś wielki gwiazdor z niego też nie jest. Za te pieniądze wole już Joaquina z Betisu Sevilla.
-
- Posty: 195
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:51 pm
HaKaeS pisze:Wychodząc z koncepcji, dochodze do konkluzji, iż dalsza polemika z Tobą nie ma najmniejszych podstaw merytorycznych, ponieważ Twój niski poziom intelektualny stanowczo koliduje z moją wysublimowaną wiedzą na każdy temat
Pozdro Ziomuś
Przepraszam panie profesorze iż wdałem się z panem w taką dyskusje. A w sprawie wykładów dogadamy się już na priv