Hutnik Kraków-Wisła Sandomierz 29 sierpnia(17:00)
Moderatorzy: dUfio, majlech, lucero
Wynik oczywiście cieszy, ale dziś znów widziałem tendencję, bodajże z czasów Przytuły, z wchodzeniem za wszelką cenę do bramki. Zwłaszcza w drugiej połowie, seria 5-7 podań w polu karnym Wisły, nikt nie podjął się strzału.
Inną kwestią jest Sobala na skrzydle. W pierwszej połowie chyba 3 razy tak puścił się skrzydłem, że jak dobiegł do linii i musiał centrować, to reszta drużyny była gdzieś na 20-25 metrze.
Będąc dziś na stronie piknikowej, widziałem z bliska m.in. kłótnie Zająca z liniowym i o ile cenię zadziorność u zawodników, o tyle trochę niepotrzebnie wykłócają się chłopaki o wszystko. Na przykład bardzo nerwowo wyburzył Zając do liniowego "jak mógł nie widzieć, że piłka wyszła za linię", a do linii brakowało jej z metr... Inną kwestią jest to, że poziom sędziowania w tym meczu był naprawdę słaby, na szczęście działało to dziś w obie strony.
Bardzo cieszy za to zaangażowanie chłopaków z akademii w doping. Prawie całą drugą połowę, chłopaki (prawie wszyscy bo ze 3 się wyłamało) starali się prowadzić swój doping... Budujący widok
Inną kwestią jest Sobala na skrzydle. W pierwszej połowie chyba 3 razy tak puścił się skrzydłem, że jak dobiegł do linii i musiał centrować, to reszta drużyny była gdzieś na 20-25 metrze.
Będąc dziś na stronie piknikowej, widziałem z bliska m.in. kłótnie Zająca z liniowym i o ile cenię zadziorność u zawodników, o tyle trochę niepotrzebnie wykłócają się chłopaki o wszystko. Na przykład bardzo nerwowo wyburzył Zając do liniowego "jak mógł nie widzieć, że piłka wyszła za linię", a do linii brakowało jej z metr... Inną kwestią jest to, że poziom sędziowania w tym meczu był naprawdę słaby, na szczęście działało to dziś w obie strony.
Bardzo cieszy za to zaangażowanie chłopaków z akademii w doping. Prawie całą drugą połowę, chłopaki (prawie wszyscy bo ze 3 się wyłamało) starali się prowadzić swój doping... Budujący widok
I kolejny przeciwnik odczarowany. Po niewygodnych Jaskowicach czy Giebultowie teraz Sandomierz. Czy ktoś nam jeszcze został?
Mamy 12 punktów. Do utrzymania mówi się 35-40 więc 1/3 już mamy a tak na poważnie w sobotę do zgarnięcia kolejne punkty i zrobi się niezły klimacik do meczu z Motorem. Piłkarsko i kibicowsko.
Zając rzeczywiście jak narazie duży plus. Dla mnie jego największą zaletą jest wznowienie piłki. Długie dalekie wykopy na szybkiego Sobale czy dokładne i dalekie wyrzuty ręką. Już nie raz na Hutniku i to w 3 lidze było że bramkarz do połowy dokonać z 5 nie umie.
Co do gola że spalonego na 2-2 wydawało mi się że sędzia gwizdnal spalonego temu pierwszemu kolesiowi już a nie dobijajacemu. Trzeba poczekać na powtórki z meczu. A też nie wiem czy on ją sięgnął zbijajac na poprzeczkę.
Jedyny minus jaki u niego widzę (to nie po dzisiejszym meczu) to dośrodkowania wzdłuż Lini pola bramkowego. Tak padła bramka dla Puław i tu wg mnie jest jego wina i tak samo było w Polancu. Ale nie ma co narzekać narazie solidny bramkarz.
Sobi szybki jak błyskawica ale skuteczność to druga sprawa. Sam mógł po 15 minutach zamknąć mecz mając hattricka. Z drugiej strony gdyby do tej szybkości dołożył skuteczność dawno już nie grałby w Hutniku.
Niestety poraz kolejny na boisku najsłabszy Radwanek. Ani jednej udanej akcji jego nie widziałem. Już Linca po zmianie zrobił więcej na boisku. To samo się tyczy Rzeczulskiego. Gdy zmienił Gaweckiego środek pola przestał istnieć.
Na koniec zostały mi dwa pytania.
Jak pierwsze dwa mecze Bienias siedział na ławce?
Czemu po dwóch zwycięskich meczach Pachowicz nawet na ławkę się nie łapie?
Odpowiedź tylko jedna mi się nasuwa ProJunior.
Na silniejszych przeciwników z juniorami może być ciężko.
Kołodziej kontuzja?
Mamy 12 punktów. Do utrzymania mówi się 35-40 więc 1/3 już mamy a tak na poważnie w sobotę do zgarnięcia kolejne punkty i zrobi się niezły klimacik do meczu z Motorem. Piłkarsko i kibicowsko.
Zając rzeczywiście jak narazie duży plus. Dla mnie jego największą zaletą jest wznowienie piłki. Długie dalekie wykopy na szybkiego Sobale czy dokładne i dalekie wyrzuty ręką. Już nie raz na Hutniku i to w 3 lidze było że bramkarz do połowy dokonać z 5 nie umie.
Co do gola że spalonego na 2-2 wydawało mi się że sędzia gwizdnal spalonego temu pierwszemu kolesiowi już a nie dobijajacemu. Trzeba poczekać na powtórki z meczu. A też nie wiem czy on ją sięgnął zbijajac na poprzeczkę.
Jedyny minus jaki u niego widzę (to nie po dzisiejszym meczu) to dośrodkowania wzdłuż Lini pola bramkowego. Tak padła bramka dla Puław i tu wg mnie jest jego wina i tak samo było w Polancu. Ale nie ma co narzekać narazie solidny bramkarz.
Sobi szybki jak błyskawica ale skuteczność to druga sprawa. Sam mógł po 15 minutach zamknąć mecz mając hattricka. Z drugiej strony gdyby do tej szybkości dołożył skuteczność dawno już nie grałby w Hutniku.
Niestety poraz kolejny na boisku najsłabszy Radwanek. Ani jednej udanej akcji jego nie widziałem. Już Linca po zmianie zrobił więcej na boisku. To samo się tyczy Rzeczulskiego. Gdy zmienił Gaweckiego środek pola przestał istnieć.
Na koniec zostały mi dwa pytania.
Jak pierwsze dwa mecze Bienias siedział na ławce?
Czemu po dwóch zwycięskich meczach Pachowicz nawet na ławkę się nie łapie?
Odpowiedź tylko jedna mi się nasuwa ProJunior.
Na silniejszych przeciwników z juniorami może być ciężko.
Kołodziej kontuzja?
Mnóstwo akcji i niezłe ataki z brakiem wykończenia i tendencją do wchodzenia z piłką do bramki. Kuriozum akcja z 82. minuty i wymiana klepką kilku podań z piątym metrze przed bramką. Stawiam, że gdyby strzelano z okolicy szesnastki, strzelilibyśmy piątkę.
Gorzej w obronie. Przeciwnik niewiele stwarzał, ale te kilka niewyszukanych akcji siało dziwny popłoch. Uratował nas raz spalony a innym razem niewykorzystana setka, którą lepszy przeciwnik by wykorzystał.
Ogólnie jednak dobry mecz z emocjami, który przyjemnie oglądało.
Widzę, że według Gazety Krakowskiej frekwencja 500. Kolejny raz nie wiem, jak oni to liczą, chyba z palca. 500 osób według mnie to było po jednej tylko stronie, a były dwie i jeszcze goście.
Gorzej w obronie. Przeciwnik niewiele stwarzał, ale te kilka niewyszukanych akcji siało dziwny popłoch. Uratował nas raz spalony a innym razem niewykorzystana setka, którą lepszy przeciwnik by wykorzystał.
Ogólnie jednak dobry mecz z emocjami, który przyjemnie oglądało.
Widzę, że według Gazety Krakowskiej frekwencja 500. Kolejny raz nie wiem, jak oni to liczą, chyba z palca. 500 osób według mnie to było po jednej tylko stronie, a były dwie i jeszcze goście.
https://www.youtube.com/watch?v=rlwfH6B ... e=youtu.be
Powrót do obrony bodajże Kedziory przy bramce to jakis dramat.
Powrót do obrony bodajże Kedziory przy bramce to jakis dramat.
Qlawy jeżeli dla Ciebie głównym atutem Zająca jest wznowienie gry, to chyba jednak chodzimy na różne mecze...
Główne zalety Zająca to zachowanie w sytuacjach "sam na sam", gra na przedpolu, refleks. Wznowienia to są gdzieś tam na 5-7 miejscu.
Jedno jest pewne - dobrze wszedł w sezon i gra świetnie. Bardzo duże wzmocnienie!
I dwa słowa o Bieniu. Czapki z głów jak obudził w sobie sportową złość! Jest bardzo pewny, biega, walczy, tytan pracy! Bardzo dobra postawa i pewne miejsce w składzie. Tylko tak dalej!
Sobala to nasze żywe srebro. Nie ma straconych dla niego piłek, zapierdala cały mecz i daje jakość.
Ogólnie jest dobrze, ale prawdziwe testy dopiero przed nami w maratonie wrześniowym.
Główne zalety Zająca to zachowanie w sytuacjach "sam na sam", gra na przedpolu, refleks. Wznowienia to są gdzieś tam na 5-7 miejscu.
Jedno jest pewne - dobrze wszedł w sezon i gra świetnie. Bardzo duże wzmocnienie!
I dwa słowa o Bieniu. Czapki z głów jak obudził w sobie sportową złość! Jest bardzo pewny, biega, walczy, tytan pracy! Bardzo dobra postawa i pewne miejsce w składzie. Tylko tak dalej!
Sobala to nasze żywe srebro. Nie ma straconych dla niego piłek, zapierdala cały mecz i daje jakość.
Ogólnie jest dobrze, ale prawdziwe testy dopiero przed nami w maratonie wrześniowym.
dzuhas pisze:Porazony piorunem miazdzy z drugiej strony powinno byc "trener pogryziony przez dziki i zgwalcony przez przejezdzajacego nieopodal na rowerze bialego misia"
Dopingowo wczoraj byłem mega zaskoczony. Bardzo słabo to wyglądało już nawet w czasie pierwszych minut meczu, ale potem daliśmy radę. Mam nadzieję, że to pierwsza jaskółka powrotu do zajebistej formy, jaką parę lat temu prezentowaliśmy.
Trzeba wrócić do tego, że jak piłkarze wychodzą na murawę, to już gromkie HKS ma wgniatać w ziemię w rywali.
Trzeba wrócić do tego, że jak piłkarze wychodzą na murawę, to już gromkie HKS ma wgniatać w ziemię w rywali.
Qlawy pisze:
Na koniec zostały mi dwa pytania.
Jak pierwsze dwa mecze Bienias siedział na ławce?
Czemu po dwóch zwycięskich meczach Pachowicz nawet na ławkę się nie łapie?
Odpowiedź tylko jedna mi się nasuwa ProJunior.
Na silniejszych przeciwników z juniorami może być ciężko.
Kołodziej kontuzja?
kolego, kolejny raz czepiasz się bez powodu.
Bez Guji - wzmocnieni juniorami, mieliśmy się przed spadkiem bronić, a tu zonk 5/12pkt - rozumiem że z Gują byłoby 16
Nie gra Pachowicz - wygrywamy, więc jaki problem?
Może Bieniasowi potrzebny był dłuższy odpoczynek - trochę zaufania do trenera jest bliżej drużyny.
Ja na awans nie liczę, przy spokojnym utrzymaniu kasa za pro junior to byłby ideał.
ksh72 pisze:Qlawy pisze:
Na koniec zostały mi dwa pytania.
Jak pierwsze dwa mecze Bienias siedział na ławce?
Czemu po dwóch zwycięskich meczach Pachowicz nawet na ławkę się nie łapie?
Odpowiedź tylko jedna mi się nasuwa ProJunior.
Na silniejszych przeciwników z juniorami może być ciężko.
Kołodziej kontuzja?
kolego, kolejny raz czepiasz się bez powodu.
Bez Guji - wzmocnieni juniorami, mieliśmy się przed spadkiem bronić, a tu zonk 5/12pkt - rozumiem że z Gują byłoby 16
Nie gra Pachowicz - wygrywamy, więc jaki problem?
Może Bieniasowi potrzebny był dłuższy odpoczynek - trochę zaufania do trenera jest bliżej drużyny.
Ja na awans nie liczę, przy spokojnym utrzymaniu kasa za pro junior to byłby ideał.
Do tego trafnego podsumowania dodałbym jeszcze, że nowe nabytki - w większości młodzież - na takich drużynach jak te w 3 lidze maja udowodnić swoją przydatność i podnosić umiejętności. A to, że w tle jest system Pro Junior to tylko dodatkowy ewentualny znaczący plus.
dzuhas pisze:Porazony piorunem miazdzy z drugiej strony powinno byc "trener pogryziony przez dziki i zgwalcony przez przejezdzajacego nieopodal na rowerze bialego misia"