Wasza przygoda ze sportem
Moderator: dUfio
Wasza przygoda ze sportem
wiadomo że (prawie) każdy znaz jest entuzjastą futbolu, pasjonatem piłki noznej, wiernym widzem tejże dyscypliny na Suchych Stawach
a mam pytanko czy próbowaliście się sprawdzic po drugiej stronie barykady nie mówie tu tylko o piłce, ale także o innych dyscyplinach sportu
ja bardzo amatorsko i rekreacyjnie ciupie czasem w kosza, głownie w szkole, nic bardziej profesjonalnego (klub) nie próbowałem aczkolwiek w gimnazjum miałkem propozycje grania w ksc jednak pop....łem, zresztą nie tylko ze względów kibicowskich (tez czasochłonno-szkolnych)
a Wy trenujecie/trenowaliście coś jakies osiągnięcia, sukcesy
a mam pytanko czy próbowaliście się sprawdzic po drugiej stronie barykady nie mówie tu tylko o piłce, ale także o innych dyscyplinach sportu
ja bardzo amatorsko i rekreacyjnie ciupie czasem w kosza, głownie w szkole, nic bardziej profesjonalnego (klub) nie próbowałem aczkolwiek w gimnazjum miałkem propozycje grania w ksc jednak pop....łem, zresztą nie tylko ze względów kibicowskich (tez czasochłonno-szkolnych)
a Wy trenujecie/trenowaliście coś jakies osiągnięcia, sukcesy
-
- Posty: 2725
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
Ja już praktycznie od7 lat trenuję piłkę nożną w klubie Orkan Szczyrzyc. W sezonie 2002/2003 oraz 2003/2004 nasz team grał w IV lidze ( grupa tarnowsko-nowosądecka ) i udało mi się zaliczyć kilka spotkań na tym szczeblu. Teraz Orkan występuje w V lidze ( II miejsce ) ale z powodu rozpoczęcia nauki na uczelni grywam teraz regularnie w rezerwach Orkana występujących w B klasie . Na czas wakacji udaje jednak mi się dostać do składu pierwszej drużyny!
PS: Zgadzam się z Darem!! Trzeba równiż trenować regularnie inną dziedzinę...nazwijmy to sportu
PS: Zgadzam się z Darem!! Trzeba równiż trenować regularnie inną dziedzinę...nazwijmy to sportu
Quam dulce et decorum est pro patria mori
- SEBO_NH_HKS
- Posty: 297
- Rejestracja: wt wrz 28, 2004 10:34 pm
- Lokalizacja: Nowa HUTA
w gimnazjum gralem w kosza w reprezentacji ale po pewnym czasie jakos mi sie to znudzilo i teraz od czsu do czasu gram tylko na osiedlu
moja wielka pasja jest box trenowalem i walczylem na tmoexsie niestety przeniesli sekcje i jakos sie teraz niemoge wybrac ( nauke itp )
obecnie trenuje ilosci alkoholu we krwi :D:D:D
moja wielka pasja jest box trenowalem i walczylem na tmoexsie niestety przeniesli sekcje i jakos sie teraz niemoge wybrac ( nauke itp )
obecnie trenuje ilosci alkoholu we krwi :D:D:D
Ja kiedyś w czasach postawówki i liceum grałem w kosza, 2 lata w Hutniku a po rozwiązaniu sekcji w Koronie. Skończyłem grać w klasie maturalnej. Sukcesy: kadra małopolski i występy w seniorach Korony. Trochę teraz żałuje, że nie kontynuowałem ale Bozia dała mi tylko 192 cm, a to za mało jak na centra więc i tak pewnie wyżej niż 2 liga bym nie skoczył. W obecnym Baskecie gra kilku chłopaków z którymi kiedyś grałem. M.in. Ząbczyk, Gorczyca.
- Czoko GT 02
- Posty: 65
- Rejestracja: pt wrz 10, 2004 9:32 am
- Lokalizacja: NoWa HuTa
Ja przez pare lat gralem w pilke w Faustynie (klub parafialny ) pozniej przyszedl czas na Grebalowianke (tam dlugo nie pogralem) i po grebie przenioslem sie na Krakusa!!
W krakusie spedzilem najlepsze chwile z pilka
A po krakusie mial byc na HUTNICZEK ale tak wyszlo ze nie gralem juz wcale (wszystko przez panienke wrrr)
To taka moja mala przygoda z pilka
W krakusie spedzilem najlepsze chwile z pilka
A po krakusie mial byc na HUTNICZEK ale tak wyszlo ze nie gralem juz wcale (wszystko przez panienke wrrr)
To taka moja mala przygoda z pilka
-
- Posty: 56
- Rejestracja: sob lut 19, 2005 9:31 pm
ja zaliczylem wszytsko pocztkowo noga i kosz równoczesnie ale w wieku 8 lat treningi byly zadkie i mialem jescze czas na wszytsko po uplywie jakis dwóch lat ciezko bylo wsyztsko pogodzic trenowalem czesto nawet 5 razy w tygodniu po uplywie kolejnych kilku lat jakis 2 nie dalo sie wszytskiego pogodzic 3 treningi nogi,trzy,kosza,i do tego indywidualne(bramkarskie) co dawalo jakies 8 w tygodniu a to bariera ciezka do przeskoczenia i zrezygnowalem z kosza a trenowalem w mini baskecie jak wiekszosc chlopców w moim wieku.Zostala tylko nozna której sie uparcie trzymalem do tamtych wakacji ,ale pojawilo sie niechciejstwo czyli nie chcialo mi sie chodzic na trenigi i poprostu trener nie wziol mnie na obóz próbowalem trenowsac w wandzie jednak Hutnik nie wydał mi karty ostatnio przy drugiej próbie dostalem pozwolenie na trennigi w wandzie ale ja sam sie rozmyslilem.Obecnie trenuje pilke reczną i mi sie to bardzo spodobalo.poprzednio wymienione sporty wciąz uprawiam jednak amatorsko tzn stretball (3,4 miejsce),pilka to raczej tylko boisko nie turnieje bo takowych nie ma.Posiadam w domu kilka statułetek i dyplomów,medal z czasów trnoewania.
murdock pisze:Ja przez 8 lat podstawówki trenowałem kosza (83 rulezz i ziółkowski coach ),
my jako gimnazjum 45 mielismy okazje kontynuować tradycje sp 83 ze skutkiem:
-dwukrotne mistrzostwo Nowej Huty, niezapomniane "derby" z KSC (nie pamietam nr gima, spadkobiercy sp 130) -adrenalina w czasie i po meczu atrakcje podczas meczy na hali rywala przygotowywane przez zarówno ksc z Oswiecenia jak i ekipe Hutnika ze Starej Huty u nas, raz dośc konkretnie obici - był to rewanz po niezbyt udanej akcji na nas na ich terenie po jednym z turnieji gdy mogło byc goraco-po wyjsciu z hali widzimy ekipe ksc (30), niektórzy z dziarsko założonymi na twarze szalami, ale skończyło sie na drobnych przepychankach i jednej rzuconej gałązce w strone naszego przystanku
a na parkiecie slina na gębie, walka do upadłego, nie zawsze czysto (hasło "j...c zydów" dosc mocno utrwalone w swiadomosci kazdego z nas)
bilans? cos kolo 7:1 dla nas
-raz mistrzostwo Krakowa, raz Małopolski, IV miejsce w Polsce, wiele niezapomnianych wyjazdów (Bydgoszcz, Wyszków, Wawa, Wadowice, Tarnów...) z watkami alkoholowymi włącznie, masa wspomnień, anegdot