Wasza przygoda ze sportem

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

dUfio
Posty: 9093
Rejestracja: pn sie 30, 2004 2:08 pm
Lokalizacja: ja to znam

Wasza przygoda ze sportem

Postautor: dUfio » wt mar 01, 2005 11:45 am

wiadomo że (prawie) każdy znaz jest entuzjastą futbolu, pasjonatem piłki noznej, wiernym widzem tejże dyscypliny na Suchych Stawach
a mam pytanko czy próbowaliście się sprawdzic po drugiej stronie barykady :?: nie mówie tu tylko o piłce, ale także o innych dyscyplinach sportu

ja bardzo amatorsko i rekreacyjnie ciupie czasem w kosza, głownie w szkole, nic bardziej profesjonalnego (klub) nie próbowałem aczkolwiek w gimnazjum miałkem propozycje grania w ksc jednak pop....łem, zresztą nie tylko ze względów kibicowskich (tez czasochłonno-szkolnych)

a Wy trenujecie/trenowaliście coś :?: jakies osiągnięcia, sukcesy :?:

Awatar użytkownika
Daro
Posty: 751
Rejestracja: czw gru 23, 2004 10:12 pm
Lokalizacja: noWa Huta

Postautor: Daro » wt mar 01, 2005 11:59 am

Trenujemy kondycje poprzez % :D .A tak na poważnie to dla rozrywki sie zagra w piłke i tyle.Kiedyś miałem propozycje z Wandy od trenera ale jakoś mi sie nie chciało samemu chodzić a teraz troche żałuje.To tyle
Hutnik 1950 KRAKÓW-wiara która przetrwała wszystko

Troublemaker
Posty: 2725
Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm

Postautor: Troublemaker » wt mar 01, 2005 12:13 pm

Ja już praktycznie od7 lat trenuję piłkę nożną w klubie Orkan Szczyrzyc. W sezonie 2002/2003 oraz 2003/2004 nasz team grał w IV lidze ( grupa tarnowsko-nowosądecka ) i udało mi się zaliczyć kilka spotkań na tym szczeblu. Teraz Orkan występuje w V lidze ( II miejsce ) ale z powodu rozpoczęcia nauki na uczelni grywam teraz regularnie w rezerwach Orkana występujących w B klasie 8). Na czas wakacji udaje jednak mi się dostać do składu pierwszej drużyny!

PS: Zgadzam się z Darem!! Trzeba równiż trenować regularnie inną dziedzinę...nazwijmy to sportu :wink:
Quam dulce et decorum est pro patria mori

Awatar użytkownika
SEBO_NH_HKS
Posty: 297
Rejestracja: wt wrz 28, 2004 10:34 pm
Lokalizacja: Nowa HUTA

Postautor: SEBO_NH_HKS » wt mar 01, 2005 12:22 pm

w gimnazjum gralem w kosza w reprezentacji ale po pewnym czasie jakos mi sie to znudzilo i teraz od czsu do czasu gram tylko na osiedlu
moja wielka pasja jest box trenowalem i walczylem na tmoexsie niestety przeniesli sekcje i jakos sie teraz niemoge wybrac ( nauke itp )
:arrow: obecnie trenuje ilosci alkoholu we krwi :D:D:D:D
Obrazek

Awatar użytkownika
snuff
Posty: 960
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 3:10 pm

Postautor: snuff » wt mar 01, 2005 12:24 pm

Ja kiedyś w czasach postawówki i liceum grałem w kosza, 2 lata w Hutniku a po rozwiązaniu sekcji w Koronie. Skończyłem grać w klasie maturalnej. Sukcesy: kadra małopolski i występy w seniorach Korony. Trochę teraz żałuje, że nie kontynuowałem ale Bozia dała mi tylko 192 cm, a to za mało jak na centra więc i tak pewnie wyżej niż 2 liga bym nie skoczył. W obecnym Baskecie gra kilku chłopaków z którymi kiedyś grałem. M.in. Ząbczyk, Gorczyca.

Ares
Posty: 850
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 1:20 pm
Lokalizacja: z Krakowa

Postautor: Ares » wt mar 01, 2005 1:55 pm

ja przez 5 lat gralem kiedys w Garbarni w trampkarzach i juniorach mlodszych (stare czasy), potem trenowalem strzelectwo w Wawelu a obecnie amatorsko gram w siatkowke w reprezentacji szkoly

Awatar użytkownika
Czoko GT 02
Posty: 65
Rejestracja: pt wrz 10, 2004 9:32 am
Lokalizacja: NoWa HuTa

Postautor: Czoko GT 02 » wt mar 01, 2005 2:38 pm

Ja przez pare lat gralem w pilke w Faustynie (klub parafialny :P) pozniej przyszedl czas na Grebalowianke (tam dlugo nie pogralem) i po grebie przenioslem sie na Krakusa!!
W krakusie spedzilem najlepsze chwile z pilka :wink:
A po krakusie mial byc na HUTNICZEK ale tak wyszlo ze nie gralem juz wcale (wszystko przez panienke wrrr)
To taka moja mala przygoda z pilka :wink:

murdock
Posty: 1258
Rejestracja: wt sie 24, 2004 10:41 am
Lokalizacja: Nowa (H)uta

Postautor: murdock » wt mar 01, 2005 3:01 pm

Ja przez 8 lat podstawówki trenowałem kosza (83 rulezz i ziółkowski coach :D ), jeszcze piłkę ok roku ale po poważnej kontuzji kolana przerwa roczna w uprawianiu sportu, no i potem już mi się nie chciało nadrabiać zaległosći, kondycji itp :roll:
ajk to napisał daro teraz trenuję %%%% :D

Awatar użytkownika
dookie
Posty: 194
Rejestracja: ndz sie 29, 2004 10:48 pm
Lokalizacja: eNHa

Postautor: dookie » wt mar 01, 2005 3:14 pm

ja dawno temu, jak byłem młodszy trenowałem na hutniku :) ale krótko :( (grałem w trampkarzach razem z Wasylem) a teraz rekreacyjnie piłeczka i kosz

HUTvadóvNIK
Posty: 56
Rejestracja: sob lut 19, 2005 9:31 pm

Postautor: HUTvadóvNIK » wt mar 01, 2005 3:22 pm

Ja trenowalem 7 lat na Hutniku.Niestety zrezygnowalem juz z pilki a powodu kolan a takze juz mi sie niechce chodzic.
Sukcesy :?: Jest ich wiele srebny medal , zwyciestwo w turnieju z trenerem Kordianem Wójsem(drugim trenerem teraz seniorow) we Wloszech , mozna wymieniac :!:

FAN86
Posty: 353
Rejestracja: wt sie 24, 2004 11:48 am

Postautor: FAN86 » wt mar 01, 2005 3:34 pm

Ja trenuje ręczną w Kusym już 8 rok :) Sukcesy?w międzyszkolnych mistrzostwach polski 2 miejsce :) oraz byłem zawodnikiem kadry małopolski juniorów :) Obecnie gram w 2 lidze.

BuA SPW
Posty: 1546
Rejestracja: pt sie 27, 2004 4:21 pm

Postautor: BuA SPW » wt mar 01, 2005 5:01 pm

Trenowalem lekkoatletyke ( tzn za dużo powiedziane, bo budowe ciała mam nielekkoatletyczną :wink: ) dokładnie pchnięcie kulą i rzut dyskiem oraz oszczepem.A teraz od jakiegoś czasu boks w Hutniku na osiedlu Stalowym u trenera Skałki...I mam zamiar potrenować go dłużej, bo mi się to podoba..
Obrazek

Awatar użytkownika
MarianHKS
Posty: 1015
Rejestracja: pn sie 23, 2004 8:10 pm

Postautor: MarianHKS » wt mar 01, 2005 6:11 pm

ja zaliczylem wszytsko pocztkowo noga i kosz równoczesnie ale w wieku 8 lat treningi byly zadkie i mialem jescze czas na wszytsko po uplywie jakis dwóch lat ciezko bylo wsyztsko pogodzic trenowalem czesto nawet 5 razy w tygodniu po uplywie kolejnych kilku lat jakis 2 nie dalo sie wszytskiego pogodzic 3 treningi nogi,trzy,kosza,i do tego indywidualne(bramkarskie) co dawalo jakies 8 w tygodniu a to bariera ciezka do przeskoczenia i zrezygnowalem z kosza a trenowalem w mini baskecie jak wiekszosc chlopców w moim wieku.Zostala tylko nozna której sie uparcie trzymalem do tamtych wakacji ,ale pojawilo sie niechciejstwo czyli nie chcialo mi sie chodzic na trenigi i poprostu trener nie wziol mnie na obóz próbowalem trenowsac w wandzie jednak Hutnik nie wydał mi karty ostatnio przy drugiej próbie dostalem pozwolenie na trennigi w wandzie ale ja sam sie rozmyslilem.Obecnie trenuje pilke reczną i mi sie to bardzo spodobalo.poprzednio wymienione sporty wciąz uprawiam jednak amatorsko tzn stretball (3,4 miejsce),pilka to raczej tylko boisko nie turnieje bo takowych nie ma.Posiadam w domu kilka statułetek i dyplomów,medal z czasów trnoewania.

HaKaeS
Posty: 924
Rejestracja: ndz wrz 19, 2004 3:22 pm
Lokalizacja: Kraków - Nowa Huta

Postautor: HaKaeS » wt mar 01, 2005 7:01 pm

Trenowałem kiedyś przez 2 lata w Hutniku w trampkarzach. Później jakoś przez kontuzję nogi nie wróciłem, choć teraz żałuje tego :(
Trenowałem kosza amatorsko, choć chciałbym go trenować bardziej nazwijmy to zawodowo - lecz niestety nie ma gdzie teraz :/
No i godziny w szkole mam takie nie ciekawe :(
Obrazek

dUfio
Posty: 9093
Rejestracja: pn sie 30, 2004 2:08 pm
Lokalizacja: ja to znam

Postautor: dUfio » wt mar 01, 2005 8:01 pm

murdock pisze:Ja przez 8 lat podstawówki trenowałem kosza (83 rulezz i ziółkowski coach :D ),



my jako gimnazjum 45 mielismy okazje kontynuować tradycje sp 83 ze skutkiem:
-dwukrotne mistrzostwo Nowej Huty, niezapomniane "derby" z KSC (nie pamietam nr gima, spadkobiercy sp 130) -adrenalina w czasie i po meczu atrakcje podczas meczy na hali rywala przygotowywane przez zarówno ksc z Oswiecenia jak i ekipe Hutnika ze Starej Huty u nas, raz dośc konkretnie obici - był to rewanz po niezbyt udanej akcji na nas na ich terenie po jednym z turnieji gdy mogło byc goraco-po wyjsciu z hali widzimy ekipe ksc (30), niektórzy z dziarsko założonymi na twarze szalami, ale skończyło sie na drobnych przepychankach i jednej rzuconej gałązce w strone naszego przystanku
a na parkiecie slina na gębie, walka do upadłego, nie zawsze czysto (hasło "j...c zydów" dosc mocno utrwalone w swiadomosci kazdego z nas)
bilans? cos kolo 7:1 dla nas

-raz mistrzostwo Krakowa, raz Małopolski, IV miejsce w Polsce, wiele niezapomnianych wyjazdów (Bydgoszcz, Wyszków, Wawa, Wadowice, Tarnów...) z watkami alkoholowymi włącznie, masa wspomnień, anegdot