radeknh pisze:slowami klasyka:
pierwsze primo historia nie jest nauka scisla i kazdy ma prawo do interpretowania jej na swoj sposob(zazwyczaj pisza ja zwyciezcy)
drugie primo GW to nie jest dobre zrodlo
pzdr
a najlepsze jest to ze w kraju tak doswiadczonym przez hitleryzm, marksizokomuninizm jest calkowicie legalny, choc ten ustroj polityczny ma na swoim koncie o wiele wiecej ofiar niz Narodowy Socjalizm
Owszem każdy ma prawo do własnej interpretacji, ale nawet interpretacja ma swoje granice. A interpretacja Irvinga nie mieści się w żadnych granicach przyzwoitości i prawdy.
Gazety Wyborczej nie czytam, nie czytałem i czytać nie będe bo to nie moja doktryna
O ile się orientuje to w Polce głoszenie zbrodniczej ideologii komunistycznej rówież jest nielegalne. Zresztą dla mnie komunizm i narodowy socjalizm to przynajmniej z gospodarczego punktu widzenia jedno i to samo lewactwo.
W bardzo trafny sposób opisał to Ludwig von Mises:
"Narodowym socjalistom udało się całkowicie wyeliminować motyw zysku z zarządzania biznesem. W Niemczech nazistowskich już nie ma mowy o wolnym przedsiębiorstwie ani też nie istnieją przedsiębiorcy. Byli przedsiębiorcy zostali zredukowaniu do statusu Betriebsfuehrer (kierownika przedsiębiorstwa). Nie mogą swobodnie działać, muszą bezwarunkowo słuchać poleceń wydawanych przez Ministerstwo Gospodarki Rzeszy (Reichswirtschaftsministerium), jego urzędników okręgowych oraz rejonowych. Rząd Rzeszy nie tylko określa ceny oraz stopy procentowe, jakie należy płacić i jakich można żądać, wysokość płac i zarobków, ilość towarów jakie mają być wyprodukowane oraz metody stosowane w produkcji, lecz wyznacza każdemu kierownikowi przedsiębiorstwa określony dochód, praktycznie przekształcając go tym samym w płatnego pracownika państwowego. System taki, poza niektórymi stosowanymi terminami, nie ma nic wspólnego z kapitalizmem i gospodarką rynkową. Jest to po prostu socjalizm według niemieckiego wzorca, Zwangswirtschaft (gospodarka nakazowa). Różni się on od rosyjskiego wzoru socjalizmu – systemu otwartej nacjonalizacji wszystkich zakładów – jedynie w kwestiach technicznych."
Ale to już dyskusja bardziej pasująca do tematu "Polityka".