POLITYKA

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

dzuhas
Posty: 2371
Rejestracja: śr gru 15, 2004 2:35 pm
Lokalizacja: KrK
Kontakt:

Postautor: dzuhas » czw kwie 15, 2010 8:28 pm

super

Z Mirowskiej, Królowej Jadwigi, Księcia Józefa i innych ulic, którymi w niedzielę przejedzie kondukt żałobny i delegacje VIP-ów, muszą zniknąć wszystkie nierówności - zarządzili organizatorzy pogrzebu. Drogowcy uwijają się, bo na prace mają tylko dwa dni.

Od rana w czwartek po Krakowie jeździło się dużo gorzej niż zwykle. Korki tworzyły się, bo na wielu ulicach w centrum miasta pojawili się robotnicy i zaczęli zrywać nierówny asfalt i kłaść nowe dywaniki. - Zleciliśmy wykonanie ekspresowych remontów dróg, po których w sobotę i w niedzielę przemieszczać się będą rządowe kolumny - informuje Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. - Prace trwają także w ścisłym centrum miasta. Między innymi uzupełniamy bruk w okolicach Wzgórza Wawelskiego - dodaje.

Bartlewicz nie ukrywa, że wcześniej na tak szeroko zakrojone roboty nie było pieniędzy w miejskim budżecie. - Jednak ranga uroczystości sprawiła, że musieliśmy je znaleźć - przekonuje. Ulice mają być równe, ponieważ obok rządowych aut poruszać się będą eskortujący je motocykliści. - To właśnie głównie z myślą o nich usuwamy dziury - podkreślają urzędnicy.

Drogowcy uwijają się jak w ukropie, bo przed nimi bardzo dużo pracy i tylko dwa dni na jej zakończenie. W niektórych miejscach wyrwy wystarczy zalać asfaltową łatą, jednak większe ubytki wymagają zdarcia dużej powierzchni jezdni i położenia asfaltu od nowa. Takie zabiegi czekają m.in. ulice: Mirowską, Królowej Jadwigi, Księcia Józefa i al. Focha.

Czy remont asfaltu w takich warunkach pogodowych nie sprawi, że po kilku dniach od uroczystości naprawione ulice natychmiast się rozpadną? - Nie obawiamy się tego. Technologia, którą stosują wynajęte przez nas firmy, pozwala kłaść gorący asfalt nawet podczas padającego deszczu - uspokaja Bartlewicz.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Ostatnio zmieniony pt kwie 16, 2010 3:40 am przez dzuhas, łącznie zmieniany 3 razy.
pzdr Osiek

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3924
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » pt kwie 16, 2010 12:20 am

Ares to chyba raczej pił do mnie swoim postem.
No nic Aresie drogi. Chcesz to możemy podyskutować. Nie rozumiem, co w tym złego, że widzę pozytywy m.in. w łataniu dziur.



A na właściwy temat - ciekawy artykuł (w pełni się z nim zgadzam, zwłaszcza ze wstępem):


Prezydent, który nie miał luk w pamięci

Na później zostawmy dyskusje, czy Lech Kaczyński był najlepszym prezydentem III RP. Poza dyskusją jest, że był pierwszym, który sprawował ten urząd w sposób godny. Nie musiał kręcić ani niszczyć archiwalnych dokumentów, by ukryć cokolwiek ze swej przeszłości, nie cwaniaczył i nie chwiał się na nogach.

Wielkim grzechem jego politycznych przeciwników pozostaje to, że nie mogąc mu tych cnót odebrać, starali się je wyszydzić i zdeprecjonować jako cechy anachroniczne.

Prywatnie, choć z tej strony miałem niewiele okazji go poznać, był człowiekiem fantastycznej, przedwojennej kindersztuby. Krążyły o tym liczne anegdoty - krążyły już dawno, a więc na pewno nie zostały zmyślone na użytek żałoby.

Pamiętam na przykład opowieść o tym, jak, jeszcze jako prezydent Warszawy, wychodząc z pracy cofnął się już z samochodu i wrócił na piętro, gdy uświadomił sobie, że zapomniał powiedzieć "do widzenia" jednej ze swoich urzędniczek.

Nie miał w sobie za grosz tej miłości własnej i "ciągu na szkło", które cechują większość polityków. Żartowałem sobie - bodaj nawet gdzieś w druku - że jest człowiekiem zbyt uczciwym na ten urząd. Polityka premiuje gangsterów, a w każdym razie ludzi bezwzględnych. Lech Kaczyński nawet, jeśli bywał przez chwilę przykry (co się zdarzało, zwłaszcza gdy uznał, że ktoś niewłaściwie zachował się wobec brata), to szybko przepraszał.

Wobec ludzi bywał wręcz naiwny, co, niestety, przyniosło wiele szkody i Jemu, i państwu - kto inny na takim typku, jak na przykład pewien były prokurator, poznałby się od razu i pogonił w diabły... Lech Kaczyński niestety nie umiał po prostu "spuszczać" ludzi, których znał od dawna i poczuwał się wobec nich do lojalności.


Odnosiłem wrażenie (nie ja jeden, jak wiem z rozmów z kolegami), że prezydentura go męczy, że znacznie lepiej niż na świeczniku czułby się jako "numer 2" - tego, który wykonuje prawdziwą pracę, tak jak w "Solidarności", gdzie, jako wiceprzewodniczący, praktycznie kierował wszystkim, gdy przewodniczący tylko "rzucał myśli". Dlaczego mimo to podjął się tak niewdzięcznej roboty? Wielu ludzi mówi, że dla brata. Myślę, że gdyby nie szło o Polskę, gdyby nie poczucie obowiązku wobec Niej, nawet brat by go nie namówił.

Uparcie wraca do mnie fragment książki Michała Karnowskiego i Piotra Zaremby "O dwóch takich", gdzie Lech Kaczyński opowiada o swojej pierwszej sprawie, jaką prowadził w biurze interwencyjnym KOR. Wysłano go wtedy do jakiejś zapadłej wsi, gdzie miejscowy chłop szukał pomocy przeciwko gnębiącej go władzy. Nie był to żaden polityczny działacz, żaden opozycjonista, po prostu zwykły, niewykształcony chłop, którego część gospodarstwa akurat się spodobała sitwie jakichś miejscowych kacyków. I, zgodnie z komunistycznym prawem, które dawało władzy taką możliwość, odebrano mu ten kawał ziemi z paragrafu o jej "niewłaściwym wykorzystaniu".


Chłop, choć perswadowano mu, żeby nie podskakiwał, nie chciał się z tym pogodzić, pisał odwołania, zażalenia, aż w końcu dotarł ze swą sprawą do KOR-u, który przysłał dla zbadania sprawy na miejscu młodego prawnika, Lecha Kaczyńskiego. Kiedy miejscowi cwaniacy zobaczyli, że wokół sprawy robi się smród, że przyjeżdża jakiś facet z Warszawy, robi się polityczna sprawa, o której zaraz zacznie mówić "Wolna Europa", na wszelki wypadek tego chłopa zabili. Miejscowy prokurator umorzył sprawę, stwierdzając, że facet wpadł do studni wypadkiem, ziemię wziął, kto miał wziąć, może wybudował na niej wyciąg, może jakiś inny interes.

Gdzie dziś są ci partyjnie cwaniacy, ten prokurator, urzędnicy, których rękami bezprawia dokonano? Jeśli jeszcze żyją, to na pewno żyją w dostatku. Co ważniejsze, takie sprawy zdarzają się przecież nadal.

Wystarczy porozmawiać z każdym dziennikarzem śledczym, a sypnie przykładami, w których nic nie można zrobić, nic pomóc, bo prokurator orzekł, sąd klepnął, a bywa, że i pokrzywdzeni czy świadkowie poginęli w nieszczęśliwych wypadkach, jeśli nie mieli dość rozumu, żeby w porę odwołać zeznania.


Uważam, że ta pierwsza, nieudana sprawa, którą rozpoczął swą działalność publiczną Lech Kaczyński, w jakiś sposób na nim ciążyła. Ciążyła mu świadomość, że po 20 latach zmian tak niewiele się w wolnej już Polsce zmieniło. Jeśli używał często wyszydzanego przez syty i zadowolony establishment III RP słowa "układ", to dlatego, że on, wieloletni działacz opozycji i "Solidarności", dobrze ten układ znał i wiedział, o czym mówi.

Krytykowałem tu kiedyś ostro łatwość, z jaką prezydent szafował żałobą narodową. Spotkaliśmy się potem - mimo upływu czasu najechał na mnie za ten tekst mocno, był nim do żywego oburzony. Odniosłem wrażenie, że jego zachowanie jest bardzo szczere, że śmierć pielgrzymów albo górników naprawdę bardzo go obchodziła i uważał za oczywiste, iż tak samo musieli nią być wstrząśnięci wszyscy, że ogłoszenie kilkudniowej żałoby jest w takiej sytuacji czymś bezdyskusyjnym.

Wiem, że w moich w ustach nie najlepiej to brzmi, ale Lech Kaczyński, choć właśnie on akurat nie deklamował o miłości i wrażliwości społecznej ani nie udawał trybuna ludowego, był głęboko przejęty losem prostych ludzi, owych "osób starszych, gorzej wykształconych i z mniejszych ośrodków", nad którymi taką bezgraniczną wyższość czują polskie "elity", tym bardziej, im więcej mają słomy w butach.

I tym także - poza tym, że był mężem stanu, a nie tylko politykiem, i że urząd prezydenta RP potrafił sprawować w sposób godny - w szczególny sposób zasłużył na oddawane mu dziś przez tak wielu Polaków hołdy.

Rafał A. Ziemkiewicz

Źródło: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemk ... ci,1464402
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

HKS1978
Posty: 1761
Rejestracja: śr kwie 15, 2009 6:34 pm

Postautor: HKS1978 » pt kwie 16, 2010 12:54 am


DawidHKS
Posty: 280
Rejestracja: wt sie 24, 2004 12:03 pm
Lokalizacja: Nowa Huta

Postautor: DawidHKS » pt kwie 16, 2010 1:04 am

JOK_NH pisze:Teraz wszyscy widzą patriotę i bohatera w Kaczyńskim, a jeszcze miesiąc temu go opluwali, to pokazuje, jak zaciemniona masa w tym kraju żyje i jak łatwo jest sterowana przez całe to skorumpowane środowisko.
Pewnie wszyscy macie zapuchnięte oczy jak Olejnik...
Żenujące.


nie przeszkadza mi fakt pochowania Pary Prezydenckiej na Wawelu. Rozumiem że w takim razie jestem ciemną masą sterowaną przez kogoś? Czy tylko przeciwnicy tego pogrzebu są wyzwoleni od sterowania przez polityków i dziennikarzy? Ps. nie mam zapuchniętych oczu, nie płakałem po Nich, i nie zamierzam. Szanuje Wasze zdanie i nie zamierzam Was obrażać

HKS1978
Posty: 1761
Rejestracja: śr kwie 15, 2009 6:34 pm

Postautor: HKS1978 » pt kwie 16, 2010 1:37 am

Mam straszliwe podejrzenia
http://niepoprawni.pl/blog/164/mam-straszliwe-podejrzenia

HKS1978 pisze:Niech Wawel nas podzieli
http://cogito.salon24.pl/170815,niech-wawel-nas-podzieli


[nie pisz posta pod postem - Admin]

flagus
Posty: 1527
Rejestracja: pt maja 25, 2007 9:54 pm
Lokalizacja: Dzielnica XVI

Postautor: flagus » pt kwie 16, 2010 10:43 am

Ożogu akurat ze zdaniem Ziemkiewicza który jest bardzo przechylony w prawo mógłbym śmiało podyskutować.....
http://www.pajacyk.pl
http://www.pustamiska.pl
Jedno kliknięcie dziennie --- to chyba niewiele.

Ares
Posty: 850
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 1:20 pm
Lokalizacja: z Krakowa

Postautor: Ares » pt kwie 16, 2010 11:12 am

OŻÓG 1950 pisze:Ares to chyba raczej pił do mnie swoim postem.
No nic Aresie drogi. Chcesz to możemy podyskutować. Nie rozumiem, co w tym złego, że widzę pozytywy m.in. w łataniu dziur.


Nie do końca do Ciebie. Masz racje, bo tylko nalezy sie cieszyć że coś naprawiają i remontują. Chodziło mi o późniejsze posty. Rozumiem że przy takiej "okazji" każdy chce coś ugrać dla siebie, ale nie znajduje racjonalnego powodu dlaczego mieliby remontować Igołomską z okazji pogrzebu? No ale skoro to robią (zepewne z innego powodu) to też należy sie cieszyć. No ale mniejsza o to. Nie było tematu.

Według Majchrowskiego, za protestami przeciwników pogrzebu na Wawelu, stoi Platforma Obywatelska.

MAJCHROWSKI O PROTESTACH: "ŻENUJĄCE"

Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, odniósł się do protestów przeciwko pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu.

W „Kontrwywiadzie” na antenie RMF FM, Jacek Majchrowski komentując protesty przeciwko pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu, podkreślił, że wobec takiego zachowania czuje się „zażenowany”.

- Zareagowała grupka osób. - podkreślił Majchrowski - To jest akcja, która jest prowadzona od dwóch dni, moim zdaniem zresztą bardzo niesmaczna i akcja, która nam tylko psuje wizerunek za granicą. Sądzę, że jeżeli ksiądz kardynał podjął taką decyzję, nie należy się liczyć z tym, aby ona została zmieniona. Jeżeli możemy sobie dyskutować na ten temat, to dyskutujmy sobie już po pogrzebie. Natomiast w tej chwili jest to jakieś takie przykre, że w obliczu śmierci tego typu dywagacje są w ogóle prowadzone, bo to są dywagacje na różnych frontach: Wawel czy nie Wawel, a jeżeli Wawel, to jak daleko od Piłsudskiego. I to jeszcze robią częściowo ci sami ludzie, którzy się oburzali, jak były protesty innych w stosunku do Czesława Miłosza, do pochowania go na Skałce. - tłumaczył prezydent Krakowa.

Pytany o to, jakie środowiska stoją za kontrowersyjnymi protestami, Jacek Majchrowski potwierdził, że jest w to zamieszane środowisko polityczne Platformy Obywatelskiej.

- Z tego, co ja mam informacje, to przynajmniej część tego środowiska. Bo nie chciałbym też mówić o całym środowisku, ale część - tak. - wyjaśnił Majchrowski.

źródło: niezalezna.pl

dzuhas
Posty: 2371
Rejestracja: śr gru 15, 2004 2:35 pm
Lokalizacja: KrK
Kontakt:

Postautor: dzuhas » pt kwie 16, 2010 3:05 pm

Igołomska podalem jako przyklad gdyz jest to trasa wylotowa z polnocnego Krakowa na wschod, ktora przez grube lata pozostawala w tak niesamowicie zlym stanie ze mozna by na niej przeprowadzic Camel Trophy . Stale wypadala tez z rozkladu do remontu w danym roku , teraz pewnie ja robia w zwiazku ze chca tam wpieprzyc spalernie smieci . W zwiazku z pogrzebem i kasa na remonty przed jego rozpoczeciem z planu wypadnie cos innego zapewne, ale tak byc musi. Huta mialaby 7razy lepiej gdyby byla wolnym miastem i to jest fakt a nie dziecinne marzenie o autonomii. EOT
pytanie ciekawostka- jak wy chcecie dyskotowac o polityce nie wyzbywajac sie z uprzedzen do osbo komentowanych lub wspoldyskutantow ?
dla ulatwienia podam odpowiedz :) nie chcecie dyskutowac , chcecie cos se wykrzyczec, poklocic sie i zwalic na kogos jakas wine . szkoda zycia, zapraszam na rower
pzdr Osiek

Awatar użytkownika
birkut
Posty: 938
Rejestracja: sob lut 09, 2008 3:10 pm

Postautor: birkut » pt kwie 16, 2010 3:45 pm

BINGONH pisze:
birkut pisze:myślałem że nigdy tego nie napiszę :D

wielki szacunek dla pp. Kalisza, Schetyny, Żakowskiego (sic!!!), bp. Życińskiego - i pewnie innych przeciwników Pana Prezydenta, których akurat w TV nie dostrzegłem - za wyważone i pełne spokoju wypowiedzi w sprawie pochówku prezydenta Kaczyńskiego.
oni - w odróżnieniu od swołoczy- potrafią uszanować czas żałoby
bo później pewnie wyrażą swój sprzeciw


Naprawdę w to wierzysz?
Bo Ja w żadne judaszowe łzy ludzi typu Życiński czy Michnik nie uwierzę.


w co niby mam wierzyć??
przecież nie napisalem, że wierze iz popieraja miejsce pochówku, że zalują czy że widzę że zrozumieli swoje błedy. Na pewno wróca na swoje dawne pozycje w opluwaniu Kaczek.
Sznuje wszystkich ktorzy potrafia uszanowac zalobe narodową.
We wzajemną milośc i ogolno- (czy wręcz miedzy-) narodowe porozumienie nie wierzę.
Naiwny nie jestem.


BINGONH pisze:
flagus pisze:http://news.komunikacja.krakow.pl/lokalne/2225,1,artykul,apel_o_nadanie_imienia_prezydenta_lecha_kaczynskiego_rondu_mogilskiemu.html

Nie wiem czy było .................................. :shock: :shock: :shock: :shock:


Normanie beatyfikować.



http://www.tvp.info/informacje/swiat/be ... go/1654365

http://kresy24.pl/showNews/news_id/10863/

"nie można być prorokiem we własnym kraju"

BINGONH pisze:
birkut pisze:myślałem że nigdy tego nie napiszę :D

wielki szacunek dla pp. Kalisza, Schetyny, Żakowskiego (sic!!!), bp. Życińskiego - i pewnie innych przeciwników Pana Prezydenta, których akurat w TV nie dostrzegłem - za wyważone i pełne spokoju wypowiedzi w sprawie pochówku prezydenta Kaczyńskiego.
oni - w odróżnieniu od swołoczy- potrafią uszanować czas żałoby
bo później pewnie wyrażą swój sprzeciw


Naprawdę w to wierzysz?
Bo Ja w żadne judaszowe łzy ludzi typu Życiński czy Michnik nie uwierzę.


w co niby mam wierzyć??
przecież nie napisalem, że wierze iz popieraja miejsce pochówku, że zalują czy że widzę że zrozumieli swoje błedy. Na pewno wróca na swoje dawne pozycje w opluwaniu Kaczek.
Sznuje wszystkich ktorzy potrafia uszanowac zalobe narodową.
We wzajemną milośc i ogolno- (czy wręcz miedzy-) narodowe porozumienie nie wierzę.
Naiwny nie jestem.


BINGONH pisze:Ten człowiek nie ma szczęścia, dzielił ludzi za życia dzielił i po śmierci.

śmiała teza :D
podaj proszę nazwisko JEDNEGO polityka, ktore nie spełnia tego kryterium
"Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić" - Ronald Wilson Reagan
http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » pt kwie 16, 2010 10:05 pm

birkut pisze:
BINGONH pisze:Ten człowiek nie ma szczęścia, dzielił ludzi za życia dzielił i po śmierci.

śmiała teza :D
podaj proszę nazwisko JEDNEGO polityka, ktore nie spełnia tego kryterium


Adam Michnik vel Szechter on dla każdego Polaka będzie synonimem zła a jego ewentualni pochlebcy po śmierci nie będą Polakami

birkut pisze:We wzajemną milośc i ogolno- (czy wręcz miedzy-) narodowe porozumienie nie wierzę.
Naiwny nie jestem.




W takim razie przepraszam, twoją wypowiedz zrozumiałem nieco inaczej

Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3924
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » sob kwie 17, 2010 9:59 pm

...
Ostatnio zmieniony pn kwie 19, 2010 12:26 am przez OŻÓG 1950, łącznie zmieniany 1 raz.
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

huteusz
Posty: 4273
Rejestracja: śr maja 25, 2005 2:17 pm
Lokalizacja: Śródmieście
Kontakt:

Postautor: huteusz » sob kwie 17, 2010 10:24 pm


Awatar użytkownika
OŻÓG 1950
Posty: 3924
Rejestracja: czw sie 26, 2004 1:39 am
Lokalizacja: Wąwozowa City

Postautor: OŻÓG 1950 » ndz kwie 18, 2010 2:21 am

...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...

JOK_NH
Posty: 4617
Rejestracja: czw kwie 28, 2005 7:21 pm
Lokalizacja: Wschodnia Strona Miasta

Postautor: JOK_NH » ndz kwie 18, 2010 12:07 pm

No i wszystko wróciło do "normy".

Awatar użytkownika
PennyWise
Posty: 1335
Rejestracja: pn kwie 18, 2005 2:09 pm
Lokalizacja: spod budki z piwem;]

Postautor: PennyWise » ndz kwie 18, 2010 12:52 pm

Prezydent idzie na Wawel

Autor: Henryk Krzyżanowski



Dźwięczy requiem pod dzwonu kloszem,
Salonowcy - skończcie tę wrzawę.
O czas smutnej zadumy proszę,
gdy Prezydent idzie na Wawel.

Kogo wiedzie w żałobnej gali?
Jakieś cienie, mundury krwawe,
ci w Katyniu z dołów powstali,
z Prezydentem idą na Wawel.

Idą wolno, lecz równym krokiem,
bo im marsza rozbrzmiewa grave.
Niezbadanym Boga wyrokiem
z Prezydentem ciągną na Wawel.

Gdy próg przejdą królewskich pokoi,
krótki apel – czas z misji zdać sprawę,
potem spać – pierwsza noc już wśród swoich
z Prezydentem, co wwiódł ich na Wawel.

Ciiiiiicho! śpią …Ale może obudzi
ich los w nas to, co czyste i prawe?
Niech pojedna – i partie i ludzi,
dzień, gdy oni dotarli na Wawel
BOG Z Nami, chuj z Nimi.
Oldschool Fan