http://www.drogalegionisty.fuckpc.com/
Dzień po emocjonujących pseudoderbach Warszawy,
odbyla się w stołecznym mieście manifestacja nacjonalistów oraz innych patriotów. Dotyczyła ona okrągłej, 70tej rocznicy powstania oddziału prawdziwych bohaterów – Narodowych Sił Zbrojnych. Początek manifestacji wyznaczono na godzinę 16:00. Około tej godziny na ulicy Marszałkowskiej zaczął zbierać się tłum, który liczył kilkaset osób, co jest widoczne na pojawiających się filmikach. 500 to absolutne minimum manifestantów. Prócz relacji wrzucam dość spory fotoreportaż "Drogi Legionisty" z tego wydarzenia!
Autonomiczni Nacjonaliści zebrali się na tyle pochodu, prócz nas (różne miasta: Warszawa, Poznań, Toruń, Chełm i inne) maszerowały środowiska typu MW, ONR, NOP, Niklot, Narodowa Łódź i inne. Jak zawsze – obecni kibice Legii. Warszawa gości na manifestacji kiboli Lechii Gdańsk oraz Lecha Poznań (z flagami: gdańską „Bóg, Honor, Ojczyzna” oraz wielkopolską: „Poznań” z herbem KKS) udowadniając, że mimo kosy -koalicja patriotyczna- to nie jest pusty slogan. Zresztą w skali europejskiej to nie jest nic dziwnego: Spartak i CSKA razem manifestują w sprawie Kaukazu, Partizan i Zvezda ganiają pedałów, a Ferencvaros i Ujpest uczestniczą w demonstracjach patriotycznych. Koalicje tego typu to po prostu oznaka kibolskiej cywilizacji. Tak trzymać! Co również jest widoczne na filmikach – udaje się namówić do manifestacji także sporą liczbę tzw. szarych osób. Pod pomnikiem Romana Dmowskiego, bo tam szliśmy, liczba demonstrantów wynosiła jeszcze większą ilość Polaków. Wróćmy jednak do Marszałkowskiej.
AN stają razem, a na przód ląduje znany już banner „Śmierć wrogom Ojczyzny”. Trasa przemarszu nie mogła być zbyt długa, gdyż szli z nami kombatanci. Po jakimś czasie wyruszamy, krzycząc znane hasła antykomunistyczne i patriotyczne. Wraz z nami spora obstawa milicji, która kameruje nam twarze w coraz bezczelniejszy sposób. Obecnych wielu dziennikarzy, w tym strzelacze twarzówek w trampkach
.
Jako, że ustawa jeszcze nie działa – psy nie reagowały na licznie odpalaną pirotechnikę. Zakaz achtungów z Legii chyba przeniósł się na klimaty nacjonalistyczne, bo petard bodajże nie było – pojawiły się zaś race i świece dymne (podczas pochodu oraz pod pomnikiem). Autonomiczni Nacjonaliści z Warszawy mają flagi na kijach z logiem znanym z AN oraz herbem Stolicy. Kilka ekip z kraju też przywiozło swoje bannery.
Marsz zakończył się (ok. 17:00) pod pomnikiem Romana Dmowskiego. Zygmunt Goławski, jeden z kombatantów, żołnierz NSZ i działacz opozycji antykomunistycznej w PRLu, podziękował wszystkim za tak liczne uczestnictwo w marszu. Kombatanci byli zaskoczeni i zadowoleni z liczby młodych osób, które tego dnia wyszły ze swoich domów. Nasza liczba nie zawiodła, było mniej więcej tak jak się spodziewano.