BINGONH pisze:dla tych co mają mózgi zryte pisocjalizmem
Prościej się już nie da
https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/ ... 8322369d19
to wygląda bardziej na posocjalizm
POLITYKA
Moderator: dUfio
huteusz pisze:poza tym wszystko to tylko teoria
Bo Bingo nigdy nie pracował na porządnym stanowisku. (zresztą... ile pracodawców poznał???) Wrzuca pierdoły o jakimiś stróżu za minimalną... A ja się pytam, netto, czy brutto? I w ogóle kto zostaje takim stróżem i jaką ma wydajność w pracy? Siedzieć na stołku to każdy jeden potrafi... A i tak jak dostanie jakiś rejestrator, to może sobie nie poradzić...
Tak, jak z tym jego poprzednim oburzeniem, kiedy pytałem się, czy firma, do której aplikowałem, może dzwonić do obecnego pracodawcy... A na jakich on był w życiu rozmowach o pracę, się pytam?
Wałęsa z prostownikiem (wszak elektrykiem był) bierze się za gospodarkę, ot tak to widzę. Śmiać się, a może żal komentować...
i PiS, wszędzie ten zły PiS ło ho ho...
Posłuchaj zatem człowieka, który na pewno jest lepiej wykształcony od Ciebie. I nawet potrafił wyleczyć się z pisu
https://www.facebook.com/video.php?v=81 ... =2&theater
https://www.facebook.com/video.php?v=81 ... =2&theater
Nie pochwalam zachowania Ożóga i jego aluzji do braku wykształcenia Binga, jego niewartościowej pracy, a także złego wyglądu (przy okazji innej dyskusji). Z drugiej strony trzeba się liczyć z kontratakiem, gdy atakuję się w sposób obraźliwy i warcholski jakąś partię i jego zwolenników. Mnie tam to zwisa, ale niektórzy mogą czuć się poruszeni.
Dlatego apeluję o merytoryczną rozmowę na argumenty !
A skoro już zabrałem głoś, to czy Bingo z racji tego, że pracujesz na zleceniu, odkładasz na starość te parę stówek, czy wydajesz?
Dlatego apeluję o merytoryczną rozmowę na argumenty !
A skoro już zabrałem głoś, to czy Bingo z racji tego, że pracujesz na zleceniu, odkładasz na starość te parę stówek, czy wydajesz?
"Mnie sprawy tych dzikusów nie obchodzą. Ja jestem chrześcijaninem" - Zakari Lambo
Aldaris pisze:Nie pochwalam zachowania Ożóga i jego aluzji do braku wykształcenia Binga, jego niewartościowej pracy, a także złego wyglądu (przy okazji innej dyskusji). Z drugiej strony trzeba się liczyć z kontratakiem, gdy atakuję się w sposób obraźliwy i warcholski jakąś partię i jego zwolenników. Mnie tam to zwisa, ale niektórzy mogą czuć się poruszeni.
Dlatego apeluję o merytoryczną rozmowę na argumenty !
A skoro już zabrałem głoś, to czy Bingo z racji tego, że pracujesz na zleceniu, odkładasz na starość te parę stówek, czy wydajesz?
W zasadzie to napisałem wcześniej na ten temat posta, ale go skasowałem bo uznałem, że nie warto wdawać się z Ożógiem w dyskusje, właśnie z tych powodów które Ty wymieniłeś.
Tak odkładam sobie kasę na starość. I dodatkowo nie mając możliwości wzięcia płatnego L4 wykupiłem ubezpieczenie na wypadek pobytu w szpitalu, które w jakimś stopniu mi zrekompensuje straty finansowe.
I Ty za pewnie wiesz, że przejście z umowy o pracę na umowę zlecenie było w moim wypadku, samodzielną decyzją do której nikt mnie ani nie zmuszał ani nawet nie namawiał. Po prostu bardziej mi się to opłaca. Dlatego jestem w....y, że przez polityków stracę zapewne cześć swoich dochodów. Bo żaden pracodawca (zresztą ja to w pełni rozumiem i popieram) nie będzie finansował, moich "składek emerytalnych" z swojej kieszeni.
A tak na koniec. Kiedy Ożóg pił do mojego wyglądu?
Albo coś pomyliłeś albo ja nie doczytałem 
BINGONH pisze:A tak na koniec. Kiedy Ożóg pił do mojego wyglądu?
Też jestem ciekawy. Zwłaszcza, że nie oglądam się za osobami płci tej samej.
I żeby było jasne, nie piłem do żadnego wykształcenia, bo mi to lata. (powtarzam to już po raz setny raz!!!)
Nie piłem też do "jego niewartościowej pracy", bo mi to też lata.
Piłem do zwykłego, za przeproszeniem, pierdolenia.
Jak siedzi w kanciapie dziadek zatrudniony jako stróż, to nigdy nie będzie zarabiał nie wiadomo ile. Różne zawody są w różny sposób przydatne dla gospodarki. Różne stanowiska w różny sposób są przydatne dla firmy. Różne zawody wymagają różnych kompetencji. Stróż kokosów zarabiał nie będzie. Koniec kropka.
Tak samo z tymi rozmowami o pracę... Gdzieś, coś dzwoni w którymś kościele, ale w zasadzie nie wiadomo w którym i gdzie... Ale wypowiedzieć się z grubej rury, a jakże można... Tyko po co takie gadanie, jak się nie ma pojęcia?
OŻÓG 1950 pisze:Jak siedzi w kanciapie dziadek zatrudniony jako stróż, to nigdy nie będzie zarabiał nie wiadomo ile. Różne zawody są w różny sposób przydatne dla gospodarki. Różne stanowiska w różny sposób są przydatne dla firmy. Różne zawody wymagają różnych kompetencji. Stróż kokosów zarabiał nie będzie. Koniec kropka.
Nie chodzi o wysokość zarobków, bo tu się z Tobą zgadzam. Tylko o zasadę. Ja np. nie chce mieć umowy o prace i wolę aby pracodawca zamiast płacić składki do ZUS wypłacał te pieniądze na moje konto.
A po tych zmianach nie będę miał takiej możliwość.
Ten przykładowy, stróż czy sprzątaczka czy inni wykonujący najmniej opłacane zawody najbardziej odczują to na własnej skórze, co widać na tym załączonym wcześniej obrazku.
OŻÓG 1950 pisze:Słuchaj, my tu gadu gadu, a trza się sobą zająć, zamiast gadać i tracić czas.
Prawda jest taka, że, aby się utrzymać, założyć rodzinę, 3 tysiaczki na rączkę trzeba mieć. Czego Tobie i sobie życzę. Koniec dyskusji.
Co nie zmienia faktu, że łatwiej je zarobić gdy mnie się oddaje państwu.
Amen
Mam dla Ciebie pomysł. Jak tak chcesz pokazać, że bez jakiejkolwiek kontroli byłoby tak fajnie, proponuję Ci umowę zlecenie, na której nie będziesz miał żadnej podstawy, tylko i wyłącznie prowizję. Do dzieła. Życzę fajnej pracy i mało stresu, czy uda się w tym miesiącu zapłacić za mieszkanie, czy nie.
Odwracasz kota ogonem.
W ilu wypadkach spotkałeś się z takim systemem płacy?
Bo ja znam bardzo wiele przypadków gdzie pracownikom daje się do wyboru, większa kasa i zlecenie lub umowa o pracę za niższą stawkę.
Ten przykład, który Ty podałeś obowiązuje raczej w pracach dorywczych. Nie sądzę by ktokolwiek podjął się takiej pracy na stałe.
Ludzie uciekają na zlecenia nie dla tego że tak chcą, bo każdy by chciał mieć urlop i płatne chorobowe, tylko dla tego, że jak ktoś ma zarabiać 1200 a 1800 to te 600 zł robi różnicę.
W ilu wypadkach spotkałeś się z takim systemem płacy?
Bo ja znam bardzo wiele przypadków gdzie pracownikom daje się do wyboru, większa kasa i zlecenie lub umowa o pracę za niższą stawkę.
Ten przykład, który Ty podałeś obowiązuje raczej w pracach dorywczych. Nie sądzę by ktokolwiek podjął się takiej pracy na stałe.
Ludzie uciekają na zlecenia nie dla tego że tak chcą, bo każdy by chciał mieć urlop i płatne chorobowe, tylko dla tego, że jak ktoś ma zarabiać 1200 a 1800 to te 600 zł robi różnicę.
BINGONH pisze:W ilu wypadkach spotkałeś się z takim systemem płacy?
Wczoraj dostałem propozycję takiej pracy. Firma międzynarodowa. Pełny etat, a nie praca dorywcza. Biuro na ul. Lubicz.
BINGONH pisze:Ludzie uciekają na zlecenia nie dla tego że tak chcą, bo każdy by chciał mieć urlop i płatne chorobowe, tylko dla tego, że jak ktoś ma zarabiać 1200 a 1800 to te 600 zł robi różnicę.
Bzdura. Nie znam nikogo, kto "ucieka na zlecenie", bo chce więcej zarabiać.
Zawsze jest to tylko i wyłącznie oferta pracodawcy. Często zlecenie jest w czasie okresu próbnego. W temacie pracy, mało jeszcze w życiu widziałeś.
Jeśli myślisz, że pracodawcy są tacy uczciwi i dadzą pracownikowi jak najwięcej, to... Powtórzę się: mało w życiu widziałeś.
Śmiem twierdzić, że pierwszą ofiarą Twoich rozwiązań, byłbyś Ty sam.
OŻÓG 1950 pisze:Bzdura. Nie znam nikogo, kto "ucieka na zlecenie", bo chce więcej zarabiać.
Zawsze jest to tylko i wyłącznie oferta pracodawcy. Często zlecenie jest w czasie okresu próbnego. W temacie pracy, mało jeszcze w życiu widziałeś.
Ja tak zrobiłem
I znam jeszcze kilka takich przypadków. Faktycznie często jest to oferta pracodawcy bo z tytułu tej umowy ponosi niższe koszta. W przypadku najniżej opłacanych zawodów takie rozwiązanie jest wręcz zbawienne dla gospodarki. Z drugie strony nie słyszałem by ktoś "na stanowisku" zarabiał 5 tysięcy na zleceniu, bo widać jego umiejętności i praca jest tyle warta, że pracodawca może mu jeszcze pokryć koszty umowy.