8 kwiecień godzina 20.30
Zbieramy się w 15 osób w wcześniej umówionym miejscu i wyposażeni w chleby,flaszki,przepoje,ser żółty i wędline ruszamy na bój, do Topa na Krakowiaków. O godzinie 21 wchodzimy, badamy teren, rozsiadamy się i po chwili aklimatyzacji siadamy do boju. Już wcześniej było wiadomo, że jak idzie Kolorowe, wszyscy razem wspólnie na melanż to będzie katownia, więc szedłem z pewnymi obawami(jak się później okazało słusznymi)Piliśmy wódkę Polonaise, na początek poszły cztery 0,7 l potem piąta Wyborowa 0,7 i zaczęło się kupowanie dzbanków piwnych i pierwsze przypadki zwracania 'prowiantu'.Potem pojawiła się pani, która przy dźwiękach muzyki pokazywała nam swoje wdzięki, gdy pojechała zaczęło się znowu katowanie..Niestety popicie bani piwem nie było dobrym pomysłem i przez kilka godzin musiałem 'odpocząć' i ja, więc ten okres musi uzupełnić ktoś inny.'Odpoczywając' pamiętam, że koledzy chcieli mnie raczyć piwem, na siłę wlewając do ust, ale byłem czujny i się nie dawałem.Tak samo troskliwi byli jeśli chodzi o szlugi, ale co się z nimi dalej działo? - nie wiem. Obudziłem się przez chóralne śpiewy wychwalające bohatera wieczoru : "Bartek to jest potęga, Bartek najlepszy jest..."
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Jak wstałem to widziałem, że ludzie już mocno "zmęczeni" tu i ówdzie ktoś 'odpoczywał' na stole, reszta najbardziej twarda próbowała tańczyć, widziałem też kilka pustych butelek po wódce Frederic o pojemności 1l, ale przy żadnej nie miałem udziału, jakoś około 5 rano opuszczamy lokal i udajemy się na osiedle w dwóch grupach, ale czemu w dwóch to nie wiem
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Moja grupa grzecznie udaje się do domu na zasłużony odpoczynek, co robi tamta?-nie wiem
Tyle ode mnie...Ktoś z Kolorowego może to uzupełnić, a raczej powinien
Pozdrówki
PS. Miała fajne ciało
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)