Vancouver 2010
Moderator: dUfio
Rutkowski cieszył ryja bo razem z kolesiami załapali sie na stypedium z Ministerstwa Sportu (dostaje je każdy kto zajmie miejsca punktowane, czyli od 1 do 8 ). Za 6 miesce dostaną około 4 tys. zł miesiecznie na łebka.
Powinni dziekować Małyszowi bo to głównie on im to wyskakał. Rutkowski miał radoche bo nie dość że pojechał na darmową wycieczke to jeszcze na tym zarobił, pomimo że zaprezentował sie poniżej oczekiwań. Żyć nie umierać.
Nie oszukujmy sie, 95% polskich sportowców jeździ na olimpiade tylko po to zeby załapać sie do ósemki i dostać stypendium. Na wiecej nie pozwala im brak ambicji i umiejętności.
Powinni dziekować Małyszowi bo to głównie on im to wyskakał. Rutkowski miał radoche bo nie dość że pojechał na darmową wycieczke to jeszcze na tym zarobił, pomimo że zaprezentował sie poniżej oczekiwań. Żyć nie umierać.
Nie oszukujmy sie, 95% polskich sportowców jeździ na olimpiade tylko po to zeby załapać sie do ósemki i dostać stypendium. Na wiecej nie pozwala im brak ambicji i umiejętności.
Ares pisze:Nie oszukujmy sie, 95% polskich sportowców jeździ na olimpiade tylko po to zeby załapać sie do ósemki i dostać stypendium. Na wiecej nie pozwala im brak ambicji i umiejętności.
Niestety masz rację dlatego mam nadzieję że biegaczki z Kowalczyk albo wywalczą medal (nikła szansa) albo będą poza 8.
Też się chcą wozić na sukcesach Kowalczyk tak samo jak ciesząca morda Rutkowski na sukcesach Małysza. Stypendium za sztafetę powinno być zminimalizowanie do podium albo do 5. Biathlonistki indywidualnie były w 8 i im się to należy bo ogólnie startowały nieźle tylko najstarsza im spierdoliła sztafetę.
W sumie to faktycznie fajne życie za jakiś marny występ w sztafecie (w skokach było ich 10 na normalnym poziomie a w kombinacji norweskiej 10 w całej stawce...) Dostajesz 4 tysiaki miesięcznie, jeździsz co tydzień na wycieczkę za którą wielu z nas musi bulić grube pieniądze. Dodatkowo jakieś 3 tygodnie zgrupowania na jakimś lodowcu. A niektórzy mówią że sportowcy to tak wiele poświęcają. Oni robią to co lubią i jeszcze dostają za to grubą kasę. Oczywiście za indywidualne miejsce w 8 na świecie jak najbardziej. Nie neguje takiego osiągnięcia które trzeba docenić. Ale wiezienie się na sukcesach Kowalczyk i Małysza jest po prostu chujowe. Totalny brak ambicji.
Też uważam że w przypadku sztafet i drużyn stypendium powinno być co najwyżej za 5 miejsce, bo w przypadku skoków wystarczyło sie dostać do drugiej serii konkursu drużynowego i już było sie w ósemce. Czyli wystarczyło tylko skoczyć byle nie wylądować na buli, a reszte i tak by w razie czego nadrobił Małysz wiec druga seria bankowo pewna.
Dla porównania w sprincie drużynowym Polki zajeły 9 miejsce (startowało 18 drużyn), do ósmego zabrakło 2,5 sekundy. Biegły bez Kowalczyk wiec nie dawano im szans nawet na wejscie do finału. Mimo to awansowały do finału i niewiele zabrakło do miejsca punktowanego. Sto razy wiecej ambicji i trudności od skoczków a mimo wszystko stypendium nie dostaną.
Ciekawa sytuacja jest też z biathlonistkami. Wczorajsze łzy i rozpacz po sztafecie wcale nie wynikały z tego że sie skompromitowały na strzelnicy, ale dlatego że zajmując dalekie miejsce w sztafecie, dwie z nich (Gwizdoń i Pałka) zostały bez środków do życia bo straciły stypendium. Wcześniej Nowakowska i Cyl indywidualnie były 5 i 7 więc załapały sie na kase.
Szczegóły wraz z kwotami jakie sportowcy dostają w ramach stypendium:
http://www.eurosport.pl/biathlon/vancou ... tory.shtml
Dla porównania w sprincie drużynowym Polki zajeły 9 miejsce (startowało 18 drużyn), do ósmego zabrakło 2,5 sekundy. Biegły bez Kowalczyk wiec nie dawano im szans nawet na wejscie do finału. Mimo to awansowały do finału i niewiele zabrakło do miejsca punktowanego. Sto razy wiecej ambicji i trudności od skoczków a mimo wszystko stypendium nie dostaną.
Ciekawa sytuacja jest też z biathlonistkami. Wczorajsze łzy i rozpacz po sztafecie wcale nie wynikały z tego że sie skompromitowały na strzelnicy, ale dlatego że zajmując dalekie miejsce w sztafecie, dwie z nich (Gwizdoń i Pałka) zostały bez środków do życia bo straciły stypendium. Wcześniej Nowakowska i Cyl indywidualnie były 5 i 7 więc załapały sie na kase.
Szczegóły wraz z kwotami jakie sportowcy dostają w ramach stypendium:
http://www.eurosport.pl/biathlon/vancou ... tory.shtml
KSH74NH pisze:nie wiecie czy na malej skonczni maja w planach konkurs druzynowy ?
Skoczkowie lądują dzisiaj na Okęciu (bodajże o 16)
I kolejny "metal" do kolekcji
http://www.sport.pl/vancouver2010/1,103 ... stek_.html
Oczywiście nie ma szans żeby jakiekiekolwiek Igrzyska odbyly się bez afery z polskimi działaczami w roli głównej. Szczegóły poniżej:
http://www.eurosport.pl/biathlon/vancou ... tory.shtml
Co za naród...
http://www.eurosport.pl/biathlon/vancou ... tory.shtml
Co za naród...

http://sport.onet.pl/imprezy/vancouver- ... omosc.html
i jest upragnione miejsce w "ósemce". Do następnej olimpiady
i jest upragnione miejsce w "ósemce". Do następnej olimpiady

Pół biedy z Jaśkowiec bo pobiegła bardzo dobrze ale pierdolenie Łuszczka o swojej córeczce to już tragedia... Pobiegła fatalnie i miała prawie ostatni czas na swojej zmianie no ale 4000 tysiaki będzie zgarniać a Łuszczek się zachwyca.
Szkoda że Kowalczyk wystartowała. Jeśli już miała startować to powinna być Nowakowska za Maciuszek no ale przecież nie można córki tak znanego zawodnika wywalić. Za co na wakacje pojedzie?
Kuźwa 4000 tysiaki za 13 na 16 czas zmiany. Żyć nie umierać
Szkoda że Kowalczyk wystartowała. Jeśli już miała startować to powinna być Nowakowska za Maciuszek no ale przecież nie można córki tak znanego zawodnika wywalić. Za co na wakacje pojedzie?

Kuźwa 4000 tysiaki za 13 na 16 czas zmiany. Żyć nie umierać

Maciuszek jest z nich najsłabsza, widac to po wynikach indywidualnych i w sztafecie. Morał z tego taki że albo nie ma kto biegać i ciężko o kogoś lepszego albo stary jej załatwił miejce w kadrze.
Szóste miejsce w ich przypadku nie jest ani dobre ani złe. Potwierdziły tylko wynik z Liberca. Bez Kowalczyk szanse na punktowaną ósemke pewnie żadne.
Nie potrafie zrozumieć jednego: dlaczego w Polsce wszyscy tak sie garną do zawodowstwa w sporcie, mimo że wiekszości są marni. Potem narzekają że nie mają z czego żyć bo ciężko się za to utrzymać i trenować. Dotyczy to kazdego sportu, byle gówniarz pokopie piłke lub poskacze albo pobiega troche i już chce na tym trzepać kase nawet jak jest kiepski (choć pewnie wydaje mu sie inaczej). Nie wiem czy sa tak leniwi czy cwani. Potem jak sie załapią do reprezentacji to jada tylko po to żeby zdobyć kase. Przeglądalem sobie porfile róznych zawodników na oficjalnej stronie igrzysk i w innych krajach nawet najwieksze gwiazdy nie są tylko zawodowymi spotowcami, bardzo czesto są na etatach w wojsku, policji, służbach celnych i nie tylko. Mało kto jest na stanowisku tylko zawodowego sportowca. Natomiast u nas sami kurwa zawodowcy, tylko że wyniki mają amatorskie. Zawodowstwo powinno być zarezerwowane dla najlepszych którzy są w stanie na tym zarobić, a nie dla byle kogo. Dlaczego u nas nie może być tak jak gdzie indziej? Dlaczego tam potrafią pogodzić różne zajecia?
Szóste miejsce w ich przypadku nie jest ani dobre ani złe. Potwierdziły tylko wynik z Liberca. Bez Kowalczyk szanse na punktowaną ósemke pewnie żadne.
Nie potrafie zrozumieć jednego: dlaczego w Polsce wszyscy tak sie garną do zawodowstwa w sporcie, mimo że wiekszości są marni. Potem narzekają że nie mają z czego żyć bo ciężko się za to utrzymać i trenować. Dotyczy to kazdego sportu, byle gówniarz pokopie piłke lub poskacze albo pobiega troche i już chce na tym trzepać kase nawet jak jest kiepski (choć pewnie wydaje mu sie inaczej). Nie wiem czy sa tak leniwi czy cwani. Potem jak sie załapią do reprezentacji to jada tylko po to żeby zdobyć kase. Przeglądalem sobie porfile róznych zawodników na oficjalnej stronie igrzysk i w innych krajach nawet najwieksze gwiazdy nie są tylko zawodowymi spotowcami, bardzo czesto są na etatach w wojsku, policji, służbach celnych i nie tylko. Mało kto jest na stanowisku tylko zawodowego sportowca. Natomiast u nas sami kurwa zawodowcy, tylko że wyniki mają amatorskie. Zawodowstwo powinno być zarezerwowane dla najlepszych którzy są w stanie na tym zarobić, a nie dla byle kogo. Dlaczego u nas nie może być tak jak gdzie indziej? Dlaczego tam potrafią pogodzić różne zajecia?
http://sport.onet.pl/imprezy/vancouver- ... omosc.html
BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!
Powinni zrobić tak z resztą która skompromitowała Polskę. Nie tylko z Ligockimi.
Oni przynieśli nam wstyd:
Anna Jurkiewicz (łyżwiarstwo figurowe) - ostatnie, 30. miejsce wśród solistek
Natalia Czerwonka (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 36. miejsce w biegu na 1500 m
Sebastian Druszkiewicz (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 14. miejsce w biegu na 10 km
Maciej Biega (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 38. miejsce w biegu na 500 m
Katarzyna Woźniak (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 28. miejsce w biegu na 3000 m
Mateusz Ligocki (snowboard) - przedostatnie, 38. miejsce w halfpipie
Paulina Ligocka (snowboard) - trzecie od końca, 28. miejsce w halfpipie
Joanna Szulej i Mateusz Chruściński (łyżwiarstwo figurowe) - trzecie od końca, 18. miejsce w parach sportowych
Łukasz Szczurek (biatlon) - trzecie od końca, 85. miejsce w sprincie na 10 km
Patrycja Maliszewska (short track) - trzecie od końca, 29. miejsce w wyścigu na 500 m
Luiza Złotkowska (łyżwiarstwo szybkie) - trzecie od końca, 34. miejsce w biegu na 1500 m
Przemysław Domański (łyżwiarstwo figurowe) - trzecie od końca, 28. miejsce wśród solistów
http://igrzyska.wp.pl/vancouver/title,M ... caid=19b64
BRAWO !!!!!!!!!!!!!!!!!
Powinni zrobić tak z resztą która skompromitowała Polskę. Nie tylko z Ligockimi.
Oni przynieśli nam wstyd:
Anna Jurkiewicz (łyżwiarstwo figurowe) - ostatnie, 30. miejsce wśród solistek
Natalia Czerwonka (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 36. miejsce w biegu na 1500 m
Sebastian Druszkiewicz (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 14. miejsce w biegu na 10 km
Maciej Biega (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 38. miejsce w biegu na 500 m
Katarzyna Woźniak (łyżwiarstwo szybkie) - ostatnie, 28. miejsce w biegu na 3000 m
Mateusz Ligocki (snowboard) - przedostatnie, 38. miejsce w halfpipie
Paulina Ligocka (snowboard) - trzecie od końca, 28. miejsce w halfpipie
Joanna Szulej i Mateusz Chruściński (łyżwiarstwo figurowe) - trzecie od końca, 18. miejsce w parach sportowych
Łukasz Szczurek (biatlon) - trzecie od końca, 85. miejsce w sprincie na 10 km
Patrycja Maliszewska (short track) - trzecie od końca, 29. miejsce w wyścigu na 500 m
Luiza Złotkowska (łyżwiarstwo szybkie) - trzecie od końca, 34. miejsce w biegu na 1500 m
Przemysław Domański (łyżwiarstwo figurowe) - trzecie od końca, 28. miejsce wśród solistów
http://igrzyska.wp.pl/vancouver/title,M ... caid=19b64
W Vancouver zdobyli 2 złote i 1 srebrny
Wszystko w konkurencjach feestyle. Złota zdobyły kobiety w skokach akrobatycznych na nartach oraz w halfpipe, a srebro w jeździe po muldach mężczyzn. Przed Vancouver, Australia miała na koncie 6 medali w zimowych Igrzyskach (głównie za freestyle i short track), w tym 3 złote. Tak wiec dorobek przyzwoity jak na tak egoztyczny kraj. Cała tajemnica Australii polega na tym że świetnie potrafią przekwalifikować sportowców trenujących do tej pory sporty letnie na specjalistów od sportów zimowych. Znajduje to zastosowanie głownie w konkurencjach freestylowych.
