Mnie natomiast zajebiscie ale to przezajebiscie, nie mniej nie wiecej, tylko na swoj sposob ucieszył medal łyżwiarek.
bez tego dorobek Polaków na ZIOl '10 i tak bylby imponujący, 5 medlai, wreszcie upragnione zloto, rosnaca geometrycznie tendencja medali na ZIOl w XXI wieku w porownaniu do XX.
jedanak po rozpakowaniu worka z medalami doszlibysmy do oczywistego wniosku ze z Polskiego sportu w walce jak równy z równym z najlepszymi na swiecie licza sie wylacznie wielkie indywidualnosci. Jak Kowalczyk, jak Małysz. Jak Korzeniowski, Jedrzejczak, Mauer, Kubica. Rywalizacja wsrod najlepszych polskich zawodnikow na swiatowym szczycie jest praktycznie tylko w tyczce. Tak to wszedze po gwiazdach dlugo dlugo nic.
Dlatego takie wyskoki jak teraz, jak Bednarka na MŚ w lekkiej, jak Pawła Czapiewskiego niegdys, czy chociazby jak tej samej ale jednak wowczas innej Kowalczyk w Turynie to wielkie ale bardzo mile niespodzianki, takie wisienki na medalowych tortach:)
Konrad rozumiem ze jutro odbierasz walizke hajsu od buków
