Temat o wszystkim
Moderator: dUfio
http://niezalezna.pl/article/show/id/34327
SPADLI PRZEZ "PIJANEGO" BRAMKARZA?
Piast Gliwice spadł z Ekstraklasy. Zawodnicy już znaleźli winnego. Jest nim bramkarz, który podobno lubił sobie wypić.
"Przez dwie trzecie sezonu graliśmy z pijanym bramkarzem" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" jeden z gliwickich piłkarzy.
Według obrońcy "Piastunek", Sławomira Szarego, za niepowodzenie klubu odpowiada bramkarz Rafał Kwapisz. "Brakuje mi palców, żeby wyliczyć wszystkie klopsy Kwapisza. Jego postawa to był klucz do spadku" - mówi poirytowany Szary. "Nie mam żadnego problemu z alkoholem" - ripostuje były już golkiper Piasta.
W kwietniu władze Piasta zwolniły dyscyplinarnie 23-letniego bramkarza. Powodem miało być jego pijaństwo. 23-latek miał wybierać: leczenie albo alkohol. Wybrał to drugie i dlatego musiał opuścić Gliwice. "W szatni wiedzieliśmy najlepiej, co jest grane. Czuliśmy problem" - mówi dziennikowi sportowemu Szary. Nasuwa się pytanie - dlaczego zatem nikt nic nie mówił, a niesforny zawodnik wciąż wybiegał na boisko?
"Przez to, co zrobił Kwapisz, trener był skazany na siedemnastolatka Tomka Kasprzika. Oczywiście był też Maciek Nalepa, ale wiadomo, że on dopiero wraca do formy, a poza tym w ostatnich meczach grał ze złamanym palcem" - dodaje zawodnik.
Czy skłonność do alkoholu Kwapisza to jedyny powód degradacji Piasta? Wiceprezydent Piotr Wieczorek twierdzi, że odpowiedzialność za spadek ponosi były prezes Jacek Krzyżanowski. To za jego kadencji przytrafiła się Piastowi seria 11 spotkań bez wygranej. "Pięć lat byłem prezesem. W tym czasie zespół nigdy nie spadł do niższej klasy rozgrywkowej. Kiedyś uratowaliśmy pierwszą ligę, choć na starcie ukarano nas dziesięcioma punktami ujemnymi za korupcję. Kara dotyczyła działań moich poprzedników" - ripostuje Krzyżanowski w specjalnym oświadczeniu.
("Przegląd Sportowy")
SPADLI PRZEZ "PIJANEGO" BRAMKARZA?
Piast Gliwice spadł z Ekstraklasy. Zawodnicy już znaleźli winnego. Jest nim bramkarz, który podobno lubił sobie wypić.
"Przez dwie trzecie sezonu graliśmy z pijanym bramkarzem" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" jeden z gliwickich piłkarzy.
Według obrońcy "Piastunek", Sławomira Szarego, za niepowodzenie klubu odpowiada bramkarz Rafał Kwapisz. "Brakuje mi palców, żeby wyliczyć wszystkie klopsy Kwapisza. Jego postawa to był klucz do spadku" - mówi poirytowany Szary. "Nie mam żadnego problemu z alkoholem" - ripostuje były już golkiper Piasta.
W kwietniu władze Piasta zwolniły dyscyplinarnie 23-letniego bramkarza. Powodem miało być jego pijaństwo. 23-latek miał wybierać: leczenie albo alkohol. Wybrał to drugie i dlatego musiał opuścić Gliwice. "W szatni wiedzieliśmy najlepiej, co jest grane. Czuliśmy problem" - mówi dziennikowi sportowemu Szary. Nasuwa się pytanie - dlaczego zatem nikt nic nie mówił, a niesforny zawodnik wciąż wybiegał na boisko?
"Przez to, co zrobił Kwapisz, trener był skazany na siedemnastolatka Tomka Kasprzika. Oczywiście był też Maciek Nalepa, ale wiadomo, że on dopiero wraca do formy, a poza tym w ostatnich meczach grał ze złamanym palcem" - dodaje zawodnik.
Czy skłonność do alkoholu Kwapisza to jedyny powód degradacji Piasta? Wiceprezydent Piotr Wieczorek twierdzi, że odpowiedzialność za spadek ponosi były prezes Jacek Krzyżanowski. To za jego kadencji przytrafiła się Piastowi seria 11 spotkań bez wygranej. "Pięć lat byłem prezesem. W tym czasie zespół nigdy nie spadł do niższej klasy rozgrywkowej. Kiedyś uratowaliśmy pierwszą ligę, choć na starcie ukarano nas dziesięcioma punktami ujemnymi za korupcję. Kara dotyczyła działań moich poprzedników" - ripostuje Krzyżanowski w specjalnym oświadczeniu.
("Przegląd Sportowy")
"Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić" - Ronald Wilson Reagan
http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/
http://ofensywawolnosci.pl/ksiega-pamia ... do-ksiegi/
Ciężko ranny siedemnastolatek usłyszał zarzuty
Jarosław Sidorowicz
2010-05-20, ostatnia aktualizacja 2010-05-20 22:18
Zarzut zabójstwa postawiła w czwartek prokuratura 17-latkowi, który według śledczych śmiertelnie pchnął nożem swojego rówieśnika, kibica innej drużyny.
17-letni Piotr O. zarzuty usłyszał w szpitalu: sam w wyniku bójki między pseudokibicami odniósł od uderzeń maczetą poważne obrażenia głowy i rąk.
Do dramatu doszło w niedzielny wieczór na os. Kazimierzowskim. Policjanci, zaalarmowani o bójce młodych ludzi na osiedlu, znaleźli na trawniku pod jednym z bloków 17-latka z raną kłutą w okolicach serca. Dostał cios ponad 20-centymetrowym nożem. Zmarł wskutek wewnętrznego krwotoku. Policja w pobliskim mieszkaniu znalazła innego 17-latka z poważnymi obrażeniami, a także kilku jego kolegów. To właśnie ranny Piotr O., według prokuratury, zadał śmiertelny cios swojemu rówieśnikowi. Policja i prokuratura przez kilka dni próbowały odtworzyć przebieg dramatycznego zajścia na osiedlu Kazimierzowskim. Wiadomo, że starły się dwie grupy pseudokibiców Wisły i Cracovii. Z relacji, które zebrali śledczy, wynika, że Piotr O. wraz z dwoma młodszymi chłopakami siedział na ławce, gdy zaatakowała ich kilkuosobowa grupa. Piotr O. został uderzony maczetą. To prawdopodobnie wtedy zadał śmiertelny cios nożem swojemu rówieśnikowi. Sam z obrażeniami głowy został przeniesiony przez kolegów do pobliskiego mieszkania. Tam właśnie znalazła ich policja.
W czwartek Piotr O. został przesłuchany w szpitalu. Zgodę na to wyrazili wcześniej lekarze. - Potwierdził udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, ale nie przyznał się do zabójstwa i ugodzenia nożem. Odmówił też zeznań - informuje Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury. Śledczy wystąpili z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Piotra O. na trzy miesiące. W piątek o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Jeśli zostanie aresztowany, ze względu na stan zdrowia musi zostać osadzony na oddziale chirurgii urazowej więziennego szpitala. Niewykluczony więc będzie transport do innego miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Jarosław Sidorowicz
2010-05-20, ostatnia aktualizacja 2010-05-20 22:18
Zarzut zabójstwa postawiła w czwartek prokuratura 17-latkowi, który według śledczych śmiertelnie pchnął nożem swojego rówieśnika, kibica innej drużyny.
17-letni Piotr O. zarzuty usłyszał w szpitalu: sam w wyniku bójki między pseudokibicami odniósł od uderzeń maczetą poważne obrażenia głowy i rąk.
Do dramatu doszło w niedzielny wieczór na os. Kazimierzowskim. Policjanci, zaalarmowani o bójce młodych ludzi na osiedlu, znaleźli na trawniku pod jednym z bloków 17-latka z raną kłutą w okolicach serca. Dostał cios ponad 20-centymetrowym nożem. Zmarł wskutek wewnętrznego krwotoku. Policja w pobliskim mieszkaniu znalazła innego 17-latka z poważnymi obrażeniami, a także kilku jego kolegów. To właśnie ranny Piotr O., według prokuratury, zadał śmiertelny cios swojemu rówieśnikowi. Policja i prokuratura przez kilka dni próbowały odtworzyć przebieg dramatycznego zajścia na osiedlu Kazimierzowskim. Wiadomo, że starły się dwie grupy pseudokibiców Wisły i Cracovii. Z relacji, które zebrali śledczy, wynika, że Piotr O. wraz z dwoma młodszymi chłopakami siedział na ławce, gdy zaatakowała ich kilkuosobowa grupa. Piotr O. został uderzony maczetą. To prawdopodobnie wtedy zadał śmiertelny cios nożem swojemu rówieśnikowi. Sam z obrażeniami głowy został przeniesiony przez kolegów do pobliskiego mieszkania. Tam właśnie znalazła ich policja.
W czwartek Piotr O. został przesłuchany w szpitalu. Zgodę na to wyrazili wcześniej lekarze. - Potwierdził udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, ale nie przyznał się do zabójstwa i ugodzenia nożem. Odmówił też zeznań - informuje Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej prokuratury. Śledczy wystąpili z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Piotra O. na trzy miesiące. W piątek o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Jeśli zostanie aresztowany, ze względu na stan zdrowia musi zostać osadzony na oddziale chirurgii urazowej więziennego szpitala. Niewykluczony więc będzie transport do innego miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
...więc gdy goły opadniesz na lód, mały biznes zrób, szybki biznes zrób, jakiś biznes zrób. Potem laba! Tylko skok, jeden skok, na bank...
Strategicznego sponsora, pozwalającego snuć śmiałe plany na przyszłość, pozyskał właśnie Bałtyk Gdynia.
W piątek zarząd klubu podpisał umowę z przedstawicielami koncernu Amica. Działacze Bałtyku jeszcze wczoraj przebywali we Wronkach na rozmowach z nowymi sponsorami, ale już wcześniej większość szczegółów współpracy została ustalona. Kwota wsparcia, której udzieli Amica gdyńskiemu klubowi, jest objęta tajemnicą handlową, jednak przedstawiciele Bałtyku podkreślają, iż producent sprzętu AGD będzie ich najpotężniejszym mecenasem.
- Umowa ta zapewnia nam stabilizację - mówi Tomasz Florek, członek zarządu Bałtyku. - Negocjacje z Amicą były krótkie, m.in. dzięki temu, iż w zarządzie firmy zasiada nasz kibic, Wojciech Antkowiak. Amica doceniła tradycję, którą bez wątpienia reprezentuje nasz klub.
Amica reklamowana będzie m.in. na koszulkach Bałtyku, i banerach na nowym stadionie w Gdyni. Wprowadziła też swojego reprezentanta do zarządu klubu.
- Dla nas ważne jest także know-how, jakie przedstawiciele Amiki posiadają w prowadzeniu klubu na poziomie ekstraklasy - mówi Tomasz Florek. - Mogą nam dużo pomóc. Nie ukrywam też, że prowadzimy rozmowy z kolejnymi firmami, a pozyskanie takiego partnera, jak Amica, może spowodować efekt kuli śniegowej i zachęcić kolejne spółki do wsparcia Bałtyku. Poprawiła się ponadto nasza współpraca z miastem, liczymy więc na dotację od samorządu.
Budżet Bałtyku przed podpisaniem umowy z Amicą oceniany był na 1 mln zł. To nie jest mało, jak na II ligę, jednak nawet na tym poziomie rozgrywkowym są dużo potężniejsze kluby. Dla przykładu
budżet Zawiszy Bydgoszcz oceniany jest na ponad 4 mln zł.
- Ale same pieniądze nie grają, ostatnio po wyrównanym meczu udało nam się zremisować z Zawiszą - mówi Tomasz Florek. - Mimo więc, że mamy nowego sponsora, nie zmienimy swojej polityki kadrowej. Chcemy stawiać nie na ligowych wyjadaczy, lecz nadal szukać młodych, perspektywicznych, głodnych sukcesu piłkarzy.
str
W piątek zarząd klubu podpisał umowę z przedstawicielami koncernu Amica. Działacze Bałtyku jeszcze wczoraj przebywali we Wronkach na rozmowach z nowymi sponsorami, ale już wcześniej większość szczegółów współpracy została ustalona. Kwota wsparcia, której udzieli Amica gdyńskiemu klubowi, jest objęta tajemnicą handlową, jednak przedstawiciele Bałtyku podkreślają, iż producent sprzętu AGD będzie ich najpotężniejszym mecenasem.
- Umowa ta zapewnia nam stabilizację - mówi Tomasz Florek, członek zarządu Bałtyku. - Negocjacje z Amicą były krótkie, m.in. dzięki temu, iż w zarządzie firmy zasiada nasz kibic, Wojciech Antkowiak. Amica doceniła tradycję, którą bez wątpienia reprezentuje nasz klub.
Amica reklamowana będzie m.in. na koszulkach Bałtyku, i banerach na nowym stadionie w Gdyni. Wprowadziła też swojego reprezentanta do zarządu klubu.
- Dla nas ważne jest także know-how, jakie przedstawiciele Amiki posiadają w prowadzeniu klubu na poziomie ekstraklasy - mówi Tomasz Florek. - Mogą nam dużo pomóc. Nie ukrywam też, że prowadzimy rozmowy z kolejnymi firmami, a pozyskanie takiego partnera, jak Amica, może spowodować efekt kuli śniegowej i zachęcić kolejne spółki do wsparcia Bałtyku. Poprawiła się ponadto nasza współpraca z miastem, liczymy więc na dotację od samorządu.
Budżet Bałtyku przed podpisaniem umowy z Amicą oceniany był na 1 mln zł. To nie jest mało, jak na II ligę, jednak nawet na tym poziomie rozgrywkowym są dużo potężniejsze kluby. Dla przykładu
budżet Zawiszy Bydgoszcz oceniany jest na ponad 4 mln zł.
- Ale same pieniądze nie grają, ostatnio po wyrównanym meczu udało nam się zremisować z Zawiszą - mówi Tomasz Florek. - Mimo więc, że mamy nowego sponsora, nie zmienimy swojej polityki kadrowej. Chcemy stawiać nie na ligowych wyjadaczy, lecz nadal szukać młodych, perspektywicznych, głodnych sukcesu piłkarzy.
str
pzdr Osiek
We Wronkach????? Uuuuuu to przecież moje okolice
. Dowiem się więcej o tej sprawie
. Dodam że część Amici przejęła firma SAMSUNG. Tylko się podzielili-Amica produkuje Kuchenki a Samsung przejął po Amice lodówki i pralki
. Za chwilę kogoś Koreańczycy finansowo wesprzą-pracuje tam więc wszystko pod kontrolą he he



- centrum nh
- Posty: 1907
- Rejestracja: sob lis 12, 2005 10:32 am
- Lokalizacja: dark side
-
- Posty: 726
- Rejestracja: sob wrz 18, 2004 12:20 pm
- Lokalizacja: Nowa Huta
-
- Posty: 118
- Rejestracja: pt lis 14, 2008 3:10 pm
Miał 21 jak zaczął trenować.
http://aktywni.pl/aktualnosci/wywiad-z- ... m-czesc-1/
http://aktywni.pl/aktualnosci/wywiad-z- ... m-czesc-1/
-
- Posty: 726
- Rejestracja: sob wrz 18, 2004 12:20 pm
- Lokalizacja: Nowa Huta
- metal
- Site Admin
- Posty: 3415
- Rejestracja: pn sie 23, 2004 5:01 pm
- Lokalizacja: http://www.Hutnik.krakow.pl
- Kontakt:
http://krakow.[usuwamy]/krakow/1,47375, ... mwaju.html
linie autobusowe w dni powszednie: 134, 155, 210, 218, 230, 248, 255, 268. W soboty i święta: 134, 155, 209, 210, 226, 230, 248, 258, 268. wyposażone są w bagażniki na rowery. ale to działa tylko na końcowych przystankach
cytat z
jeszcze poprawka z 17 marca 2010
linie autobusowe w dni powszednie: 134, 155, 210, 218, 230, 248, 255, 268. W soboty i święta: 134, 155, 209, 210, 226, 230, 248, 258, 268. wyposażone są w bagażniki na rowery. ale to działa tylko na końcowych przystankach

R O Z D Z I A Ł IV
§ 9
3. Przewóz rowerów jest dopuszczony na
bagaŜnikach przystosowanych do tego celu
oraz wewnątrz pojazdu – o ile nie zachodzą
szczególne okoliczności uniemoŜliwiające
wniesienie roweru np. znaczna ilość pasaŜerów
w pojeździe nie pozwalająca na swobodne
wprowadzenie i ustawienie roweru.
cytat z
PRZEPISY PORZĄDKOWE
DOTYCZĄCE PRZEWOZU OSÓB I BAGAśU
POJAZDAMI KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W KRAKOWIE
jeszcze poprawka z 17 marca 2010
[/quote]3. Przewóz rowerów jest dopuszczony:
§ 2. Wykonanie uchwały powierza się Prezydentowi Miasta Krakowa.
§ 3. Uchwała wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa
Małopolskiego.
- w pojazdach wyposażonych w bagażnik zewnętrzny przystosowany do takiego przewozu – wyłącznie na bagażniku
zewnętrznym. W takiej sytuacji przewoźnik jest zobowiazany, aby podczas jednego kursu o każdej godzinie od
godziny 9.00 do godziny 19.59 we wszystkie dni tygodnia możliwe było umieszczenie i zdjęcie roweru z bagażnika
zewnętrznego na dowolnym przystanku wskazanym przez pasażera.
- w pojazdach nie wyposażonych w tego rodzaju bagażnik – wewnątrz pojazdu, o ile nie zachodzą szczególne
okoliczności uniemozliwiające wniesienie roweru np. znaczna ilość pasażerów w pojeździe nie pozwalajaca na
swobodne wprowadzenie i ustawienie roweru.”
-
- Posty: 816
- Rejestracja: czw sty 19, 2006 4:13 pm
- Lokalizacja: krowodrza
Aldaris pisze:Dwa pytanka
Jak wygląda sytuacji pod kątem prawnym odnośnie posiadania miękkich narkotyków na użytek własny![]()
Na jakich warunkach można przewieźć rower komunikacją miejską
1. W Polsce nie zezwala na posiadanie jakichkolwiek narkotyków nawet na użytek własny.
2.Wewnątrz pojazdu też można przewozić, jednak nie powinno się, gdyż kierowca może odmówić Ci przejazdu, gdy autobus jest przepełniony.
Sytuacje kiedy masz prawo przewozić rower wewnątrz pojazdu bez ryzyka odmowy przejazdu:
-Nagłe załamanie pogody
-Bardzo późna pora
-Uszkodzenie roweru uniemożliwiające przemieszczanie się za jego pomocą.
Mam nadzieję, że nic nie pokręciłem
raval pisze:Nasz klub jest kurwa zajbisty kocham go, kurwa ale patologia, ja pierdole
