Piotrek pisze:OŻÓG 1950 pisze:dzięki
To trochę wiedzę już pogłębiłeś, więc teraz w wolnej chwili przemyśl: dostajesz 5tys zł do ręki od pracodawcy, państwo się nie wcina w umowę o pracę. I teraz od ciebie zależy co z tymi pieniędzmi zrobisz, możesz odłożyć 500zł na emeryturę, kolejne 500 na ubezpieczenie zdrowotne, lub zaryzykować i wydać wszystko od razu. Jeżeli pomyślisz o przyszłości zostanie ci 4000 zł i czy mając te pieniądze w garści będziesz skłonny oddać kolejne 1000 zł np. 100zł dla bezrobotnego sąsiada, 100 zł dla menela spod sklepu, 100zł dla samotnej matki z sąsiedniej ulicy, 100zł dla jakiegoś pracownika biurowego itd, czy raczej Ci to nawet do głowy nie przyjdzie?
Zygmunt Freud powiedział kiedyś że "ludzie nie chcą wolności, bo wolność niesie za sobą odpowiedzialność, a odpowiedzialność jest dla większości ludzi przerażająca"
mnie serce takze podpowiada podobna wolnosc gospodarcza, jednak rozum dopowiada, by jednak troszke panstwa w tym wszystkim bylo.
Ale wracajac do kosztow umowy o prace to czy ktos z was sie zastanawial dlaczego zatrudniajac kogos na UoP musi pracodawca zaplacic za badania wstepne, okresowe, szkolenie BHP, podpisac umowe o podstawowa opieke zdrowotna zgodnie z KP, przestrzegac czasu pracy, dni wolnych, byc narazonym w kazdej chwili na kontrole PIP, tworzyc Zakładowy Fundusz Świadczen Socjalnych (pod pewnymi warunkami), placic skaldki na PFRON (pod pewnymi warunkami) a podpisujac umowe zlecenie pozbywa sie takich obowiazkow?
Nie to, zebym popieral krwiozerczy kapitalizm, ale jednak bedac przedsiebiorca, zwlaszcza drobnym, wybralbym najprostszy dla mnie spoosb zatrudnienia, a nie bawil sie w papierologie, ktora ciezko ogarnac nawet profesjonalistom.