1950N-H pisze:w 1939 Węgrzy odmówili Hitlerowi wspólnego ataku na Polskę Węgrzy tłumaczyli swoją odmowę względami moralnymi i wielowiekową przyjaźnią łączącą nasze narody. Co więcej, aż do 1944 roku uchodźcy z Polski znajdowali na Węgrzech bezpieczny azyl, a polskie instytucje działały tam bez większych przeszkód.
W lipcu 1939 r. premier Wegier wysłal do Hitlera taką oto depesze:
"Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce. Węgry nie mogą przedsięwziąć żadnej akcji militarnej przeciw Polsce ze względów moralnych".
1950N-H pisze:polscy ułani szarżujący na czołgi to wymysł niemieckiej propagandy. Ten nie mający pokrycia w faktach historycznych pogląd był w czasie wojny silnie lansowany przez hitlerowców. początek temu kłamliwemu mitowi daly filmy propagandowe:Paradoksalnie, pogląd ten został też podchwycony przez PRL-owskich propagandzistów, którzy zgodnie z linią komunistycznych władz usiłowali za wszelką cenę skompromitować wszystko co związane z II RP.
Dokladnie, szarża na czołgi to ściema! Bitwa pod Mokrą pokazuje jak naprawde polska kawaleria walczyła z niemieckimi dywizjami pancernymi i co najwazniejsze w sposób bardzo skuteczny i bynajmniej nie była to szarża na czołgi. Ułani używali koni do szybkiego przemieszczania się oraz holowanie dział. Niemcy stracili wtedy ponad 100 pojazdów pancernych.
1950N-H pisze:w trakcie II WŚ, 720 Polaków stawiało opór 42000 niemieckich żołnierzy. Mowa o bitwie pod Wizną, którą stoczono między 7 a 10 września 1939 roku. 720 polskich żołnierzy, dowodzonych przez kapitana Władysława Raginisa, broniących pasa umocnień stawiało tam przez 3 dni czoła... 42 tys. żołnierzy niemieckiego korpusu pancernego. Ostatecznie Niemcom udało się pokonać broniony przez Polaków odcinek, a bohaterstwo i waleczność obrońców na trwałe zapisały się w historii. Co ciekawe bitwa była też inspiracją dla szwedzkiego zespołu metalowego Sabaton, który poświęcił obrońcom odcinka piosenkę "40:1" oddający przybliżony stosunek sił walczących stron.
Gdyby Niemcy nie zagrozili że rozstrzelają polskich jeńcow, to obrońcy pewnie walczyli by dalej. Po kapitulacji dowódca kapitan Raginis rozerwał się granatem.
Wspomniana piosenka, a raczej teledysk do niej:
http://www.youtube.com/watch?v=epeQwq-aYV01950N-H pisze:Polska chciała napaść na III Rzeszę w 1933 roku
W 1928 roku marszałek Józef Piłsudski doszedł do wniosku że pomimo narzuconych ograniczeń, Niemcy wkrótce odbudują swe siły i ponownie staną się poważnym zagrożeniem dla Polski i Europy. Miał on powiedzieć: "Nawet gdybyśmy pierwsi zaatakowali Niemcy to i tak byłaby to samoobrona" Rozpoczęto więc specjalną operację w ramach której badano możliwość przeprowadzenia inwazji na Niemcy oraz zajmowano się rozwojem nowych rodzajów uzbrojenia i łamaniem szyfrów. W ramach tego projektu w grudniu 1932 roku udało się polskim kryptologom złamać szyfr maszyny "Enigma". W 1933 roku po dojściu Hitlera do władzy, marszałek uznał że wojnę prewencyjną należy przeprowadzić. Polska była w tym czasie dość silna by Niemcy pokonać ale nie dość silna by obalić nazistów. Nasza dyplomacja starała się o pozyskanie Francji i Wielkiej Brytanii dla planu prewencyjnej wojny z Niemcami ale spotkał się on z bardzo nieprzychylnym przyjęciem i mocarstwa zachodnie zadeklarowały możliwość udzielenia wsparcia logistycznego. Mimo to dzięki demonstracjom siły militarnej, Niemcy dwukrotnie ugięły się pod polskim ultimatum co pozwoliło uzyskać pewne ustępstwa oraz podpisanie paktu o nieagresji. Odtąd Polska przyjęła strategię balansowania między III Rzeszą ,a ZSRR. W dalszych latach Niemcy faktycznie odbudowały potęgę gospodarczą i militarną ,a po śmierci Marszałka Piłsudskiego, Edward Rydz-Śmigły określił stan polskich sił zbrojnych jako "bliski katastrofy". Mimo to Niemieccy generałowie nadal obawiali się polskiego wojska, uważali że Niemcy będą gotowe do wojny dopiero w 1942 roku i stanowczo sprzeciwiali się atakowi na Polskę we wrześniu 1939 roku czym wywołali wściekłość Hitlera.
Polski wywiad już od poczatku lat 20-tych wiedział niemal wszystko o kontaktach niemiecko-sowieckich. Piłsudski zdawal sobie sprawę że wojna jest nieunikniona. Wiedzial że korzystna dla Polski jest wojna na początku lat 30-tych kiedy Niemcy w dalszym ciągu dysponowały tylko 100 tys. armią bez broni pancernej i samolotów. O wiele groźniejsze były partyjne organizacje paramilitarne. W tym czasie polska armia była jeszcze w stanie pokonać niemiecką armie. Piłsudski wiedział że czas działa na niekorzyść Polski i że za kilka/lilkanaście lat sytuacja się odwróci, więc lepiej aby wojna wybuchła teraz.
W 1932 r. w Wolnym Mieście Gdańsk, polacy urządzili nawet prowokacje aby wywołać konflikt. Postanowiono wykorzystać wizytę eskadry brytyjskich niszczycieli w gdańskim porcie. Na powitanie brytyjczyków wyszedł polski niszczyciel ORP Wicher który miał wprowadzić brytyjczykow do portu. Dowódca Wichra dostał wczesniej rozkaz, że jeżeli gdańszczanie bedą utrudniali wizytę okrętów i jeżeli dojdzie do obrazy polskiej bandery to Wicher ma otworzyć ogień w kierunku budynków urzędowych. Nikt jednak nie odważył się obrazić polskiej bandery i do konfliktu nie doszło. Trzeba wiedzieć że w owym czasie władze Gdańska odmawiały korzystania polskiej flocie z portu gdańskiego więc można było się spodziewać że wyniknie z tego jakaś awantura. W dodatku władze WMG jak i wiekszośc miasta były raczej proniemieckie.
W tych samych latach Piłsudski zabiegał też u Francji i Angli o zbrojną pomoc w razie ewentualnego konfliktu. Niestety oba kraje deklarowały co najwyżej pomoc w dostawach amunicji i logistyce więc polacy postanowili nie ryzykowac konfliku z Niemcami nie mając wsparcia od innych sojuszników. Udało się jedynie skłonic Niemców do zawarcia paktu o nieagresji, gdyż wtedy można było jeszcze Niemcom dyktowac warunki.