Ciekawostki Historyczne

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Ares
Posty: 850
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 1:20 pm
Lokalizacja: z Krakowa

Postautor: Ares » śr gru 30, 2009 8:20 pm

Selecta pisze:Ares dlaczego "Żydzi" zawsze z malej litery?


no i jak to jest z Mein Kampf? posiadanie jest chyba OK ale juz rozpowszechnianie NIE!
zakazane jest tez 'zamawianie 5 piw' :P


Nie musisz się w tym doszukiwac na siłę antysemickiego kompleksu bo daleki jestem od tego. Pisząc z małej litery, być może złamałem reguły pisowni ale nie przywiązuje do tego większej wagi. Poza tym pisząc w tym temacie mialem na myśli żydów, ktorzy przed wojną i w jej trakcie byli obywatelami państwa polskiego. Wtedy byli bardziej wspólnotą religijną niż odrębnym narodem. Zresztą państo Izrael i tak wtedy jeszcze nie istniało. Co jednak nie zmienia faktu że nie musisz się czepiac takich pierdół ;)

Co do kwesti prawnej "Mein Kampf" to:
art. 256 Kodeksu Karnego
Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie jestem prawnikiem, ale słyszałem głosy że można to zinterpretować iż samo drukowanie i dystrybucja jest już łamaniem tego artykułu.

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » śr gru 30, 2009 9:06 pm

Ares pisze:
Selecta pisze:Ares dlaczego "Żydzi" zawsze z malej litery?


no i jak to jest z Mein Kampf? posiadanie jest chyba OK ale juz rozpowszechnianie NIE!
zakazane jest tez 'zamawianie 5 piw' :P


Nie musisz się w tym doszukiwac na siłę antysemickiego kompleksu bo daleki jestem od tego. Pisząc z małej litery, być może złamałem reguły pisowni ale nie przywiązuje do tego większej wagi. Poza tym pisząc w tym temacie mialem na myśli żydów, ktorzy przed wojną i w jej trakcie byli obywatelami państwa polskiego. Wtedy byli bardziej wspólnotą religijną niż odrębnym narodem. Zresztą państo Izrael i tak wtedy jeszcze nie istniało. Co jednak nie zmienia faktu że nie musisz się czepiac takich pierdół ;)

Co do kwesti prawnej "Mein Kampf" to:
art. 256 Kodeksu Karnego
Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie jestem prawnikiem, ale słyszałem głosy że można to zinterpretować iż samo drukowanie i dystrybucja jest już łamaniem tego artykułu.


Zwrocilem uwage bo raz mi sie rzucilo w oczy kiedy zaraz obok napisales nazwe narodu duza litera, a pozniej konsekwentnie pisales 'zyd'

Tej ciekawostki z jezyka polskiego wczesniej nie znalem. Jest jeszcze taki szczegol;
W rzeczywistości często istnieją Żydzi niebędący żydami, zaś żydów niebędących Żydami ex definitione nie ma w rzeczywistości, gdyż jednym z warunków bycia żydem jest posiadanie przodków Żydów i zaliczanie się do narodu żydowskiego

wychodzi na to ze tak czy siak jest zle :P
to musi byc spisek zydowski :lol:


a co do Mein Kampf to
Kraków: wyrok dla sprzedawczyni "Mein Kampf"
asz, PAP
2007-04-23, ostatnia aktualizacja 2007-04-23 00:00
Na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 600 zł grzywny skazał w poniedziałek krakowski sąd Joannę W., która sprzedawała książkę Adolfa Hitlera "Mein Kampf". Postępowanie w sprawie toczyło się z wniosku niemieckiego Kraju Związkowego Bawarii, który jest właścicielem praw autorskich do tej pozycji.


ale tu chodzilo o sprzedaz ksiazki wydanej bez praw autorskich. czyli wniosek z tego taki ze wczesniejsze wydania, te z prawami mozna rozprowadzac.

Awatar użytkownika
radeknh
Posty: 328
Rejestracja: wt lis 11, 2008 5:13 am

Postautor: radeknh » śr gru 30, 2009 9:36 pm

ale prawa do Mein Kampf ma tylko land Bawaria(z tego co kojaze, to w przyszlym roku sie koncza) i ,,narod wybrany" chce ja wydawac wraz z przypisami swoich historykow (przeczytane na interii)

Staszek
Posty: 312
Rejestracja: sob lut 19, 2005 7:44 pm
Lokalizacja: Nowa Huta
Kontakt:

Postautor: Staszek » śr gru 30, 2009 10:33 pm

Selecta pisze:Ares dlaczego "Żydzi" zawsze z malej litery?

Tak w ogóle to "od małej litery" lub "małą literą".

Dark
Posty: 238
Rejestracja: czw paź 21, 2004 9:13 pm
Lokalizacja: Skawina

Postautor: Dark » czw gru 31, 2009 10:23 am

Ostatni polski partyzant zginął 21 października 1963 roku (czyli 18 lat po zakończeniu wojny).Zginął w walce z grupą operacyjną SB-MO, Józef Franczak ps. Lalek Miał wtedy 45 lat. Swoją walkę o niepodległą Polskę zaczął już we wrześniu 1939 roku, walcząc m.in. z sowieckim najeźdźcą na Kresach RP. Dostawszy się wraz z oddziałem do sowieckiej niewoli, bardzo szybko z niej zbiegł, wracając w rodzinne strony. Wkrótce rozpoczął działalność konspiracyjną - w III Rejonie Obwodu Lublin-Powiat ZWZ-AK. Awansował w tym czasie do stopnia sierżanta. Po opanowaniu przez komunistów Polski w 1944 roku, został wcielony do ludowego wojska, ale chroniąc swoje życie (jego koledzy zostali aresztowani i rozstrzelani za AK-owską przeszłość) zaczął się ukrywać m.in. w Łodzi i Sopocie. Wkrótce jednak wrócił na Lubelszczyznę, podejmując dalej prace konspiracyjną w ramach zgrupowania mjr. Hieronima Dekutowskiego Zapory.



Aresztowany w czerwcu 1946 roku wraz z towarzyszami niedoli zbrojnie wyrwał się z konwoju. Nie uwierzył tzw. amnestii, dalej działając w podziemiu. Z czasem objął dowództwo jednego z patroli oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego Uskoka, prowadząc akcje propagandowe i oczyszczające (likwidacja tajnych współpracowników i funkcjonariuszy UB). Ranny w Wigilię 1948 roku, zdołał wyrwać się kolejnej obławy. Od 1953 roku walkę prowadził samotnie, starając się przetrwać, jednocześnie dając nadzieję innym. Zbudował silną siatkę współpracowników, liczącą blisko 200 osób. Jako symbol walki partyzanckiej był znany na znacznym terenie Polski. Swoją postawą wzbudzał podziw nawet SB, które mimo zaangażowania olbrzymich środków nie było w stanie go odnaleźć.



(...) 21 X 1963 o godz. 15.45, w momencie okrążania gospodarstwa przez siły bezpieczeństwa, Franczak przebywał w stodole i zauważywszy zbliżającą się obławę, próbował udając gospodarza przejść przez linię obstawy. Gdy został wezwany do zatrzymania się, wydobył pistolet, oddał kilka strzałów i zaczął uciekać. Wykorzystując luki w linii obławy i osłonę zabudowań gospodarskich, przebiegł ok. 300 metrów, po czym został śmiertelnie ranny i po kilku minutach zmarł. W prosektorium Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie przeprowadzono sekcję zwłok, a następnie złożono je w bezimiennym grobie na cmentarzu komunalnym przy ul. Unickiej, gdzie wcześniej chowano straconych w więzieniu na Zamku. Dzięki pomocy pracownika cmentarza rodzinie udało się ustalić miejsce pochówku. Dopiero w 1983 siostra Franczaka - Czesława Kasprzak uzyskała pozwolenie na pochowanie ciała w rodzinnym grobowcu, na cmentarzu parafialnym w Piaskach. Zwłoki były pozbawione głowy.(...)

http://prawica.net/index.php?q=node/2269

Selecta
Posty: 57
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 2:37 pm

Postautor: Selecta » czw gru 31, 2009 1:49 pm

Staszek pisze:
Selecta pisze:Ares dlaczego "Żydzi" zawsze z malej litery?

Tak w ogóle to "od małej litery" lub "małą literą".


dzieki Staszek :)

Nie wolno mówić, że coś się pisze z dużej (z wielkiej) bądź z małej litery, bo to dosłowne tłumaczenie rosyjskiego wyrażenia s bolszoj bukwy

Dark
Posty: 238
Rejestracja: czw paź 21, 2004 9:13 pm
Lokalizacja: Skawina

Postautor: Dark » pn sty 04, 2010 9:34 pm

Pewien dentysta z Pensylwanii, Lytle Adams, po zbombardowaniu Pearl Harbor poprzysiągł Japończykom zemstę za ten zdradziecki atak. W ciągu kilku tygodni Adams opracował plan zbombardowania Tokio przy pomocy... nietoperzy! Ten absurdalny pomysł został zaakceptowany przez prezydenta i niebawem Narodowy Komitet Badań nad Obronnością zaczął przeprowadzać eksperymenty w ramach operacji, którą określono mianem planu Adamsa. Do prób wytypowano jeden z najbardziej rozpowszechnionych w Stanach Zjednoczonych gatunków tych ssaków. Nietoperzom używanym w eksperymentach podwiązano mały ładunek wybuchowy z wmontowanym mechanizmem zegarowym, który miał spowodować wybuch ładunku w określonym czasie. Tak wyposażone zwierzęta planowano przetransportować samolotami do Japonii i zrzucić nad Tokio. W połowie 1943 roku, w największej tajemnicy, przeprowadzono próbę w terenie, na małym, oddalonym od osad ludzkich lotnisku w Kalifornii. Większość nietoperzy, tak jak chcieli tego naukowcy, poleciała w kierunku celu ataku. Niestety, nie wszystkie. Kilka szukając prawdopodobnie schronienia, wleciało przez otwarte okno do wnętrza zaparkowanego nieopodal samochodu generała nadzorującego próbę. Samochód eksplodował i stanął w płomieniach. Wściekły generał spowodował wkrótce cofnięcie funduszy na dalsze badania. W ten sposób Ameryka zrezygnowała z planu Adamsa.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » pt sty 08, 2010 10:15 am

1950N-H pisze:

Mam taką małą ciekawostkę z historii najnowszej (po 45) mianowicie w ZSRR istniały dwie tajne organizacje szpiegowskie - KGB i GRU (Główny Zarząd Wywiadowczy Sztabu Generalnego). No i, jak zapewne wiecie, do KGB mógł wstąpićkażdy prawy i sumienny obywatel (rekrutacja dobrowolna) jeżeli uprzednio ukończył szereg testów i innych sprawdzianów (co nie oznacza, że zawsze zostawal szpiegiem) Dzięki temu zachodni agenci mogli infiltrować KGB, ale nie o tym teraz mowa. Mianowicie chciałem skupić się na GRU. Była to tajna organizacja, nikt o niej nie wiedział prawie (poza kilkoma ludźmi w Sztabie Generalnym i KC) i jej zasada rekrutacji zasadniczo różniła się od rekrutacji stosowanej w KGB. Tam oficer wywiadowczy wyławiał sobie takiego szarego człowieczka z jakiejś kompanii wojskowej i posyłał do sżkoły (przedtem robił coś na styl matrixowej czerwonej i niebieskiej tabletki - proponował mu wejcie ale ostrzegła takze i o negatywnych skutkach)Jesli delikwent chciał, był skzolony na DOSKONAŁEGO szpiega.

Najciekawszy był system hermentacji w GRU - mianowicie wszyscy przestrzegali tam zasady Akwarium: wszystko o czym sie tam rozmawiało nie miało prawa opuscic murów organizacji. A tortury stosowane przez szpiegów radzieckich były przy tym co stosowali niemcy mistrzowstwem.

Aha i obowiązywała jeszcze jedna ciekawa zasada - rubel za wejscie, dwa z a wyjście - co znaczy ze trudno jest do organizacji wstapić a jeszcze trudniej wystapić (najczęsciej zdrajce pakowano żywcem do trumny z fredzelkami i pchano od pieca razem z tajnym dokumentami[lepiej przeciez spalic niz przetrzymywać...])






Skąd masz takie info o GRU?

Interesuje się służbami specjalnymi a nigdy o czymś takim nie słyszałem.

KGB - to był rodzaj policji politycznej można by porównywać do naszego SB

GRU - to wywiad wojskowy, polskim odpowiednikiem był Oddział II Sztabu Generalnego LWP

I ciekawostka na temat naszych służb z minionej epoki

Internet mógł powstać w latach 70., a jego twórcami mogli być... Polacy. Historię wynalazku mogącego zmienić świat opisuje "Rzeczpospolita".

Wszystko zaczęło się od prac nad systemem PESEL. Jego autorami byli dwaj pułkownicy SB, którzy do współpracy ściągnęli najlepszych polskich informatyków. Stworzyli oni system ewidencji ludności oraz sieć do transmisji danych, która składała się z czegoś w rodzaju elektrycznych maszyn do pisania, monitorów, modemów oraz teleksów.

Wpisując na dowolnej zdalnej końcówce nazwę programu (nazywał się PREZES), można było w dowolnym miejscu na świecie sterować całym centrum, ładować programy, drukować zawartość systemu operacyjnego, wszystkie kluczowe dane i rejestry, a także podglądać, co aktualnie robi dowolna stacja gdzieś w Polsce. Było to więc coś, co nie istniało nigdzie na świecie. Co więcej, całość opierała się na odpornym na zakłócenia systemie szyfrowania danych.

Już przed rokiem 1980 mieliśmy coś, co mogło się stać internetem:

Oprogramowanie łączące w sieć komputery różnych firm z różnym oprogramowaniem poprzez zdalną sieć teletransmisji. Mieliśmy nawet oprogramowanie pozwalające sterować całym systemem, wszystkimi komputerami w centrum z dowolnego miejsca na świecie. Niechęć idiotów partyjnych pogrzebała wszystkie te plany - dodaje wspomniany informatyk.

1950N-H
Posty: 1450
Rejestracja: sob lip 02, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: Nowa-Huta ZGODY

Postautor: 1950N-H » pt sty 08, 2010 12:29 pm

znalezione na forum historycznym ale na którym to nie pamietam
CHWDP JEBANYM KATOM/"Przypomnij sobie jak kiedyś byłeś gumiorem, odłóż sprzęt walcz z honorem"

Awatar użytkownika
Raven
Posty: 462
Rejestracja: czw sie 26, 2004 10:52 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: Raven » pt sty 08, 2010 1:11 pm

1950N-H pisze:znalezione na forum historycznym ale na którym to nie pamietam


Praktycznie żywcem wzięte z "Akwarium" Wiktora Suworowa - rezydenta GRU w Genewie pod koniec lat 70-tych.

1950N-H
Posty: 1450
Rejestracja: sob lip 02, 2005 1:54 pm
Lokalizacja: Nowa-Huta ZGODY

Postautor: 1950N-H » czw sty 14, 2010 8:57 pm

Dark pisze:Pewien dentysta z Pensylwanii, Lytle Adams, po zbombardowaniu Pearl Harbor poprzysiągł Japończykom zemstę za ten zdradziecki atak. W ciągu kilku tygodni Adams opracował plan zbombardowania Tokio przy pomocy... nietoperzy! Ten absurdalny pomysł został zaakceptowany przez prezydenta i niebawem Narodowy Komitet Badań nad Obronnością zaczął przeprowadzać eksperymenty w ramach operacji, którą określono mianem planu Adamsa. Do prób wytypowano jeden z najbardziej rozpowszechnionych w Stanach Zjednoczonych gatunków tych ssaków. Nietoperzom używanym w eksperymentach podwiązano mały ładunek wybuchowy z wmontowanym mechanizmem zegarowym, który miał spowodować wybuch ładunku w określonym czasie. Tak wyposażone zwierzęta planowano przetransportować samolotami do Japonii i zrzucić nad Tokio. W połowie 1943 roku, w największej tajemnicy, przeprowadzono próbę w terenie, na małym, oddalonym od osad ludzkich lotnisku w Kalifornii. Większość nietoperzy, tak jak chcieli tego naukowcy, poleciała w kierunku celu ataku. Niestety, nie wszystkie. Kilka szukając prawdopodobnie schronienia, wleciało przez otwarte okno do wnętrza zaparkowanego nieopodal samochodu generała nadzorującego próbę. Samochód eksplodował i stanął w płomieniach. Wściekły generał spowodował wkrótce cofnięcie funduszy na dalsze badania. W ten sposób Ameryka zrezygnowała z planu Adamsa.



w tym samym czasie japończycy wymyślili bomby balonowe. Balony o średnicy 10 metrow z uwieszona bombą wypuszczane były z Japoni przy dobrych wiatrach lecialy przez pacyfik niektóre dotary do kaliforni jednak rząd USA nie chcąc wzbudzic paniki zataił to - japonczycy myślac że akcja sie niepowiodła zrezygnowali z dalszego urzywania tych bomb
CHWDP JEBANYM KATOM/"Przypomnij sobie jak kiedyś byłeś gumiorem, odłóż sprzęt walcz z honorem"

Awatar użytkownika
Raven
Posty: 462
Rejestracja: czw sie 26, 2004 10:52 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: Raven » pt sty 15, 2010 12:52 am

w tym samym czasie japończycy wymyślili bomby balonowe. Balony o średnicy 10 metrow z uwieszona bombą wypuszczane były z Japoni przy dobrych wiatrach lecialy przez pacyfik niektóre dotary do kaliforni jednak rząd USA nie chcąc wzbudzic paniki zataił to - japonczycy myślac że akcja sie niepowiodła zrezygnowali z dalszego urzywania tych bomb


Z tego co czytałem to przez 3 lata używania i wypuszczenie około 100 tysięcy sztuk zabiły na terytorium USA raptem kilka (2-5) osób :roll:[/quote]

flagus
Posty: 1527
Rejestracja: pt maja 25, 2007 9:54 pm
Lokalizacja: Dzielnica XVI

Postautor: flagus » pn sty 18, 2010 8:58 am

http://wiadomosci.onet.pl/2681,2112957, ... kalne.html


Nieznany fakt; Sowieci zrzucili bombę na Wawel
"Dziennik Polski": W 65. rocznicę zajęcia Krakowa przez Armię Czerwoną, wydarzenia określanego przez peerelowską propagandę mianem "manewru, który ocalił Kraków", "Dziennik Polski" przypomina prawie nieznany, wykreślany przez cenzurę fakt: 17 stycznia 1945 r. Sowieci zrzucili bombę na Wawel.
- Po wojnie niejednokrotnie podawano informację, że dzięki "niezwykłemu" manewrowi Kraków w ogóle nie ucierpiał. Nie była to prawda, mówi "DP" prof. Andrzej Chwalba, historyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Tak o zrzuceniu bomby nad Wawelem pisał Adolf Szyszko-Bohusz: "W dniu 17 I o godzinie 15 po południu padła pierwsza i ostatnia bomba lotnicza na Wawel, padła tak szczęśliwie na podworczyk Batorego, pomiędzy zachodnim skrzydłem Zamku a katedrą, że bezpośredniego zniszczenia nie wyrządziła, chociaż wyrwała lej aż do skały".



http://www.pajacyk.pl
http://www.pustamiska.pl
Jedno kliknięcie dziennie --- to chyba niewiele.

Awatar użytkownika
BINGONH
Posty: 2802
Rejestracja: pt maja 09, 2008 8:29 pm

Postautor: BINGONH » wt lut 09, 2010 5:31 pm

RMF: Zagadka śmierci Józefa Światły rozwikłana
Wtorek, 9 lutego (13:26) Więcej na temat: historia
Żył niemal dwadzieścia lat dłużej niż dotąd przypuszczano. Józef Światło - wicedyrektor okrytego ponurą sławą X departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, który po śmierci Stalina uciekł na Zachód, zmarł dopiero w 1994 roku. Według informacji Konrada Piaseckiego IPN otrzymał właśnie od Amerykanów pierwsze oficjalne potwierdzenie tego że Światło nie żyje.

To historyczna sensacja. Do tej pory uważano bowiem, że Światło zmarł w 1975 roku - w 22 lata po swej ucieczce.

Zdecydował się na nią, będąc zastępcą Anatola Fejgina - dyrektora Departamentu X MBP, zajmującego się "dbaniem o czystość" szeregów partyjnych. Bojąc się, że po śmierci Stalina, zostanie osądzony za wcześniejszą działalność, Światło przeszedł "na drugą stronę barykady" w grudniu 1953 roku, w Berlinie Zachodnim. Nawiązał kontakt z CIA, w Radiu Wolna Europa opowiadał o zbrodniach stalinizmu. Ślad po nim zaginął w latach 60.
czytaj dalej


Światło był wówczas chroniony i ukrywany przez CIA. Obawiano się że padnie on ofiarą zemsty komunistycznych służb. Dlatego być może rozpowszechniano nieprawdziwe informacje, że zginął w latach 60. w wypadku samochodowym, a potem że zmarł w roku 1975.

Teraz okazuje się, że żył 20 lat dłużej. IPN szukający od lat stalinowskiego zbrodniarza dostał właśnie z amerykańskiego departamentu sprawiedliwości lakoniczną informację, że Światło zmarł 2 września 1994 roku na terenie Stanów Zjednoczonych.

Awatar użytkownika
BOBASBK
Posty: 923
Rejestracja: pt lis 11, 2005 5:26 pm

Postautor: BOBASBK » wt lut 09, 2010 6:57 pm

Pietrzykowski - Ali rok 1960

http://www.youtube.com/watch?v=O8eqAve3sZw
Hutnik Kraków