Hutniczy Challenge

Czyli wszystko to co nie mieści się w powyższych kategoriach - taki nasz mały hutniczy Hyde Park:)

Moderator: dUfio

Awatar użytkownika
Winnetou
Posty: 1961
Rejestracja: pn sie 30, 2004 8:36 pm

Postautor: Winnetou » sob mar 28, 2020 10:43 pm

Polmaraton Krolewski 13.10.2019.

Dwa tygodnie po Biegu Trzech Kopcow przyszedl czas na Polmaraton Krakowski, nazywany tez Krolewskim. Wystartowalo az 9972 biegaczy z kilkunastu krajow. Trasa prowadzila od Tauron Areny, wzdluz Wisly, do Blon, obok Wawelu, przez Rynek Glowny i z powotem wzdluz Wisly do Taurona. Rownoczesnie obok nas odbyla sie Olimpijska Piatka, czyli bieg na 5 km. Oni z kolei pobiegli w strone Nowej Huty, przez Czyzyny i z powrotem. Ot taki spacerek. Pobieglo tam kilku znanych sportowcow i celebrytow. Np.swietny lekkoatleta i aktualnie brazowy medalista MS na 1500 m Marcin Lewandowski. O dziwo zajal on dopiero 2.miejsce przegrywajac tylko o 1 sekunde z mniej znanym Adamem Czerwinskim. Inna slynna postacia byl Robert Korzeniowski. Kiedys znakomity chodziarz. Obecnie dzialacz, celebryta i dwukrotny rozwodnik. On jednak slabo pobiegl (a moze szedl), bo na 1024 zawodnikow skonczyl dopiero w polowie stawki. O kobietach nie chce mi sie pisac, bo cytujac klasyka Tysona Fury'ego "Miejsce kobiet jest w kuchni albo w sypialni" :-).

Wracajac do polmaratonu to obsada byla w nim bardzo dobra. Wygral Etiopczyk Enyew Mekonnen z czasem 01:01:34. To byl naprawde niezy rezultat, gdyz aktualny rekord swiata wynosi 58:01. Najlepszym Polakiem okazal sie Henryk Szost, ktory zajal 7.miejsce z wynikiem 01:05:20. Nie bylo to niespodzianka, gdyz Henryk jest aktualnie najlepszym polskim maratonczykiem.

A na ktorym miejscu ukonczyl Winnetou? Poszlo mi calkiem calkiem, bo udalo mi sie zmiescic w pierwszym 1000. I zrobilem to dopiero w drugim polmaratonie w zyciu. A w dodatku bez jazdy na koniu. Pobilem swoja zyciowke az o 8 minut. Jest to sporo jak na ten dystans. Jak do tego doszlo? Otoz na starcie ustawilem sie za pacemakerami z czasem 01:30:00. Kiedy to moj wczesniejszy rekord byl 01:46:30. Troche to pachnialo samobojstwem, ale liczylem, ze podobnie jak w kolarskim peletonie, sila tlumu poniesie mnie do mety. Duzo w tym prawdy, poniewaz nawet jak sie jest za slabym w pewnej grupie, to motywacja, aby nie byc gorszym od innych i nie odpasc od reszty, wyzwala dodatkowe sily. Jak w calym zyciu zreszta. Dodatkowo pogoda dopisala. Bylo jak na listopad, bardzo cieplo i slonecznie.

Bylo ciezko, poniewaz tak szybkim tempem jeszcze nigdy w zyciu nie bieglem. Jednak nie mozna sie bylo poddawac. Hutniczy charakter sie tutaj naprawde przydal. Dodatkowo mialem swiadomosc, ze 1 minuta moze decydowac na mecie az o kilkaset pozycji. I tak wlasnie bylo. Walczylem do ostatnich kropli potu o dobry wynik. Sily rozplanowalem po rowno. W przeciwienstwie do mojego kolegi. Wystartowalismy razem. Na polmetku byl on lepszy o 2 minuty, ale na kilka km przed meta, mowiac po fachowemu, "zderzyl sie on ze sciana", opadl kompletnie z sil i ukonczyl bieg 15 minut po mnie! Masakra. To pokazuje jak wazne jest umiejetne rozlozenie energii.

Teraz opisze zabawna sytuacje. Otoz na trasie kibicowala mi rodzinka. Na 200 m przed meta moj 17-letni siostrzeniec, wbiegl na trase, dolaczyl do mnie i ukonczylismy bieg razem. Kilkanascie metrow za meta piekne mlode dziewczyny wreczaly wszystkim zawodnikom medale. Jemu tez nalozyly na szyje. Ale grzecznie go oddal i oddalil sie ze strefy zawodnikow. I slusznie. Nie wolno byc oszustem. Chociaz nie przeszkodzilo mu to potem lansowac sie pomiedzy kolegami, ze ukonczyl bieg (to prawda), a na potwierdzenie mial zdjecia z lini mety. :D

Inna zabawnym wydarzeniem byl widok prawie wszystkich zawodnikow ubranych na niebieski kolor. Dlatego, ze wiekszosc z nich ubrala koszulki otrzymane przez organizatorow w takim wlasnie kolorze. Wygladalismy na rzeke Smerfow :D . Mozna to zauwazyc ogladajac zdjecia z zawodow. Naprawde goraco polecam.

Organizatorzy Polmaratonu Krolewskiego zrobili super aplikacje na Facebooku. Tzn.wpisujac tylko swoj numer staratowy, mozna juz po skonczonym biegu, poogladac swoje zdjecia z dokladnym czasem i km w jakim sie aktualnie bylo. Poza tym mozna rowniez bylo sprawdzic swoj czas na dowolnym km. To akurat przyda sie do analizy, strategii biegowej i umiejetnego rozplanowywania sil na kolejnych zawodach. Wielkie brawa za to i generalnie za wszystko dla organizatorow.

Dodam tu jeszcze, ze ci sami ludzie stoja, ze organizacja Krakowskiego Maratonu, ktory w grudniu 2019 roku zostal wybrany 3.najlepszym maratonem na swiecie! Biorac pod uwage doslownie wszystko. Wygral maraton w Hamburgu, a 2.byl ten w Wiedniu. Wyboru dokonali analitycy serwisu Sole Supplier, ktory zajmuje sie glownie obuwiem sportowym.

Niespodziewanie 4.bylo Wilno, potem Cluj, nastepnie Zagrzeb. A gdzie te slynne molochy w Londynie, Bostonie czy Wielki Mur w Chinach? Daleko daleko sluzace tylko do podbudwania wlasnego ego u zawodnikow bioracych w nich udzial.

https://www.festiwalbiegowy.pl/biegajac ... n8JUUB2vKY

Po zawodach udalem sie na wybory, glosujac oczywiście na Konfederacje. Dodam, ze od kiedy moge glosowac, a jest to juz ponad 20 lat, zawsze to robilem na Korwina i jego partie.

https://www.pzucracoviapolmaraton.pl/no ... =421&hl=pl

https://www.pzucracoviapolmaraton.pl/pa ... =421&hl=pl

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Winnetou
Posty: 1961
Rejestracja: pn sie 30, 2004 8:36 pm

Postautor: Winnetou » sob kwie 04, 2020 12:55 am

Stevenage Half Marathon 03.11.2019

Ledwie 3 tygodnie po polmaratonie w Krakowie wpadl mi w nogi, prowadzony od 1984 roku, polmaraton w Stevenage. To takie nieduze miasteczko pol godziny jazdy na polnoc od Londynu. Slynne jest z tego, ze w dziecinstwie mieszkal tam Lewis Hamilton, ktory chodzil do klasy z Ashley Youngiem, znanym angielskiem pilkarzem. Oprocz tego znajduje sie tam Stevenage FC, grajacy w League Two, czyli 4-ej lidze. Jest to jedyny klub w czterech najwyzszych ligach, ktory gra w barwach Polski bialo-czerwonych. Poza tym mieszka tam moj kolega z pracy, ktory jest tylko jednym z dwoch Anglikow, ktorych spotkalem w czasie swoich nastu lat bycia w UK, ktory chodzi co niedziele do kosciola. I obydwoje maja po 60 pare lat.

Wracajac do zawodow, to dowiedzialem sie o nich dopiero na 2 tygodnie przed startem, namowiony przez pare polskich znajomych, ktorzy potem i tak nie pobiegli, poniewaz sie rozchorowali. Zatem ten bieg mial byc tylko takim towarzyskim rozbieganiem, poniewaz swoj sezon, w pierwotnym planie, mialem zakonczyc w Polmaratonie Krolewskim.

Wystartowalo niecale 500 osob, a ja ukonczylem w pierwszej 70-tce. O dziwo wykrecilem nawet czas lepszy az o 53 sekundy niz w Krakowie . Bylem tym totalnie zaskoczony. Zwlaszcza tym, ze 3 tygodnie wczesniej bieglo az 10000 zawodnikow i byli tez pacemakerzy, ktorych tu zabraklo. Nie bylo wiec efektu "kolarskiego peletonu". Poza tym przez to, ze bylo w Stevenage malo ludzi to wiekszosc czesc dystansu bieglem sam, a czasem nawet nie widzialem nikogo ani z przodu ani z tylu. To tez przemawia przeciwko dobremu rezultatowi, i to bardzo. Chociaz na trasie poznalem kilku Polakow, z ktorymi to toczylem rywalizacje o bycie mistrzem Polski w UK i udalo mi sie zdobyc to trofeum.

Podsumowujac ten dobry wynik to widocznie tego dnia trafilem z forma. Sukces w bieganiu zalezy od tak wielu czynnikow, ze az szkoda wymieniac. Generalnie nasze ciala nie raz nas zaskakuja zarowno w pozytywny, jak i w negatywny sposob. Zeby tylko tych pierwszych bylo wiecej.

Po zawodach udalem sie ze wspomnianym angielskim kolega (ktory nawiasem mowiac, jest jego karnetowcem) pod stadion klubu Stevenage FC. Pokrecilem sie troche z zewnatrz (byl zamnkniety) i porobilem kilka pamiatkowych zdjec.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
Winnetou
Posty: 1961
Rejestracja: pn sie 30, 2004 8:36 pm

Postautor: Winnetou » pn kwie 27, 2020 1:00 am

Dzis mialem pobiec w Maratonie Krakowskim. Niestety byl odwolany, zreszta jak wszystko w kraju i na swiecie. Przez ostatnie kilka miesiecy ostro sie do niego przygotowywalem. Zeby wysilek nie poszedl na marne, postanowilem sam sobie zrobic maraton w parku i w lesie. Wymierzylem jedna trasa o dlugosci 10 km 300 m i wytyczylem 4 okrazenia. Aby sie nie nudzic do biegu zaprosilem kilku znajomych, ktorzy dawali sobie zmiany. W ten sposob udalo mi sie przebiec maraton w czasie 04:30:00. Czas zadna rewelacja, ale chodzilo tu raczej o dobra zabawe. Polecam.

Juz po skonczonym biegu moja kobieta stwierdzila: "Moglbys sobie znalezc bardziej pozyteczne zajecie" :D :shock: :twisted: :idea:

Obrazek

stazyja69
Posty: 4486
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pt maja 01, 2020 3:31 pm

Moje dzisiejsze skromne wyzwanie .
5 krakowskich kopców , ale na rowerze .
Trochę dolało, ale udało się .
Jakieś 50 km .

Piotrek
Posty: 2966
Rejestracja: wt wrz 09, 2008 4:41 pm
Lokalizacja: kur2nów

Postautor: Piotrek » pt maja 01, 2020 5:38 pm

stazyja69 pisze:Moje dzisiejsze skromne wyzwanie .
5 krakowskich kopców , ale na rowerze .
Trochę dolało, ale udało się .
Jakieś 50 km .


i to ma być dużo???...

stazyja69
Posty: 4486
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » pt maja 01, 2020 5:49 pm

Piotrek pisze:
stazyja69 pisze:Moje dzisiejsze skromne wyzwanie .
5 krakowskich kopców , ale na rowerze .
Trochę dolało, ale udało się .
Jakieś 50 km .


i to ma być dużo???...


Piotrze ,
napisałem skromne wyzwanie 😉
Odstaw ... albo nie - zrób sobie przerwę .

A w zasadzie to powinienem napisać tak ,
jak będziesz w moim wieku , to ...

Piotrek
Posty: 2966
Rejestracja: wt wrz 09, 2008 4:41 pm
Lokalizacja: kur2nów

Postautor: Piotrek » pt maja 01, 2020 8:47 pm

stazyja69 pisze:
Piotrek pisze:
stazyja69 pisze:Moje dzisiejsze skromne wyzwanie .
5 krakowskich kopców , ale na rowerze .
Trochę dolało, ale udało się .
Jakieś 50 km .


i to ma być dużo???...


Piotrze ,
napisałem skromne wyzwanie 😉
Odstaw ... albo nie - zrób sobie przerwę .

A w zasadzie to powinienem napisać tak ,
jak będziesz w moim wieku , to ...

to mnie wtedy żaden rower nie uniesie....

stazyja69
Posty: 4486
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » ndz cze 28, 2020 5:02 pm

Piotrek pisze:
stazyja69 pisze:
Piotrek pisze:
stazyja69 pisze:Moje dzisiejsze skromne wyzwanie .
5 krakowskich kopców , ale na rowerze .
Trochę dolało, ale udało się .
Jakieś 50 km .


i to ma być dużo???...


Piotrze ,
napisałem skromne wyzwanie 😉
Odstaw ... albo nie - zrób sobie przerwę .

A w zasadzie to powinienem napisać tak ,
jak będziesz w moim wieku , to ...

to mnie wtedy żaden rower nie uniesie....


Piotrze , dzisiaj dorzuciłem do odległości rowerowej .
66,06 km
A Ty znalazłeś już dla siebie dwa kółka ?


ps.
w piątek ponownie była Babia .

stazyja69
Posty: 4486
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » ndz lip 12, 2020 4:45 pm

Dzisiaj Wiślaną Trasą Rowerową w kierunku Ujścia Solnego .
Prawie 90 km .

Piotrek
Posty: 2966
Rejestracja: wt wrz 09, 2008 4:41 pm
Lokalizacja: kur2nów

Postautor: Piotrek » ndz lip 12, 2020 10:22 pm

stazyja69 pisze:Dzisiaj Wiślaną Trasą Rowerową w kierunku Ujścia Solnego .
Prawie 90 km .

To ja byłem nad morzem, ale samochodem....
ps Uście Solne :wink:

stazyja69
Posty: 4486
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » śr lip 15, 2020 9:21 pm

Dzisiaj przełęcz Bystra Ławka (2300) w słowackich Tatrach .

stazyja69
Posty: 4486
Rejestracja: pt maja 28, 2010 9:28 pm
Lokalizacja: NH

Postautor: stazyja69 » śr lip 22, 2020 8:57 pm

25 km w Pieninach .
Szczawnica - Czerwony Klasztor - Trzy Korony - Sokolica - Szczawnica .

Awatar użytkownika
Winnetou
Posty: 1961
Rejestracja: pn sie 30, 2004 8:36 pm

Postautor: Winnetou » śr sie 05, 2020 12:41 am

A co tam. Znow sie pochwale. Otoz kilka tygodni temu zorganizowalem i wystartowalem w biegu charytatywnym, z ktorego dochod zostal przeznaczony na wybudowanie nowego placu zabaw w szkole do ktorej chodzil moj syn.

Pobieglo nas 15 osob, z czego 9 to kobiety. Oprocz jednej osoby, wszyscy pozostali sa juz po 40-ce. Byla wsrod nas dyrektorka szkoly, a reszta to rodzice. Wszyscy usportowieni, ale bez przesady. Celem bylo w sumie przebiec 300 km. Udalo sie osiagnac az 357 km. Ja i jeszcze drugi facet zrobilismy maraton. 2 osoby ukonczyly 11 km, a pozostali polmaraton.

Chcielismy uzbierac 1000 funtow. Darczyncami byli inni rodzice ze szkoly, rodzina i przyjaciele. W sumie dostalismy az 5155 funtow!

Byl to moj 4 maraton ukonczony w ciagu 15 miesiecy. I wciaz mi malo :D

Obrazek
Obrazek

dzuhas
Posty: 2360
Rejestracja: śr gru 15, 2004 2:35 pm
Lokalizacja: KrK
Kontakt:

Postautor: dzuhas » śr sie 05, 2020 9:19 am

jestes slodziak
pzdr Osiek

Awatar użytkownika
Winnetou
Posty: 1961
Rejestracja: pn sie 30, 2004 8:36 pm

Postautor: Winnetou » śr sie 05, 2020 9:54 am

dzuhas pisze:jestes slodziak

A to Ty nie wiedziales? :lol: