...urządzenia do nagrywania dźwięku podczas meczu...
Moderator: dUfio
...urządzenia do nagrywania dźwięku podczas meczu...
Nowy przepis Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który obowiązywać będzie od 1 marca, może sparaliżować rozgrywki piłkarskie w Polsce - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
Według nowych przepisów MSWiA od marca kluby muszą zamontować urządzenia do nagrywania dźwięku podczas meczu - tzw monitoring głosowy. Jeśli tego nie uczynią grozi im zamknięcie. W rzeczywistości to wysokiej jakości mikrofony, które posiadają swój własny twardy dysk. Montaż takich urządzeń na stadionie Pogoni wyceniono na milion złotych.
Wszystko po to, aby obarczyć klub karą finansową za niestosowne okrzyki - np. rasistowskie bądź obelżywe względem osób publicznych. Sprawa leży póki co u wojewodów, którzy muszą wyznaczyć obiekty do instalacji monitoringu głosowego. W razie jego braku będą musieli zamykać obiekty.
Prezes Wisły Płock Krzysztof Dmoszyński uważa to za bzdurę - To nie wystarcza dźwięk z kamer Canal+? Przecież na każdym meczu jest obserwator PZPN, który ma obowiązek odnotowania nieodpowiednich haseł skandowanych na stadionie. A teraz mamy wydawać kasę na bzdury zamiast na rozwój młodzieży? Niedługo będziemy musieli rejestrować nawet puszczenie bąka...
Z kolei Pogoń już została zobligowana przez wojewodę zachodniopomorskiego do instalacji monitoringu i dostała na to dwa tygodnie. Klub złożył prośbę o prolongatę terminu ale otrzymał odpowiedź odmowną. Rozważa więc rozgrywanie spotkań w Wielkopolsce lub ... Berlinie.
Tymczasem wielkiego problemu z tego nie robi Eugeniusz Kolator, wiceprezes PZPN.
- Jak zwykle robi się wielką aferę z niczego. 21 lutego mamy spotkanie z policją i będziemy jeszcze dyskutować o tej sprawie. Polskie kluby posiadają system kamer i myślę, że to wystarczy. Słyszałem o rozporządzeniu MSWiA, ale nie panikowałbym tak od razu.
sports.pl
Według nowych przepisów MSWiA od marca kluby muszą zamontować urządzenia do nagrywania dźwięku podczas meczu - tzw monitoring głosowy. Jeśli tego nie uczynią grozi im zamknięcie. W rzeczywistości to wysokiej jakości mikrofony, które posiadają swój własny twardy dysk. Montaż takich urządzeń na stadionie Pogoni wyceniono na milion złotych.
Wszystko po to, aby obarczyć klub karą finansową za niestosowne okrzyki - np. rasistowskie bądź obelżywe względem osób publicznych. Sprawa leży póki co u wojewodów, którzy muszą wyznaczyć obiekty do instalacji monitoringu głosowego. W razie jego braku będą musieli zamykać obiekty.
Prezes Wisły Płock Krzysztof Dmoszyński uważa to za bzdurę - To nie wystarcza dźwięk z kamer Canal+? Przecież na każdym meczu jest obserwator PZPN, który ma obowiązek odnotowania nieodpowiednich haseł skandowanych na stadionie. A teraz mamy wydawać kasę na bzdury zamiast na rozwój młodzieży? Niedługo będziemy musieli rejestrować nawet puszczenie bąka...
Z kolei Pogoń już została zobligowana przez wojewodę zachodniopomorskiego do instalacji monitoringu i dostała na to dwa tygodnie. Klub złożył prośbę o prolongatę terminu ale otrzymał odpowiedź odmowną. Rozważa więc rozgrywanie spotkań w Wielkopolsce lub ... Berlinie.
Tymczasem wielkiego problemu z tego nie robi Eugeniusz Kolator, wiceprezes PZPN.
- Jak zwykle robi się wielką aferę z niczego. 21 lutego mamy spotkanie z policją i będziemy jeszcze dyskutować o tej sprawie. Polskie kluby posiadają system kamer i myślę, że to wystarczy. Słyszałem o rozporządzeniu MSWiA, ale nie panikowałbym tak od razu.
sports.pl
a mnie bardziej zainteresował ten fragment:
"Montaż takich urządzeń na stadionie Pogoni wyceniono na milion złotych"
kluby upadają z braku kasy, nie mają za co spłacić długów, nie ma na ciepłą wodę ani na pensje dla zawodników a te patafiany chca wydawać kasiorke na takie głupoty! to jest skandal! nie zdziwie się jak ktoś z PZPN jest "przypadkiem" udziałowcem firmy montującej takie urządzenia
"Montaż takich urządzeń na stadionie Pogoni wyceniono na milion złotych"
kluby upadają z braku kasy, nie mają za co spłacić długów, nie ma na ciepłą wodę ani na pensje dla zawodników a te patafiany chca wydawać kasiorke na takie głupoty! to jest skandal! nie zdziwie się jak ktoś z PZPN jest "przypadkiem" udziałowcem firmy montującej takie urządzenia
Nasi politycy chyba nie tylko państwo chca zrujnować do reszty ale Polski sport tez
http://img196.exs.cx/img196/3651/trans1cf4vx.gif



http://img196.exs.cx/img196/3651/trans1cf4vx.gif
Hutnik 1950 Kraków
- NoFaHuTaNeFeRdAJ I.C.
- Posty: 409
- Rejestracja: ndz sie 29, 2004 11:36 pm
-
- Posty: 251
- Rejestracja: wt sie 24, 2004 4:25 pm
- Lokalizacja: z Londynu :D
"zadnych udziwnien nie bedzie...my jestesmy normalni"
moim zdaniem ten przepis nie wejdzie w zycie bo jest po prostu nierealny.kluby maja wiele innych klopotow /o ktorych pisal RSG/,wiekszosc nie stac na sztuczna murawe,ktora jest niezbedna w naszym klimacie,to skad wezma na takie bzdury.ale u nas wszystko takie popierdolone,zamiast najpierw doprowadzic stadiony do standardow chocby 2giej ligi angielskiej/niemieckiej/wloskiej/hiszpanskiej, to u nas sie wprowadza czipy...
tak w ogole to w tym wypadku to jebac rzad RP,a nie pzpn :]

tak w ogole to w tym wypadku to jebac rzad RP,a nie pzpn :]
naszym klubem HKS, kazdy w Hucie o tym wie, ze najlepszy w Polsce jest...nasz Hutniczek HKS...
To już nie jest śmieszne czy dziwne to jest po prostu żałosne..Tak jak wyżej ktoś napisał niech pierwszoligowe kluby zamiast wydawać $$ na takie gówno inwestują w boiska do szkolenia młodzieży czy coś, to napewno bardziej się przyda, albo niech robią dachy/krzesełka/oświetlenie..Na chuj komuś takie mikrofony..

-
- Posty: 2733
- Rejestracja: pt paź 01, 2004 2:00 pm
BuA SPW pisze:To już nie jest śmieszne czy dziwne to jest po prostu żałosne..Tak jak wyżej ktoś napisał niech pierwszoligowe kluby zamiast wydawać $$ na takie gówno inwestują w boiska do szkolenia młodzieży czy coś, to napewno bardziej się przyda, albo niech robią dachy/krzesełka/oświetlenie..Na chuj komuś takie mikrofony..
Pamiętam jak po wprowadzeniu chipowych kart wyjazdowych większość polskiej kibicowskiej braci uważała to za totalne przegięcie- niestety protest antychipowy poważnie potraktowały tylko ekipy GKS-u i Górnika ( całe szczęście, że na trzecioligowych boiskach nie są one jeszcze obowiązkowe)!
W związku z tym jak określić w/w działania PZPNU...? Niezależnie od tego jak to określą polscy kibice- bez wspólnych działań mających na celu obronę naszych racji i praw- PZPN-owskie dziadki dalej będą prowdziły antykibicowską ( moim zdaniem można ją również określić jako antysportową-wszak bez kibiców sport byłby praktycznie niczym ) działalność!!!!!
Quam dulce et decorum est pro patria mori
CZY DO ZAPEWNIENIA BEZPIECZEŃSTWA NA STADIONACH POTRZEBNE SĄ MIKROFONY I ALKOMATY?
Coraz głośniej o tym, że od 1 marca, zgodnie z przepisami wydanymi przez ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, na pierwszoligowych stadionach piłkarskich powinien być zainstalowany oprócz monitoringu wizyjnego również akustyczny, nagrywający wszelkie odgłosy widowni. Ma to zdaniem pomysłodawców wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa podczas meczów i ułatwić pracę służbom porządkowym.
Choć nikt w zasadzie nie kwestionuje sensu instalacji tego typu urządzeń na polskich stadionach, kluby nie są zachwycone taką ewentualnością z uwagi na związane z tym koszty. Swoją niechęć argumentują również tym, że przecież można w razie potrzeby skorzystać z zapisu dźwięku zarejestrowanego przez kamery telewizyjne Canal+ obecne na każdym meczu pierwszoligowym.
Instalacja monitoringu akustycznego to dla większości polskich klubów pierwszoligowych wydatek trudny do samodzielnego udźwignięcia. Polski Związek Piłki Nożnej i Polska Konfederacja Sportu deklarują swoją pomoc, ale bez niezbędnych w takich sprawach konkretów.
– Zapewniamy taki monitoring, do jakiego zmuszają nas wymogi licencyjne. W tej chwili nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat – poinformował nas wczoraj zapytany o akustyczny monitoring Bronisław Kołodziejczyk, wiceprezes Górnika Łęczna.
Monitoringiem na stadionie Górnika zajmuje się firma ochroniarska PAG z Bogdanki, która również zapewnia obecność służb porządkowych podczas meczów. Czy to również ona zajmie się ewentualną instalacją i obsługą mikrofonów monitorujących – jeszcze nie wiadomo.
Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić, do łęczyńskiego klubu wpłynęła w ostatnich dniach oferta jednej z krakowskich firm, proponująca instalację na stadionie monitoringu akustycznego. Łączny koszt sprzętu i jego instalacji miałby wynieść około osiemdziesięciu tysięcy złotych.
Jednym z poważnych problemów na imprezach sportowych jest nietrzeźwość kibiców, którzy z reguły są sprawcami większości zakłóceń porządku. Obradujący w poniedziałek w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, policji, PZPN, organizatorzy imprez dobrze ocenili wprowadzenie na niektórych stadionach piłkarskich alkomatów, dzięki którym nietrzeźwi nie będą do obiektów wpuszczani.
– Zgadzam się z tym, że na mecze nie powinny być wpuszczane osoby nietrzeźwe, ale o alkomatach pierwsze słyszę, przedstawiciele klubów nie byli zapraszeni na spotkanie w Legionowie – stwierdził prezes Kołodziejczyk.
Coraz głośniej o tym, że od 1 marca, zgodnie z przepisami wydanymi przez ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji, na pierwszoligowych stadionach piłkarskich powinien być zainstalowany oprócz monitoringu wizyjnego również akustyczny, nagrywający wszelkie odgłosy widowni. Ma to zdaniem pomysłodawców wpłynąć na zwiększenie bezpieczeństwa podczas meczów i ułatwić pracę służbom porządkowym.
Choć nikt w zasadzie nie kwestionuje sensu instalacji tego typu urządzeń na polskich stadionach, kluby nie są zachwycone taką ewentualnością z uwagi na związane z tym koszty. Swoją niechęć argumentują również tym, że przecież można w razie potrzeby skorzystać z zapisu dźwięku zarejestrowanego przez kamery telewizyjne Canal+ obecne na każdym meczu pierwszoligowym.
Instalacja monitoringu akustycznego to dla większości polskich klubów pierwszoligowych wydatek trudny do samodzielnego udźwignięcia. Polski Związek Piłki Nożnej i Polska Konfederacja Sportu deklarują swoją pomoc, ale bez niezbędnych w takich sprawach konkretów.
– Zapewniamy taki monitoring, do jakiego zmuszają nas wymogi licencyjne. W tej chwili nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat – poinformował nas wczoraj zapytany o akustyczny monitoring Bronisław Kołodziejczyk, wiceprezes Górnika Łęczna.
Monitoringiem na stadionie Górnika zajmuje się firma ochroniarska PAG z Bogdanki, która również zapewnia obecność służb porządkowych podczas meczów. Czy to również ona zajmie się ewentualną instalacją i obsługą mikrofonów monitorujących – jeszcze nie wiadomo.
Jak nieoficjalnie udało nam się ustalić, do łęczyńskiego klubu wpłynęła w ostatnich dniach oferta jednej z krakowskich firm, proponująca instalację na stadionie monitoringu akustycznego. Łączny koszt sprzętu i jego instalacji miałby wynieść około osiemdziesięciu tysięcy złotych.
Jednym z poważnych problemów na imprezach sportowych jest nietrzeźwość kibiców, którzy z reguły są sprawcami większości zakłóceń porządku. Obradujący w poniedziałek w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, policji, PZPN, organizatorzy imprez dobrze ocenili wprowadzenie na niektórych stadionach piłkarskich alkomatów, dzięki którym nietrzeźwi nie będą do obiektów wpuszczani.
– Zgadzam się z tym, że na mecze nie powinny być wpuszczane osoby nietrzeźwe, ale o alkomatach pierwsze słyszę, przedstawiciele klubów nie byli zapraszeni na spotkanie w Legionowie – stwierdził prezes Kołodziejczyk.
HDS pisze:– Zgadzam się z tym, że na mecze nie powinny być wpuszczane osoby nietrzeźwe, ale o alkomatach pierwsze słyszę, przedstawiciele klubów nie byli zapraszeni na spotkanie w Legionowie – stwierdził prezes Kołodziejczyk.
taaaa.....to może czasami na zawodach zabraknąć spikera

nieraz bywała sytuacja że spiker był najebany, zapomniał wyłączyć mikrfonu i wiele się można było dowiedzieć a już na pewno upewnić że nie jest trzeźwy.
W pamięci utkwił mi tak ijeden przypadek szczególnie na jakichś drużynowcyh zawodach żużlowych na Wandzie. Kto chodził to pewnie pamięta

Po 20 biegach normalnych nastąpuję przerwa przed 4 nominowanymi (wtedy były 4 bo były 4 drużyny) . Trenerzy mają te 10 minut czy może troszke wiecej czasu na wypisanie zawodników do odpowiednich biegów.
Po 20 biegu przerwa...spiker po chwili odczytuje tymczasowe wyniki jako ostateczne. Ludzie w szoku




Pamięta ktoś to


Kluby muszą nagrywać kibiców
Śniegi topnieją, ale jeśli policja się nie zlituje, ligowe stadiony mogą być zamknięte jeszcze długo. Wszystko przez nowy przepis Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który nakazuje klubom... nagrywać niestosowne okrzyki podczas meczów.
Decyzją MSWiA wszystkie kluby I i II ligi piłkarskiej od rundy wiosennej powinny grać tylko na tych stadionach, gdzie zamontowano monitoring głosowy, czyli wysokiej jakości urządzenia do nagrywania dźwięku. Mikrofony mają wyłapywać wulgaryzmy lub okrzyki o treści rasistowskiej.
Gdzie tu logika?
W Zabrzu policja już wystąpiła do prezydenta miasta o zamknięcie stadionu Górnika. - Na obiekcie są wprawdzie zamontowane kamery, ale jest też przepis, który mówi o rejestracji dźwięku, a tego w Zabrzu brak i stąd pismo do prezydenta miasta - tłumaczy Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.
Decyzją policji zbulwersowany jest prezes Górnika Zbigniew Koźmiński: - To jakaś groteska, to jak kwiatek do kożucha. Na walących się płotach mamy montować nowoczesne urządzenia elektroniczne? Gdzie tu logika.
Policja nie chce jednak ryzykować. - Musimy przestrzegać przepisów. Gdyby coś się stało, wtedy prokurator najpierw przyszedłby do mnie, czemu dopuściłem obiekt - mówi podinspektor Marek Zapiór, naczelnik sekcji prewencji komendy w Zabrzu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prezydent Zabrza Jerzy Gołubowicz nie przychyli się do wniosku policji, Górnik będzie mógł grać. Oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła. Jeśli Gołubowicz podejmie taką decyzję [stadion Górnika jest utrzymywany przez miasto - przyp. red.], policja nie będzie się już odwoływać.
- Wojewoda bacznie obserwuje sytuację. Jeśli prezydent Zabrza pozwoli grać na stadionie Górnika, to weźmie na siebie odpowiedzialność. Wojewoda wkroczy do akcji dopiero wtedy, gdyby na stadionie podczas meczu zaczęły się jakieś awantury - mówi Krzysztof Mejer, rzecznik Lechosława Jarzębskiego, wojewody śląskiego.
Legislacyjny bubel
Tymczasem w weekend bez przeszkód odbyły się już trzy ligowe mecze: w Warszawie, Krakowie i Grodzisku. Jak Legia, Wisła i Dyskobolia poradziły sobie z problemem?
W Krakowie Wisła dostała zgodę warunkową. - Stadion jest w trakcie modernizacji i monitoring jest właśnie instalowany - wyjaśnia Jerzy Jurczyński, rzecznik Wisły.
- Legia ma odpowiedni monitoring i pozwolenie prezydenta miasta na organizowanie meczów do końca sezonu - twierdzi Paweł Wargenau odpowiadający w Legii za kontakty z mediami. W Grodzisku nie ma jeszcze monitoringu, ale klub wysłał do wojewody pismo z prośbą o przesunięcie terminu. Prośba została uwzględniona.
Wiesław Wieczorek, przewodniczący Wydziału ds. Bezpieczeństwa PZPN: - Naszym zdaniem ten przepis to legislacyjny bubel, uchwalony bez naszych sugestii czy podpowiedzi. Na niedawnym spotkaniu z przedstawicielami policji prosiliśmy o wyrozumiałość.
Niewiele klubów spełni rozporządzenie MSWiA, w sporej części kraju policja przymyka oko na brak tego rodzaju monitoringu. - Z tego, co wiem, to w ekstraklasie Legia posiada taki monitoring, ale i tu nie są to urządzenia spełniające żądane parametry - mówi Wieczorek.
Wojewoda małopolski napisał w tej sprawie pismo do PZPN. - Pyta związek o opinię, bo chce dać czas właścicielom obiektów na wprowadzenie monitoringu. Zaproponował datę 1 lipca 2006 roku i my uznaliśmy, że to bardzo rozsądny pomysł - mówi przewodniczący Wieczorek.
Ale nie wszyscy są tak wyrozumiali. - W Świętokrzyskiem tamtejsze władze postanowiły, że do rozporządzenia trzeba się zastosować natychmiast, mimo że za pół roku Korona Kielce będzie grać na innym, zupełnie nowym obiekcie - dziwi się Wieczorek.
W Kielcach wpadli jednak na pomysł, by ten postulat spełnić małym kosztem. - Zgodnie z rozporządzeniem można zamontować urządzenia przenośne. Cztery takie dyski kosztować nas będą tylko 2 lub 3 tys. zł, a na nowym stadionie będziemy mieć już kompleksowy, nowoczesny monitoring, wtedy wspomniane dyski może wykorzystamy do obsługi strony internetowej - planuje Sławomir Sijer, dyrektor Korony.
Przeprowadzka do Berlina?
Drugoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała jako jeden z nielicznych klubów zdecydował się wynająć firmę, która będzie instalować sprzęt monitorujący przed każdym meczem: - Żaden klub w Polsce nie spełnia wymogów ustawy. Na specjalnym przedsezonowym seminarium w tej sprawie w Legionowie wnioskowałem o odroczenie wejścia tej ustawy przynajmniej o rok. To dałoby klubowi niezbędny czas do wprowadzenia urządzeń na obiekt. Wyszło, że to koszt nawet 500 tys. zł - mówi dyrektor klubu Władysław Szypuła.
W Szczecinie wyszło jeszcze drożej. Pogoń ma w sobotę zagrać ligowy mecz na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze. Już w styczniu na obiekcie Pogoni pojawiła się nawet firma, która dokonała wstępnych oględzin. - Zadzwonili, że wiedzą o wprowadzeniu nowych przepisów. Wyszło im, że to będzie kosztować blisko milion złotych - mówi Piotr Baranowski, rzecznik Pogoni.
Stadion w Szczecinie jest komunalny, klub tylko użycza obiekt. Dlatego miasto - właściciel stadionu - zwróciło się do wojewody z prośbą o zwłokę, zapewniło, że wpisuje do budżetu, ale nie jest w stanie w krótkim czasie wyłożyć takich pieniędzy. - Na razie nie ma odpowiedzi. My przygotowujemy się do meczu, odśnieżamy boisko, tak jakby miał się odbyć w tą sobotę - mówi Baranowski. Zdesperowani działacze ze Szczecina żartują, że żeby spełnić wszystkie warunki, ligowy mecz Pogoni mógłby się odbyć w Berlinie. - Mamy tam tylko 120 km - mówią z przekąsem.
Poprosiliśmy o komentarz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chcieliśmy się dowiedzieć m.in., po co właściwie powstał ten przepis. Czy jeśli mecze odbędą się bez mikrofonów, do akcji wkroczy prokurator? Ministerstwo zażądało pytań na piśmie, ale w poniedziałek i wtorek nie znalazło czasu na odpowiedź.
Śniegi topnieją, ale jeśli policja się nie zlituje, ligowe stadiony mogą być zamknięte jeszcze długo. Wszystko przez nowy przepis Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, który nakazuje klubom... nagrywać niestosowne okrzyki podczas meczów.
Decyzją MSWiA wszystkie kluby I i II ligi piłkarskiej od rundy wiosennej powinny grać tylko na tych stadionach, gdzie zamontowano monitoring głosowy, czyli wysokiej jakości urządzenia do nagrywania dźwięku. Mikrofony mają wyłapywać wulgaryzmy lub okrzyki o treści rasistowskiej.
Gdzie tu logika?
W Zabrzu policja już wystąpiła do prezydenta miasta o zamknięcie stadionu Górnika. - Na obiekcie są wprawdzie zamontowane kamery, ale jest też przepis, który mówi o rejestracji dźwięku, a tego w Zabrzu brak i stąd pismo do prezydenta miasta - tłumaczy Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji.
Decyzją policji zbulwersowany jest prezes Górnika Zbigniew Koźmiński: - To jakaś groteska, to jak kwiatek do kożucha. Na walących się płotach mamy montować nowoczesne urządzenia elektroniczne? Gdzie tu logika.
Policja nie chce jednak ryzykować. - Musimy przestrzegać przepisów. Gdyby coś się stało, wtedy prokurator najpierw przyszedłby do mnie, czemu dopuściłem obiekt - mówi podinspektor Marek Zapiór, naczelnik sekcji prewencji komendy w Zabrzu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prezydent Zabrza Jerzy Gołubowicz nie przychyli się do wniosku policji, Górnik będzie mógł grać. Oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła. Jeśli Gołubowicz podejmie taką decyzję [stadion Górnika jest utrzymywany przez miasto - przyp. red.], policja nie będzie się już odwoływać.
- Wojewoda bacznie obserwuje sytuację. Jeśli prezydent Zabrza pozwoli grać na stadionie Górnika, to weźmie na siebie odpowiedzialność. Wojewoda wkroczy do akcji dopiero wtedy, gdyby na stadionie podczas meczu zaczęły się jakieś awantury - mówi Krzysztof Mejer, rzecznik Lechosława Jarzębskiego, wojewody śląskiego.
Legislacyjny bubel
Tymczasem w weekend bez przeszkód odbyły się już trzy ligowe mecze: w Warszawie, Krakowie i Grodzisku. Jak Legia, Wisła i Dyskobolia poradziły sobie z problemem?
W Krakowie Wisła dostała zgodę warunkową. - Stadion jest w trakcie modernizacji i monitoring jest właśnie instalowany - wyjaśnia Jerzy Jurczyński, rzecznik Wisły.
- Legia ma odpowiedni monitoring i pozwolenie prezydenta miasta na organizowanie meczów do końca sezonu - twierdzi Paweł Wargenau odpowiadający w Legii za kontakty z mediami. W Grodzisku nie ma jeszcze monitoringu, ale klub wysłał do wojewody pismo z prośbą o przesunięcie terminu. Prośba została uwzględniona.
Wiesław Wieczorek, przewodniczący Wydziału ds. Bezpieczeństwa PZPN: - Naszym zdaniem ten przepis to legislacyjny bubel, uchwalony bez naszych sugestii czy podpowiedzi. Na niedawnym spotkaniu z przedstawicielami policji prosiliśmy o wyrozumiałość.
Niewiele klubów spełni rozporządzenie MSWiA, w sporej części kraju policja przymyka oko na brak tego rodzaju monitoringu. - Z tego, co wiem, to w ekstraklasie Legia posiada taki monitoring, ale i tu nie są to urządzenia spełniające żądane parametry - mówi Wieczorek.
Wojewoda małopolski napisał w tej sprawie pismo do PZPN. - Pyta związek o opinię, bo chce dać czas właścicielom obiektów na wprowadzenie monitoringu. Zaproponował datę 1 lipca 2006 roku i my uznaliśmy, że to bardzo rozsądny pomysł - mówi przewodniczący Wieczorek.
Ale nie wszyscy są tak wyrozumiali. - W Świętokrzyskiem tamtejsze władze postanowiły, że do rozporządzenia trzeba się zastosować natychmiast, mimo że za pół roku Korona Kielce będzie grać na innym, zupełnie nowym obiekcie - dziwi się Wieczorek.
W Kielcach wpadli jednak na pomysł, by ten postulat spełnić małym kosztem. - Zgodnie z rozporządzeniem można zamontować urządzenia przenośne. Cztery takie dyski kosztować nas będą tylko 2 lub 3 tys. zł, a na nowym stadionie będziemy mieć już kompleksowy, nowoczesny monitoring, wtedy wspomniane dyski może wykorzystamy do obsługi strony internetowej - planuje Sławomir Sijer, dyrektor Korony.
Przeprowadzka do Berlina?
Drugoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała jako jeden z nielicznych klubów zdecydował się wynająć firmę, która będzie instalować sprzęt monitorujący przed każdym meczem: - Żaden klub w Polsce nie spełnia wymogów ustawy. Na specjalnym przedsezonowym seminarium w tej sprawie w Legionowie wnioskowałem o odroczenie wejścia tej ustawy przynajmniej o rok. To dałoby klubowi niezbędny czas do wprowadzenia urządzeń na obiekt. Wyszło, że to koszt nawet 500 tys. zł - mówi dyrektor klubu Władysław Szypuła.
W Szczecinie wyszło jeszcze drożej. Pogoń ma w sobotę zagrać ligowy mecz na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze. Już w styczniu na obiekcie Pogoni pojawiła się nawet firma, która dokonała wstępnych oględzin. - Zadzwonili, że wiedzą o wprowadzeniu nowych przepisów. Wyszło im, że to będzie kosztować blisko milion złotych - mówi Piotr Baranowski, rzecznik Pogoni.
Stadion w Szczecinie jest komunalny, klub tylko użycza obiekt. Dlatego miasto - właściciel stadionu - zwróciło się do wojewody z prośbą o zwłokę, zapewniło, że wpisuje do budżetu, ale nie jest w stanie w krótkim czasie wyłożyć takich pieniędzy. - Na razie nie ma odpowiedzi. My przygotowujemy się do meczu, odśnieżamy boisko, tak jakby miał się odbyć w tą sobotę - mówi Baranowski. Zdesperowani działacze ze Szczecina żartują, że żeby spełnić wszystkie warunki, ligowy mecz Pogoni mógłby się odbyć w Berlinie. - Mamy tam tylko 120 km - mówią z przekąsem.
Poprosiliśmy o komentarz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chcieliśmy się dowiedzieć m.in., po co właściwie powstał ten przepis. Czy jeśli mecze odbędą się bez mikrofonów, do akcji wkroczy prokurator? Ministerstwo zażądało pytań na piśmie, ale w poniedziałek i wtorek nie znalazło czasu na odpowiedź.