Postautor: BOBASBK » śr mar 28, 2007 4:20 pm
Hutnik dobrze zaczął
Ozdobą przeciętnego spotkania na Suchych Stawach był strzał w samo okienko Wojciecha Dziadzio dający gospodarzom trzy punkty. Była 20. min meczu: Dziadzio zbiegł z prawej strony w kierunku środka boiska i zdecydował się na uderzenie z niespełna 20 m z lewej nogi. - Byłem trochę odchylony, nie wiedziałem, czy podawać, czy strzelać. Jestem prawonożny, ale trzeba korzystać z obu nóg, po to są - opowiadał strzelec gola, przyznając, że współautorem bramki był wiatr, który dokręcił piłkę w samo okienko. - To był strzał życia - ocenił trener Sandecji Bogusław Szczecina. Dziadzio do pierwszego składu wskoczył za zawieszonego Krzysztofa Lipeckiego. - Z powodu kontuzji Dziadzio grywał tylko w końcówkach sparingów. Ale trenerski nos i siwy włos przydały się - śmiał się zadowolony trener Hutnika Ryszard Kruk.
Hutnicy jeszcze kilkakrotnie strzelali z dystansu, a najlepszą okazję do zdobycia drugiego gola mieli pod koniec pierwszej połowy. Po akcji Pawła Kępy i Pawła Wasilewskiego do zbyt mocno zagranej piłki nie doszedł Andrzej Paszkiewicz.
- Jak na tę porę roku to inauguracja III ligi była ciekawa i emocjonująca, bo obie drużyny dążyły do zwycięstwa - ocenił trener Hutnika Ryszard Kruk.
W Hutniku zadebiutował prawy obrońca Łukasz Dębski z MK Katowice. 20 minut zagrał w ataku Szymon Kiwacki z Igloopolu Dębica pozyskany niemal w ostatniej chwili, bo poważnej kontuzji kolana doznał Piotr Antas.
- Oby tak dalej, wygrajmy w tej rundzie 15 meczów po 1:0 - podsumował kapitan Hutnika Marcin Pasionek.
Gazeta.
Hutnik Kraków